To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

dalambert - 20 Marca 2010, 18:59

Agi napisał/a
dalambert, czy Ty ździebko nie świńtuszysz? :twisted:

nureczka napisał/a
Ździebko? :twisted:

Brunetki , Blondynki ja wszystkie Was ..... :D

Zgaga - 21 Marca 2010, 10:25

Agi napisał/a
Zmęczona jestem, jak koń po westernie, ale większość wiosennych porządków zrobiona. :D

Zapuściłem się - to zdrowo,
coraz wyżej piętrzą się graty,
kiedyś wszystko poukładam,
teraz się położę na tym,
to mi się wreszcie należy,
więc się położę na tym...

Czyli świateczne porządki przede mną i może będą, a może nie będą...

Pucek - 21 Marca 2010, 10:29

Przewróciło się, niech leży - tyż jakaś pieśń w temacie :wink:
nureczka - 21 Marca 2010, 10:32

Zgaga napisał/a
Czyli świateczne porządki przede mną

I dlatego na święta uciekamy na wschód :twisted:

Agi - 21 Marca 2010, 11:20

Wiosną mam napady porządnictwa :oops: :mrgreen:
A serio, lubię jak dom pachnie świeżością wypranych firanek, a wiosenne słońce zagląda przez wymyte szyby i nie ma to żadnego związku z Wielkanocą.

Zgaga - 21 Marca 2010, 11:23

Też lubię czystość, względną, ale nianawidzę sprzątać
robert70r. - 21 Marca 2010, 11:31

Zgaga napisał/a
lubię czystość, względną, ale nianawidzę sprzątać


Zgaga, Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami. Po wczorajszym sprzątaniu krypty grzbiet mnie boli... :cry:

Zgaga - 21 Marca 2010, 11:50

Taaa... Wiosenne porządki, brrr.... ciarki mi przeszły...
mBiko - 21 Marca 2010, 12:28

Zgaga, Bob1970r, cieszę się, że nie tylko ja mam taką przypadłość.
merula - 21 Marca 2010, 12:44

Agi napisał/a
A serio, lubię jak dom pachnie świeżością wypranych firanek, a wiosenne słońce zagląda przez wymyte szyby i nie ma to żadnego związku z Wielkanocą.
jakby mi kto posprzątał, lubiłabym to bardzo. A ponieważ nie ma tak dobrze, to nie wiem kiedy nastąpi ten moment.
Martva - 21 Marca 2010, 12:49

szczerze i z wzajemnoscią nienawidzę porządków. Czasem mnie dopada chęć przeorganizowania szafy, jak mi się cichy nie mieszczą na krześle ;P: ale z reguły zapał opuszcza mnie w połowie wyrzucenia całej zawartości i włozeniu z powrotem połowy. Tak samo było ostatnio ze sprzątaniem warsztatu bizuteryjnego, miałam dobre chęci, juz widziałam swiatełko w tunelu, a tu zadzwoniła siostra i oznajmiła że potrzebuje kilka par duzych czerwonych kolczyków dla znajomej na pojutrze. No przecież nie mogłam przepuścić okazji ;P:
Pucek - 21 Marca 2010, 13:27

Rzekłabym że świetnym argumentem za porządkami jest jakiś nowy punkt odniesienia (na przykład oślepiający nowym niklem kran nad wanną) w stosunku do reszty.
Ale ta wybitnie wycieczkowa pogoda...

A jak nie pogoda... zawsze coś się znajdzie :wink: (patrz wyżej)

shenra - 21 Marca 2010, 13:35

Zastanawiałam się czy nie umyć okien...ale za każdym razem, jak to robię pada :?
Chal-Chenet - 21 Marca 2010, 13:39

Zrób to gdy kraj nawiedzi susza.
robert70r. - 21 Marca 2010, 13:44

shenra napisał/a
Zastanawiałam się czy nie umyć okien...ale za każdym razem, jak to robię pada :?

Aha, a ja myślałem, że to jakiś wyjątkowo perfidny plan losu. Najgorzej, jak okna są już umyte, a tu z góry się leje... wrrr! :?

Wykrakałem. W Bydgoszczy LEJE. I ciemno się zrobiło jakoś...

shenra - 21 Marca 2010, 13:48

Chal-Chenet, właśnie obmyślałam taki niecny plan. Potem ogłoszę się nowym Mesjaszem i założę Kościół Nawiedzenia Najświętszego Chomika :mrgreen:
Pucek - 21 Marca 2010, 13:51

shenra napisał/a
Potem ogłoszę się nowym Mesjaszem i założę Kościół Nawiedzenia Najświętszego Chomika :mrgreen:

Czy to jakaś herezja w ramach Sebastianizmu Illanistycznego :?:

shenra - 21 Marca 2010, 13:56

Pucek napisał/a
Czy to jakaś herezja w ramach Sebastianizmu Illanistycznego :?:
Jaka tam herezja :mrgreen: Jak rzecze Wielki Kosmiczny Chomik: "Nie każda kropla rosy na końcu wąsa, wzruszy ziemię pod nowy świat" 8)
Chal-Chenet - 21 Marca 2010, 15:03

shenra, :mrgreen:

Btw, ładny avatar. ;)

shenra - 21 Marca 2010, 15:07

Chal-Chenet, dzianks. Nieśmigany ;P:
ihan - 21 Marca 2010, 19:20

shenra napisał/a
Zastanawiałam się czy nie umyć okien...ale za każdym razem, jak to robię pada :?

Hmm, zawsze pada gdy umyję samochód. Ale Kościoła nie założę, za leniwa jestem. Te modły, ci wyznawcy, cześć oddawana, zieeeeew, nudy, zieeeew.

shenra - 21 Marca 2010, 19:33

ihan, nie umyłam, nie padało. Koncepcja kościoła poszła się j...zmieniła status na "zaraz wracam" :mrgreen:
Chal-Chenet - 21 Marca 2010, 20:18

Ja bym mógł być ministrantem. ;)
merula - 21 Marca 2010, 20:21

jestem ciekawa, kto u nas mył dziś okna, bo lało ślicznie :D
Adanedhel - 21 Marca 2010, 20:22

Chal-Chenet napisał/a
Ja bym mógł być ministrantem.

I zbierać na tacę? Najlepsza robota.

Chal-Chenet - 21 Marca 2010, 20:25

Ba.
Plus molestowanie ze strony kapłanek. Żyć, nie umierać.

merula - 21 Marca 2010, 20:26

i dzwonić... :wink:

ja mogę stać z puszką na datki :mrgreen:

Adanedhel - 21 Marca 2010, 20:29

Gdyby był to kościół pastafariański zgłosiłbym się na kapłana i strzegł dostępu do piwa... znaczy się tego, pilnował obrządku. A tak to nie wiem.
shenra - 21 Marca 2010, 20:30

Maj gad :!: No dobra, to trzeba przemyśleć taktykę i na Pyrkonie obgadamy detale naszego NOWOOBJAWIONEGO kościoła, będącego przybytkiem rzeczy wszelakiej. Amen. :mrgreen: :bravo


Edit: Adanedhel to się nie załapiesz :mrgreen:

Chal-Chenet - 21 Marca 2010, 20:31

Okej, przypomnę temat. ;P:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group