To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Jarosław Grzędowicz

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 11:33

"Anatola" oczywiście czytałem ale jak wszyscy zasnąłem podczas lektury siódmego rozdziału...
"No i bohater postawił lewą nogę przed prawą a nogi miał długie obute w buty a buty były skórzane, a skóra była z pcipciaków leśnych, które to pcipciaki mają żywot ciężki w tym lesie, a las jest głęboki i zielony a zieleń...."
No. Tak można nie cztery tomy napompować ale czterdzieści i cztery.
Ale jak mówię przeczytam jeszcze raz, może nawet od początku. Bo zjechać książkę łatwo.

Ziuta - 7 Grudnia 2009, 11:44

Kruk Siwy, a pożyczysz? Zawsze chciałem przeczytać "Anatola..."
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 11:46

Ha ha. To już poszło kręgiem po ludziach... inaczej qultowe by nie było. Ot tak, zdjąć z półki i czytać? Herezja!
WhiteMagic - 7 Grudnia 2009, 13:54

PLO 3 skończyłem parę dni temu, ale wreszcie ochłonąłem na tyle, żeby coś pokrótce tu napisać w tym wątku.

Otóż ja bawiłem się podczas lektury przednio i uważam, że 3 księga jest zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki, mimo że w porównaniu z nią jest trochę krótsza. Jeśli chodzi o dłużyzny, to było ich sporo, ale tym razem, o dziwo, w ogóle mi one nie przeszkadzały. Język Grzędowicza jest tak barwny, że nie sposób się nudzić, a cierpliwość straciłem tylko raz w przedostatnim rozdziale, kiedy to atmosfera czytania przypominała atmosferę miejsca akcji :wink:
Poza tym bardzo podobała mi się koncepcja lodowego drakkara, sam Lodowy Ogród również pozytywnie mnie zaskoczył, gdyż spodziewałem się troszkę czegoś innego. Dzięki Niebiosom, wreszcie przestała mnie denerwować wróżka - cyfral, której nie mogłem prędzej znieść.
Ogółem, po takiej zwyżce formy z wielkimi nadziejami zapatruje się na ostatnią część cyklu. I mam nadzieję, że Autor zdoła mnie jeszcze parę razy zaskoczyć.

I na sam koniec trochę gderania na Fabrykę - dlaczego, u licha, skoro pierwsze dwa tomy mają zaokrąglony grzbiet, to najnowsza część jest taka kanciasta? jak to wygląda na półce? :roll:

Hubert - 7 Grudnia 2009, 16:13

Pierwszy rzut drugiego tomu też miał płaski grzbiet.
Ja też jestem bardzo kontent z lektury. Dłużyzny? Nie zauważyłem. Wciągnąłem w jeden dzień i chcę więcej. A ostatni rozdział jest genialny, chociaż kończyć w takim momencie...

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 16:17

Sosnechristo, obawiam się że w tym stanie umysłu dłużyzny byś nie zaobserwował nawet gdyby z krzaków wypadła i w odwłok cię ugryzła.
Ale jeżeli miałeś uciechę z lektury to w porzo.

Navajero - 7 Grudnia 2009, 16:39

Kruk Siwy napisał/a
Sosnechristo, obawiam się że w tym stanie umysłu dłużyzny byś nie zaobserwował nawet gdyby z krzaków wypadła i w odwłok cię ugryzła.

Nie wiem czy czytałeś co o krytyce pisał Chandler ( a facet uprawiał to rzemiosło dłuższy czas)? Otóż postawił on tezę, że znakomita książka to nie jest bynajmniej książka idealnie napisana, to książka która wybija się spośród innych. Klimatem, dialogami, językiem. Czymkolwiek. I to wystarczy. Odwrotnie niż w przypadku pozycji napisanych bezbłędnie, a nie wiadomo dlaczego nudnych jak flaki z olejem. Nb. odnośnie krytyki i oceny książek, ludzie czasem zapominają o podstawowej funkcji książki - ona ma zainteresować. Zawód pisarza wyodrębnił się z profesji barda, człowieka który opowiadał jakieś historie, tak jak wielu innych, tyle, że dużo, dużo lepiej. Jeżeli autor potrafi wprowadzić czytelnika w stan kontrolowanej hipnozy to - chapeau bas! :)

nureczka - 7 Grudnia 2009, 16:43

Navajero, nie do końca tak jest.
Ładnie ujął to śp. red. Kałużyński (co prawda mówił o filmie, ale chodzi o zasadę).
Otóż siedząc w kinie na komedii krytyk często śmieje się wraz z innymi, gdy głównemu bohaterowi po raz n-ty opadają spodnie. Ale po przyjściu do domu nie napisze, że było to dzieło wartościowe.
Wyjaśnienie: uwaga ta nie ma nic wspólnego z PLO 3, chociażby dlatego, że jeszcze nie czytałam.

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 16:46

Hm, ale ja właśnie o tym. Mnie się podoba "Pan" i zazdroszczę Sośniakowi jego czystego zachwytu. Natomiast ja w trakcie lektury złapałem się na tym że przerzucam kartki, bo mnie niestety nuży dany fragment. Dla mnie to osobisty znak że coś jest nie w porządku.
Co? Na tym zastanawiam się po lekturze żeby jej sobie nie psuć.
Tak że upraszam o nie pouczanie mnie Chandlerem, którego znam w tę i z powrotem także z genialnego Mówi Chandler i ciekawej biografii.
No i wiesz, my tu o książkach rozmawiamy, nie o Bogu Jedynym.

Navajero - 7 Grudnia 2009, 16:48

Nureczka - a kto powiedział, że czytelnika można zainteresować tylko takimi tanimi chwytami? Przecież wspomniałem konkretnie o języku, czy klimacie. Jeżeli ktoś ma tak znakomity język/ tak znakomicie rozwija linię fabularną itp., że czytelnik przeoczy jakiś błąd ( prawdziwy czy rzekomy, bo gusta bywają różne) to - uznanie dla autora.

Kruku - chyba nadmiernie się ekscytujesz, jakie pouczanie? Po prostu spytałem, bo skąd miałem wiedzieć, że znasz? Twoje prawo uznać dowolną książkę za kiepską, cudze - za znakomitą i na odwrót.

Edit był.

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 16:52

Jak sądzę nureczce nie chodziło o tanie chwyty. Tylko o to że opowieść w trakcie przyswajania może być odbierana bardzo zacnie natomiast nie daj Boh jak się człowiek zastanowi później... Nigdy tak nie miałeś?

I tam ekscytujesz. Letnia dyskusja to żadna dyskusja ino środek nasenny. No i powtarzam - Pan jest dobrą książką. Ale nie idealną, i teraz jak już trochę ochłonąłem zaczynam myśleć - dlaczego?

Navajero - 7 Grudnia 2009, 16:55

Raczej nie. Oczywiście bywało, że przy którymś tam czytaniu - mam takie książki które czytam wielokrotnie - wychwytywałem jakieś niedociągnięcia, ale nie było ich tyle, abym diametralnie zmienił swoją opinię.

Nie ma książek idealnych :)

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 17:00

Jak to nie ma?
A nasze? Hihihihi!

Rozmawiałem wiele godzin z Jarkiem, całkiem niedawno. Ale przyznam nie miałem odwagi pytać co będzie ani jak będzie w czwartym tomie. Ja też chcę się dać uwieść. Choćby przyszło poczekać.

Hubert - 7 Grudnia 2009, 17:03

Zwolnienia akcji, owszem były, nie nazwałbym ich dłużyznami. No i jakoś tak dopiero w połowie obudził się ten sarkastyczny Vuko, tryskający czarnym humorem, i do tego momentu bałem się, że wydoroślał i spoważniał. Na szczęście nie.
W każdym razie, na pewno jest to forma zwyżkująca.
No, to już wiem, do kogo powędruje Zajdel za powieść w przyszłym roku. Uciechę miałem i to jaką, dawno nie czułem się tak zrelaksowany :)

EDIT: O masz, jaka dyskusja się rozwinęła, kiedy ja z kimś rozmawiałem.
Ależ ja widzę pewne mankamenty, tylko jakoś - kiedy mi wygodnie i kiedy uznam, że warto - przymykam na nie oczy. A dla PLO warto.

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 17:08

A to jest w sumie skandal. Znaczy ten Zajdel. Bo sam autor mówi że to jest jedna powieść podzielona na cztery części. Znaczy kolejne części mają dostawać nagrodę? To ile Zajdli wreszcie zbierze JEDNA powieść?
W tym przypadku regulamin cuś szwankuje.

Hubert - 7 Grudnia 2009, 17:10

Kruk Siwy, No ale cóż my, maluczcy autorzy i jeszcze bardziej maluczcy czytelnicy, poradzimy? Dura lex, sed lex
Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 17:12

Jak już tak ględzimy to można powiedzieć: nie święci garnki lepią. I Zajdel też może ulec przemianie.
Pomyśl jakby tak Dukaj podzielił Lód na dziesięć części i wydawał co roku...

Chal-Chenet - 7 Grudnia 2009, 17:12

Sosnechristo napisał/a
No, to już wiem, do kogo powędruje Zajdel za powieść w przyszłym roku.

Niekoniecznie. Dukaj też coś tam wydał... A nad Dukajem zawsze się wszyscy spu... eee skaczą.

Hubert - 7 Grudnia 2009, 17:13

Wątpię, czy by wtedy dostał. Nie wiedzieć czemu, miedzy tymi dwiema powieściami nie ma znaku równości.
A już na pewno ja bym nie zagłosował.

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 17:14

Haha.
Wybacz ale to musi wystarczyć jako komentarz.

Hubert - 7 Grudnia 2009, 17:22

Kruk Siwy, ;P:
Ja wiem, że 20000 czytelników pewnie zagłosuje inaczej, ale ja do nich nie należę, to i wypowiadam się w swoim imieniu, a nie ich. No i jednak wydaje mi się, że książki Dukaja stanowią bardziej zamkniętą całość, działającą na odrobinę innych zasadach. A Grzędowicz pociął PLO, że jest kolejny tom odbierany jako kolejna część, ściśle związana z poprzednią, ale tylko tyle.
Chal-Chenet, ostatnio mniej się słyszy zachwytów nad Dukajem.

Navajero - 7 Grudnia 2009, 17:24

Sosnechristo napisał/a
Chal-Chenet, ostatnio mniej się słyszy zachwytów nad Dukajem.

Zależy gdzie ucho przyłożyć :)

Hubert - 7 Grudnia 2009, 17:28

Możliwe, a że nie jestem Dukaja fanem, to i nie szukam każdego niusa o nim, ani też nie sprawdzam, gdzie akurat występuje. Jeśli mówicie, że jednak rośnie w siłę, to pewnie coś w tym jest.
nureczka - 7 Grudnia 2009, 18:19

Navajero napisał/a
Nureczka - a kto powiedział, że czytelnika można zainteresować tylko takimi tanimi chwytami? Przecież wspomniałem konkretnie o języku, czy klimacie. Jeżeli ktoś ma tak znakomity język/ tak znakomicie rozwija linię fabularną itp., że czytelnik przeoczy jakiś błąd ( prawdziwy czy rzekomy, bo gusta bywają różne) to - uznanie dla autora.

Kruku - chyba nadmiernie się ekscytujesz, jakie pouczanie? Po prostu spytałem, bo skąd miałem wiedzieć, że znasz? Twoje prawo uznać dowolną książkę za kiepską, cudze - za znakomitą i na odwrót.

Edit był.

Może się niejasno wyraziłam. Chodzi mi o to, że Czytelnikowi/Oglądaczowi wystarczy zadowolenie z odbioru dzieła. Natomiast krytyk musi rozważyć wszystkie aspekty. Stąd w recenzje typu:
"Dobra książka, ale autorowi nie udało się uniknąć dłużyzn."
"Zabawny film, ale fabułka mizerna."
Dzięki temu czytający recenzje wie, czego się spodziewać: np. wartkiej akcji czy kunsztownych opisów.
Podczas gdy Oglądacz może po prostu powiedzieć:
"Przeczytałem z przyjemnością"
"Uśmiałem się do łez".
I jedno drugiemu nie przeczy.

Toudisław - 7 Grudnia 2009, 18:45

Kruk Siwy napisał/a
A to jest w sumie skandal. Znaczy ten Zajdel. Bo sam autor mówi że to jest jedna powieść podzielona na cztery części. Znaczy kolejne części mają dostawać nagrodę? To ile Zajdli wreszcie zbierze JEDNA powieść?
W tym przypadku regulamin cuś szwankuje.

A niech zbiera i tysiąc jak Dobra. To jednak osobne książki to raz. Jak w danym Roku nie było nic lepszego to czyja wina ? Vox populi, vox Dei Jak ludzie wybieraj widać ją chcą i nie ma nic lepszego.

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 18:49

No przecież mówi Autor - to nie są osobne książki - to jedna powieść!
Toudisław - 7 Grudnia 2009, 18:51

Kruk Siwy napisał/a
No przecież mówi Autor - to nie są osobne książki - to jedna powieść!

Ale książki osobne to FAKT. Napisane osobno z dużym odstępem czasu i rozrastające się w produkcji . Zresztą czy to istotne.

Ludzie głosują więc chcą. Regulamin nie ma wybierać za nich i tyle. Nie wiem w czym problem

Kruk Siwy - 7 Grudnia 2009, 18:55

W tym, że oceniać powinno się całość. A nie pierwsze pięć rozdziałów czy środkowe osiem. Fersztejen? To nie jest cykl, no nie wiem, dużymi mam pisać czy co? I tak naprawdę to mi chodzi o zasadę a już mniej o konkretny tytuł.
Witchma - 7 Grudnia 2009, 18:58

Dlatego ja sobie poczekam, aż wyjdzie całość i przeczytam za jednym zamachem... nie lubię przerywać powieści w połowie :)
Toudisław - 7 Grudnia 2009, 18:59

Kruk Siwy napisał/a
W tym, że oceniać powinno się całość. A nie pierwsze pięć rozdziałów czy środkowe osiem. Fersztejen? To nie jest cykl, no nie wiem, dużymi mam pisać czy co? I tak naprawdę to mi chodzi o zasadę a już mniej o konkretny tytuł.


Ale wydaje je osobno i jezli ta cześć jest najlepszym tekstem poslkiej Fantastyki to czemu ludzie mają na niego nie głosować. Jak Grzędowiczowi to przeszkadza niech Wycofa książkę z zgłoszonych pozycji



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group