Historia - Anegdoty historyczne i inne smaczne kąski
Fidel-F2 - 19 Kwietnia 2011, 13:03
no tak, wystraszonemu dziecku pewnie się daty omyliły
dalambert - 19 Kwietnia 2011, 13:05
Fidel-F2, no piętnstolatka to nie takie dziecko, ale jak mówie = wspomnienia nie są absolutym swiadectwem.
Fidel-F2 - 19 Kwietnia 2011, 13:11
tym bardziej zaufam dorosłemu facetowi z zacięciem historyczno kulturowym, na bierząco spisującemu obserwacje niż komuś kto po kilkudziesięciu latach próbuje sobie przypomnieć historie z dzieciństwa
a mnie ta książka zainteresowała bo opisywane wydarzenia mają miejsce w Szczebrzeszynie, Zwierzyńcu i okolicach a jak pewnie wiesz nieźle te tereny znam, sporo tam bywałem
Agi - 19 Kwietnia 2011, 15:04
Fidel-F2 napisał/a | na bierząco spisującemu obserwacje |
Fidel-F2, bardzo interesujące historie, muszę sięgnąć po książkę (moja rodzina z Lubelszczyzny), jeszcze tylko bieżąco popraw.
Fidel-F2 - 19 Kwietnia 2011, 20:19
Bardzo dobrze się czyta, dodatkowo ja "widzę w pamięci" wiele lokacji wymienionych przez autora z rejonu Szczebrzeszyn - Zwierzyniec - Krasnobród.
6 grudnia 1939Cytat | W niedzielę 3 grudnia, rozstrzelano za przechowywanie broni Jana Łysia, syna gajowego ordynackiego z gajówki Wygoda pod Zwierzyńcem. Był to młody chłopak, który wrócił niedawno z wojska, należał do Związku Młodej Wsi i istotnie ukrył trochę broni w przekonaniu, że się kiedyś przyda. Pochowali go Niemcy w tym miejscu, gdzie rozstrzelali, tuż za browarem ordynackim. [...]
Najsmutniejsze jest to, że padł on ofiarą zdrady, gdyż wydał go ktoś z sąsiadów. Niestety, nawet sami Niemcy przyznają, że broń znajdują we wsiach najczęściej wskutek donosów rozmaitych kolegów, sąsiadów. Wczoraj przeprowadzono bardzo szczegółową rewizję w całej wsi Obrocz, niedaleko Zwierzyńca, gdzie znaleziono sporo materiału wojskowego. |
to tak a propos niedawno dyskutowanej wypowiedzi Bartoszewskiego
Swoją drogą, gdyby dzisiaj w Obroczy zrobić szczegółową rewizję to też trochę materiału wojskowego by się znalazło.
Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2011, 13:44
Fragment zapisków z dnia 4 sierpnia 1942r.
Cytat | Żyjemy więc pod wielokrotnym terrorem - Niemców, bolszewików, polskich partyzantów i zwykłych bandytów |
terebka - 24 Kwietnia 2011, 11:03
Fidel-F2 napisał/a | to tak a propos niedawno dyskutowanej wypowiedzi Bartoszewskiego |
Tamto akurat nie wymaga głębszej analizy. Oceny wypowiedzi Bartoszewskiego dokonała istota, której wiedza historyczna oraz wynikające z wieku i wykształcenia doświadczenie życiowe oscylują wokół zera. Pokrewieństwo z osobą historyczną jeszcze nie upoważnia do rozpychania się między autorytetami.
Ontopicznie, same cytaty zachęcają do zaznajomienia się z całością.
Kyle Katarn - 4 Lutego 2012, 11:19
Breżniew był kawalerem prawie dwustu orderów i odznaczeń, z których większość sam sobie nadał. To więcej niż dostali Stalin i Chruszczow razem wzięli. Z Polaków pod względem liczby otrzymanych odznaczeń wyróżnia się gen. Wojciech Jaruzelski, który dostał ich 70 (polskich i zagranicznych). Jego najbliższy współpracownik, gen. Florian Siwicki, był odznaczany 50 razy.
Zgaga - 27 Kwietnia 2012, 09:44
Ładna, magiczna anegdota.
W Samarkandzie znajdował się grób Timura (Tamerlana). Jego całość ochraniała klątwa: na kraj tego, kto naruszy grób wodza, ruszą demony wojny.
W czerwcu 1941 r. w Samarkandzie przebywała grupa radzieckich archeologów. Za zgodą Stalina grób otworzono. W nocy z 19 na 20 czerwca 1941 roku naukowcy i filmowcy weszli do mauzoleum. Taśma od razu została wysłana do Stalina
22 czerwca, na trzeci dzień od otwarcia grobowca Timura Niemcy zaczęli wojnę SSSR.
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2012, 09:50
Od późnej podstawówki ~1986 i później, ulubionym przekleństwem mojego kumpla i moim (w schedzie po nauczycielu historii) było 'niech szlag trafi wszystkich Rosjan i cały Związek Radziecki'. W 1991 przybiliśmy piątkę po raz pierwszy.
Zgaga - 27 Kwietnia 2012, 11:30
Fidel-F2, to niesprawiedliwe, o tej anegdocie też powinni mówić w filmach dokumentalnych
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2012, 12:41
sam nie wiem czemu nie mówią
merula - 27 Kwietnia 2012, 13:19
mówili na przykład w "Straży dziennej"
a ja chyba słyszałam te anegdotę, jak zwiedzałam Samarkandę.
Zgaga - 27 Kwietnia 2012, 15:08
merula, którą?
Tę przeze mnie opowiadaną?
Czy tę o wpływie klątwy Fidela a rozpad ZSRR?
merula - 27 Kwietnia 2012, 17:33
tę twoją.
Zgaga - 29 Kwietnia 2012, 11:56
W 1346 r. Mongołowie oblegają miasto portowe nad Morzem Czarnym - Caffę. Wydaje się, że zdobędą je, ale przywleczona ze stepów dżuma dymieniczna szybko dziesiątkuje atakujących. Muszę odstąpić. Na pożegnanie, katapultują ciała swoich zmarłych poza mury miasta, aby przekazać zarazę obrońcom. Jest to pierwszy udokumentowany fakt zastosowania broni biologicznej.
Podczytuję sobie teraz książkę Szymona Wrzesińskiego Oddech śmierci. Życie codzienne podczas epidemii. I muszę powiedzieć, że szkoda, że o takich rzeczach nie uczy się na lekcjach historii, a nawet na zajęciach w szkołach wyższych. Ciekawe byłyby zajęcia, opracowani o wpływie epidemii na politykę. Bo na pewno takowy był, skoro z powodu zarazy przenoszone były lub nie odbywały się sejmiki, bitwy przybierały inny obrót, ginęły armie itd.
Taselchof - 29 Kwietnia 2012, 12:00
Akurat to było u mnie w liceum na zajęciach, i to chyba w podręczniku.
Zgaga - 29 Kwietnia 2012, 12:01
To znaczy co? Fakt przeze mnie podany, czy próba wykazania wpływu chorób na politykę?
Taselchof - 29 Kwietnia 2012, 12:07
Nie no sam fakt. O wpływie chorób na politykę niestety rzeczywiście było nie wiele, prędzej o klęskach nieurodzaju.
Zgaga - 29 Kwietnia 2012, 12:15
A już myślałam...
Na razie link do filmu o czarnej śmierci na youtubie:
http://www.youtube.com/watch?v=0RCpgrgvHAE
Niektóre dane wbijają w krzesło i zmuszają do zastanowienia.
dzejes - 5 Maj 2012, 11:25
W starożytności w czasie bitew morskich obrzucano się jadowitymi wężami, a taktykę identyczną z opisaną w czasie oblężenia Teodozji stosował Aleksander Wielki.
Ciekawe jest rozwinięcie historii z tymi nieszczęsnymi trupkami. Uciekinierzy z Teodozji przepłynęli do Messyny, sześć lat później Europa była kontynentem niemal wymarłym.
EDIT: Polecam "Terroryści znad Tybru" - książka trochę w poprzek tematu, ale też niezwykle ciekawa
Zgaga - 8 Czerwca 2012, 17:08
Oglądam sobie Alfabet mafii. Jest tam kilka smaczków.
Np. nie widziałam, że A. Gołota był przez pewien czas ochroniarzem, a potem długo się przyjaźnił z Pershingiem, szefem mafii pruszkowskiej.
I piękna anegdotka z któregoś z procesów Dziada, szefa gangu wołomińskiego:
Sędzia: Jaki jest pana zawód?
Dziad: Medialny gangster.
Sędzia: Ja nie pytam o zawód wykonywany, ale o wyuczony.
Sędzia z poczuciem humoru
Zgaga - 9 Października 2012, 10:22
Bardzo sympatyczna anegdotka literacka, ale już historyczna z artykułu z Sukcesu (10/2009, M. Huzarska-Szumiec: Nobel z kanapy, s. 52-56):
Cytat | Kiedy do Polski przyjechał Josif Brodski, szef Znaku wybrał się z nim na uroczystości przyznania mu doktoratu honoris causa. Podczas jednego z bankietów do stołu zasiadło trzech gigantów poezji. Pisarze zaczęli się zastanawiać, który z poematów można uznać za najwspanialszy na świecie. Brodski oświadczył, że bez wątpienia jest to „Bema pamięci żałobny rapsod” Norwida, i zaczął go mówić z pamięci po rosyjsku. Gdy skończył, głos zabrał Tomas Venclova, który wyrecytował go po litewsku (we własnym przekładzie). Za chwilę dołączył Miłosz z polską wersją utworu. – To było niesamowite przeżycie – wyznaje Jerzy Illg. |
Zgaga - 16 Października 2012, 14:29
Oglądam doskonały film biograficzny Andersen. Życie bez miłości.
Bardzo poetycki. Jednocześnie nawiązujący do innych wydarzeń w historii Danii. Tam natrafiłam na przejażdżkę króla Chritiana X, kiedy to Dania była pod okupacją niemiecką.
W polskiej wikipedii pisze się o tym tak:
Cytat | Podczas II wojny światowej w przeciwieństwie do władców Norwegii i Holandii, którzy opuścili swoje kraje podczas niemieckiej okupacji, Chrystian X Glücksburg pozostał w tym czasie w kraju, stając się widocznym symbolem narodowej sprawy. Pomimo podeszłego wieku i wątpliwego stanu zdrowia codziennie bez ochrony odbywał konną przejażdżkę przez miasto. |
Nie dodaje się jednego, co występuje w legendach/źródłach itp: miał do munduru przyszytą żółta gwiazdę Dawida.
Dzięki czemu, na wielu domach w Kopenhadze, na strojach ludzi, którzy nie byli Żydami, takie gwiazdy się pojawiły.
Godzilla - 16 Października 2012, 15:41
Tylko tam nie rozstrzeliwali za byle co.
Ginnar - 17 Października 2012, 11:45
Tej anegdotki nie widziałem wcześniej, jak przeoczyłem przepraszam bardzo!
Wiadomo, że Kleopatra kobietą o dość lekkich obyczajach była, dysponując przy tym wybitnymi umiejętnościami "łóżkowymi". Gdzieś przeczytałem o tym jak na jakimś zebraniu/posiedzeniu/naradzie "zrobiła dobrze" około stu rzymianom w celu przekonania ich do swojej racji...
Ile w tym prawdy nie wiem, acz osiągnięcie ciekawe.
merula - 17 Października 2012, 11:52
litości
Ginnar - 17 Października 2012, 12:18
Przepraszam już poprawione, spacja odmówiła współpracy.
merula - 17 Października 2012, 13:04
dla formalności - nie edytujemy cytowanych treści. to tak na przyszłość.
Godzilla - 17 Października 2012, 15:19
No, no, myślałam że tylko Messalka była tak rozrywkową kobietką.
|
|
|