Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Co ciekawego u konkurencji słychać?
Pako - 8 Sierpnia 2009, 12:32
A ja będę bardziej szczery, jak już o nowym NFie mowa, bo sobie tak przypomniałem. Numer jest do bani.
Kupiłem, bo miałem dłuższą posiadówę w mieście, a SFFH akurat nie było. Rogoża na okładce dodatkowo mnie przekonał.
I tak:
sam Rogoża niezły. Nie cudowny, ale niezły. Fajny klimat, fabularnie imho odrobinkę słabo, ale tekst się broni moim zdaniem.
Białołęcka - nieźle, chociaż krótko. Fajny pomysł, fajne wykonanie, ale też cudów nie ma.
Hal Duncan, czy jakoś tak, ostro do bani. Czytałem, bo miałem nadzieję, że dalej będzie lepiej. Ale nie było. Totalna klapa jak dla mnie.
No i Nancy Kress - tekst numeru, zdecydowanie. Bardzo przyjemnie napisane/przetłumaczone, bardzo fajne fabularnie, bardzo fajne postacie. Ogólnie jest bardzo fajnie. Więc czemu kompletnie nie ratuje numeru? Bo jak powiedział xan4, połowa kasy, połowa radości. A nawet mniej niż połowa. Bo co za frajda czytać opowiadanie, kiedy na końcu okazuje się że.... dalsza część opowiadania za miesiąc?!
Syf, kiła, tragedia. Pieniądze uważałbym za wyrzucone w błoto, gdyby nie Rogoża i Białołęcka. Tak uważam je po prostu za kiepsko wydane 10zł...
Virgo C. - 8 Sierpnia 2009, 12:36
Dzięki Pako za ostrzeżenie, opowiadanko sobie przeczytam wobec tego jak wyjdzie następny numer. Swoją drogą to na początku lat 90-tych NF drukował opowiadania w odcinkach, ale teraz ? Chociaż pewnym wytłumaczeniem może być faktycznie objętość, a opowiadanie początkowo miało trafić do FWS.
xan4 - 8 Sierpnia 2009, 13:17
Zgadzam się z Pako, słaby numer NF, chyba jeszcze słabszy od NF WS, cóż...
Duncana doczytałem do końca, ale bardzo na siłę, to faktycznie porażka, Białołęcka już nie pamiętam o czym było, Rogoża tak 50/50, Kress - czekam na koniec, nie lubię takich połówek.
Martva - 8 Sierpnia 2009, 13:40
Virgo C. napisał/a | Swoją drogą to na początku lat 90-tych NF drukował opowiadania w odcinkach, ale teraz ? |
A to nie były powieści?
Virgo C. - 8 Sierpnia 2009, 14:14
U rodziców mam Granicę możliwości ASa w odcinkach więc chyba nie bałdzo
Edit:
Czy raczej - powieści też były, ale i opowiadania się zdarzały
Kaxi - 6 Września 2009, 14:06
NF mam kilka w domu numerów, z archiwalną datą, pismo mi nie podeszło jakoś szczególnie.
Zdarza mi się kupować za to MF - przede wszystkim pasuje mi cykl wydawniczy, który pozwala mi przeczytać opowiadania przed ukazaniem się następnego numeru Nie ukrywam też, że moja sympatia dla Magazynu wynika w dużej mierze, że opublikowali mi dwa kawałki. Zawsze coś.
terebka - 6 Września 2009, 17:29
Zaznaczyłem ostatnie, bo choć NF zdarza mi się przeczytać, to ze smutkiem stwierdzam, że rzadko kiedy pojawia się tam opowiadanie godne zapamiętania. Ciekawostką jest, że kiedy już się pojawia (np. Ciało i krew Wojciecha Szydy z lutowego wydania) to w miażdżącej przewadze jest to tekst rodzimego twórcy.
Reszty w życiu w dłoni nie trzymałem
Anonymous - 9 Września 2009, 19:47
Katedra nie jest konkurencją dla Science Fiction, ale wreszcie wystartowaliśmy z zapowiedzią nowego projektu. Skryptorium to nowa inicjatywa katedralnych fantastów, a tłumaczyć teksty będą także pewni znajomi. Dwa opowiadania już są przetłumaczone, reszta czeka w kolejce. Wyboru opowiadań do tej "sieciowej antologii" dokonywał z lewa podpisany. Jest to pierwsza tego typu inicjatywa na tak dużą skalę. Mamy nadzieję, że się wam się spodoba.
Hubert - 9 Września 2009, 19:51
A ja straciłem jeden z niewielu powodów do kupowania NF (oprócz okazyjnych opowiadań Navajero i GGG) - felietony Grzędowicza.
Virgo C. - 9 Września 2009, 20:01
@Żerań
Właśnie o inicjatywie czytałem, zapowiada się ciekawie i trzymam kciuki by pomysł chwycił
Ziuta - 9 Września 2009, 20:58
Sosnechristo napisał/a | A ja straciłem jeden z niewielu powodów do kupowania NF |
A redaktor udowadniający Ci, że jesteś pożerającym literacki pocorn profanem to nie powód?
@Żerań: a dlaczego sprofanowaliście nazwisko Zorana Żiwkowicia?
Anonymous - 9 Września 2009, 21:04
Autor nie ma nic przeciwko takiemu zapisowi. Vide blog autora
Ziuta - 9 Września 2009, 21:13
Ale zasady transkrypcji alfabetu srbskiego owszem. Nie jesteśmy Amerykany, ogonków się nie boimy
Anonymous - 9 Września 2009, 21:26
Czepiasz się trochę (: Swoją drogą bardzo polecam opowiadanie Zorana. Będę namawiał Wojtka Sedeńkę, by puścił autora w Rubieżach.
Ziuta - 9 Września 2009, 21:28
Oczywista, ze się czepiam. Nadzejdzie dzień, w którym obudzisz się, Żeraniu, Zeranem, albo co gorsza Zheranyiem
Anonymous - 9 Września 2009, 21:32
Zawsze mogę być też Zherhanyem. Albo Zehr Yanem. Ktoś zresztą już dał mi pseudonim, gdybym chciał publikować za granicą (choć geneza była inna) Jean Geragn (: Ale ze Zoran naprawdę nie ma nic przeciwko takiemu zapisowi, to raczej go nie zmienimy.
btw - czytałeś coś Zivkovica?
Gustaw G.Garuga - 9 Września 2009, 22:24
Sosnechristo napisał/a | (oprócz okazyjnych opowiadań Navajero i GGG) |
Na razie okazji do kolejnej publikacji w NF nie przewiduję, więc z mojej strony kłopotu nie będzie. Ale za Navajero nie ręczę;)
Żerań napisał/a | Ale ze Zoran naprawdę nie ma nic przeciwko takiemu zapisowi, to raczej go nie zmienimy. |
To akurat jest mało ważne z prostego powodu, że on może nie znać reguł transkrybowania w danym języku. To tak, jakby Bułyczow powiedział, że nie ma nic przeciwko zapisywaniu jego nazwiska w polskich wydaniach jako "Bulichev". Co z tego, skoro polskie zasady transkrybowania rosyjskiego są takie a nie inne (czyli inne niż angielskie).
Navajero - 9 Września 2009, 22:32
Gustaw G.Garuga napisał/a | Sosnechristo napisał/a | (oprócz okazyjnych opowiadań Navajero i GGG) |
Na razie okazji do kolejnej publikacji w NF nie przewiduję, więc z mojej strony kłopotu nie będzie. Ale za Navajero nie ręczę;) |
Mój tekst powinien się ukazać w przyszłorocznym Wydaniu Specjalnym. Z tego co wiem - w dobrym towarzystwie
Hubert - 9 Września 2009, 22:35
Navajero, no to zrobię wyjątek
Ziuta napisał/a | A redaktor udowadniający Ci, że jesteś pożerającym literacki pocorn profanem to nie powód?
|
'Ale to już było' W dodatku popisy Trzech Muszkieterów mam za darmo
xan4 - 10 Września 2009, 08:11
Przeczytałem właśnie Więzi Erdmana z najnowszych NF. Bardzo dobry tekst.
Pako - 10 Września 2009, 08:17
Szkoda, że NF nie trzyma poziomu samego tekstu i nie puściła go w jednym kawałku. Cholernie nie chce mi się wydawać 10 za jedno opowiadanie...
xan4 - 10 Września 2009, 08:45
Pako, mnie to też strasznie w@#$@#$, zwłaszcza, że w drugim numerze poszło już tylko 6 stron końcówki, mogli to poprzekładać, np. Duncana i puścić w jednym numerze. Mam nadzieję, że nie stanie się to stałą praktyką, bo chyba nie wytrzymam i przestanę kupować.
ihan - 10 Września 2009, 10:06
xan4 napisał/a | Przeczytałem właśnie Więzi Erdmana z najnowszych NF. Bardzo dobry tekst. |
A Jestem potrzebą Morta Castle jeszcze lepszy. Bardzo, bardzo mi się podoba językowo, kompozycyjnie, perełka.
Adon - 10 Września 2009, 11:22
Ziuta napisał/a | Ale zasady transkrypcji alfabetu srbskiego owszem. Nie jesteśmy Amerykany, ogonków się nie boimy |
Od jakiegoś czasu obowiązuje nas norma anglosaska (wiem, bo pracowałem przy bazie danych bibliotek akademickich, to i różnych rzeczy ciekawych przy okazji się dowiedziałem). Nie wiem kto i dlaczego się na to zgodził, ale powinien być za to solidnie wybatożony. Nasza norma była taka, że nazwiska słowiańskie pisaliśmy nieomal intuicyjnie, anglosaska - pożal się panie Boże - ani nie jest intuicyjna, ani, bardzo często, nie oddaje właściwie brzmienia nazwiska.
Ziuta - 10 Września 2009, 11:26
Co gorsza anglosaska transkrypcja jest niekonsekwentna. Amerykanie robią to inaczej niż Brytyjczycy. Francuzi z kolei olewają kolegów zza kanału i dopasowują alfabety okołocyrliczne do swojej ortografii.
Taki nasz Sokołowe to może być Sokolov jak i Sokoloff.
Wiem, że to offtop, i że się czepiam zacnej katedralnej inicjatywy, ale spróbujcie potem coś rosyjskiego wyguglać. Koszmar w ciapki.
NURS - 10 Września 2009, 11:59
Z tym ff to raczej maniera, takie podkreślenie arystokratyczne.
Ziuta - 10 Września 2009, 12:29
ff, o ile pamięta, to maniera francuska, ono rosyjskie w rozumia jako ff.
Podobny problem jest z carem. Jeszcze sto lat temu to był w zachodniej transkrypcji "czar", teraz zaś "tzar", tudzież "tsar"
Gustaw G.Garuga - 10 Września 2009, 20:39
Adon napisał/a | Od jakiegoś czasu obowiązuje nas norma anglosaska |
Osobiście bardzo sobie chwalę możliwości, jakie daje angielszczyzna i jej niezrównany zasięg kulturowy, ale w jakimś punkcie anglicyzacji wszystkiego trzeba powiedzieć STOP
ilcattivo13 - 12 Września 2009, 19:11
MF nr 14 - dwa teksty mi się podobały: WŁAMYWACZ NA LATAJĄCYM WOZIE Magdaleny Wolff i SYNOWIE KAINA Grzegorza Gajka. Reszta albo taka sobie, albo słaba. Nie rozumiem po co wsadzono GRZECHOTNIKA... taka to to alternatywa jak z koziej rzyci antycypator plazmotroniczny Brunschwicka.
Ixolite - 12 Września 2009, 22:11
xan4 napisał/a | Pako, mnie to też strasznie w@#$@#$, zwłaszcza, że w drugim numerze poszło już tylko 6 stron końcówki, mogli to poprzekładać, np. Duncana i puścić w jednym numerze. Mam nadzieję, że nie stanie się to stałą praktyką, bo chyba nie wytrzymam i przestanę kupować. |
6 stron powiadasz? To może doczytam w Empiku
Mnie najbardziej wkurzyło, że nigdzie nie było informacji, że to cz 1. - czytam, czytam i tu zonk nagle w najciekawszym momencie...
|
|
|