To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Hobbit

Luc du Lac - 9 Stycznia 2015, 12:30

Dunadan napisał/a
Luc du Lac, ale nawet jako nie-ekranizacja film jest słaby. Nawet CGI było jakieś takie plastikowe.


nie wiem, mnie tam nic nie kuło w oka (byłem na 3d)
oby więcej co najmniej takich filmów fantasy

Fidel-F2 - 9 Stycznia 2015, 15:03

Chyba Cię pogięłło. Raczej, nigdy więcej takich gniotów.
thinspoon - 9 Stycznia 2015, 17:53

Pokłóciłbym się z Fidelem dla sportu, ale tutaj najzwyczajniej nie mam żadnych argumentów.
Dunadan - 9 Stycznia 2015, 17:59

thinspoon napisał/a
ale tutaj najzwyczajniej nie mam żadnych argumentów.

No ma rację... :roll:

Witchma - 9 Stycznia 2015, 18:02

Ja od dwóch osób usłyszałam, że "Bitwa Pięciu Armii" to najlepsza część "Hobbita". Wcześniej miałam te osoby za zdrowe psychicznie.
dalambert - 9 Stycznia 2015, 18:03

Genialny FILM ;P:
Witchma - 9 Stycznia 2015, 18:06

dalambert, "Za jakie grzechy, dobry Boże?" widziałeś? Też byłam zachwycona ;)
dalambert - 9 Stycznia 2015, 19:05

Witchma, Nie widziałem, ale wiem :wink:
thinspoon - 9 Stycznia 2015, 19:08

Dunadan napisał/a
thinspoon napisał/a
ale tutaj najzwyczajniej nie mam żadnych argumentów.

No ma rację... :roll:


Toż to samo napisałem.

nureczka - 9 Stycznia 2015, 22:16

Witchma napisał/a
Ja od dwóch osób usłyszałam, że Bitwa Pięciu Armii to najlepsza część Hobbita. Wcześniej miałam te osoby za zdrowe psychicznie.

Ja to samo słyszałam od dwóch osób, co do których intelektu nie mam wątpliwości. Sądzę, że w przypadku oceny tego akurat filmu ogromną rolę grają oczekiwania oceniającego. Chodzi mi o to, że wielu widzów ma bardzo konkretną wizję "jak powinno być". Jeśli wizja nie zgadza się z rzeczywistością to są rozczarowane.

konopia - 9 Stycznia 2015, 22:30

Co do Hobbita, mam takie podejrzenie, że jeśli by tak wyrzucić wszystko to czego nie było w książce, skrócić znacznie czas walk to dostalibyśmy bardo fajny, góra 3 godzinny film. Przecież tam nie ma jakiejś zawiłej wielowątkowej historii.
Fidel-F2 - 10 Stycznia 2015, 00:43

Nie wiem nureczka, druga część była po prostu debilnie głupia i źle napisana. Ale fakt, nie tego oczekiwałem.
Luc du Lac - 10 Stycznia 2015, 00:47

konopia napisał/a
Co do Hobbita, mam takie podejrzenie, że jeśli by tak wyrzucić wszystko to czego nie było w książce, skrócić znacznie czas walk to dostalibyśmy bardo fajny, góra 3 godzinny film. Przecież tam nie ma jakiejś zawiłej wielowątkowej historii.


Stary. Bitwa 5 armii zajmuje 10 stron

konopia - 10 Stycznia 2015, 09:26

dawno czytałem, nie pamiętam, ile stron poszło na opisanie bitwy.
No to to 2,5 godziny na całość bo w sumie, to jak sobie siedzieli u Bilba i śpiewali przed wyruszeniem w drogę, to miało swój klimat :oops:

Witchma - 10 Stycznia 2015, 09:29

nureczka napisał/a
Chodzi mi o to, że wielu widzów ma bardzo konkretną wizję jak powinno być


No, moja wizja pokrywa się mniej więcej z tą Tolkiena :D

nureczka - 10 Stycznia 2015, 09:41

Witchma napisał/a
No, moja wizja pokrywa się mniej więcej z tą Tolkiena

Rozmawiałaś z Tolkienem? ;P:

konopia - 10 Stycznia 2015, 10:18

swoją wizję Tolkien zapisał w książce :mrgreen:
nureczka - 10 Stycznia 2015, 10:59

konopia napisał/a
swoją wizję Tolkien zapisał w książce :mrgreen:

Wszystko jest kwestią interpretacji :mrgreen:

Dunadan - 10 Stycznia 2015, 12:06

nureczka napisał/a
Sądzę, że w przypadku oceny tego akurat filmu ogromną rolę grają oczekiwania oceniającego. Chodzi mi o to, że wielu widzów ma bardzo konkretną wizję jak powinno być.

Ja nie miałem żadnej wizji, żadnych oczekiwań. Kiedy się dowiedziałem że Jackson kręci z del Toro pisze scenariusz pomyślałem - super, nie spieprzą tego. Jackson miał u mnie wielki kredyt za WP - co robi z hobbitem miałem gdzieś bo myślałem ze będzie conajmniej równie dobry. Okazało się że wyszła z tego kupa dla współczesnych nastolatków.

Kuźwa - po co wpierniczać jakiś idiotyczny szczeniacki miłosny wątek do tej historii do jasnej cholery?!... nie wierzę że są normalni dorośli ludzie którym to się podoba...

nureczka - 10 Stycznia 2015, 12:23

Dunadan napisał/a
dla współczesnych nastolatków.

Myślę, że tu trafiłeś w sedno. Czy nam się to podoba, czy nie, jest to grupa najczęściej chodząca do kina, więc w nich celują producenci. A że efekt jest taki, jaki jest, to już inna sprawa.

Witchma - 10 Stycznia 2015, 12:30

Mam uczennicę, współczesną nastolatkę (trzecia klasa gimnazjum obecnie). Bardzo jej się książkowy "Hobbit" podobał, poszła do kina na część pierwszą i stwierdziła, że jest beznadziejna, bo najfajniejsze fragmenty książki wycięli i na kolejne części już nie poszła.
nureczka - 10 Stycznia 2015, 12:37

Witchma, po pierwsze, nie bronię "Hobbita". W szczególności nie bronię części trzeciej, bo jej nie widziałam. Tak sobie tylko dywaguję.
Po drugie, określenie "wszystkie współczesne nastolatki" jest takim samym uproszczeniem, jak stwierdzenie "wszyscy Polacy" albo "wszystkie kobiety". Chodzi wyłącznie o pewien trend, coby nie rzecz czubeczek krzywej Gaussa.

Dunadan - 10 Stycznia 2015, 13:34

nureczka napisał/a
Po drugie, określenie wszystkie współczesne nastolatki

Teraz manipulujesz - nigdzie nie napisałem "wszystkie". Ale masz rację, uogólniam, ale to chyba normalne? sama pisałaś o targecie producentów. To też uogólnianie.

nureczka - 10 Stycznia 2015, 14:11

Dunadan napisał/a
Teraz manipulujesz - nigdzie nie napisałem wszystkie.

Nie było moim celem zniekształcanie Twojej wypowiedzi, ani polemizowanie z nią. Wręcz przeciwnie, w 100% się z nią zgadzam. Odniosłam się do postu Witchmy. Chodziło mi o to, że jedna nastolatka wiosny nie czyni i nie obala ogólnej tezy.

Jako że mój post był chyba niejasny (za co przepraszam) sformułuje myśl inaczej: nastolatki to grupa najczęściej chodząca do kina i jako taka jest dla producentów najbardziej interesująca. Stąd wiele filmów (właściwie znakomitą większość) kręci się z myślą o guście przeciętnego (statystycznego) współczesnego nastolatka. W efekcie filmy są takie, jakie są.

Witchma - 10 Stycznia 2015, 14:20

nureczka napisał/a
Chodziło mi o to, że jedna nastolatka wiosny nie czyni i nie obala ogólnej tezy.


A mnie chodziło tylko o to, że w sumie nie wiadomo, dla kogo ten film, bo jeżeli ktoś zna książkę, to bardziej prawdopodobne jest, że film go zawiedzie.

nureczka napisał/a
nastolatki to grupa najczęściej chodząca do kina i jako taka jest dla producentów najbardziej interesująca


Niestety, w związku z czym robią wszystko, żeby film miał znaczek od 12 lat albo najlepiej bez ograniczeń. W "Hobbicie" rzeź i mord, a krwi prawie wcale.

nureczka - 10 Stycznia 2015, 14:29

Witchma napisał/a
dla kogo ten film, bo jeżeli ktoś zna książkę, to bardziej prawdopodobne jest, że film go zawiedzie.

Też się nad tym zastanawiałam. Myślę, ze dla nastolatków, którym podobał się LOTR (film), a ani "Władcy pierścieni", ani "Hobbita" nie czytali, ale chcą czegoś podobnego do LOTRa.

Witchma - 10 Stycznia 2015, 14:46

nureczka napisał/a
dla nastolatków, którym podobał się LOTR (film), a ani Władcy pierścieni, ani Hobbita nie czytali


Nic mi nie mów, bo ostatnio głupio spytałam uczennicę, czy była na "Władcy Pierścieni" w kinie, a potem sobie uświadomiłam, że ona wtedy miała ze dwa latka. Poczułam się staro.

nureczka - 10 Stycznia 2015, 19:46

Witchma, nie dołuj mnie!
Homer - 10 Stycznia 2015, 22:41

Witchma napisał/a
Mam uczennicę, współczesną nastolatkę (trzecia klasa gimnazjum obecnie). Bardzo jej się książkowy Hobbit podobał, poszła do kina na część pierwszą i stwierdziła, że jest beznadziejna, bo najfajniejsze fragmenty książki wycięli i na kolejne części już nie poszła.


A to dziwne, bo z pierwszej części przecież nic nie wycięli (pozmieniali szczegóły)... nawet się załapali skalni giganci. Przeciwnie. Dodano sporo akcji i nowych wątków.

Dunadan - 10 Stycznia 2015, 22:44

Homer napisał/a
Dodano sporo akcji i nowych wątków.

Nowy wątek był tylko z tym orkiem, co było do przełknięcia. Cała reszta się wydarzyła choć nie w samym Hobbicie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group