Mistrzowie i Małgorzaty - Romuald Pawlak.
NURS - 18 Stycznia 2006, 12:32
Romek a co powiesz, jak nazwę twój cykl felietonów zgodnie z duchem pierwszego tekstu: Tyfus, Romek i Atomek? W końcu tak pieknie o zagładach i zarazach było
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 12:35
NURS napisał/a | Romek a co powiesz, jak nazwę twój cykl felietonów zgodnie z duchem pierwszego tekstu: Tyfus, Romek i Atomek? W końcu tak pieknie o zagładach i zarazach było |
Ze względu na to, że chciałbym coś jeszcze wydrukować w SFFiH, powiem jedynie, że sam jeden Tobie i Loganowi nie podołam. Ale parę bolesnych ran zadam na pewno, jak mi będziecie tak dokuczać
Logan - 18 Stycznia 2006, 13:36
Romek P. napisał/a | A szantaż ze strony admina to nie jest nowina, tylko groźba karalna Razz |
Każdy sąd mnie uniewinni.
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 13:38
Romek P. napisał/a | PS. Margot, samo wydrukowanie takiej książeczki to koszt rzędu 1-1,5 zł. Najwyżej. |
500 egz. nakładu (objetość 200 stron) koszt druku: pomiedzy 3,67 zł , a 3,70zł. Potwierdziłem w trzech drukarniach.
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 13:50
Grzegorz Szulc napisał/a | Romek P. napisał/a | PS. Margot, samo wydrukowanie takiej książeczki to koszt rzędu 1-1,5 zł. Najwyżej. |
500 egz. nakładu (objetość 200 stron) koszt druku: pomiedzy 3,67 zł , a 3,70zł. Potwierdziłem w trzech drukarniach. |
Wiesz, przy tej objętości, zgoda - wiem o ofertach malych drukarń, gdzie 1000 egz książki w takiej objętości kosztuje ok 3 zł. Sam druk, bez składu.
Ale ja wspominalem, że to moje miało sto stron maszynopisu - więc max 100 stron druku
Zresztą, właśnie dlatego wydrukowanie książki nie jest problemem, bo i nie jest takie drogie. Gdyby przyjąć twoje wyliczenie, to można mieć książkę za 1500-2000 zl. Tylko co z nią dalej?
Nie, to jakieś koszmarne chałupnictwo
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 13:53
Logan napisał/a | Romek P. napisał/a | A szantaż ze strony admina to nie jest nowina, tylko groźba karalna Razz |
Każdy sąd mnie uniewinni. |
A oglądałeś "Samych swoich"? Tam pada kluczowe zdanie o sprawiedliwości
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 14:23
Piotrek Rogoża napisał/a | Ale z drugiej strony, w amerykańskich poradnikach dla pisarzy podają, że za debiut nie należy oczkiwać więcej, niż osiem tysięcy dolarów... . [ Przykład ten powtarzam za Pilipiukiem i jego Piszemy bestsellera]. |
To bywa różnie. Zaliczka może wynosić 0$, a może tak jak w przypadku Haydon wynosić 500k$. Wszystko zależy i wydawcy. Czy widzi potencjał w książce czy nie. Czy dana pozycja ma być zapchajdziurą planu wydawniczego czy czymś więcej. Obecnie dużo wydawców stosuje wrzut na stronę obszernych fragmentów powieści i na forach czytelnicy mogą się wypowiedzieć. Cześć autorów początkowo publikuje własnym sumptem rozdając lub sprzedając dzieło na konwentach i niekiedy, jesli opina fanów jest dobra przebija sie na normalny rynek. Oczywiście jest jeszcze sprzedaż ebooków. Stąd też trafiają do wydawcy autorzy którzy zdobyli jakąś renomę.
Wiedźma - 18 Stycznia 2006, 14:30
Romek P. napisał/a | NURS napisał/a | Romek a co powiesz, jak nazwę twój cykl felietonów zgodnie z duchem pierwszego tekstu: Tyfus, Romek i Atomek? W końcu tak pieknie o zagładach i zarazach było |
Ze względu na to, że chciałbym coś jeszcze wydrukować w SFFiH, powiem jedynie, że sam jeden Tobie i Loganowi nie podołam. Ale parę bolesnych ran zadam na pewno, jak mi będziecie tak dokuczać |
W każdej bandzie (no wiecie w książkach, filmach itp.) jest kobieta. Jak jest jatka, to ja się dołączam A kto jak kto, ale przyznacie, że Wiedźma się nadaje
Wiedźma - 18 Stycznia 2006, 14:33
NURS napisał/a | Romek a co powiesz, jak nazwę twój cykl felietonów zgodnie z duchem pierwszego tekstu: Tyfus, Romek i Atomek? W końcu tak pieknie o zagładach i zarazach było |
Proponuję dodać: "i Wiedźma"
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 14:46
Wiedźma napisał/a | NURS napisał/a | Romek a co powiesz, jak nazwę twój cykl felietonów zgodnie z duchem pierwszego tekstu: Tyfus, Romek i Atomek? W końcu tak pieknie o zagładach i zarazach było |
Proponuję dodać: i Wiedźma |
A kysz!
Jakie te czarownice natrętne tylko latają i latają, aż słońca nie widać
Zaraz jakąś armię na was napuszczę, albo smoka jakiegoś za ogon przwolokę?
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 14:51
Cytat | Wiesz, przy tej objętości, zgoda - wiem o ofertach malych drukarń, gdzie 1000 egz książki w takiej objętości kosztuje ok 3 zł. Sam druk, bez składu.
Ale ja wspominalem, że to moje miało sto stron maszynopisu - więc max 100 stron druku |
100 st. - 500ezg. 2.30 za egz.
Cytat | Zresztą, właśnie dlatego wydrukowanie książki nie jest problemem, bo i nie jest takie drogie. Gdyby przyjąć twoje wyliczenie, to można mieć książkę za 1500-2000 zl. Tylko co z nią dalej?
Nie, to jakieś koszmarne chałupnictwo |
No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę.
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 14:59
dzejes napisał/a | A co do pisarzy zawodowych : a ile osób w Polsce żyje tylko i wyłącznie z pisania beletrystyki?
Chyba można policzyć na sztuki. |
W naszej działce wliczając myślę że około 20 autorów może utrzymać na poziomie średniej krajowej z pisania.
Wiedźma - 18 Stycznia 2006, 15:04
Romek P. napisał/a |
A kysz!
Jakie te czarownice natrętne tylko latają i latają, aż słońca nie widać
Zaraz jakąś armię na was napuszczę, albo smoka jakiegoś za ogon przwolokę? |
Smoki to sprzymierzeńcy Wiedźm Myślisz, że z takim miłym Filipponem bym sobie nie poradziła?
A jakąż to armię masz zamiar wypuścić? Kulawych? Na razie to armia zbiera się przeciwko Tobie
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 15:19
Grzegorz Szulc napisał/a | No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę. |
Nie no, mnie to rozbawiło, bo dziś nie tylko jestem odległy od tamtego tekstu, ale chyba też tak rozpaczliwie nie muszę szukać wydawcy... i mam cichą nadzieję, że na wydawniczym rynku się utrzymam...
Ale to ciekawe, co napisałeś o tych ksiegarniach. Jesteś kompetentny w tej dziedzinie, może więc masz rację. Bo w sumie nie dzie nawet o sprzedaż liczoną w egzemplarzach, raczej o przebicie się. Jeżeli 20 księgarń daje taki efekt, to przyjdzie mi zmienić zdanie. Choć jak do tej pory nie znam żadnego precedensu, który by to potwierdzał...
Wiedźma - 18 Stycznia 2006, 15:27
Grzegorz Szulc napisał/a |
No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę.
|
Nie wyobrażam sobie zaistnienia powazniejszego w ten sposób. Czasy się zmieniły. Chyba że w wąskim kręgu regionalnym, a tez nie bardzo. znam kilku takich poetów, którzy w podobny sposób zadebiutowali i nic są znani tylko u siebie, niestety, dalej się nie przebili. Bez zawodowej reklamy chyba niewiele się uda.
Dracena - 18 Stycznia 2006, 15:37
Cytat | No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę. :wink |
Ja też sobie nie wyobrażam, bo jak chciałam kupić " Czarem i smokiem" Romka P. w normalnej dużej księgarni to się okazało, że ktoś ukradł ostatni egzemplarz. Musiałam czekać na następną dostawę.
Odliczając , więc 100 ukradzionych egzemplarzy to z nakładu nic by nie zostało. Dobrze więc, że Romek P. wydaje w „ Fabryce Słów”.
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 16:07
Cytat |
Nie no, mnie to rozbawiło, bo dziś nie tylko jestem odległy od tamtego tekstu, ale chyba też tak rozpaczliwie nie muszę szukać wydawcy... i mam cichą nadzieję, że na wydawniczym rynku się utrzymam...
Ale to ciekawe, co napisałeś o tych ksiegarniach. Jesteś kompetentny w tej dziedzinie, może więc masz rację. Bo w sumie nie dzie nawet o sprzedaż liczoną w egzemplarzach, raczej o przebicie się. Jeżeli 20 księgarń daje taki efekt, to przyjdzie mi zmienić zdanie. Choć jak do tej pory nie znam żadnego precedensu, który by to potwierdzał... |
No, nie Romku , podałem cie jako przykład kogos kto tego juz nie musi robić. Precedensu nie ma, bo chyba jeszcze nikt nie jest tak zdeterminowany żeby zadziałać w ten sposób.
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 16:13
Wiedźma napisał/a | Grzegorz Szulc napisał/a |
No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę.
|
Nie wyobrażam sobie zaistnienia powazniejszego w ten sposób. Czasy się zmieniły. Chyba że w wąskim kręgu regionalnym, a tez nie bardzo. znam kilku takich poetów, którzy w podobny sposób zadebiutowali i nic są znani tylko u siebie, niestety, dalej się nie przebili. Bez zawodowej reklamy chyba niewiele się uda. |
Czym innym poezja Natomiast podaję to jako przykład jednej z kilku dróg do zaistnienia na rynku. Nawet dobry redaktor może nie poznać się na komercyjnie nośnym tekście. A tak istnieje duża szansa na to że ktoś tę książkę zauważy. Są przecież księgarnie gdzie fantaści stanowią znaczący procent kupujących i to byłby pierwszy krok. Nie mówimy tu przecież o diebiucie mass market, tylko o debiuciw w ogóle.
Grzegorz Szulc - 18 Stycznia 2006, 16:19
Dracena napisał/a | Cytat | No własnie, dochodzimy do rynku. Ale kto wie czy powrót do wrzucenai wydanej własnym sumptem książki do wybranych 10 czy 20 ksiągarń (mówie o debiucie) nie zdałby egzaminu. Co do autorów znanych to pozostaje im jednak znany na rynku. Nie wyobrażam sobie Ciebie Romku, prowadzącego taką manufakturę. :wink |
Ja też sobie nie wyobrażam, bo jak chciałam kupić Czarem i smokiem Romka P. w normalnej dużej księgarni to się okazało, że ktoś ukradł ostatni egzemplarz. Musiałam czekać na następną dostawę.
Odliczając , więc 100 ukradzionych egzemplarzy to z nakładu nic by nie zostało. Dobrze więc, że Romek P. wydaje w „ Fabryce Słów”. |
W normalnej dużej ksiegarni to jest mozliwe, ale u Golczyka czy w Saskiej raczej nie. Księgarń o takim profilu nie jest dużo w Polsce właśnie około 20. Nawet przy założonych stratach 20 czy 30 książek to nie jest tak że tych książek zabranie. No i zawsze można dogadać się ze sklepami internetowymi, akurat Merlin wchodzi niekiedy w taki układ. Co do reklamy to na tym pozimie debiutu moża wiele zdziałać w sieci. Znao co njmniej 3 takie przypadki (0>>hero) co prawda nie znaszego rynku, ale prawdziwego rynku
Romek P. - 18 Stycznia 2006, 20:35
Grzegorz Szulc napisał/a | Cytat |
Nie no, mnie to rozbawiło, bo dziś nie tylko jestem odległy od tamtego tekstu, ale chyba też tak rozpaczliwie nie muszę szukać wydawcy... i mam cichą nadzieję, że na wydawniczym rynku się utrzymam...
Ale to ciekawe, co napisałeś o tych ksiegarniach. Jesteś kompetentny w tej dziedzinie, może więc masz rację. Bo w sumie nie dzie nawet o sprzedaż liczoną w egzemplarzach, raczej o przebicie się. Jeżeli 20 księgarń daje taki efekt, to przyjdzie mi zmienić zdanie. Choć jak do tej pory nie znam żadnego precedensu, który by to potwierdzał... |
No, nie Romku , podałem cie jako przykład kogos kto tego juz nie musi robić. Precedensu nie ma, bo chyba jeszcze nikt nie jest tak zdeterminowany żeby zadziałać w ten sposób. |
Wiem, wiem. Zafrapowała mnie ta Twoja teza o 20 księgarniach.
Ale co do determinacji - pare osób zdecydowało się wydać książki nakładem własnym. Ale efekty nie są mi znane.
Wiedźma - 24 Stycznia 2006, 14:55
Wyczaiłam na stronie Fabryki reklamę Twojej książki, drugiego tomu Pogodnika Fragment 'Inteligentna bomba" niczego sobie Poczytajcie sami
Pako - 24 Stycznia 2006, 18:16
Fragment wręcz nie niczego sobie, ale bardzo dobry, moim zdaniem. Czytając go śmiałem się do rozpuku
Romek P. - 24 Stycznia 2006, 18:36
Cytat | Wyczaiłam na stronie Fabryki reklamę Twojej książki, drugiego tomu Pogodnika Wink Fragment 'Inteligentna bomba niczego sobie Smile
|
Pako napisał/a | Fragment wręcz nie niczego sobie, ale bardzo dobry, moim zdaniem. Czytając go śmiałem się do rozpuku Smile |
No, szybcy jesteście ;-P
To nie jest najfajniejszy fragment książki. Ale inne były dłuższe
Maj niedaleko...
Edit:
Chyba od czasu do czasu dla zaostrzenia apetytu jakis fragmencik tu wstawię...
Pako - 24 Stycznia 2006, 18:49
Jesetm za. Zawsze z chęcią poczytam o Rosselinie. Czekam już, kiedy drugi tom stanie u mnie na półce. No i keidyś będę musiał ci je podesłać, albo jakoś się soptkamy, żęby na nich autograf się znalazł. Bo tak nie może byc, mam możliwość, a autografu nie ma
Taclem - 24 Stycznia 2006, 19:47
Autograf fajna rzecz
Romek P. - 24 Stycznia 2006, 19:59
Pako napisał/a | Jesetm za. Zawsze z chęcią poczytam o Rosselinie. Czekam już, kiedy drugi tom stanie u mnie na półce. No i keidyś będę musiał ci je podesłać, albo jakoś się soptkamy, żęby na nich autograf się znalazł. Bo tak nie może byc, mam możliwość, a autografu nie ma |
To może zacznę zarabiać na składaniu autografów?
Pako, Ty wkuwaj do matury, żeby obciachu nie było jak dobrze zdasz, to może nawet egzemplarek sam przyfrunie ;-P
Romek P. - 24 Stycznia 2006, 20:02
Taclem napisał/a | Autograf fajna rzecz |
Też tak myślałem ale jak samemu mam wpisywać dedykację... to już nie jestem pewien, czy to dobry wynalazek, bo ta Muza, co to przy pisaniu na ramieniu zwykle siedzi, to podczas opatrywania książki bazgrołami ucieka w panice, zołza jedna ;P
Wiedźma - 24 Stycznia 2006, 20:25
Romek P. napisał/a |
To może zacznę zarabiać na składaniu autografów?
|
Powoli, powoli z tym zarabianiem
Wyczaiłam zapowiedź, zrobiłam nieświadomie dalszą reklamę, więc conajmniej autograf należy mi się za darmo Reklama dźwignią handlu, więc będziesz musiał coś jeszcze dorzucić do autografu
Romek P. - 24 Stycznia 2006, 20:47
Wiedźma napisał/a | Romek P. napisał/a |
To może zacznę zarabiać na składaniu autografów?
|
Powoli, powoli z tym zarabianiem
Wyczaiłam zapowiedź, zrobiłam nieświadomie dalszą reklamę, więc conajmniej autograf należy mi się za darmo Reklama dźwignią handlu, więc będziesz musiał coś jeszcze dorzucić do autografu |
Nie no, jak tak, i jeszcze mam pewno dopłacać do tego swojego pisania, to tu macie
pomoc naukową, i prosiem bardzo, sami se produkujta
gorat - 24 Stycznia 2006, 20:54
Do końca było 36 minut jak wszedłem, więc spieszcie się!
|
|
|