To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Martva - 21 Października 2010, 13:25

dalambert napisał/a
ze szkoły z programowym ateizmem może sporo głęboko wierzących wyjść.


Zdjęcie krzyża ze ściany to nie jest programowy ateizm.

EDIT:
dalambert napisał/a
a pod krzyżem na Kraowskim Przedmieściu, to mogę


A mało masz kościołów w swoim mieście, tak swoją drogą? ;)

dalambert - 21 Października 2010, 13:28

Martva, jest elementem Religii programowego Ateizmu Państwowego do której sie wzywa ostatnio.
Martva - 21 Października 2010, 13:32

dalambert, a czytałeś ten artykuł czy tylko sobie wyobraziłeś co w nim było napisane?
Kai - 21 Października 2010, 13:40

Dla dalamberta:

Ateizm

Laicyzm

dalambert - 21 Października 2010, 13:42

Kai, a co definicje mają do aktualnej walki o postęp,tolerancje / dla niektórych/ szczęście ludzkości wyzwolonej z zacofanie i NOWY WSPANIAŁY ŁAD ?
Martva - 21 Października 2010, 13:45

dalambert, ponawiam pytanie ;P:
dalambert - 21 Października 2010, 13:49

Martva, czytałem i co z tego ? Możliwości rozwoju sytuacji jest parę i interpretacji też.
Tak że szkoda właściwie na tą sensacje czasu, chyba , ze przez kontekst dni nadchodzącyc :wink:

Kai - 21 Października 2010, 13:49

dalambercie, a to, że jako żywo mylisz oba pojęcia.
Anonymous - 22 Października 2010, 15:50

Z okazji Halloween w szkole zaplanowałyśmy "dzień kolorów" - kto chciał, miał się ubrać na pomarańczowo i czarno. A tu dziś siupryza, ksiądz oznajmił w drugiej klasie, że to obraza uczuć religijnych i jak ktoś się tak ubierze, to on go do pierwszej komunii nie dopuści. I kazał nauczycielce, która robiła nagranie do apelu szkolnego, wyciąć informację na temat Halloween. :roll:

Ostatecznie po interwencji u dyrekcji dzień kolorów się odbędzie. Ale zdążyłam się wkurzyć. :evil:

ihan - 22 Października 2010, 16:11

A to ciekawe z tym czarnym jako zabronionym i nie dopuszczającym do komunii :mrgreen: :bravo
jewgienij - 22 Października 2010, 16:38

Właśnie:

"kazał" a nie prosił,
"nie dopuści" - czują się gospodarzami folwarku.

Zakrzyżować szkoły i urzędy na amen, szantażować posłów, a każdy sprzeciw to od razu podchodzi pod stalinowskie prześladowania.

Kai - 23 Października 2010, 16:52

Osobiście nie jestem zwolenniczką Halloween, to nie jest polska tradycja i śmieszy mnie to "hamerykanizowanie się" *. Ale księżulo zdecydowanie przekroczył swoje kompetencje, a już groźba o niedopuszczeniu do komunii chyba by mnie BARDZIEJ niż zdenerwowała, gdybym była rodzicem.

* tyle, że ja odbębnię cmentarz, pojadę do kolesia na zupę z dyni i guzik mnie obchodzi co będzie w tym czasie robiło pozostałe 99,99999999% Polaków.

baranek - 24 Października 2010, 10:03

jewgienij, przestań.
Parę miesięcy temu dalambert napisał wyraźnie: ateiści na drzewo. To nie wasz kościół. Nie uznajecie go. On się nie wtrąca do was, wy się odczepcie od niego!

NURS - 24 Października 2010, 10:06

gdyby się nie wtrącal, to pewnie byśmy nie marudzili, ale pcha nam się z rękami w gacie i do głowy. Czym jest ingerencja w prawo, jak w przypadku in-vitro, jeśli nie wtrącaniem się w sprawy wszystkich, nie tylko wierzących?
baranek - 24 Października 2010, 10:12

NURSie, bo Bóg dalamberta jest miłosierny dla wszystkich. Dla tych, którzy w niego nie wierzą również. Ich też musi uchronić od popełniania błędów.
Kai - 24 Października 2010, 11:50

baranek napisał/a
On się nie wtrąca do was,
O RLY? :shock:
Ja mam w tym względzie nieco inne doświadczenia.

Anonymous - 24 Października 2010, 12:06

Kai napisał/a
Osobiście nie jestem zwolenniczką Halloween, to nie jest polska tradycja i śmieszy mnie to hamerykanizowanie się *.

No, tradycja jest anglosaska. I nie wywodzi się z Ameryki. ;P: W każdym razie uczymy dzieciaki nie tylko języka, ale i otoczki kulturowej, a Halloween to dla nich fajna zabawa czyli dodatkowa motywacja. A zupa z dyni to przecież jawne nawiązanie. :twisted:

Chodzi o to, że do przebieranek nikt zmuszany nie jest. Wolałabym, żeby też nikt nie był zmuszany do rezygnowania z nich.

Kai - 24 Października 2010, 12:14

Miria napisał/a
Chodzi o to, że do przebieranek nikt zmuszany nie jest.
Mam na ten temat nieco inne zdanie, jako matka dzieciaka, który do niedawna był w wieku szkolnym. "Kto przyjdzie przebrany, ten nie będzie pytany". Oczywiście, nikt nie zmusza, można się przygotować i nie przebierać :P

A to, że nie jestem zwolenniczką, nie oznaczam, że to tępię. Po prostu śmieszy mnie ten pęd do dorównania Zachodowi w pewnych dziedzinach, ale w innych już nie. Może, gdyby to było mniej na siłę, mniej dobrze bym się bawiła.

Osobiście 31, po cmentarzu, idę na koncert heavymetalowy.

Anonymous - 24 Października 2010, 12:34

Masz zdanie na temat szkoły swojego syna. Ja piszę o swojej od samego początku. "Ideologię" za tym stojącą już przedstawiłam.
Kai - 24 Października 2010, 12:45

Szkół, nie szkoły. W tym jednej - o dziwo - katolickiej.

Mam bardzo dużo kontaktów z młodzieżą z różnych szkół, jeśli Twoja jest wyjątkiem, to jej chwała, niestety w innych sytuacja jest jakby mniej klarowna.
NURS napisał/a
Czym jest ingerencja w prawo, jak w przypadku in-vitro, jeśli nie wtrącaniem się w sprawy wszystkich, nie tylko wierzących?

Nie tylko, zauważ, że nieustannie gdzieś tam się wślizguje, począwszy od kwestii aborcji, poprzez otwarte/zamknięte w niedziele i święta hipermarkety, a na religii w szkołach skończywszy. Widocznie nie wierzą już we własnych wyznawców, że zamiast do hipera pójdą do kościoła, skoro tak się indyczą.

NURS - 24 Października 2010, 12:58

a jak tu wierzyć w wyznawców, skoro cory kościoła Francja i Hiszpania, w ciągu zaledwie dwóch, trzech dekad stały się krajami na wskroś świeckimi. Polska to chyba ostatnia ostoja katolicyzmu e Europie a moze i na świecie, bo jak patrzeć na afrykę albo ameryke południową, zwłaszcza katolicki Meksyk, to się włos jeży na głowie.
dzejes - 24 Października 2010, 13:05

Kai napisał/a
poprzez otwarte/zamknięte w niedziele i święta hipermarkety,


To akurat jest sprawa zdecydowanie bardziej skomplikowana i więcej w niej kwestii socjalnych i praw pracowniczych, niż religii. Poza tym nie przypominam sobie, żeby Epidiaskop się wypowiadał w tym temacie.

Anonymous - 24 Października 2010, 13:14

A ja jestem ciekaw po ile będzie wata cukrowa sprzedawana pod cmentarzem. Myślicie, że kryzys dotknął także handlarzy pod Powązkami? :evil:
Kai - 24 Października 2010, 13:20

Żerań napisał/a
Myślicie, że kryzys dotknął także handlarzy pod Powązkami? :evil:
Nie sądzę. Pierniczki o konsystencji gliny i gumiate węże na pewno będą obecne. I obowiązkowe bubliczki :) z kokardkami z kolorowej bibułki.
Martva - 24 Października 2010, 13:21

Kai napisał/a
Po prostu śmieszy mnie ten pęd do dorównania Zachodowi w pewnych dziedzinach, ale w innych już nie.


Rany, to jest zabawa, a nie pęd do dorównania Zachodowi. Nadinterpetujesz ciutkę.

NURS napisał/a
a jak tu wierzyć w wyznawców, skoro cory kościoła Francja i Hiszpania, w ciągu zaledwie dwóch, trzech dekad stały się krajami na wskroś świeckimi.


Ciekawe czy u nas też by sie tak dało.

feralny por. - 24 Października 2010, 13:25

A mnie zastanawia, dlaczego to nieszczęsne halołin wywołuje takie nerwowe reakcje?
Anonymous - 24 Października 2010, 13:29

Kai napisał/a
Nie sądzę. Pierniczki o konsystencji gliny i gumiate węże na pewno będą obecne. I obowiązkowe bubliczki :) z kokardkami z kolorowej bibułki.


Nie zapominaj o popcornie. Wiesz, ja już wolę Halloween, które od początku pomyślano, jako zabawę, a nie hipokryzję społeczeństwa polskiego, gdzie z jednej strony mamy obowiązkową wyprawę całą rodziną na cmentarz, a z drugiej 20% zniżki na znicze. Jeśli ja idę na cmentarz 1 (nie 31, 31 jeśli już miałbym coś robić, to właśnie bawić się) listopada, to po to, by spokojnie uczcić zmarłych.

Feralny: kwestia dominacji, imho. Kościół wielokrotnie zawłaszczał święta pogańskie, a skoro tego nie mógł, to z nim walczy. Chociaż ja w zasadzie też nie rozumiem. 31 można się bawić, a zgodnie z polską tradycją iść 1 na cmentarz i spokojnie zapalić znicz. A jeszcze lepiej by było, gdybyśmy na groby chodzili nie wtedy, gdy wymaga tego źle pojmowany obowiązek społeczny, a wtedy, kiedy sami byśmy czuli, że trzeba.

Kai - 24 Października 2010, 13:58

Żerań napisał/a
gdzie z jednej strony mamy obowiązkową wyprawę całą rodziną na cmentarz, a z drugiej 20% zniżki na znicze
Chyba zwyżki :twisted: No i chyba o to właśnie chodzi, że kolejna grupa handlowców zbija majątek. Z drugiej strony, to jest zabawne, że naród, który przez całe dziesięciolecia traktował Wszystkich Świętych poważnie, nagle rzuca się na nieswoją, acz atrakcyjną tradycję. I jednocześnie twierdzi, że jest wierny tradycji. Może za dużo się naoglądałam, ale to mi diabelnie daje do myślenia.
Anonymous - 24 Października 2010, 14:06

Kai napisał/a
Z drugiej strony, to jest zabawne, że naród, który przez całe dziesięciolecia traktował Wszystkich Świętych poważnie, nagle rzuca się na nieswoją, acz atrakcyjną tradycję.

Ale o co chodzi? Halloween jest 31 października, a 1 listopada wszyscy maszerują na cmentarz. Co dziwnego w tym, że Halloween się przyjęło, skoro jest, jak sama piszesz, atrakcyjne? Przecież to nie znaczy, że nikt nie obchodzi 1 listopada tak jak wcześniej.

Kai - 24 Października 2010, 14:16

Miria, mnie to bawi, podobnie jak szaleństwo walentynkowe i "Ho ho ho" Mikołaja. Nie każę Ci tego dzielić, nie musisz się nawet ze mną zgadzać. :roll:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group