Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
ailiS - 5 Stycznia 2012, 13:51
U mnie też Pilipiuk: "Aparatus", jestem przy końcu. Na razie tylko 3 opowiadania mi się podobają
frija - 6 Stycznia 2012, 14:09
Studia konsekwentnie odwodzą mnie od czytania beletrystyki...
"Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" R. Cialdini.
Ale może dzięki temu za kilka lat stanę się mistrzem perswazji i manipulacji
illianna - 6 Stycznia 2012, 14:36
frija napisał/a | Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka R. Cialdini.
Ale może dzięki temu za kilka lat stanę się mistrzem perswazji i manipulacji | wątpliwe
Adrianna - 6 Stycznia 2012, 17:38
frija napisał/a | Studia konsekwentnie odwodzą mnie od czytania beletrystyki... | A mnie beletrystyka od czytania książek na studia
Aktualnie w czytaniu Arno Schmidt - Republika Uczonych
Szczerze mówiąc nie wiem, co o tym myśleć. Chyba nie jestem fanką form eksperymentalnych. Jakoś ciężko mi "wejść" w tę powieść. Chociaż jak już się trochę wciągnę, to przestaję zwracać uwagę na te dziwaczne znaczki gdzieniegdzie wyskakujące i tak dalej.
Zobaczymy, ile przez to będę brnęła...
Chal-Chenet - 7 Stycznia 2012, 12:11
Dan Simmons - Hyperion
Znakomite.
Hubert - 7 Stycznia 2012, 13:56
Jack Kerouac - W drodze - to taka książka, przy której momentami męczyłem się, jak bohaterowie przemierzający Stany w trudzie i znoju, ale po skończeniu chcę tam wrócić i nie obraziłbym się, gdyby powieść miała 3 razy tyle stron.
W. Łysiak - Konkwista - I'm gonna let nobody turn me round - tyle w temacie.
Białe Noce Dostojewskiego - skrajnie przewidywalne, można sprowadzić do jednego zdania "zostańmy przyjaciółmi", ale dobrze się czytało.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2012, 14:01
Sosnechristo napisał/a | W. Łysiak - Konkwista - I'm gonna let nobody turn me round - tyle w temacie. | czytałem to będąc bardzo młody, zachwyciłem się
Hubert - 7 Stycznia 2012, 14:09
Łysiak pisze dobrze, nawet jak są to wyssane z palca farmazony. A w Konkwiście trzymał jeszcze swoje spiskowe paranoje w ryzach. Do tego sprezentował paru fajnych "łotrów". W ogóle, muszę dorwać Najlepszego jak najszybciej. I może jeszcze "Czwórkę", ale nie wiem, czy warto.
Lis Rudy - 7 Stycznia 2012, 16:55
"Demony Leningradu" połknięte.
Dobra powieść. Ciut więcej dlaczego w wątku Autora.
Sosnechristo, spróbuj odnaleźć Asfaltowy saloon i Flet z mandragory Łysiaka. Obie znakomite, "Salon.." to świetny opis ameryki z lat `70-tych widzianej oczami Polaka.
Flet... to de facto political fiction z elementami grozy, mistycyzmu, czarów...
Czyta się świetnie. Gorąco polecam.
Jest jeszcze Konkwista napisana po pseudonimem Valdemar Baldhead. Rasowa powieść o najemnikach w afryce. Co najmniej dobre.
Hubert - 8 Stycznia 2012, 00:08
Lis Rudy, ale my właśnie o tej Konkwiście mówimy. A Flet czytałem i to w tej wersji sprzed niepotrzebnej edycji, odlot konkretny.
Ziuta - 8 Stycznia 2012, 00:47
A co zmienił we Flecie?
Hubert - 8 Stycznia 2012, 01:43
Ziuta, dokładnie to nie wiem, ale ludzie psioczyli na nowe wydanie, że straciło trochę tego niesamowitego klimatu.
shenra - 9 Stycznia 2012, 19:10
John Stephens Szmaragdowy Atlas. Mieszanka Harry'ego i paru innych bajek dla dzieci.
mBiko - 9 Stycznia 2012, 20:39
Rakietowe szlaki 3. Podobnie jak poprzednie dwie części (czytane w lipcu i październiku) lektura dla prawdziwego miłośnika fantastyki. Zbiór znakomitych tekstów, wśród których każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Jak dla mnie zestaw obowiązkowy dla wszystkich, którzy zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem, dla mających pewne zaległości w klasyce oraz, tak jak w moim przypadku, dla tych, którzy chcą sobie zrobić powtórkę z rozrywki.
W skali do dziesięciu, co najmniej dwanaście.
Witchma - 9 Stycznia 2012, 20:47
A już niedługo, już za chwilkę tom czwarty
mBiko - 9 Stycznia 2012, 20:50
Też przeczytam.
joe_cool - 10 Stycznia 2012, 11:45
Ja właśnie kończę pierwszy i zaliczam się do grona tych "mających pewne zaległości w klasyce" Bardzo dobre opowiadania, aż dziw bierze, że w ogóle się nie zestarzały!
I muszę zakupić pozostałe tomy, zwłaszcza, że wygrałam w konkursie zniżkę.
mBiko - 10 Stycznia 2012, 20:03
joe_cool napisał/a | aż dziw bierze, że w ogóle się nie zestarzały! |
Dokładnie takie samo wrażenie odniosłem. Cieszy to tym bardziej, że niektóre z nich mają naprawdę kilka krzyżyków na karku. Najstarsze są przecież z lat trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku.
dalambert - 11 Stycznia 2012, 11:35
No, całość "Strasznie mi się podobasz" przeczytana - wcale zacny zestaw opowieści- u mnie na najwyższą ocenę zasługują tytułowa " Strasznie mi się podobasz " Madzika i Impostorzy Marcina Mortki, co wcale nie znaczy, że reszta kiepska. wręcz przeciwnie. Pewnie coś jeszcze pysknę w wątkach autorów.
Jade Elenne - 12 Stycznia 2012, 10:39
ailiS napisał/a | U mnie też Pilipiuk: Aparatus, jestem przy końcu. Na razie tylko 3 opowiadania mi się podobają |
Uuu, szkoda. Kusi mnie ta książka na każdym konwencie, okładka wygląda nad wyraz atrakcyjnie, ale jeśli opowiadania jej nie dorównują, chyba sobie daruję.
frija napisał/a | Studia konsekwentnie odwodzą mnie od czytania beletrystyki... |
To przenieś się do mnie Na jednych zajęciach omawialiśmy Lema, "Hyperion" i podręczniki RPG, na innych - Poego, Conan Doyle'a i "Draculę", jeszcze na innych - "Dumę i uprzedzenie" i "Targowisko próżności".
Teraz - też na zajęcia, a jakże - czytam sobie "Pustelnię parmeńską" Stendhala.
shenra - 12 Stycznia 2012, 13:02
Natsuko Kirino Ostateczne wyjście. Taki kryminałek obyczajowy, dobry motyw, ciutkę przewidywalny, ale mimo wszystko końcówka w pewnych aspektach mnie zaskoczyła. Szkoda, że ździebko przegadany.
Stormbringer - 12 Stycznia 2012, 14:25
W ramach nadrabiania po latach lemowych zaległości: Katar i Głos Pana. Utwierdziłem się w przekonaniu, że (z całym szacunkiem dla "Dzienników gwiazdowych") najbardziej lubię Lema w poważniejszym, mniej satyrycznym wydaniu. Świetne książki.
A poza tym Wybawiciel Jo Nesbo. Bardzo dobry, klimatyczny kryminał z przewrotnym zakończeniem. Muszę szybko zabrać się za Pierwszy śnieg, zanim go Scorsese zekranizuje.
dzejes - 12 Stycznia 2012, 16:18
Stormbringer napisał/a | Utwierdziłem się w przekonaniu, że (z całym szacunkiem dla Dzienników gwiazdowych) najbardziej lubię Lema w poważniejszym, mniej satyrycznym wydaniu. |
Tylko jak sklasyfikujesz taką Podróż Dwudziestą Pierwszą?
ilcattivo13 - 12 Stycznia 2012, 18:25
może nie tyle czytane, co oglądane - Zbigniewa Jujki "Poprawki do historii". Chociaż nie - coś do czytania też tam jest - wstęp Szymona Kobylińskiego
9/10
Stormbringer - 12 Stycznia 2012, 19:17
dzejes napisał/a | Stormbringer napisał/a | Utwierdziłem się w przekonaniu, że (z całym szacunkiem dla Dzienników gwiazdowych) najbardziej lubię Lema w poważniejszym, mniej satyrycznym wydaniu. |
Tylko jak sklasyfikujesz taką Podróż Dwudziestą Pierwszą? |
Pewnie jako wyjątek od "reguły". Ale przede wszystkim musiałbym ją sobie przypomnieć, bo przy ostatnim odkurzaniu "Dzienników" zrobiłem to raczej wybiórczo - na czele z genialną Podróżą Czternastą, która jest z kolei wyjątkiem od tego, że wolę Lema na poważnie.
PS. Zasadniczo to, że wolę na poważnie, nie znaczy, że nie lubię na niepoważnie, co z kolei jest wyjatkiem od wyjątku, który... oj, procesor mi się przegrzał.
mBiko - 12 Stycznia 2012, 22:48
Andrzej Pilipuk - Oko jelenia. Droga do Nidaros.
Długo czekało w kolejce na przeczytanie, a mogło poczekać jeszcze trochę. Książka nie zrobiła na mnie zbytniego wrażenia.Wiele rzeczy mnie drażniło, zaczynając od pretekstowej katastrofy na początek, przez wszystkie nieszczęścia dotykające bohaterów, aż po mdłe zakończenie (może lepiej powiedzieć zawieszenie akcji). Dodatkowo wiele mechanizmów funkcjonuje wyłącznie z woli autora. Hela, Marek i Staszek psiejsko-czarodziejsko posiadają zdolność posługiwania się najróżniejszymi językami, z ormiańskim włącznie, bez śladu obcego akcentu, za to zleceniodawca nie zadbał o zaimplementowanie im żadnych zdolności ułatwiających funkcjonowanie w tych czasach. Obaj panowie zadziwiająco dużo pamiętają na temat epoki z oglądanych kiedyś programów historycznych i rozmów ze specjalistami, a część informacji podsuwają im tajemnicze głosy wewnętrzne. Dodatkowo Skrat wystawia ich na odstrzał wyposażając w stroje odpowiednie dla epok, z których pochodzą, a nie tej, do której trafili. Pomimo moich starań, nie udało mi się również nawiązać z bohaterami więzi emocjonalnej. Cała trójka jest dla mnie mieszaniną patosu, naiwności i miałkości. Dla odmiany praktycznie nic nie jestem w stanie powiedzieć o Kowaliku i Hansavritsonie, którzy pojawią się znikąd, a większość ich rozmów służy przedstawieniu czytelnikowi sytuacji geopolitycznej i problemów dotykających Hanzy. Olbrzymim plusem jest za to pokazanie życia codziennego XVI wiecznej Norwegii i Europy, za co należą się autorowi wyrazy uznania.
Podsumowując: jak dla mnie przeciętne przygodowe czytadło z dobrze odrobioną kwestią realiów historycznych. Na razie nie jestem w stanie stwierdzić czy sięgnę po kolejne części cyklu.
Rafał - 13 Stycznia 2012, 00:20
Potem jest lepiej, nawet dużo lepiej. Też pierwszy tom mi nie zaskoczył.
mBiko - 13 Stycznia 2012, 00:21
W takim razie przemyślę temat, ale raczej nie prędko.
nureczka - 13 Stycznia 2012, 22:15
Rafał, no ale zakończenie do bani.
Rafał - 14 Stycznia 2012, 01:40
nureczka, da, sam eta uże skazał.
|
|
|