Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane
Ozzborn - 30 Grudnia 2011, 00:51
Ostatnio jakaś moda na autobiografie... sporo tego wyszło. Aczkolwiek jedyną sensowną refleksję jaką wysnułem z tego to fakt, że muszę jeszcze solidnie zadziałać, żeby moja była warta czytania
Iwan - 30 Grudnia 2011, 13:11
Ozzborn, niech zainspiruje cię podpis meruli
edit: którego już nie ma niestety
Ozzborn - 30 Grudnia 2011, 14:55
Iwan, pamiętam pamiętam - na szczęście parę takich historii się znajdzie, ale żeby książka się zebrała to trzeba jeszcze się postarać
illianna - 30 Grudnia 2011, 21:26
Męczę Wir i równocześnie nowego Martina, oba jakieś takie mętne aż czytać się nie chce, Martin jak zwykle bije pianę, a perspektywa bliżej nieokreślonej daty ukończenia całego cyklu też nie motywuje, szkoda, ze nie zakończył wszystkiego na trzecim tomie
Ziuta - 30 Grudnia 2011, 22:21
illianna, uważam tak samo. Martin zresztą mówił w wywiadzie, że początkowo to miały być 3 tomy.
A Wir świetny, ostatnie 150 stron pochłonąłem za jednym posiedzeniem. Czekam na Behemota.
ihan - 31 Grudnia 2011, 17:36
Czerwone oczy Nowosada. Część czytelników powinna kojarzyć autora z krótkich, nastrojowych opowiadań grozy publikowanych w Feni(x)ksie. Niestety, powieść nie ma z nimi nic wspólnego. Niby bohaterowie umierają, niby są diabły, niby trafiają gdzieś, gdzie trafia się po śmierci. Niby jest to pretekst do pokazania alternatywnych historii Polski. Ale wszystko jest nudne, bez polotu, jak wata cukrowa. Niby da się strawić, ale wartości odżywczych ma niewiele, klei się do podniebienia, smak też mdły. Bohaterki albo cudne tak strasznie, że nawet diabły zakochują się bez pamięci, albo grube. Bohaterowie z upodobaniem rozmawiają ze swoimi penisami. Ewentualnie książka mogłaby być manifestem jakiegoś ruchu nawołującego do czystości przedmałżeńskiej, gdzie w narzeczeństwie można robić wszystko, wszyściutko, oprócz tego strasznego TEGO. Dobrze, że kupione w jakiejś taniej księgarni za poniżej 12 PLN. A szkoda, bo naprawdę dotąd Nowosad mi się dobrze kojarzył. Nadzieja w tym, że może to jakieś jego stare dzieło (całość rozgrywa się w 1992 roku) wygrzebane z mroków szuflad i autor jednak nie poszedł tą drogą.
Agi - 31 Grudnia 2011, 18:05
Autor nie pójdzie już żadną drogą. Ogląda diabły, albo anioły z bliska.
ihan - 31 Grudnia 2011, 18:09
Ups, ups, ups. A to mi przykro, naprawdę.
Agi - 31 Grudnia 2011, 18:18
Czytałam kiedyś Czerwone oczy, byłam ciekawa innych utworów Nowosada, zaczęłam szukać i znalazłam notkę o jego śmierci.
ihan - 31 Grudnia 2011, 18:29
To chyba jakiś mechanizm wyparcia, bo gdzieś w podświadomości mi się kołatało, ale skoro zobaczyłam w miarę świeżą książkę, to mi uleciało. I teraz mi głupio. Opowiadania fenixowe były naprawdę fajne, i mam wrażenie, że były gdzieś wydane w zbiorku, czarna okładka z czymś na wierzchu mi się kojarzy, ale mogę majaczyć. NIestety, Oczy czerwone to kompletnie nie ta bajka.
mBiko - 31 Grudnia 2011, 19:25
O ile mi wiadomo, to "Czerwone oczy" są jedyną książką Nowosada.
nureczka - 31 Grudnia 2011, 20:06
Może ihan chodziło o zbiorek "Opowieści przy gasnących świecach"?
ihan - 31 Grudnia 2011, 21:26
Nie pamiętam kompletnie tytułu. Mam wrażenie, że jedno z pierwszych opowiadań było o ludziach podróżujących autobusem, który wjechał we mgłę.
Kruk Siwy - 31 Grudnia 2011, 21:51
Tutaj: http://www.gothamcafe.pl/.../jerzy-nowosad/ dość szczegółowe informacje zebrane przez naszego forumowego kolegę.
mBiko - 1 Stycznia 2012, 11:51
Faktycznie nureczko, ten zbiór mi umknął.
feralny por. - 1 Stycznia 2012, 21:38
Żołnierze grzechu Ziemiańskiego - bardzo dobre i bardzo w stylu Ziemiańskiego. Wrocław i policjanci wplątani w tajemnicze sprawy z przeszłości, tylko trochę mniej metafizycznie niż w poprzednich książkach. Akcja nie zwalnia nawet na moment, a bohaterowie mają ostro zarysowane charaktery i nie dają się nie lubić. W sumie solidna robota dająca sporo radości przy czytaniu.
Agi - 1 Stycznia 2012, 22:58
Wiedźma.com.pl - Ewy Białołęckiej. Chwilami tak absurdalna, że aż zabawna.
Martva - 2 Stycznia 2012, 13:04
Skończyłam nowego Martina i strasznie jestem wściekła na sztuczne dzielenie tomu na części. Ogólne wrażenie pozytywne, parę mniejszych lub większych zaskoczeń, coś się wyjaśnia, coś się gmatwa, ale to jest pół książki,a nie książka. A w drugiej połowie pewnie będą same cliffhangery. Uch
Witchma - 2 Stycznia 2012, 13:31
Martva napisał/a | strasznie jestem wściekła na sztuczne dzielenie tomu na części |
Trzeba było nie czytać
Martva - 2 Stycznia 2012, 14:06
Witchma, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić
mesiash - 2 Stycznia 2012, 14:15
Agi, no ja się właśnie do tego przymierzam bo dostałem w prenumeracie. Tytuł mnie na razie odstrasza, bo strasznie 'babsko' brzmi. Dlatego ująłem w apostrofy, bo w tym przypadku babsko w tym złym znaczeniu.
Agi - 2 Stycznia 2012, 14:29
mesiash, ja też wybrałam "Wiedźmę" jako bonus do prenumeraty.
Przeczytać można bez większego bólu. Niektórzy autorzy redagowani przez Białołęcką prawdopodobnie znajdą cytaty ze swoich tekstów, ponieważ tytułowa Wiedźma, moim zdaniem jest alter ego autorki. Akcja rozgrywa się częściowo w mieście, częściowo w zapomnianej przez kartografów Czcince, gdzie grasuje duch ciotecznej prababki głównej bohaterki oraz zgraja mniejszych i większych zjaw. Ciekawe jest spojrzenie Białołęckiej na metody działania gości z zaświatów. Intryga kryminalna też jest.
nureczka - 2 Stycznia 2012, 14:39
Agi napisał/a | Niektórzy autorzy redagowani przez Białołęcką prawdopodobnie znajdą cytaty ze swoich tekstów, |
Ano. No, może nie cytaty, a trawestacje.
Agi - 2 Stycznia 2012, 14:43
nureczko, zapewne masz rację. Miałam okazję poznać Ewę na zeszłorocznym Polconie.
Nawet dwie pary kolczyków jej autorstwa przygarnęłam i trochę posłuchałam opowieści o tym co robi. Stąd skojarzenie.
nureczka - 2 Stycznia 2012, 15:04
Agi, bo ja dokładnie wiem o kogo chodzi
Straszna awantura była swego czasu na tę okoliczność. Dobrze Ci się skojarzyło.
Adon - 2 Stycznia 2012, 19:18
Ano, bo to zachowanie było ani ładne, ani profesjonalne.
Jade Elenne - 4 Stycznia 2012, 22:37
W sąsiedniej zakładce czytam sobie "Demonomanię" Trentowskiego. Niektóre opowieści są kuriozalne, nawet biorąc poprawkę na gotyk, zabobony i początki psychologii, ale całość daje radę.
Wczoraj przyswoiłam sobie "Sześć ksiąg o rzeczypospolitej" Bodina, a jutro zaczynam "O prawie wojny i pokoju" Grocjusza. Im bliżej końca semestru, tym bardziej doceniam zajęcia, które zmusiły mnie wreszcie do ruszenia leniwych czterech liter i przeczytania podstawowych tekstów z kanonu myśli politycznej. A jeszcze tyle, tyle przede mną...
Lis Rudy - 5 Stycznia 2012, 11:39
Cherem przeczytane.
Hmmmm.....
Spodziewałem się czegoś lepszego. Jak na niewiadomo jak pochwalne peany, poszło nadzwyczaj szybko i gładko. Niczym strucie się sałatką na wódczanej imprezie. Fruuuu, i poszło.
Jakoś tak zupełnie bez rewelacji. Po przeczytaniu w ogóle nie zapada w pamięć.
Dobrze że to Mikołaj wywalił 36 zeta. Gdybym zrobił to osobiście, to bym się strasznie zeźlił.
BEZ SZAŁU.
shenra - 5 Stycznia 2012, 12:44
Wyjątkowo wredna ceremonia Kruka.
Zgaga - 5 Stycznia 2012, 13:42
Zmasowanie Pilipiuk: "Wampir z m3", "Wieszać każdy może", "Weźmisz czarno kure". Niezłe na czas poświąteczny, kiedy to umysł przytępiony obżarstwem i zajęty innymi rozrywkami.
Ale chwilowo dość.
|
|
|