To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Agi - 20 Grudnia 2011, 12:40

charande napisał/a
Chociaż trzeba brać poprawkę na to, że generalnie nie lubię literatury humorystycznej :)
charande, problem w tym, że powieść Grillbar Galaktyka, moim zdaniem oczywiście, jest na siłę humorystyczna. Jakby autorka męczyła się przy wymyślaniu żartów. Brak lekkości pióra.
Z antologii "Strasznie mi się podobasz" tytułowe opowiadanie autorstwa Magdaleny Kozak jest wspomnieniem z misji w Afganistanie. Mocna rzecz.

cranberry - 20 Grudnia 2011, 13:50

czterdziescidwa, problem w tym, że np. ktos zabiłby Tyrionowi tę jego... eee... metresę. No i dajmy na to, on ją pomści krwawo. I co? I nic! W sensie, że i tak będzie nieszczęśliwy - to jest taka postać, że jemu zemsta w żaden sposób IMO nie pomoże, przynajmniej tak jest kreowany w pierwszej części: że ma raczej "nasze" podejście do spraw uczuć, a nie "zimne, racjonalne, w stylu epoki".


Cytat
Z antologii Strasznie mi się podobasz tytułowe opowiadanie autorstwa Magdaleny Kozak jest wspomnieniem z misji w Afganistanie. Mocna rzecz.

O, brzmi ciekawie, chociaż też trochę ciarki mnie przeszły.

czterdziescidwa - 20 Grudnia 2011, 13:55

cranberry napisał/a
czterdziescidwa, problem w tym, że np. ktos zabiłby Tyrionowi tę jego... eee... metresę. No i dajmy na to, on ją pomści krwawo. I co? I nic! W sensie, że i tak będzie nieszczęśliwy - to jest taka postać, że jemu zemsta w żaden sposób IMO nie pomoże, .


poczytamy, zobaczymy ;)

charande - 20 Grudnia 2011, 14:12

Cytat
powieść Grillbar Galaktyka, moim zdaniem oczywiście, jest na siłę humorystyczna. Jakby autorka męczyła się przy wymyślaniu żartów


A to jeszcze gorzej... W opowiadaniu jedne żarty mi podeszły, inne nie. Najbardziej przeszkadzało mi to, na co zwrócił uwagę ktoś z komentujących numer - jednostajne szybkie tempo, które po jakimś czasie zaczęło nużyć.

mBiko - 20 Grudnia 2011, 17:44

Nie ukrywam, że po "Grillbar Galaktyka" sięgnąłem po przeczytaniu opowiadania z SFFIH. Nie ukrywam również, że wrażenia po lekturze mam mieszane. Z jednej strony zabawa w wyszukiwanie nawiązań i kilka dobrych żartów/scen, z drugiej kawałki zdecydowanie słabsze, bez polotu i wciśnięte jakby na siłę. Dla zamieszczenia wielu fragmentów nie znajduję żadnego usprawiedliwienia, poza może dopchaniem do odpowiedniej objętości. Pomimo galopującej akcji książka mi się niekiedy dłużyła. Podobnie doskwierała mi dziwna struktura tekstu, ani to zbiór opowiadań, ani powieść.

Gdyby "Grillbar" wyszedł spod mniej renomowanego pióra pewnie nie raziłyby tak jego wady, ale ja spodziewałem się po prostu czegoś ciekawszego.

Ed. lit i powtórzenia.

cranberry - 21 Grudnia 2011, 09:21

mBiko, a czym tam się w pewnym momencie zaczyna dziać coś "na skalę powieści", czy to cały czas klimaty takie jak w opowiadaniu? Bo właśnie mam obawy, że opowiadanie - super, ale jakby cały czas było tylko takie trochę farsowe zabili go i uciekł, to byłabym znużona. Zwłaszcza, że już w opowiadaniu widzę to, o czym piszesz (postaram się to jakoś ująć w słowa w opisie numeru).
mBiko - 21 Grudnia 2011, 10:31

cranberry, to wygląda tak, że najpierw jest kilka oderwanych od siebie fragmentów, powiązanych ze sobą postacią Ivena (w tym, opowiadanie z SFFIH), a potem przechodzimy do głównej intrygi i tu już wchodzimy w tryb powieściowy.

Natomiast jeżeli chodzi o konwencję, to do "zabili go i uciekł" dochodzi jeszcze wariant "co jeszcze może się spieprzyć", czyli seria nieszczęść i niefortunnych przypadków prześladujących bohatera i jego ekipę. Na koniec wszystko jest osłodzone obowiązkowym happy endem z dodatkiem iście galaktycznego sukcesu.

cranberry - 21 Grudnia 2011, 11:06

mBiko, dzięki ;)
cwany-lis - 21 Grudnia 2011, 23:04

nabyłem jakiś czas temu ze 5 kilo tomików z serii Forgotten Realms [po 7 zł. sztuka, czułem się jakbym w tesco ziemniaki kupował ...] i staram się wczytać - niestety idzie mi dosyć ciężko i nie jest to moja wina
Fidel-F2 - 22 Grudnia 2011, 05:50

nie wystarczyło na początek kupić jeden czy dwa, a za resztę kupić jednak ziemniaków?
Witchma - 22 Grudnia 2011, 11:18

Kilka słów o bardzo dziwnej książce pt. Dar.
Adon - 22 Grudnia 2011, 13:19

Chyba ostatecznie się jednak obrażę na Witchmę. ;P:
Witchma - 22 Grudnia 2011, 13:22

Adon, tak, znęcaj się nade mną psychicznie... to mi na pewno pomoże :twisted:
Adon - 22 Grudnia 2011, 13:23

Nie mogę, masz za fajnego kotka w avatarku. :wink:
ihan - 22 Grudnia 2011, 14:30

Październikowa kraina Raya Bradbury'ego, którą zamówiłam w ciemno, bo Małego zabójcę uważam za najlepsze opowiadanie grozy. Większość opowiadań z lat czterdziestych ubiegłego wieku, i niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego już tak się nie pisze?!!!!! Językowo są perełeczki, śliczniutkie cudeńka, i na pewno wielkie brawa dla tłumacza, a oklaski na stojąco dla Bradbury'ego za pomysły, wszystkie nietuzinkowe i inteligentne, kuda tam współczesnym wyrobnikom, a początkujący powinni sobie poczytać jak się buduje porownania. 12/10, albo jeszcze więcej.
Fidel-F2 - 22 Grudnia 2011, 14:42

Witchma napisał/a
Kilka słów o bardzo dziwnej książce pt. Dar.
Witchma, cóż za poświęcenie :P
Witchma - 22 Grudnia 2011, 14:45

Fidel, możecie mi na nagrobku dopisać w dziale "zasługi dla ludzkości".
Magnis - 22 Grudnia 2011, 14:52

ihan napisał/a
Październikowa kraina Raya Bradbury'ego, którą zamówiłam w ciemno, bo Małego zabójcę uważam za najlepsze opowiadanie grozy. Większość opowiadań z lat czterdziestych ubiegłego wieku, i niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego już tak się nie pisze?!!!!! Językowo są perełeczki, śliczniutkie cudeńka, i na pewno wielkie brawa dla tłumacza, a oklaski na stojąco dla Bradbury'ego za pomysły, wszystkie nietuzinkowe i inteligentne, kuda tam współczesnym wyrobnikom, a początkujący powinni sobie poczytać jak się buduje porownania. 12/10, albo jeszcze więcej.


Nie wiem czy czytałaś ale jest więcej powieści z Biblioteki grozy z klasyków grozy.Oto one :
Howard Phillips Lovecraft - Zew Cthulhu
Montague Rhodes James - Opowieści starego antykwariusza
Algernon Blackwood - Wendigo i inne upiory
Mary Eleanor Wilkins Freeman - Zagubione duchy
John Connolly - Nokturny
Arthur Machen - Inne światy
Edith Wharton - Duchy i ludzie
Ray Bradbury - Październikowa kraina
William Hope Hodgson Tropiciel duchów

Mogę polecić, ponieważ są to nastrojowe historie bazujące na klimacie :) .
A z innej serii to polecam Stefana Grabińskiego, którego można dostać powieści Klasztor i morze (pojawiają się motywy oraz język kaszubski ale również są elementy fantastyczne.Jest to pierwsze wznowienie od dobrych kilkunastu lat) i Pokój na wieży ( opowiadania Stefana Grabińskiego i Jana Huskowski) dostępne niestety na Allegro (wydawane przez małe wydawnictwo) oraz ukazał się tom opowiadań Demon ruchu i inne opowiadania czyli opowiadania kolejowe.
Mało znany niestety a napisał nastrojowe opowiadania i powieści z gatunku fantastyki grozy.

ihan - 22 Grudnia 2011, 16:06

Wiem, że grzeszę, ale Lovecraft do mnie nie przemawia. Connolly'ego zamówiłam, będę mieć po nowym roku, nad Opowieściami starego antykwariusza się zastanawiałam, ale skoro polecasz może się skusze i domówię.
Dzięki za polecenie, rozumiem, że wszystko wymienione powyżej uważasz za interesujące?.

Adon - 22 Grudnia 2011, 17:50

To świetna seria, ale akurat zamówiłaś najsłabszy tom (Connolly to już bardziej współczesny horror i nijak mu do Bradbury'ego). Na Lovecrafta w tym przypadku mogłabyś się skusić, bo to same najlepsze teksty, cała lovecraftowa reszta jest raczej dla fanów.
A jeśli lubisz taką trochę starszą literaturę grozy, to mogę coś więcej polecić (wnioskując po avatarze, nie nicku, na innych forach, sądzę, że Magnis też ;) ). Jeśli będziesz zainteresowana, to się pewnie do nowego wątku przeniesiemy. ;)

Muszę też sprostować podaną przez Magnisa informację - "Pokój na wieży" to znakomita skądinąd antgologia opowiadań wampirycznych. Ta, o którą Magnisowi chodziło, to "Tragedia na wieży".

mBiko - 23 Grudnia 2011, 17:43

"Pufcio" wciągnięty praktycznie na jedno posiedzenie. Za komentarz niech posłużą podejrzliwe spojrzenia Madelki, którymi obrzucała mnie na skutek notorycznego chichotu.
Ice - 23 Grudnia 2011, 17:52

Aparatus Pilipiuka

Ta forma chyba najlepiej autorowi wychodzi. Tom bardzo równy, praktycznie tylko jedno słabe opowiadanie, cała reszta świeża i wciągająca. Tylko czekać na więcej.

cwany-lis - 25 Grudnia 2011, 11:54

Fidel-F2 napisał/a
nie wystarczyło na początek kupić jeden czy dwa, a za resztę kupić jednak ziemniaków?


zamiast zapychać się bulwami to omało się nie udławiłem zapomnianymi krainami - miałem po prostu pecha co do wybranych tytułów i po lekturze trzech daję sobie na razie spokój


teraz czytam biografię (?) Czerwonego Barona Krzysztofa Janowicza - ładnie wydana książką z masą unikalnych zdjęć

Fidel-F2 - 25 Grudnia 2011, 12:19

cwany-lis napisał/a
miałem po prostu pecha co do wybranych tytułów
:mrgreen:
illianna - 25 Grudnia 2011, 14:05

1. Puzzo, Ostatni don,
2. Mankell, Opowiadania i Podróż na koniec świata,
3. Marinina, Płotki giną pierwsze,
4. Mendoza, Rok potopu,
5. Uznański, Czas jest zabawką boga,
6. Lessing Mrowisko (zaczęłam)
7. Murakami Kafka nad morzem,
8. Pratchet, Ostatni kontynent,
9. Akunin, Śmierć Achillesa,
10. Stalesen, Zimne serca,
11. Nesbo, Łowcy głów,
12. Wasiliew, Oblicze Czarnej Palmiry
13. Hornby, Jak być dobrym
14. Miller, Ciche dni w Clichy

ze względu na ilość, nie chce mi się recenzować, wolę czytać kolejne :mrgreen:

Stormbringer - 25 Grudnia 2011, 14:44

illianna napisał/a

11. Nesbo, Łowcy głów,


Fajne to? Lubię Nesbo.

Ozzborn - 25 Grudnia 2011, 14:46

Fidel-F2 napisał/a
cwany-lis napisał/a:
miałem po prostu pecha co do wybranych tytułów
:mrgreen:

+1 :mrgreen:

illianna - 25 Grudnia 2011, 18:26

Stormbringer, czyta się bardzo szybko, akcja wartka, tło psychologiczne i socjologiczne troszkę słabsze niż zwykle, ale generalnie warto.
Stormbringer - 25 Grudnia 2011, 19:30

No to może się skuszę, dzięki za informację.
dzejes - 25 Grudnia 2011, 22:54

Niezwyciężony - chciałbym zobaczyć ekranizację. Ale dosłowną, z księgami pełnymi map w pokoju nawigacyjnym i wytrawianiem zdjęć na metalowych płytkach.
Poza tym chyba nie takie powieści Lema lubię najbardziej.

Katar - o takie już bardziej. Kurczę, facet umiał pisać. Ciągle tylko Lem-wizioner, Lem-wymyśliciel tego i owego, a także siamtego, filozof, racjonalizator rolnictwa i inne takie. A to, że on naprawdę umiał pisać, rzemiosło miał opanowane na wysokim poziomie to jakoś rzadziej.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group