corpse bride - 23 Lipca 2008, 11:28 mi kiedyś nie wzięli, bo brałam lek na alergię. koleżance, bo za mało ważyła. z tym, że trzeba oddać 450ml, to wiedziałam, bo zaczęłam schodzić podczas pierwszego oddawania, jakoś po 350ml i mi powiedzieli, że byłoby szkoda teraz przerwać. ale dałam im drugą żyłę, podnieśli mi nogi do góry i się udało. niemniej, od tamtej pory na myśl o oddawaniu krwi drętwieje mi ręka. potem jeszcze oddałam raz, ale bardzo powoli to szło, bo mi się ze stresu zaciskają żyły. krew nie leci tak, że kiedyś mieli problem nawet z pobraniem próbki. bo ja się boję igieł strasznie. i właśnie że to bardzo boli. mnie boli. gratsy, martva 
aha, oddałam krew dwa razy, raz prawie zemdlałam w trakcie, drugi był ok. raz zasłabłam podczas oddawania próbki. i po każdym z tych dwóch oddań krwi chorowałam potem. organizm się jednak osłabia i dostałam jakichś ciężkich zapaleń oskrzeli wymagających antybiotyków i 1-2 tyg. leżenia. i jeszcze jedna rzecz - kiedyś latem była u mnie (w jaśle) koleżanka. w tv trąbili o tym, że brakuje krwi, więc ona poszła oddać. miała ze sobą swoją książeczkę. a oni od niej nie wzięli, bo nie była stamtąd. i nie pomogły tłumaczenia, że w krk biorą od wszystkich itd. szok. 
Krasnola - 23 Lipca 2008, 16:47 Ja się pofarbowałam jakiś czas temu na próbę i chcę znowu! ^^ Rudy rządzi 
Adanedhel - 23 Lipca 2008, 16:52 Hm... Niedługo jeszcze wszystkie forumowiczki zostaną rudzielcami, dopiero będzie 
dalambert - 23 Lipca 2008, 21:39 Martva, co z Tobą ta krakowska powódź nie zalała Cię - trzymj się
Martva - 24 Lipca 2008, 10:30 corpse bride, rany, ale przejścia a u mnie cyk i po krzyku, a bałam się straszliwie. Myślę że trzeba to będzie powtórzyć.
Kurczę, zapomniałam powiedzieć że chciałabym zobaczyć wyniki, ale pójdę z siostrą towarzysko i dopytam.
Ba
Eeee no, nie wszystkie
dalambert, powódź jest, o ile się nie mylę, w Zakopanem. To blisko Krakowa, ale nie aż tak. W każdym razie u mnie na wsi leje strasznie, sieć mi psuje, ale da się dojść do najbliższego kiosku, sprawdzałam 
Przyjechała May, okazało się że w tej cudownej Anglii jak oddajesz krew to nie dają potem wyników jak jest w porządku. I właśnie pojechała sobie robić morfologię. Ale bez sensu... Martva - 24 Lipca 2008, 12:44 Przymierzyłam naręcze staników, lasenzowskie 70E (białe i czarne w czaszki) sporo za małe, 70F za małe minimalnie (jak człowiek się bardzo uważnie i krytycznie przypatrzy) i zostają jako wyjściowo-randkowo-okazyjne. Bordowy przykryty czarnym tiulem z 'aksamitnymi' haftami i zielony koronkowy. Śliczniaste. Przymierzyłam też jej M&S, i myślę ze muszę się bliżej zaprzyjaźnić z tą firmą
Marzę o zielonym staniku od... dawna
Śmieszna rzecz, wymiary mam brytyjskie 70E, nie F. Za to na polskie F, które jest przymałe. Nie wiem czy La Senza (oraz Mardo, Gorsenia i WiesMann) są małomiskowcami, czy ja powinnam nosić miskę więcej niż mi wychodzi z tabelki, ale już się gubię. Zwłaszcza że dostałam M&S 65F i jest za mały tylko dlatego, że ma nieelastyczną krawędź miski i ona się delikatnie wpija w ciało, inaczej byłby zupełnie OK. A według wszelkich wyliczeń od M&S wychodziło mi 65G (bo oni FF nie szyją). Strasznie pokręcona ta stanikologia. Idę przeglądać pisma koralikowe (na ichniejszym rynku jest ich z pięć, a u nas żadnego, zerowa znajomość języka nieco mi utrudnia, ale na szczęście są obrazki). I napawać się zielenią
corpse bride - 24 Lipca 2008, 15:09 przynies na impreze pisma, to obejrze. albo na spotkanie sf - zależy, co będzie najpierw
Martva - 24 Lipca 2008, 16:53 Ekhem, a które? wszystkich nie udźwignę, one z 10 kilo ważą... Martva - 24 Lipca 2008, 17:21 Dostałam SMSa od sklepu netowego, że moje zamówienie jest gotowe do odbioru. Wow. Agi - 26 Lipca 2008, 05:11 Martva, w tym linku masz kolejny argument do dyskusji z producentami staników Twoje piersi tego nie lubią! - tak twierdzi grupa specjalistów od biomechaniki z University of Portsmouth o źle dobranych stanikach. Martva - 26 Lipca 2008, 12:41 Ale producenci nie uważają że ich staniki są złe. Oni chyba naprawdę myślą że są kobiety na które pasuje 75B. Właśnie wrzuciłam w wyszukiwarkę pierwszego nawiniętego sklepu 80A i 70F. Odpowiednio 211 i 78 modeli, a jak patrzę po kobietach to dużo więcej ma 75/92-94 niż 85/92-94. Tylko do tych imbecyli producentów nie dociera na przykład prosty fakt, że obwody są rozciągliwe. Na hasło 'Wasze obwody się tragicznie rozciągają' mówią 'spełniamy piętnaście milionów norm, dostaliśmy masę nagród'. Odebrałam mój czarny namiot i kupiłam sobie dodatkowy komplet ramiączek. Mają tak z pół centymetra szerokości. I jakoś doczepione do mojego gargantuicznego stanika z przeogromną miską G ani trochę się nie wrzynają w ramiona. Dziwne. Chyba zrobię sobie kolejne zdjęcie i zapytam po co w takim razie 'szerokie, wygodne ramiączka zwiększające komfort noszenia' przy większych miseczkach, bo to też jest jedna z rzeczy co nie docierają. Ale do Anglików też, widziałam porządny brytyjski stanik którego ramiączka miały autentycznie 2 cm szerokości. Po co? Agi - 26 Lipca 2008, 13:29
Nie wiem po co. Samanta ma ramiączka półcentymetrowej szerokości przy obwodzie 75 i misce G. Nie odczuwam dyskomfortu. Chyba za mało kobiet projektuje staniki. joe_cool - 26 Lipca 2008, 13:46
nom - Freya 65 chyba H miała ramiączka straaaaasznie szerokie, do tego zapięcie z tyłu, co mi prawie pół pleców zasłaniało masakra
Martva - 26 Lipca 2008, 15:52
Coś w tym może być. Ale zamieniłabym to na 'chyba za mało uświadomionych kobiet projektuje staniki'. Bo jednak wątpię żeby to tylko faceci wpadali na pomysł szerokich ramiączek i pisali te opisy o podwyższonym komforcie noszenia. Nieuświadomione kobiety przecież własne biustonosze noszą na ramiączkach, zamiast dać piersiom stabilne podparcie dobrze trzymającym obwodem. http://www.allegro.pl/ite...5_b_do_95i.html http://www.allegro.pl/ite...e_miseczki.html Ja naprawdę bym wolała chodzić bez stanika niż w czymś takim. A to właśnie sporo producentów rozumie przez 'stanik w większym rozmiarze' (a takie 70F jest przecież ogrooomne).
Możliwe że Freya, nie pamiętam konkretnego modelu. Ale było to dość przerażające. Kupiłam właśnie bezramiączkowca Panache. Ostatnio przegapiłam aukcję, nikt go nie kupił, właśnie zobaczyłam go z opcją 'Kup teraz' i mi się kliknęło. Zaczynam się bać
Selithira - 26 Lipca 2008, 17:26
Fuj. Namiot 
Zastanawiam się nad jakąś wściekle kolorową Arabellą. jewgienij - 26 Lipca 2008, 18:10 Przestańcie o tych stanikach, materialistki jedne  Coś duchowo-wzniosłego dla odmiany, na przykład piłka nożna albo medytacje w stanie alfa
Agi - 26 Lipca 2008, 18:36
Toż to jakieś półpancerze, a nie staniki
jewgienij, spróbuj być wzniosły w za ciasnych niewymownych 
jewgienij - 26 Lipca 2008, 18:54
Keine problem  Per aspera ad astra, jak to mówią 
Martva - 26 Lipca 2008, 20:22
Nawet Doreen przebija.
Nie lubię Arabelli. W ogóle wzornictwo Frei mi sie nie podoba. Poza tym źle na mnie leży
Bo co? Lubię staniki, psiakrew, no. Napisałam maila do WiesManna. Zastanawiam się teraz czy go wysłać (May mówi że jest ładny, zrównoważony i grzeczny a nie napastliwy) oraz czy umieścić zdjęcia na dowód że nie jestem mutantem i nie konfabuluję? jewgienij - 26 Lipca 2008, 20:45
Serio? W takim razie przepraszam, zaszło małe nieporozumienie, ekskize mła 
Martva - 26 Lipca 2008, 20:46 Nazywasz to małym nieporozumieniem? Foch. jewgienij - 26 Lipca 2008, 20:57 Odpisałaś minutę po moim poście
Martva - 26 Lipca 2008, 21:07 Bo ja szybka bywam. Czasami. EDIT: zmieniasz temat ;> jewgienij - 26 Lipca 2008, 21:15 A, zmieniam.
Byle dalej od tych staników. O krwiodawstwie było fajniejsze. Jak ręka? Skąd pewność, że ta krew nie trafiła do bazy obcych, ukrytej pod Appalachami, żeby mogli uskuteczniać swe niecne eksperymenty genetyczne( pytanie retoryczne). Adashi - 26 Lipca 2008, 21:28
No jak to po co? Dziewczyno, przecież te ramiączka, znaczy szelki właściwie, muszą Cię utrzymać jak będziesz skakać z tego spadochronu 
Przepraszam pokornie, nie mogłem się powstrzymać 
Martva - 26 Lipca 2008, 21:35
Nie istnieje coś takiego jak 'A'...  przepraszam, zagalopowałam się.
Żyje. Mam taki maleńki ślad. Nie wygląda na to, żeby chciała odpadać, i nie robi dziwnych rzeczy.
Kobieca intuicja mi to mówi. Zresztą w sumie nie obchodzi mnie gdzie trafiła, potrzebowałam sobie połechtać ego. jewgienij - 26 Lipca 2008, 22:02
Nic bardziej przecenianego niż kobieca intuicja. Martva - 26 Lipca 2008, 22:08 Taaak, już kiedyś o tym wspominałeś. Moja miewa przebłyski, ale czasem zasypia, zwłaszcza kiedy najbardziej jej potrzebuję
jewgienij - 26 Lipca 2008, 22:41 Miewa przebłyski . Właśnie. Nawet zegar, który stanął, dwa razy na dobę wskazuje właściwą godzinę
Kobieca intuicja to równie puste jak męska decyzja. W mojej rodzinie i otoczeniu większość tzw. męskich decyzji to sprawka kobiet, natomiast jeśli idzie o kobiecą intuicję, to w 99 przypadkach na 100 je zawodzi. Zwykle przewidują najgorsze rozwiązanie. Martva - 27 Lipca 2008, 10:36 Z moją bywa różnie. Czasem odczuwam wobec kogoś intuicyjną i zupełnie bezpodstawną niechęć - i potem ten ktoś robi świństwo, nawet niekoniecznie mnie. Coś takiego zdarzyło mi się ze dwa razy w życiu. I przepraszam, ale muszę wrócić do staników, nie czytaj już do końca.
Dziewczęta, myślicie że mogę coś takiego wysłać? |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
