Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
gorbash - 18 Września 2008, 13:34
Proza życia.
Piech - 18 Września 2008, 13:45
Sroki zabijają wróble. Nie lubię srok.
Poza tym budzą mnie tym swoim bird song from hell.
Fidel-F2 - 18 Września 2008, 21:32
| jewgienij napisał/a | | Ja nie oceniam i nie wartościuję kotów ani psów, tylko pokazuję, jak ludzie na nie patrzą, czasami nie zdając sobie nawet z tego sprawy, bo są rzeczy zakodowane w języku i w kulturze, które łykamy bezwiednie. | kto łyka ten łyka
jewgienij - 19 Września 2008, 07:44
łyka ten kto łyka
Agi - 19 Września 2008, 07:57
Coś nam się łykowato tu zrobiło
Martva - 19 Września 2008, 13:09
Dobra, to zostawmy w spokoju łykających panów, a ja pokażę kolczyki. Zdjęcia zue, ale Dun przestał sie pokazywać, więc może na mnie nie nakrzyczy, a ciemno jest ostatnio strasznie i się nie da ładniej.
Myślałam w ogóle o wklejaniu zdjęć moich prac w wątku o naszej fantastycznej twórczości (bo chyba do tego służyć miał), ale boję się że jest w ignorach jeszcze większej liczby ludzi niż ten blog
Różowe akrylowe gwiazdki, May chciała z turkusem, więc ma. Potwornie pracochłonne, i mimo starań gdzieś się rąbnęłam i nie wyszły identyczne. Dla mnie to wodorosty, dla niej - rafy.
I pierwsze utkane metodą comanche. Jeszcze nie jestem zadowolona w 100%, ale i tak mnie duma rozpiera
PS. A gołębie, takie zwykłe miejskie szare są obrzydliwe, śmierdzą, i w życiu bym czegoś takiego nie dotknęła.
Kasiek - 19 Września 2008, 13:37
Martva, śliczne są A to, że się machłaś, to i tak w gęstwinie nie widać Sister sobie zamówiła ode mnie bransoletkę, ciekawe czy pamięta
Agi - 19 Września 2008, 13:43
Martva, szczególnie czarno-białe podobają mi się!
Kasiek - 19 Września 2008, 13:49
Turkus ladny, ale nie lubie polaczenia z rozowym, czarne sa bardzo ladne
jewgienij - 19 Września 2008, 14:25
Good job, martva, chociaż ja się w ogóle nie znam. Ale podoba mi się, wyczuwam Twoją osobowość w tych wisiorkach, albo sobie dopisuję ją , bo jej przecież nie znam, w każdym razie coś jest na rzeczy.( kto łyka, ten zły - kły łyk kły )
Co do gołębi, to ja jeden chyba stanę w obronie. Jedną z największych przyjemności dzieciństwa było pojechać z matką na Rynek Główny, kupić pokarm dla ptaków i dać się obsiąść przez chmary głodnych gołębi. Ani mi nie śmierdzą, ani mnie nie brzydzą, jak przylecą na balkon, to dostaną jeść, a przy okazji kotka jest zachwycona( kiedyś ją nawet nabrałem kładąc na parapecie dwie zwinięte w kulkę szare skarpety )
A co? Takie mam już gołębie serce, w przeciwieństwie do niektórych dziewczyn )Cóż na to poradzę?
Godzilla - 19 Września 2008, 16:09
He, a ja jestem rozdwojona. Lubię różne stworzenia, gołębie na parapecie sama dokarmiałam, ale ponieważ wiem że są to mało higieniczne ptaszyska, zachowuję pewną granicę wynikającą po prostu ze zdrowego rozsądku. Jak jest tak fantastyczne miejsce do karmienia gołębi jak rynek w Krakowie (wiem, wiem, Krakusy mnie przeklną), to najfajniej się te draństwa karmi jak z ręki jedzą. Tyle że potem ręce trzeba umyć.
No i na pościeli nie dałabym siadać tym pierzakom.
Martva - 19 Września 2008, 17:15
| Cytat | | Martva, szczególnie czarno-białe podobają mi się! |
| Kasiek napisał/a | | Turkus ladny, ale nie lubie polaczenia z rozowym, czarne sa bardzo ladne |
Dzięki Tez mi się bardziej podobają te drugie, gwiaździste są jakie miały być (mam nadzieję), taki zestaw sobie May wybrała. Lubię turkus z różem, tylko jak są o niebo bardziej nasycone, róż staje się fuksją a turkus jest ciemny.
Technikę commanche widziałam po raz pierwszy ze dwa lata temu, ale najpierw nie mogłam załapać o co chodzi, a potem miałam problemy z materiałami, znaczy surowcem do nawlekania. Już rozwiązany. Powstają następne, srebrno-błękitne, i jeszcze sporo pomysłów mam. Tylko nie wiem jak to zrobić żeby wszystkie nie wylądowały w szkatułce z moją osobistą biżuterią, ehhh.
No i do Moonas mi jeszcze trochę brakuje...
| jewgienij napisał/a | | Ale podoba mi się, wyczuwam Twoją osobowość w tych wisiorkach, albo sobie dopisuję ją |
Chyba sobie ją dopisujesz, bo ja nie mam osobowości a jak mam, to kluchowatą, i powinnam sie zajmować kolczykami z kulek różowego filcu (hmmmm...)
| Godzilla napisał/a | | No i na pościeli nie dałabym siadać tym pierzakom. |
W życiu. Karmienie z ręki też nie bardzo, jako dziecko byłam zachwycona, teraz... mniej. Poznałam 'uroki' miejskich ptaków stadnych chodząc letnimi wieczorami po Plantach (tak, wiem że to głównie kawki). A gołębie śmierdzą. Na tej zasadzie lubię klatkowo-domowe szczury, bo to czyste i miłe stworzenia, ale takiego dzikiego raczej bym dotknąć nie chciała.
Do innych gołebiopodobnych czuję sympatię, przylatuje czasem para synogarlic albo gołębi grzywaczy (dwa razy większe od miejskich ale podobnie ubarwione to grzywacze?) i one są w porządku
Martva - 19 Września 2008, 19:03
Padłam
Jedyna reklama, która mnie nie dołowała, bo pokazuje kobiety z figurą zbliżoną do mojej, a nie wyfotoszopowane laseczki. Ale w życiu bym nie powiedziała że one mają nadwagę, a tym bardziej otyłość.
Chyba nie zrozumiem Polek.
Chyba nie powinnam zaglądać na forum Uroda (zwłaszcza że mi jedna napisała że mam okropny kolor włosów, foch!)
Chyba pójdę sobie zrobić budyń na pocieszenie.
agnieszka_ask - 19 Września 2008, 21:05
nie słuchaj ich. masz śliczny kolor włosów. a najlepiej wyglądały na tym zdjęciu jak (chyba) energicznie machnęłaś głową w dół, normalnie jak płomienie. rewelacja.
a Polki fakt faktem jakieś pokręcone są na punkcie kilogramów. tutaj szczupła, zgrabna dziewczyna, mająca czym oddychać i na czym usiąść nosi rozmiar 12. w Polsce 12 to zaawansowana otyłość i presja "wieszaków", że czas wziąć się i schudnąć.
a najgorsze jest to, że same to sobie robimy.
Fidel-F2 - 19 Września 2008, 21:26
| agnieszka_ask napisał/a | | presja wieszaków | Irlandki w tej materii nie czują żadenej presji
Martva - 19 Września 2008, 21:48
| agnieszka_ask napisał/a | | nie słuchaj ich. masz śliczny kolor włosów. |
Napisałam że dla mnie jest ważniejsze żeby mój kolor podobał się mi, a nie jej Też coś, przecież każdy głupi wie że dłuuuugie rude włosy są fajniejsze niz dłuuuuugie nierude włosy.
| agnieszka_ask napisał/a | | tutaj szczupła, zgrabna dziewczyna, mająca czym oddychać i na czym usiąść nosi rozmiar 12. w Polsce 12 to zaawansowana otyłość i presja wieszaków, że czas wziąć się i schudnąć. |
A wiesz że ostatnio kupiłam pięć ciuchów i trzy to były dwunastki? Pozostałe miały metkę '14' i kurczę, kiedyś mi sie wydawało że to jakieś ogromne wory są, ale nie, leżą na mnie super. Tylko nie spłaszczają mi biustu, jak kilka 36-tek, których sie ostatnio pozbyłam
I właściwie 12 jest chyba dominującym rozmiarem w mojej szafie.
| agnieszka_ask napisał/a | | a najgorsze jest to, że same to sobie robimy. |
Fakt
Anonymous - 19 Września 2008, 21:50
A 12 tak bardziej na polski to jaki rozmiar?
EDIT: 38/40? Przecież to całkiem standardowy rozmiar jest.
Martva - 19 Września 2008, 22:03
No jest, ale jeszcze kilka lat temu, kiedy nosiłam 36 i mieściłam się w niego swobodnie wszędzie, to wydawało mi się że 40 to hoho jakie ogromne.
BTW kilka dobrych 36 też mam. I jedną 34. I jeden sweter oraz 1 T-shirt z metką 18, ale mam wrażenie że metki są źle wszyte, bo to niemożliwe.
A dla niektórych nosisz 40=jesteś kaszalotem, nieważne jak wyglądasz. Może zmądrzeją za kilka lat, jak z 34 wyrosną
Anonymous - 19 Września 2008, 22:09
A dla innych, jak nosisz 36, to jesteś "oświęcim" i słyszysz, żebyś lepiej przytyła bo "faceci nie psy, na kości nie polecą" i inne takie. Jeszcze chyba się nie zjawił na ziemi taki osobnik, który by się wszystkim podobał (no, chyba, że Johnny D. )
Kasiek - 19 Września 2008, 22:10
Moja siostra (starsza o 11 lat) śmieje się ze mnie, że nie mieszczę się w jej 36. No i co z tego, skoro mam o całe 6 cm w biuście więcej? Jak mam się zmieścić "tam" w 36? Za to talię zwężam zwyczajowo do rozmiaru 36 a nawet 34. Tyłek mam w rozmiarze 40 i kij każdemu w oko, kto ma cokolwiek do mojego rozmiaru. Ja tam jestem śliczna i już.
Dopóki nie spojrzę w lustro
Martva - 19 Września 2008, 22:22
| Miria napisał/a | | A dla innych, jak nosisz 36, to jesteś oświęcim i słyszysz, żebyś lepiej przytyła bo faceci nie psy, na kości nie polecą i inne takie. |
IMHO 36 to norma i 42 to też norma. Większość modelek jest poniżej tej normy.
| Miria napisał/a | Jeszcze chyba się nie zjawił na ziemi taki osobnik, który by się wszystkim podobał (no, chyba, że Johnny D. ) |
Mrrrr!
| Kasiek napisał/a | | Moja siostra (starsza o 11 lat) śmieje się ze mnie, że nie mieszczę się w jej 36. |
Cóż...
| Kasiek napisał/a | Dopóki nie spojrzę w lustro |
Chyba masz jakieś upośledzone te lustra, może je wymień?
Kasiek - 19 Września 2008, 23:27
| Martva napisał/a | | Chyba masz jakieś upośledzone te lustra, może je wymień? |
już pękły.
ihan - 20 Września 2008, 08:56
| Miria napisał/a | | Jeszcze chyba się nie zjawił na ziemi taki osobnik, który by się wszystkim podobał (no, chyba, że Johnny D. :wink: ) |
Rozczaruję was, ale mnie on się zdecydowanie, ani trochę nie podoba.
Martva, dla mnie ta reklama Dove też jest trochę niesmaczna. Na tym poziomie niesmaczności jak wylewające się gołe brzuchy - nie wymagam od posiadaczek by się odchudzały, a jedynie żeby owych fałd nie eksponowały. OK, te kobiety z reklamy nie są mega-otyłe, ale rozebrane, dla mnie nie wyglądają atrakcyjnie.
EDIT: Na końskim forum dziewczyny szaleją na punkcie tych ciuchów.
Anonymous - 20 Września 2008, 09:18
| ihan napisał/a | | Rozczaruję was, ale mnie on się zdecydowanie, ani trochę nie podoba. |
To tylko potwierdza moją tezę.
jewgienij - 20 Września 2008, 11:00
ihan, jak każda osoba pracująca naukowo, woli Pawła Deląga
A taki John Maria Davidson? Ten blondyn z "Siódmego papirusu", " Oddziału G", " Fatalnej pomyłki" i " Niebezpiecznego zadania". Grał zresztą jeszcze policjanta " Insektach 4", tylko przefarbowane miał włosy na czarno. Ten to nawet mi się podoba. Deep wygląda przy nim jak woźny w sądzie.
A propos, chyba już o tym pisałem przy okazji tematu "myć się czy się nie myć", ale czytałem gdzieś ostatnio, że pod koniec lat 90 - tych magazyn People uznał Deepa i Pitta, za najbardziej "woniejących" aktorów, to znaczy najbardziej na bakier z higieną osobistą.
Może to lepiej dla niektórych hollywodzkich gwiazd, że kino nie oddaje jeszcze zapachu spod pach i skądinąd.
agnieszka_ask - 20 Września 2008, 12:56
| jewgienij napisał/a | | A taki John Maria Davidson? [...] Ten to nawet mi się podoba. Deep wygląda przy nim jak woźny w sądzie. |
zdjęcie! zdjęcie! zdjęcie!!!!
jewgienij - 20 Września 2008, 13:04
Tacy przystojniacy, jak John Maria, nie muszą już sobie robić zdjęć Zdjęcie jest martwe, dobre dla standardowych piękności, dających się łatwo opisać i sklasyfikować, jak manekiny. Jego uroda kryje się w kocich ruchach, przelotnym blasku na kościach policzkowych, niezauważalnych poruszeniach szczęk i oczu, filuternym ruchu kosmyka opadających na czoło włosów. Zobacz sobie "Insekty 4" , a zrozumiesz.
Martva - 20 Września 2008, 13:47
| Kasiek napisał/a | | już pękły. |
Ej, laska, nie denerwuj mnie. Poczytaj sobie komentarze pod swoimi zdjęciami na n-k
| ihan napisał/a | | Martva, dla mnie ta reklama Dove też jest trochę niesmaczna. Na tym poziomie niesmaczności jak wylewające się gołe brzuchy - nie wymagam od posiadaczek by się odchudzały, a jedynie żeby owych fałd nie eksponowały. OK, te kobiety z reklamy nie są mega-otyłe, ale rozebrane, dla mnie nie wyglądają atrakcyjnie. |
Ale one są _normalne_. Masa kobiet tak wygląda. Też miewam wylewający się brzuszek. Według niektórych dziewcząt powinnam przejść na wodę mineralną i ciasteczka z błonnika i broń boże nie próbować się na przykład pokazywać jakiemuś facetowi, bo ucieknie z krzykiem.
Mnie się podoba to że te dziewczyny wyglądają jak normalne kobiety, a nie modelki z dodatkową toną fotoszopa. Od razu się lepiej czuję we własnej skórze, a nie jak kaszalot
I głupia sprawa, ale na przykład ta pani też nie ma idealnie płaskiego brzuszka i podejrzewam że niektórzy by ja wysłali na kurację odchudzającą, bo odchodzi od dzisiejszych standardów.
| ihan napisał/a | | Rozczaruję was, ale mnie on się zdecydowanie, ani trochę nie podoba. |
Jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę
| jewgienij napisał/a | | A propos, chyba już o tym pisałem przy okazji tematu myć się czy się nie myć, ale czytałem gdzieś ostatnio, że pod koniec lat 90 - tych magazyn People uznał Deepa i Pitta, za najbardziej woniejących aktorów, to znaczy najbardziej na bakier z higieną osobistą. |
E, kto by się przejmował tym jak pachnie w realu, ważne jest to że wygląda jak wygląda w filmach Raczej nie sądzę żebym miała okazję go kiedyś powąchać.
ihan - 20 Września 2008, 13:53
Martva, ale jest róznica między tym czy ktoś popada w anoreksję, a tym, czy potrafi w realny sposób ocenić swój wygląd i nie eksponować niedoskonałości. Kobiety z reklamy, proszę bardzo, mogły by być pokazane, ale nie roznegliżowane. Reklama ma mnie kusić, a ta jakby nie bardzo, bo jak po użyciu czegoś tam (nie wiem co tam było reklamowane balsam, mydło czy krem) mam wygladać jak wygladam, czyli jak te panie, to po co mam wydawac kasę? Jeśli ma nie być żadnej różnicy? Reklama to kupowanie marzeń i tyle.
jewgienij - 20 Września 2008, 14:39
| ihan napisał/a | | (...) Reklama ma mnie kusić, a ta jakby nie bardzo, bo jak po użyciu czegoś tam (nie wiem co tam było reklamowane balsam, mydło czy krem) mam wygladać jak wygladam, czyli jak te panie, to po co mam wydawac kasę? Jeśli ma nie być żadnej różnicy? Reklama to kupowanie marzeń i tyle. |
No wiesz co? Reklama to kupowanie danego produktu, o konkretnej nazwie i cenie. Marzenia masz za darmo, nie musisz za nie płacić, ale producenci żerują na naszych marzeniach i bezczelnie nas oszukują, że dzięki zakupowi ich mydełka/mazidełka/świecidełka się spełnią. Wolisz być oszukiwana, że jogurcik za złotówkę zapewni ci płaski brzuch i formę? Czy po prostu uczciwie poinformowana, że użycie tego a tego ma szansę poprawić Ci humor i ogólny nastrój.
Kobiety z tej reklamy są atrakcyjne już przez to, że są uśmiechnięte i nie mają kompleksów.
Faceci raczej nie szukają idealnie płaskich brzuchów itp, bo to w większości nie są dyktatorzy mody i redaktorzy świerszczyków, tylko ludzie, którzy łakną fajnych fluidów. Idealna laska jest w sam raz na kalendarz w męskiej szatni. Zresztą nawet w tej formie szybko się nudzi.
|
|
|