To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Iscariote - 25 Listopada 2011, 18:01

Dworzec Perdido - China Miéville nie spodobało mi się za bardzo. Opisy świata nudne, nie intrygujące, uzupełnione wydumanymi przemyśleniami kursywą wciśniętymi raz na jakiś czas. Sam świat jakby wykreowany przez przedszkolaka z bujną wyobraźnią (człowiek kaktus, człowiek robak, człowiek rak, człowiek ptak :roll: ) Fabuła jako tako... no nic, zabieram się za Bliznę, może się jeszcze facet rozkręci, a ja odkryję ten potencjał, bo póki co nie dostrzegam nic za co miałby dostać te nagrody i nominacje.
mBiko - 25 Listopada 2011, 20:30

andre, połowa już za mną, a jak na razie banan nie schodzi z mojej twarzy.
Fidel-F2 - 28 Listopada 2011, 10:41

Kilka słów na temat drugowojennej literatury wspomnieniowej.

Granatowa załoga - Wincenty Cygan

http://www.szortal.com/node/950

Agi - 28 Listopada 2011, 22:29

Wolni Ciut Ludzie - Terry Pratchett - w ramach nadrabiania zaległości i ku pokrzepieniu serca. Zacna lektura.
ilcattivo13 - 28 Listopada 2011, 23:20

Łojzicku! :D
Iscariote - 29 Listopada 2011, 17:58

Blizna - China Miéville. O niebo lepiej niż Dworzec Perdido. Dobra powieść przygodowa, nie ciągnie się, wchodzi się w nią gładko jak w masełko i kilka razy zaskakuje. Zupełnie jakby inny autor pisał. Podoba mi się :D
No i realia świata nie wydają się już tak mocno wydumane i bez sensu, bo tym razem nie wizja autora, a przygoda jest na pierwszym planie.

czterdziescidwa - 29 Listopada 2011, 19:03

No co Ty, mi się wydała bardzo podobna do Dworca (a raczej Dworzec do Blizny, bo najpierw przeczytałem Bliznę). Oba są wydumana, ale czyta się przyjemnie.
Jak dla mnie Miéville w ogóle jest fajny do przeczytania raz na dwa lata, bo częściej, te dziwności przytłaczają.

Teraz mam nie przeczytaną The City & the City. Podczas wyjazdu rok temu kupiłem sobie papierową i w oryginale, ale niestety przerasta mnie językowo. Nauczka: jeśli w oryginale, to tylko na kindla. Z wbudowanym słownikiem.

Iscariote - 29 Listopada 2011, 20:11

czterdziescidwa, bardzo możliwe, że jakbym zaczął od Blizny, to Dworzec łyknąłbym bez problemu, bo Blizna mimo wszystko nie przytłacza dziwnymi pomysłami, a Dworzec IMO wali z grubej rury już od początku (seks człowieka z kobietą żukiem chociażby ;P: wiem, wiem... to tam bardziej skomplikowane jest, ale w skrócie tak to wygląda :mrgreen: )
nureczka - 29 Listopada 2011, 20:35

Agi napisał/a
Wolni Ciut Ludzie - Terry Pratchett - w ramach nadrabiania zaległości i ku pokrzepieniu serca. Zacna lektura.

A które wydanie? Chodzi mi o tłumacza.

Agi - 29 Listopada 2011, 21:08

Tłumaczył Piotr W. Cholewa. Świetnie się czytało. "Zimistrza" i "W północ się odzieję" też mam w jego tłumaczeniu. Wzięłam do czytania "Kapelusz pełen nieba". Kiedyś kupiłam przypadkiem w jakiejś taniej księgarni. Okazuje się, że tłumaczyła Dorota Malinowska - Grupińska i od pierwszej strony mi zgrzyta, poczynając od imienia i nazwiska głównej bohaterki.
nureczka - 29 Listopada 2011, 21:10

Agi napisał/a
i od pierwszej strony mi zgrzyta

Dlatego właśnie pytam. Bo mi też zgrzyta. A "Ciut ludzie" to w ogóle masakra. Chciałam się dowiedzieć, czy to tylko moja opinia.

fealoce - 29 Listopada 2011, 21:14

Ha, mi też zgrzytało...do tego stopnia, że "Kapelusza..." nawet nie byłam w stanie doczytać do końca.
Agi - 29 Listopada 2011, 21:18

nureczka napisał/a
A Ciut ludzie to w ogóle masakra. Chciałam się dowiedzieć, czy to tylko moja opinia.

Na okładce jest napisane, że to nowy przekład Cholewy.
W czyim tłumaczeniu czytałaś?

Adon - 29 Listopada 2011, 21:20

Łatwo było zgadnąć, które tłumaczenie Agi czytała: "Wolni Ciut Ludzie" - tłumaczenie Cholewy; "Wolni Ciutludzie" tłumaczenie Malinowskiej. Drobna, acz istotna różnica. :wink: Sam jeszcze tych tomów nie czytałem, choć kupiłem, bo jakoś zmiana tłumacza mnie odstręczała. Muszę teraz kupić przekład Piotra.

A w temacie - kończę "Od nowiu do pełni" i już wiem, że kupię następny tom, bo mimo irytującego braku korekty, mnie się bardzo. :D

nureczka - 29 Listopada 2011, 21:21

Agi, ja niestety w tłumaczeniu Doroty Malinowskiej - Grupińskiej.

A do tego to długa historia. W oryginale "ciut-ludzie" mówią bardzo specyficznym językiem. Bardzo mnie ciekawiło, jak z tego wybrnie tłumaczka i jaką stylizację zastosuje. A ona po prostu zignorowała ten problem i rąbnęła wszystko literacką polszczyzną, bez specjalnego różnicowania. Tak to i ja potrafię :twisted:

Agi - 29 Listopada 2011, 21:23

nureczko, sięgnij po przekład Cholewy, będziesz zadowolona.
Witchma - 29 Listopada 2011, 21:29

Cytat
A w temacie - kończę Od nowiu do pełni i już wiem, że kupię następny tom, bo mimo irytującego braku korekty, mnie się bardzo. :D


W "Podróży do tyłu" już jest pod tym względem dużo lepiej :) Z czystym sumieniem polecam.

ilcattivo13 - 30 Listopada 2011, 17:36

"Nocna ucieczka" Davida Morrella. Zbiór opowiadań i mikropowieści (i jeden scenariusz), które były zamieszczone w różnych amierikańskich antologiach. Są tu teksty w różnych klimatach - jest s-f, groza, kryminał, thriller - ale wszystkie (no, może poza jednym) łączy obłęd, który opanowuje psychikę bohaterów. I to jest najmocniejszą stroną Morrella - mało kto umie tak jak on oddać psychikę swoich postaci i zmiany w niej zachodzące. A co ważniejsze, potrafi uzasadnić psychologicznie czyny, których się dopuszczają bohaterowie jego tekstów (w przeciwieństwie, do np. S. Kinga, któremu ta sztuka wychodzi od święta :twisted: ).

Jak w każdym zbiorze opowiadań, tak i tutaj, teksty są różnej jakości. Najbardziej podobały mi się trzy ostatnie teksty: "Zmartwychwstanie" (obyczajowe s-f), "A jeśli umrę, nim się obudzę" (ciężkie do zakwalifikowania, ale chyba ma najwięcej cech thrillera medycznego i opowiadania grozy) i "Groza Rio Grande" (kryminał grozy). Najsłabszy tekst tomu oceniłem na 5/10, najlepsze na 9/10. Ale że tych dobrych jest więcej, więc średnia ocena to 8/10.

Martva - 30 Listopada 2011, 20:24

Ostatnio:
Pieśni Umierającej Ziemi - nierówne, ale jadalne. Nie znam oryginału, pewnie coś straciłam.
Cherem - rozczarowanie. Spodziewałam się trzęsienia ziemi, a nawet mną nie zachwiało.
Herrenvolk - pozytywne zaskoczenie. Wciąga, i językowo jest o niebo lepiej niż w znanych mi opowiadaniach Sebastiana.
Dwie karty - bardzo mi się. Tylko jest zdradziecko napisana, podzielona na takie małe akapity, człowiek stwierdza że a, pół strony to jeszcze pachnie a potem się robi trzecia w nocy ;P:

Obecnie: Wiedźma naczelna, przemiłe czytadło, jak zwykle.

Witchma - 30 Listopada 2011, 20:39

Martva napisał/a
Nie znam oryginału, pewnie coś straciłam.


Polecam, ze szczególnym uwzględnieniem "Oczu Nadświata" (mam też nadzieję, że dwie kolejne części jednak w końcu się ukażą...).

mBiko - 30 Listopada 2011, 22:07

Obunóż podpisuję sie pod polecanką Witchmy.
dziko - 30 Listopada 2011, 23:45

Sugerując się polecanką Kruka Siwego z Szortalu, przeczytałem ostatnio przygodowe powieści Rafaela Sabatiniego Capitan Blood (klasyka piracka) i Scaramouche (klasyka płaszcz i szpada) - oba teksty świetne, uroczo oldschoolowe, do uśmiechnięcia, ale i refleksji.
ulvhedin - 1 Grudnia 2011, 09:27

Iscariote napisał/a
Dworzec Perdido - China Miéville nie spodobało mi się za bardzo. Opisy świata nudne, nie intrygujące, uzupełnione wydumanymi przemyśleniami kursywą wciśniętymi raz na jakiś czas. Sam świat jakby wykreowany przez przedszkolaka z bujną wyobraźnią (człowiek kaktus, człowiek robak, człowiek rak, człowiek ptak :roll: ) Fabuła jako tako... no nic, zabieram się za Bliznę, może się jeszcze facet rozkręci, a ja odkryję ten potencjał, bo póki co nie dostrzegam nic za co miałby dostać te nagrody i nominacje.


Mi w Dworcu właśnie wykreowany świat bardzo się podobał - klimat trochę steampunkowy, ogromne miasto, pełne brudu i bałaganu. Za to fabuła jakaś taka nie bardzo, ciągnie się, rozwija rozwija i nagle koniec.. Blizny jeszcze nie czytałem, mam nadzieję, że faktycznie pod względem fabuły lepiej.


Skończyłem właśnie Amerykańskich bogów Gaimana - bardzo przyjemna lektura, z przyjemnością zabieram się teraz za Chłopców Anansiego.

marcolphus - 2 Grudnia 2011, 07:42

Clifford D. Simak W pułapce czasu - Nie znałem więcej autora, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Opowieść zaczyna się nawet ciekawie, ale potem wchodzi w jakieś filozoficzne klimaty - nie za bardzo mnie to porwało. Plusem jest to, że jak na książkę sci-fi z 1951 roku prawie w ogóle się nie zestarzała.
Ziuta - 3 Grudnia 2011, 13:48

Przesłuchałem audiobooka Innych pieśni Jacka Dukaja. Jest tak, jak pamiętam z papieru. Epicka powieść z pogranicza fantasy i science fiction.
cwany-lis - 3 Grudnia 2011, 21:35

Star Wars Darth Bane: Zasada Dwóch - słodki jezusie , robię się za stary na tego typu literaturę, ponadto ostatnio przeczytało sporo zwyczajnie dobrych książek i taki tytuł trochę mnie sprowadził na ziemię - pełen uproszczeń i czarno-białych, klarownych podziałów i fabularnej naiwności - ale ciągle mam słabość do tych telenowel i od czasu do czasu mogę sobie coś o odegłej galaktyce przewertować ...
Agi - 5 Grudnia 2011, 01:17

"Cicha, jak ostatnie tchnienie" Joe Alexa, czyli Macieja Słomczyńskiego.
Książkę kupiłam kiedyś w antykwariacie i zapomniałam o niej. Nie jest tak dobrze opracowana, jak inne kryminały tego autora, ale przeczytałam ją w jeden wieczór i bez znudzenia.

Lowenna - 5 Grudnia 2011, 13:21

Vlad Dracula, albo ja już jestem skrzywiona albo nie był to dla mnie najważniejszy wątek ale nie rozumiem dlaczego ma to być powieść gejowska... :roll:
dalambert - 5 Grudnia 2011, 13:24

Lowenna, moze chodzi o palowanie delikwentów jako metodę definitywnej promocji gejostwa :wink:
Lowenna - 5 Grudnia 2011, 13:29

Chodzi raczej o 'momenty' :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group