Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
charande - 20 Października 2014, 20:37
Rafał, zakłaczenie to jedna ze standardowych przypadłości kocich. Parę lat temu Ofelia nagle zaczęła rzygać wszystkim, co zjadła. Rzygała dalej niż widziała. Po zaaplikowaniu dużej ilości pasty słodowej zwróciła dwa wielkie dredy z sierści i wszystko wróciło do normy.
mBiko, prześliczny słodziak
Lynx - 22 Października 2014, 08:18
mBiko, super Uściski dla Potwora od nas i Pomiotu w szczególności. Dla Maliny głaski drapki
Procella - 26 Października 2014, 20:55
Wczoraj futrzasty głupek wypił marynatę do mięsa, na szczęście jeszcze bez czosnku, tylko olej z sosem sojowym i odrobiną musztardy, ale i tak go to mocno, że tak powiem, poruszyło. Na oba końce. To był upojny wieczór Dziś już jest wszystko ok, je, przytula się i tłucze drugiego kota jak zwykle.
Godzilla - 27 Października 2014, 12:48
O mamma mia. Niezły zawodnik. Mój też wsadza nos do wszystkiego co jest w zasięgu, ale takiego osiągnięcia na koncie nie ma. Za to wczoraj, próbując dostać się do rozmrażanego mięska, zrzucił to mięsko na podłogę, a razem z nim miskę z arkoroka. Co ja się tam nasprzątałam - to paskudztwo rozprysnęło się pod wszystkie szafki.
A poza tym starsza kocica choruje, i po dłuższych rozważaniach, co jej dolega - cukrzyca, kocia białaczka czy FIV - na razie wniosek jest taki, że ma osłabioną odporność wskutek długotrwałego stresu przy małym, który skacze na łeb każdemu kotu, jaki się napatoczy.
nureczka - 27 Października 2014, 14:05
Godzilla napisał/a | na razie wniosek jest taki, że ma osłabioną odporność |
Kup jej immunodol.
Godzilla - 27 Października 2014, 23:44
Jest gorzej. Dyszy jak koń wyścigowy. Została na noc w lecznicy pod tlenem. Na RTG widać coś nieokreślonego tam, gdzie powinno być owalne serce.
Godzilla - 28 Października 2014, 12:44
Odciągnęli jej płyn z klatki piersiowej. Kocicy ulżyło, a próbka pójdzie do badania. Podejrzenia są dwa: aż tak paskudne, lekooporne zapalenie płuc i oskrzeli (bo leczona jest od kilku dni bez efektu), albo, niestety, nowotwór.
thinspoon - 28 Października 2014, 12:47
Ech, biedne kocisko. Trzymam kciuki.
charande - 29 Października 2014, 00:05
Godzilla, niestety nowotwór jest bardziej prawdopodobny Ściskam, biedna kocica.
Gdy chodzi o dobieranie się do rozmrażanego mięsa, to Ofelia zaliczyła piękną akcję lata temu, gdy była jeszcze niedużym kilkumiesięcznym kotkiem. Ojciec zostawił na noc w kuchni na blacie karkówkę do rozmrożenia i nie domknął drzwi. Jak przyszedł rano - karkówki już nie było, tylko mokra smuga na podłodze... Ruszył śladem tej smugi i znalazł karkówkę w kącie przedpokoju, przy czym po jednej stronie wygryzione było całkiem sporo Podrapał się po głowie, pomyślał, po czym odkroił z mięsa obgryzioną część, resztę opłukał, wsadził do piekarnika i upiekł w 250 stopniach, a rodzinie nic nie powiedział. Zjedliśmy Przyznał się dopiero ładnych parę miesięcy później.
dalambert - 29 Października 2014, 00:26
charande, a kicia z mety przytyła ?
Godzilla, biedna kocica
Godzilla - 29 Października 2014, 16:52
Ciąg dalszy programu nastąpi. Jeszcze staram się myśleć o tych lepszych możliwościach. Ten odciągnięty płyn nie wyglądał zbyt typowo jak na nowotwór. Ja wiem, nadzieja i tak dalej.
Przywieźliśmy wczoraj kićkę z lecznicy. Była jak nowo narodzona, rozmruczana, szczęśliwa, od razu dobrała się do miski z jedzeniem, do picia, znalazła sobie wygodne miejsce w kuchni na podłodze (zaraz jej tam położyłam polarek, żeby w brzucho nie zmarzła). Gadała do nas, mrauczała, no cudo. I dziś też nieźle się trzyma, duszności ani śladu. Może zadziałał wreszcie ten mocniejszy antybiotyk. Jutro powinny być wyniki badania tego płynu, dziś badanie serca. Cieszę się tym co jest.
Witchma - 29 Października 2014, 18:58
Godzilla, trzymajcie się, ze szczególnym uwzględnieniem kici
Rafał - 30 Października 2014, 11:08
A u mnie zaczęło się polowanie na gryzonie. Jak temu wrednego kota oduczyć składowania myszy w miseczce z karmą? Szczególnie, że nie wszystkie mają ochotę grzecznie tam zalegać?
dalambert - 30 Października 2014, 11:57
Rafał, spraw mu osbną miseczkę z napisem "dla myszy" i złotą kokardką
Procella - 30 Października 2014, 12:45
Przynajmniej poluje. Moje pozwalają sobie wyjadać chrupki
charande - 4 Listopada 2014, 10:25
W temacie kociego polowania - ojciec przycinał żywopłot i pod żywopłotem znalazł martwego ptaka, wyjedzonego niemal do cna (zostały kości i pióra) oraz dwie martwe myszy w stanie nienaruszonym. Nie wiemy tylko, czy polowała Ofelia, Sammet czy oba. Wiadomo od dawna, że Ofelia umie się zatroszczyć o świeże mięsko w diecie, natomiast Sammeta widziałam bawiącego się zdobyczą, ale nie widziałam, żeby zjadał.
Rafał - 5 Listopada 2014, 12:06
Sukces, kociątko zdobycz układa na trawniku pod kuchennym oknem, jego panie są wniebowzięte
Godzilla - 8 Listopada 2014, 18:09
http://latajaca-holera.pl...php?pic_id=1405
Takie koty teraz karmię.
charande - 8 Listopada 2014, 23:19
Ojoooooj! Jakie szczurki malutkie...
Godzilla - 9 Listopada 2014, 14:04
I już mruczeć potrafią
fealoce - 9 Listopada 2014, 21:16
ojej, takie szkraby już mruczą?
Godzilla - 10 Listopada 2014, 11:20
Bardzo to śmiesznie brzmi, taki cichutki terkocik. Ale mruczą. Gorzej, że walczymy z zaparciem i z gazami. Patrzę niespokojnie, czy nie trzeba będzie znowu do weta ich brać. Wczoraj miały lewatywę z oleju parafinowego na "odkorkowanie". Biedaki.
Godzilla - 17 Listopada 2014, 21:31
http://piwonia67.blogspot...od-pieluch.html - trochę się rozpisałam o kocich przygodach. Tylu atrakcji w jedną dobę to nie miałam od lat. W każdym razie - pozytywnych w sumie atrakcji, bo o niepozytywnych spiętrzeniach nie lubię pamiętać.
fealoce - 17 Listopada 2014, 21:48
Godzilla, chciałam tylko powiedzieć, że jesteś wspaniałym człowiekiem - szacun!
gorat - 17 Listopada 2014, 23:56
Dwójka szczęściarzy. Pozostaje kciuki trzymać!
Rafał - 18 Listopada 2014, 09:48
Kot to bardzo czyste bydle, ostatnio zamiast się wymyć osobiście wpadł na pomysł, że posłuży się narzędziem.
thinspoon - 18 Listopada 2014, 09:49
Rafał napisał/a | Kot to bardzo czyste bydle, ostatnio zamiast się wymyć osobiście wpadł na pomysł, że posłuży się narzędziem.
 |
No ja właśnie nie wiem jaki program nastawić przy praniu kota. Już trzy zwierzaki tak zmarnowałem.
mBiko - 18 Listopada 2014, 09:58
Bo kota się pierze, ino nie wykronca.
Godzilla - 18 Listopada 2014, 11:07
Niezły łobuziak Przypomina naszego Topcia.
Martva - 18 Listopada 2014, 16:30
Godzilla napisał/a | trochę się rozpisałam o kocich przygodach. |
Miałam kiedyś koleżankę, co poszła do weta z psem, a wróciła z psem i bodaj trójką kociąt (jakaś pani przyniosła do uśpienia). I też budzenie co dwie godziny, specjalne mleko, butelka z ciepłą wodą i kocyk. Też nie obyło się bez tragedii, przeżyły chyba dwa kociaki. Podziwiałam ją jak Ciebie teraz, trzymam kciuki za szczurki i za Ciebie też.
|
|
|