To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

Chal-Chenet - 26 Sierpnia 2010, 15:07

Piech napisał/a
Ludzie religijni, którzy nie lubią jak wartości, które są im bliskie są obrzucane g*, raczej będą omijać ten wątek szerokim łukiem. To właśnie zawartość tego wątku oraz paru innych coraz bardziej odpycha mnie od tego forum.

Ja z kolei jestem tutaj nazywany "ateistycznym frustratem", to działa w obie strony. Mnie również odpychają takie sformułowania.

jewgienij - 26 Sierpnia 2010, 15:19

Piech napisał/a
Ludzie religijni, którzy nie lubią jak wartości, które są im bliskie są obrzucane g*, raczej będą omijać ten wątek szerokim łukiem.


A jednak tu zaglądasz mimo wszystko.
Ale nigdy żeby zaproponować jakąś ciekawą dyskusję czy zmienić ogólną tonację wątku, tylko żeby utwierdzać się w poczuciu, jak bardzo Ty i Twoje wartości są tutaj obrzucane g.., jak to określiłeś.

W zasadzie tylko Rafał, z którym na ogół się nie zgadzam, próbuje czasami wyjść poza zwykłe fochy i płacze, starając się dyskutować o niektórych sprawach.

Poza tym ten wątek jest neutralny, to miejsce dla wyznawców i przeciwników, nie rozumiem, czemu ci pierwsi mają być szczególnie chronieni, a ich Kościół ma nie podlegać krytyce. Ateiści też od was tutaj samych całusów nie otrzymują, a wartości im bliskie są również lekceważone. Właśnie to wasze poczucie moralnej wyższości - bo wierzycie w niewidzialne istoty, a my nie - jest przyczyną konfliktów. I tutaj, na forum, i poza nim.

Piech - 26 Sierpnia 2010, 15:23

jewgienij napisał/a
A jednak tu zaglądasz mimo wszystko.
Ale nigdy żeby zaproponować jakąś ciekawą dyskusję czy zmienić ogólną tonację wątku

Piszesz nieprawdę (że tak to łagodnie określę).

jewgienij - 26 Sierpnia 2010, 15:38

Że zaglądasz tu mimo wstrętu, dowodem Twoja choćby teraźniejsza obecność.

Co do inicjowania ciekawych dyskusji, to jeszcze Cię w tej roli tu nie widziałem. Więc albo mam pecha, że trafiam tylko na Twoje obrażone i nic nie wnoszące ciekawego posty, albo gdzieś rozpuściło się w oceanie tego wątku.

Możesz przypomnieć i możemy rozmawiać, bez zaciskania szczęk. Ja też mam już dosyć tej wojny pozycyjnej. Jak rozmowy religijne, to rozmawiajmy o religii, a nie o własnych przekonaniach. To bogaty i ciekawy temat.

NURS - 26 Sierpnia 2010, 15:39

NURS napisał/a
sprawy krzyża nie zganiaj na innych, bo samiście ją rozpętali,

Komorowski z Grasiem i GW to my ? coś Ci się popitoliło z tego entuzjazmu :mrgreen:

doprawdy? nie widziałem ich pod tym krzyzem. Co więcej obrońcy zarzekają się, ze oni są jedynym prawdziwym głosem Narodu. Wrzucanie tego Donkowi to jedna ze spin doktorskich zagrywek PiSu.

Cytat
NURS napisał/a
Masz jakies dowody na tę nieudolnośc władzy?

A pmamiętsz , co Tusk glosił w kampanii wyborczej 3x15, jak sie tuż przed prezydenckimi zarzekał cośmy zielona wyspą, a raport NIK z przygotowań do Euro to zauważyłeś, czy śledzisz PiSowskie nieprawości z taką uwagą , że świata dookoła już nie widzisz :mrgreen:


pamiętam też trzy miliony mieszkań, sto milionów na łebka i inne takie. Raczysz takze nie zauważać, ze to było przed kryzysem na skalę świata. Wybacz, ale znowu zajeżdżasz propagandą partyjną a nie konkretami. Gdyby był teraz Kaczyzm tez pewnie by podnosili podatki, jeśli chcieliby utrzymać państwo, chociaż osobiście uważam, ze JarKacz doszedłby do wniosku, ze trzeba ludziom popuścić, a sprzatac po nim bedą inni.

dalambert - 26 Sierpnia 2010, 16:14

NURS napisał/a
Raczysz takze nie zauważać, ze to było przed kryzysem na skalę świata. Wybacz, ale znowu zajeżdżasz propagandą partyjną a nie konkretam

Jakim kryzysem, my "zielona wyspa som"-a podobno właśnie się konczy ;P:
NURS napisał/a
doprawdy? nie widziałem ich pod tym krzyzem
no właśnie - najpierw Komorowski w wywiadzie dla GW oświadczył -"krzyż się przeniesie"
dzień potem Graś na całą Polskę trąbił " nie dopuścimy by PiS czcił Lecha Kaczyńskiego na Krakowskim"
No i się zaczęło,
Ludzie poważni sami by tam z mety postawili tablicę i znicz zapalili, a nie wywoływali konflikt, co to teraz już się w swinski ogon zapętlił.

NURS - 26 Sierpnia 2010, 17:17

dalambert czas się obudzić i zobaczyć, ze przerżnęliście wybory. Komor ma prawo nie chcieć tam krzyża i wam wara do tego. Tak samo, jak mnie wara, gdyby Komor chciał tam krzyża.
Jestem calk,iem za zdaniem Grasia. Ze zwykłej katastrofy w której zginął nieudolny polityk zrobiono hucpę i udaje się, ze poległ smiercią męczeńską. Chcesz w to wierzyć, to se ołtarzyk w domu postaw dla niego, a nie powołuj się na naród, który miał LK w głebokim poważaniu, co widać było w każdym badaniu nastrojów.
Ludzie poważni palili tam znicze przez miesiac, garstka oszołomów usiłuje na tym teraz jechać.

jewgienij - 26 Sierpnia 2010, 17:19

dalambert napisał/a
najpierw Komorowski w wywiadzie dla GW oświadczył -krzyż się przeniesie


A może "najpierw" to ktoś ten nieszczęsny krzyż tam przyniósł i postawił? O czym by mówił w wywiadzie dla GW Komorowski, gdyby nie pisowska prowokacja, uczyniona rękami harcerzy? Co miałby niby przenosić?

Taka sama manipulacja jest przy ocenie tej kontrmanifestacji z 3 sierpnia. To ci młodzi winni są zamieszaniu na Krakowskim Przedmieściu, nie ci co ukopali sobie szaniec w środku miasta.

Odrobina zwykłej logiki i prześledzenie kolejności zdarzeń by nie zaszkodziły. Zamiast zaklinania rzeczywistości w myśl zasady, że jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów, Tuska i Komorowskiego.

dalambert - 26 Sierpnia 2010, 17:25

jewgienij napisał/a
gdyby nie pisowska prowokacja, uczyniona rękami harcerzy?

Wiesz, nawet jak dla mnie jest to co napisłeś szczytem wrednej i kłamliwej insynuacji.
Taka dyskusja, z tak "prawdziwymi" argumentami do niczego nie prowadzi.
Chcesz się wylrzyczeć to idź na pole i nawymyślaj komu chcesz :twisted:

NURS - 26 Sierpnia 2010, 17:38

dalambert, jest jeszcze jedna sprawa, o której zdajesz się zapominać. odpowiedzialnośc za katastrofe. Trudno wynosić pod niebiosę osobę, która być moze jest odpowiedzialna/współodpowiedzialna za tę tragedię. Wypadałoby więc poczekać z pomnikami na koniec dochodzeń, żeby potem nie przetapiać złomu.
A upamiętnienie wszystkich ofiar ma miejsce tam gdzie trzeba, bo przed pałacem idzie walka o tylko jedna osobę, w porywach dwie.

jewgienij - 26 Sierpnia 2010, 17:44

Dalambert, Przykro mi, że nie jestem na tyle naiwny, żeby wierzyć w harcerską inicjatywę przy ognisku w tak politycznej sprawie. Jarosława znany jest z tego, że posługuje się to trumną brata, to schorowaną matką, kłamie, oszukuje wyborców.
Harcerze nie są grupą anarchistów ani instrumentem politycznym do wymuszania czegoś na rządzie, ktoś młodziakom namieszał w głowach. Ciekawe kto?

A czy Ci się to podoba, czy Cię wkurza, to mało mnie to rusza. Będę pisał, co myślę, a nie to, co chciałbyś przeczytać. Sam sobie wyjdź na dwór :) i wołaj, jak się tak zagotowałeś.

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2010, 19:27

a boga jak nie było tak nie ma
jewgienij - 26 Sierpnia 2010, 19:30

Ale jest religia jako olbrzymia część kultury. O niej można rozmawiać.
Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2010, 19:33

istnieniu religii zaprzeczyć nie mozna, to fakt

edit gratuluję baretki

Adanedhel - 27 Sierpnia 2010, 10:34

Piech napisał/a
Ludzie religijni, którzy nie lubią jak wartości, które są im bliskie są obrzucane g*, raczej będą omijać ten wątek szerokim łukiem. To właśnie zawartość tego wątku oraz paru innych coraz bardziej odpycha mnie od tego forum.

To chciałbym Ci przypomnieć, że to ateistów nieraz zestawiano tu ze Stalinem czy Hitlerem. Ale to nie jest obrzucanie g*, co?

ihan - 27 Sierpnia 2010, 10:58

Tworzenie przez katolików nastroju bycia zaszczutymi w Państwie, gdzie wszystkie decyzje, włącznie z wyglądem otoczenia pałacu prezydenta są konsultowane z KK jest takim samym majstersztykiem jak wmawianie ludziom niebezpieczeństwa wyludnienia Ziemi w momencie eksplozji demograficznej w skali globalnej. Piechu, jeśli czujesz się tak obrzucany tym, czy rzuca się w tablice upamiętniającą przedostatniego Prezydenta, pomyśl sobie jak czuje się w kraju ta mniejszość nie sięgająca chyba nawet 1%, niekatolików.
I dokładnie tak są przez kościół traktowani ludzie choć trochę wychodzący z ram, a nie każdy jest masochistą lubiącym być na każdym kroku uświadamianym, że jest śmieciem, a wszelkie próby obrony są zbywane gadkami o grzechu pychy i konieczności wyrzeczenia się siebie. To są moje osobiste przeżycia związane z KK. I niestety, masochistą nie jestem.

NURS - 27 Sierpnia 2010, 12:00

z tym 1% to bym nie przesadzał. Jak dobrze policzyć, to niepraktykujących (czyli mających wiarę w rozumku) jest już ze 40 jak nie 50%.
hrabek - 27 Sierpnia 2010, 12:09

Ja jestem niewierzący. Ale ochrzczony, obierzmowany i oślubiony. I wzruszam ramionami. Jako niewierzący nie uznaję mocy, która dzięki tym sakramentom na mnie spłynęła. Dla mnie to zwykłe kwity. Żeby zostać oficjalnie uznanym za ateistę musiałbym składać specjalne papiery do instytucji, której przecież nie uznaję. Z mojego punktu widzenia to zupełnie bez sensu. I podejrzewam, że dla znakomitej większości niewierzących również. Szkoda zachodu, dlatego tkwimy jako ci katolicy zawyżając statystyki.
ihan - 27 Sierpnia 2010, 12:11

Ale KK przy tłumaczeniu dlaczego jest uprawniony do podejmowania decyzji i konsultacji przepisów prawa świeckiego wciąż się powołuje na te 99%. I jednocześnie skarży się, że jest dyskryminowany. Przez kogo? Przez 1%? No, bądźmy poważni.
Kai - 27 Sierpnia 2010, 12:23

hrabek napisał/a
I podejrzewam, że dla znakomitej większości niewierzących również.

Ano właśnie, nikt mnie nie pytał, czy chcę wstąpić do tej instytucji, dlaczego mam teraz chodzić i prosić, żeby mnie z niej wypisali? Powinni zrobić to, co każda dobra partia polityczna (bo w tej chwili to już raczej nie jest wyłącznie instytucja religijna), czyli wszelkich nieaktywnych, niechętnych członków po prostu skreślić. Tyle, że wtedy nie wiadomo, co by zostało. Jakieś 30%? No, może 40, biorąc pod uwagę tych, którzy chodzą z obawy, że sąsiedzi ich obgadają.

A odkąd dowiedziałam się, że jestem "stracona dla świata i ludzi" bo nie dałam się zaobrączkować i zapłodnić w wieku odpowiednim według tej instytucji, to wprawdzie nie ludzi, ale instytucję mam w głębokim poważaniu.

Matrim - 27 Sierpnia 2010, 12:26

Kai napisał/a
Ano właśnie, nikt mnie nie pytał, czy chcę wstąpić do tej instytucji, dlaczego mam teraz chodzić i prosić, żeby mnie z niej wypisali?


Do rodziców i do chrzestnych musisz mieć pretensje :) Kościół się w ten sposób zabezpieczył - nie ty podjęłaś decyzję, ale za ciebie ją podjęto :)

Kai - 27 Sierpnia 2010, 12:37

Matrim, zabawne jest to, że ani rodzice, ani chrzestni nie byli gorliwymi katolikami, ot, po prostu była moda, żeby się PZPR postawić.

Matrim napisał/a
nie ty podjęłaś decyzję, ale za ciebie ją podjęto :)

No właśnie. A teraz jest ta... tego... demokracja, albo coś podobnego i życie poczęte też jest życiem, i nie wolno za nie decydować!

A poważnie, dlatego KK sam powinien prowadzić weryfikację, bo sam siebie stawia w niezręcznej sytuacji, skoro wszyscy wiedzą, że sobie nabija frekwencję.

Matrim - 27 Sierpnia 2010, 12:46

Kai napisał/a
dlatego KK sam powinien prowadzić weryfikację


Za jakie grzechy? :shock: Podcinań gałąź, na której siedzą, nawet jeśli spróchniała? :)

Kai - 27 Sierpnia 2010, 12:48

Matrim napisał/a
Za jakie grzechy? :shock:
Chyba na wszystkie siedem głównych by się znalazły przykłady :twisted:
Matrim - 27 Sierpnia 2010, 12:49

Myślę, że przede wszystkim :)
jewgienij - 27 Sierpnia 2010, 13:20

ihan napisał/a
Ale KK przy tłumaczeniu dlaczego jest uprawniony do podejmowania decyzji i konsultacji przepisów prawa świeckiego wciąż się powołuje na te 99%. I jednocześnie skarży się, że jest dyskryminowany. Przez kogo? Przez 1%? No, bądźmy poważni.


Już o tym pisałem gdzieś w innym miejscu, że to powoływanie się na 99% jest oznaką słabości i przypomina jako żywo komunistyczne frekwencje wyborcze, równie zawrotne, w granicach właśnie 98/99%. Myślę, że z KK nawet specjalnie nie trzeba wojować, on sam umiera - ze starości. Pewna formuła się wyczerpała, co widać w laicyzacji Europy. 2000 lat to odpowiedni wiek na odejście. Rząd dusz jest niemożliwy w dzisiejszych czasach szybkiego przepływu informacji i mieszania się kultur, zanikania granic. I całe szczęście :)

dzejes - 27 Sierpnia 2010, 13:31

A jak sobie wyobrażacie taką weryfikację? Zgodnie z nauką KK osoba ochrzczona jest uznawana za członka Kościoła Powszechnego (TM), chyba że:

a) przeprowadzi dość upierdliwą procedurę zwaną apostazją
lub też
b) zostanie obłożona ekskomuniką.

I tyle, KK to nie partia, czy stowarzyszenie miłośników dżdżownic rasowych.

jewgienij - 27 Sierpnia 2010, 14:34

Ja się nie załapałem już na bierzmowanie. Chrzest i pierwszą komunię zaliczyłem.

Jako dziecko odpychały mnie od Kościoła wszystkie te ponure, przygnębiające, pogrzebowe tematy. Nawet ubranka komunijne wyglądają jak trumienne. Rzeźba Chrystusa w moim kościele - nowohuckiej Arce - to jakiś sadystyczny koszmar. Jest coś chorego w tym wszystkim, coś, co mnie odrzuca. Niby radosna nowina, a wyśpiewywana jak na pogrzebie albo w otoczeniu narzędzi tortur. To sprzeczne z moim usposobieniem.

Ale nie mam zamiaru się wypisywać, bo kościelne procedury dla mnie nie mają żadnej wartości. Jeśli mam zawyżać statystyki, to niech Kościołowi będzie na zdrowie.

dzejes - 27 Sierpnia 2010, 15:33

Cytat
Ja się nie załapałem już na bierzmowanie. Chrzest i pierwszą komunię zaliczyłem.


To tak jak ja i również jak ty nie mam ochoty formalnie występować. Jeśli coś od tego będzie zależeć (podatek kościelny or sth) to wtedy - owszem.

Meurglys - 28 Sierpnia 2010, 00:41




Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group