Lis Rudy - 27 Września 2011, 16:58 Paweł Ciećwierz-Nekrofikcje Dobra książka. Mocna, mroczna, brutalna i miejscami krwawa. Pierwsze 5 opowiadań dobrych ale od opowiadania Marokaina (chyba najlepsze w tomie) zaczyna się część REWELACYJNA ! Postać SKUDA nakreślona znakomicie i żal że jego rola kończy się dość gwałtownie. Wdzięczny byłbym Autorowi gdyby pokusił się o napisanie kolejnej części, chociaż zakończenie słabo na to wskazuje... Martva i inne osoby które mi Nekrofikcje poleciły: Dzięki 
cranberry - 27 Września 2011, 17:41 Lis Rudy, o tak, Nekrofikcje mają swój urok 
Chociaż ja, szczerze mówiąc, jakoś nie przepadam ani za Marokainą, ani za opowiadaniem indyjskim, ale podoba mi się całość. Dla mnie najlepszy jest Śnigrobek, co jest o tyle perwersyjne, że ja nie cierpię zombie. Skud jest fajny, ale co Brighella, to Brighella  Ten rycerz ze Śnigrobka też dobry.
Z tego, co zrozumiałam, autor jak najbardziej planuje ciąg dalszy? Nie pamiętam tylko, skąd to wiem, może coś było w notce biograficznej przy opku w NF/WS? Lis Rudy - 27 Września 2011, 18:39 cranberry, to miło że Autory coś knuje nad cd Nekrofikcji 
O notce w NF nic mi nie wiadomo, bo zaprzestałem jej kupowania od momentu kiedy Parowski wziął się za jej redaktorowanie. Śnigrobek jest autentycznie obrzydliwy 
Scuda polubiłem, bo lubię takich bohaterów z lekką (?) dewiacją-Batman, Wolverine..... charande - 27 Września 2011, 20:34 Lisie Rudy, mnie też się z Nekrofikcji najbardziej podobały Marokaina i Indi  Z postaci - Skud ("Jedyna szansa w moim szarym życiu, żeby zrobić coś takiego artyście" ) i Wiktor.
Też "skądś" mam deja vu, że szykuje się drugi tom przygód Brighelli. Lis Rudy - 27 Września 2011, 20:44
A ja mam "skądś" deja vu, że jakoś niedługo sobie poczytam II tom O facecie co tak się bał ciemności że aż krzyczał
Prawda to Charande ?
Martva - 27 Września 2011, 21:14 Nie wiem czy się szykuje drugi tom, ale autor zostawia jakieś kawałki Brighelli w różnych miejscach, to pewnie kiedyś to zbierze i wyda, bo dlaczego nie
Anix - 27 Września 2011, 21:56 Dracula Nieumarły Dacre Stokera i Iana Holta. Wybitne dzieło to-to nie jest, ale całkiem miłe jako czasozapychacz. Ozzborn - 27 Września 2011, 22:01 dobrze wiedzieć, że da się czytać - kupiłem sobie w taniej ksiażce w Łoksfordzie, ale trochę się bałem zabierać za to 
feralny por. - 28 Września 2011, 09:58 Cherem Domagalskiego - przyjemne czytadło, ale czuję pewien niedosyt. Chyba jednak wolę jak Darek pisze o średniowieczu. No i trochę żal, że korekta miała jedno oko zamknięte i puściła takie kwiatki jak "popędził niczym strzała wystrzelona z procy". Mars Kosika - jestem pod wrażeniem, to jedna z lepszych rzeczy jakie ostatnio czytałem. Świetnie napisane, trzyma w napięciu, a sam koncept jest genialny. dalambert - 28 Września 2011, 10:16 dla porządku - doczytałem do końca Demony Leningradu - Adama Przechrzty - dobre, nawet bardzo dobre - znakomity początek tworzącego się wyraźnie Sowietuniwersum. wspólgrają Choragiew Michała Archanioła i Białe noce. Pewnie jeszcze coś pysknę w wątku Szanauta. fealoce - 28 Września 2011, 12:19
Potwierdzam. Tak się dziś zaczytałam, że rano wsiadłam do złego autobusu i przejechałam nim spory kawałek, zanim się zorientowałam... charande - 28 Września 2011, 13:39
Martva, kawałki Brighelli mogą się skojarzyć doprawdy nekromancko Sprawdziłam i w wydaniu specjalnym NF 3/2011, w notce obok "Pod sercem mnie noś" jest napisane: Drugi tom "Nekrofikcji" pt. "Środkowy palec opatrzności" ukaże się wkrótce w SuperNOWEJ.
Lisie Rudy, ta sprawa już nie jest w moich rękach ale póki co wygląda na to, że premiera będzie, zgodnie z planem, na Falkonie.
Adon - 28 Września 2011, 13:43
Co też mówisz? Toć to jest rzecz, którą szerokim łukiem należy omijać. Ozzborn - 28 Września 2011, 13:49 hmm ups... czyli jednak 2 funciaki trzeba było wydać na pintę?
Kruk Siwy - 28 Września 2011, 13:52 a następne na "ninę" i "santa marię". Lis Rudy - 28 Września 2011, 14:41 charande, jesteś miodem na moje serce
Zarówno z Krzykaczem jak i Ciećwierzem. Bardzo Ci ślicznie dziękuje. Jade Elenne - 28 Września 2011, 23:35 Nędznicy za mną. Jedna z tych książek, które warto znać nie tylko dlatego, że to kanon, ale dlatego, że to po prostu świetna lektura. Zaczynam polować na Katedrę.... Heretycy Diuny - lepiej mi się to czytało niż Boga Imperatora, choć irytującej filozofii i mistycyzmu w tym nie brakowało. A teraz robimy sobie przerwę od fantastyki; w plecaku mam Trzy twarze Józefa Światły Andrzeja Paczkowskiego. Agi - 29 Września 2011, 07:36
Katedrę Marii Panny w Paryżu mam, bardzo dobra książka. Utknęłam w Wieży jaskółki, chyba trochę mi się Sapkowski przejadł, muszę wziąć się za coś innego. Na szczęście dziś dotrze przesyłka z Selkara. dalambert - 29 Września 2011, 08:00
Demony Leningradu - polecam
Agi - 29 Września 2011, 08:08 Właśnie na tę książkę czekam i dziś dostanę, jeśli kurier nie zawiedzie. dalambert - 29 Września 2011, 08:23 Agi, wesoła to ona nie jest, to nie komedia, ale w/g mnie znakomita, intryga zacna, acz pierwsze dwa rozdziały pewnie już czytałaś. Natomiast ogromną jej zaletą jest umieszczenie bajki w bardzo dobrze oddanym, prawdziwym kontekście historycznym. Przyjemnej lektury
Stormbringer - 29 Września 2011, 09:31 Trochę się nazbierało: Piąta kobieta - Henning Mankell. Wciągające, jak zwykle. Kantyczka dla Leibowitza - Walter M. Miller. Książka, w której od fabuły ważniejsze są idee, ale którą, mimo pół wieku od jej napisania, czyta się naprawdę dobrze. Zostaje w głowie. Zasłużona klasyka. Mężczyzna, który przychodził w niedzielę - Thomas Kanger. No i kolejny skandynawski kryminał. Zaczyna się średnio, ale im dalej tym lepiej. Natomiast zakończenie ma mistrzowskie, szacunek dla autora - ogólnie więc na plus, choć w tej kategorii nie przeskoczył ani Mankella, ani tym bardziej Theorina. Samsara - Tomek Michniewicz. Takie książki podróżnicze lubię najbardziej - lekkie, wartkie, dowcipne, ale jednocześnie zostawiające pole do refleksji. Od razu po przeczytaniu zajrzałem na stronę autora i okazuje się, że w październiku wychodzi kolejny jego tytuł. Czekam z niecierpliwością! Fidel-F2 - 29 Września 2011, 10:10 Noc Szarańczy jewgienija Niezły zbiór opowiadań. Brak wpadek, kilka średniaków, kilka naprawdę niezłych rzeczy - szczególnie Riffy i Frankfurt Rycerz nieistniejący - Italo Calvino Niezła rzecz, interesująca wyobraźnia (wiadomo), kilka poruszonych tematów, jednak brak lekkości, brak jakiegoś błysku. Chyba autor zepsuł mnie genialnymi Opowieściami kosmikomicznymi. nimfa bagienna - 29 Września 2011, 10:41 Mnie się Rycerz nieistniejący bardzo. Taki nostalgiczny. Fidel-F2 - 29 Września 2011, 10:50 Obawiam się, że zadziałał efekt nadmiernych oczekiwań po Opowieściach... a czytałaś resztę trylogii? nimfa bagienna - 29 Września 2011, 11:01 Póki co są jeszcze przede mną. Adon - 29 Września 2011, 11:11 Ja czytałem trylogię, a nie czytałem Opowieści. Aż tak dobre, Fidelu, bo zastanawiałem się, czy nie kupić sobie? Fidel-F2 - 29 Września 2011, 11:31 Dość dawno czytałem i byłem zachwycony. Z pewnością nie są to standardowe opowiadania. Zaryzykowałbym stwierdzenie: Czym twórczość Salvadora Dali dla malarstwa tym Opowieści Kosmikomiczne dla fantastyki. Autor ma naprawdę surrealistyczną wyobraźnię i w tym zbiorze mamy tego esencję. Plus inteligencja. Jeśli chcesz przeczytać o tym jak krasnolud zalał się piwem to odpuść, jeśli chcesz się dowiedzieć jak przy pomocy łódki i drabiny dostać się na Księżyc by tam zbierać księżycowe mleko przy pomocy dużej łyżki i kubełka i lubisz bohaterów o imionach G'd(w)" czy Qfwfq to bierz się za lekturę. Adon - 29 Września 2011, 12:00 Chcę czegoś w stylu "Rycerza nieistniejącego" i kompanii (jestem świeżo po lekturze ponownej "Wicehrabiego przepołowionego"). Fidel-F2 - 29 Września 2011, 12:18 Opowieści są bardziej absurdalne, bardziej zakręcone. |
||||||||||||||||||
