Mistrzowie i Małgorzaty - Adam Szymanowski
Adashi - 7 Listopada 2008, 23:37
Na pw zapodawaj, żeby nie spojlerować
Adanedhel - 8 Listopada 2008, 09:30
No kurczesz, ta obawa przed spojlerami jest śmieszna. Recenzje też są spojlerami, a nikt ich nie ukrywa Dawajcie to wyliczenie tutaj
Adashi - 8 Listopada 2008, 11:28
Michał, Agi zaliczyła pięć potwierdzonych trafień i obiecała poszukać następnych "rodzynek" A info na pw, bo co to za zabawa, gdy wszystko masz podane na tacy
Witchma - 8 Listopada 2008, 11:41
Adashi, podaj chociaż liczbę ogólną, to będzie wiadomo, do czego dążyć
Adashi - 8 Listopada 2008, 11:57
Hmm, niech pomyślę... 9 a w porywach to nawet 10
Witchma - 8 Listopada 2008, 11:58
A jesteś przygotowany na ewentualną zemstę? Niektórym się to może nie spodobać
Adanedhel - 8 Listopada 2008, 12:02
Witchma napisał/a | Niektórym się to może nie spodobać |
Nooo...
Witchma - 8 Listopada 2008, 12:09
Adanedhel, czyżbyś został urażony do żywego i na ubitej ziemi potykać się trza będzie?
Aż się chyba wreszcie zmobilizuję do lektury...
Adanedhel - 8 Listopada 2008, 12:11
Nie. Na miejscu Adama zacząłbym się często oglądać przez ramię
Adashi - 8 Listopada 2008, 12:35
Witchma, powiem tak: z sympatii mam nadzieję zostaną mi wybaczone Pozostałe żAluzje, no cóż reakcja na nie jest mi obojętna, nie da się żyć ze wszystkimi w zgodzie Poza tym owe nawiązania są swoistym rewanżem Zgodnie z filozofią zen
Trzeba też zaznaczyć, iż są to detale bez wpływu na fabułę i prawdopodobnie przez większość czytelników w ogóle nie zostaną zarejestrowane.
Witchma - 8 Listopada 2008, 12:40
Adashi, mnie tam naprawdę wszystko jedno Martw się o tych obsmarowanych Kurczę, chyba dzisiaj nie dam rady przeczytać, wystawa kotów wzywa
Adashi - 8 Listopada 2008, 12:51
Witchma, bez pośpiechu. I nie martvię się
ihan - 9 Listopada 2008, 11:26
Kurcze, człowieku, trochę proporcji, wydaje ci się, że pojechałeś po nielubianych osobach, bo dostałeś władzę publikacji w mediach, ale:
Adashi napisał/a | Pozostałe żAluzje, no cóż reakcja na nie jest mi obojętna, nie da się żyć ze wszystkimi w zgodzie :twisted: Poza tym owe nawiązania są swoistym rewanżem :roll: Zgodnie z filozofią zen :lol:
Trzeba też zaznaczyć, iż są to detale bez wpływu na fabułę i prawdopodobnie przez większość czytelników w ogóle nie zostaną zarejestrowane. |
skoro reakcja jest ci obojętna, po cóż w ogóle to robiłeś i po co przez stronę w wątku autorskim upajasz się swoim postępkiem? Co do proporcji, naprawdę spodziewasz się, że ktoś się przejmie? Że masz taka władzę? Uważam, że do załatwiania takich spraw i rewanżów jest forum, PW i ewentualnie szorty, w przeciwnym przypadku może NURS powinien w tytule pisma zamieścić informację, że jest oficjalne pismo forum. Dziecinne. Teraz pewnie powinnam zacząć się bać, że mnie obsmarujesz w następnym tekście, ojejej.
A co do tekstu, ilość źle skonstruowanych zdań razi. Po kolei, o szykanach kucharskiego fachu juz wspominałam, powtarzane z uporem "klaczki" Alfiego wraz ze "sklej wary" są niesmaczne, fragment:
-Jestem Padre - rzucił techdiler
-A ja Zero - poinformował haker
nie brzmi dobrze.
Co zadziwiającego jest w wyznaniu i w którym miejscu jest otwartość rozmówcy:
- Pracuje dla korporacji XXX.... W pełni oddaje sie mojej firmie i gdy mój YYY delegował mnie do tego zadania zgodziłem się natychmiast.
Tego typu wyznanie pewnie mogłoby codziennie przy śniadaniu odmawiać większość Japończyków.
Niby dlaczego Tanaka ma być ucieszony obrotem sprawy, czyli tym, że chłopcom posmakował minóg (swoją drogą: wodny pasozyt, co pewnie znalazłeś w jakiejś wikipedii brzmi idiotycznie, pijawka w takim razie też jest wodnym pasożytem) ? Jakoś nie wydaje mi się by był to powód do radości lub jej braku. Co do ekonomicznych podstaw gdzie najtańsza siła robocza jest rynkiem zbytu przemilczę, kraina mlekiem i miodem płynąca raczej zniknęła niż znikła, powinna być raczej Rebublika Quebecu niż Quebeku, percepcja zmysłów nie brzmi dobrze podobnie jak "strzygąc ogonem", w ogóle cała scena z papuga jest dla mnie za długa, nudna i kompletnie niepotrzebna. "rozsiadł się jak basza turecki" mino, że poprawne w tekście brzmi sztucznie, pełgające niespokojnie płomienie też. I dlaczego pełgały niespokojnie, znaczy był przeciąg?
Opis ofiary zainspirował mnie do wynajęcia biusciastej, szczupłej prostytutki, rozebrania jej
położenia płasko, wylania na lewą pierś gęstego soku i obserwowania gdzież ten sok ścieknie. Jeśli zgodnie z opisem, przewartościuje swoją wiedzę na temat ludzkiej anatomii i praw fizyki. Postać wyłaniająca się chyłkiem z ciemności znów nie brzmi dobrze. I jeszcze interesuje mnie jak "zwiera się rękami powietrze" co robił robotnik? Rozmowa z Lalaną idiotyczna kompletnie. Dziwna nieumiejętność trafienia do celu ochroniarzy Xiaman (Alex albo Max, nie odróżniam ich, oczywiście trafia pierwszym strzałem) oraz naiwność Pai, która nie sprawdza co jej dali rozczula. Recepjonistka, która z ulgą reaguje na wyglądającą jak półtora nieszczęścia Joaś i którą w ogóle interesuje orientacja seksualna klientów?
Zdanie "Ciepło podgrzewanego sedesu mile łechtało gołą pupę" rozwala.
Ale właściwie fajnie byłoby żyć w takim świecie, gdzie można się upajać bezkarnie adrenaliną, bo i tak jest się nieśmiertelnym, zbiry mafii mają problemy z obsługą broni, wszystkie laski są rude i biuściaste. Suuper. I jeszcze ostatnia uwaga, nie tylko do tego tekstu, wielokroć pojawiają się bohaterowie, których umiejętności są cenione (hakerzy, płatni mordercy, najemnicy), podejmują się zadania za ogrmne pieniądze, oczywiście go wykonują, a w następnym tekście są znowu biedni jak myszy kościelne. I nie uwierzę, że za każdym razem zporywu szlachetności rezygnują z kasy.
Aha, mnie wulgaryzmy przeszkadzały.
Adashi - 9 Listopada 2008, 11:42
Najpierw odpowiedź na posta z wątku "Tekst numeru":
ihan w wątku tekst nr 36 napisał/a | tylko tym mogę wytłumaczyć chociażby: przyrządzanie dania ze wszystkimi szykanami kucharskiego fachu |
Cytat | szykany (lm), pot. to, co ma na celu zwiększenie elegancji, szyku, wystawności (zwykle w wyrażeniu: z szykanami), np. Uroczystość odbyła się z wszelkimi szykanami |
A nie tylko:
Cytat | szykana - utrudnienie, przeszkoda stwarzana komuś rozmyślnie, złośliwie |
czy:
Cytat | szykana - przeszkoda na torze |
W konkretnym zdaniu znaczy tyle co: przygotowanie dania zgodnie ze wszelkimi regułami, z kunsztem godnym mistrza patelni, gdyż rybę fugu tak właśnie należy przyrządzić, inaczej będzie trująca.
Ale oczywiście zgadzam się, że nad stylem muszę jeszcze popracować
ihan w wątku tekst nr 36 napisał/a | Zabili go i uciekł sprawdza się w filmie, gdzie akcja toczy się na tyle wartko, że zawieszamy niewiarę, ale w opowiadaniu?! |
"Zabili go i uciekł" to taki zwrot wytrych, jakim można określić chyba każdy rozrywkowy utwór (film czy opowiadanie) w którym są jakieś strzelaniny, pościgi, itd. A Diabeł to miał być tekst rozrywkowy właśnie
ihan w wątku tekst nr 36 napisał/a | Japońszczyzna mi nie przeszkadza nadmiernie, rozumiem, że autor upaja się nowo odkrytą egzotyką |
A tam upaja zaraz, ja tą egzotykę znam nie od dziś, po prostu postanowiłem jej trochę umieścić w tekście, bo lubię takie klimaty.
ihan w wątku tekst nr 36 napisał/a | ale już choćby przepisanie książki kucharskiej uważam za przesadę. |
Fakt, to może być różnie postrzegane, obawiałem się o odbiór tego fragmentu, ale zamieściłem go z premedytacją jako nawiązanie do mang kulinarnych, w których fabułę wplecione są przepisy
ihan w wątku tekst nr 36 napisał/a | Tak samo jak za przesadę uważam załatwianie swoich prywatnych sporów. |
Jasna sprawa, każdy może mieć swoje zdanie na ten temat. Niektórym się podoba, polują na te forumowe rodzynki.
Gwynhwar - 9 Listopada 2008, 11:43
No to teges, się wypowiem. Moim prywatnym i niekonfliktowym zdaniem, jest to najlepsze opowiadanie Adama. Jedyne co mi się nie podobało to opis spożywania posiłku- brzmiał jak opisy z karty dań
A Joaś jest taka jak trzeba- patologiczna
Adanedhel - 9 Listopada 2008, 11:55
ihan napisał/a | Uważam, że do załatwiania takich spraw i rewanżów jest forum, PW i ewentualnie szorty, w przeciwnym przypadku może NURS powinien w tytule pisma zamieścić informację, że jest oficjalne pismo forum. |
A dlaczego nie tekst? Dlaczego autor nie miałby się rozprawiać z różnymi osobami w swoim tekście? Pytam z czystej ciekawości, bo wiele osób tak robiło (pierwszy z brzegu – Byron).
Poza tym były teksty znacznie bardziej "forumowe", choć też w innym stylu. Na przykład jedno z opowiadań, zdaje się Kruka - takie, którego osoba spoza forum ni w ząb nie zrozumie.
ihan - 9 Listopada 2008, 12:06
Zauważ, że zdanie zaczynam od uważam, więc to tylko MOJE poglądy. IMHO autor może się w swoim tekście rozprawiać co najwyżej z czyimiś poglądami i widzeniem rzeczywistości, ale nie na zasadzie uprawiania prywaty, bo przypomina mi to trochę sytuację w polityce, gdzie Prezydent nie wręczy orderów, bo się obraził. Dla mnie to żałosne i małostkowe, niezależnie czy autorem będzie Szekspir, Byron, czy Mickiewicz w parze ze Słowackim.
To opowiadanie forumowe, IMHO nie powinno się ukazać w czasopismie, które nie jest przecież skierowane wyłącznie do kilku osób, ale każda osoba wydająca na nie pieniądze ma prawo być traktowana równo. To jednak temat na dyskusje w jakims innym wątku chyba.
Adanedhel - 9 Listopada 2008, 12:11
ihan napisał/a | Zauważ, że zdanie zaczynam od uważam, więc to tylko MOJE poglądy. |
Zauważyłem, ale je wyraziłaś, więc po prostu spytałem, dlaczego. Odpowiedź uważam za satysfakcjonującą Choć nie zgadzam się z tym i uważam, że autor ma prawo rozprawić się z kimś. Dla mnie inną sprawą jest sposób, styl takiej rozprawy.
Fidel-F2 - 9 Listopada 2008, 12:15
no i takie drobiazgi jak tiszert, pałeczki hashi pełniące rolę sztućców, tyrbut - angielska kalka, chińska ekonomia, okręty USA na nieistniejącej Formozie, kraina mlekiem i miodem kolapsowała tak szybko, że w tym czasie okręty nie zdążyły przepłynąć z jednego kontynentu na drugi, falujące, małe i zadarte piersi leżącej, chudej dziewczyny (Adashi widziałeś kiedy nagą kobietę z bliska?), reklamy kreujące globalizację i internacjonalizm, lubiezne, groteskowe miny w wykonaniu panienek lekkich obyczajów, biedni imigranci wysyłający córki na ulicę tylko dlatego, że byli imigrantami, pewnie pracownicy poczty też czynią podobnie, przecież są tyko pracownikami poczty, snopy latarek, ale kanał - żart powodujący cierpnięcie szczęki, chodniki z żelbetu (szkoda że nie z wolframu), kanały pełne kabli, kradzież planów kanalizacji, światło chemiczne zamiast zwykłej latarki, kompletne nieprzygotowanie do akcji w kanałach, jaki debil zostwiłby końcówkę terminala pilnie strzeżonego sestemu w ogólniedostepnym miejscu jakim sa kanały?, setki kul w wąskim kanale, rykoszety sypią się jak konfetti na amerykanskiej paradzie a chłopakom nawet włos nie spada, po czym wychodzą z kanału i juz sa bezpieczni, przeciez durni chińczycy nie wiedzą jak przejść przez właz, Adashi powiedz co to jest topologia gwiazdy , 'Systemy irygacyje z pluskiem zraszały teren niczym pole golfowe', rogaty kozioł, najpierw witają się w imię Pana Węża, Niosącego Czeluści i jeszcze pare imion, a potem ' nadejscie tego, którego imienia lepiej nie wypowiadać', Pai ma chyba inteligencję trzylatka,( bo poza spostrzeżeniem ihan) naprawdę ich wypyszcza zywych), Adashi nie kazdy arbuz jest przejżały, Rosjanka, która wita się po czesku, po czym przechodzi na rosyjski by skończyc na polskim, zadzierają z różnymi ale jedynie zaibatsu Shizuma nie puści im plazem, figury z brązu roztrzskane kulami, siedmiu roninów którzy mają pana, problem z akceptacją sztucznych rąk kontra uczucie do droida
wszystkiego pewnie nie zauważyłem
ihan - 9 Listopada 2008, 12:25
Adashi, nie chodzi o to czy przykładowe szykany są użyte zgodnie ze swoim znaczeniem. Chodzi o to, że użyte w takim konkretnie zdaniu, w opowiadaniu w dodatku czysto rozrywkowym brzmią kompletnie sztucznie. Co do książki kucharskiej, poczytaj choćby "American psycho", mimo, ze ogromna część książki zajmuje opis kulinariów oraz muzyki, wplecenie tych elementów nie jest sztuczne.
Adashi - 9 Listopada 2008, 12:40
Gwynhwar napisał/a | No to teges, się wypowiem. Moim prywatnym i niekonfliktowym zdaniem, jest to najlepsze opowiadanie Adama. Jedyne co mi się nie podobało to opis spożywania posiłku- brzmiał jak opisy z karty dań
A Joaś jest taka jak trzeba- patologiczna |
Dzięki Gwyn Cieszę się, że Ci przypadło do gustu.
Adashi - 9 Listopada 2008, 12:42
ihan napisał/a | Kurcze, człowieku, trochę proporcji, wydaje ci się, że pojechałeś po nielubianych osobach, bo dostałeś władzę publikacji w mediach, |
Nie przesadzasz, aby troszkę? Chyba ja wiem lepiej, co mi się wydaje, co? Takie figle z aluzjami do osób z reala robi prawie każdy autor, jeżeli Ci to przeszkadza, cóż mam powiedzieć, przykro mi
ihan napisał/a | po co przez stronę w wątku autorskim upajasz się swoim postępkiem? |
Chyba postrzegasz to inaczej niż ja, odpowiadałem tylko na posty Agi i Witchmy. Zero upajania się
ihan napisał/a | Co do proporcji, naprawdę spodziewasz się, że ktoś się przejmie? Że masz taka władzę? Uważam, że do załatwiania takich spraw i rewanżów jest forum, PW i ewentualnie szorty |
Po pierwsze, na żartach się nie znasz Po drugie, mam dość forumowych kłótni, w których nie raz mnie obrażono, choć ja starałem się ważyć słowa.
ihan napisał/a | Teraz pewnie powinnam zacząć się bać, że mnie obsmarujesz w następnym tekście, ojejej. |
Nie mam powodu, nie mówiąc o pomyśle na coś takiego, możesz być spokojna
ihan napisał/a | powtarzane z uporem klaczki Alfiego wraz ze sklej wary są niesmaczne |
No i świetnie, mają być niesmaczne, w końcu to jest alfons i prostytutki.
ihan napisał/a | -Jestem Padre - rzucił techdiler
-A ja Zero - poinformował haker
nie brzmi dobrze. |
Możliwe.
ihan napisał/a | Co zadziwiającego jest w wyznaniu i w którym miejscu jest otwartość rozmówcy:
- Pracuje dla korporacji XXX.... W pełni oddaje sie mojej firmie i gdy mój YYY delegował mnie do tego zadania zgodziłem się natychmiast.
Tego typu wyznanie pewnie mogłoby codziennie przy śniadaniu odmawiać większość Japończyków |
Dla Japończyków to normalka, dla Europejczyków niekoniecznie. Zwłaszcza, że ci dwaj konkretni są przestępcami, zleceniodawca raczej nie odkrywa wszystkich kart na dzień dobry, chyba, że jest właśnie takim dziwacznym (z punktu widzenia rozmówców) Japończykiem.
ihan napisał/a | Niby dlaczego Tanaka ma być ucieszony obrotem sprawy, czyli tym, że chłopcom posmakował minóg (swoją drogą: wodny pasozyt, co pewnie znalazłeś w jakiejś wikipedii brzmi idiotycznie, pijawka w takim razie też jest wodnym pasożytem) ? Jakoś nie wydaje mi się by był to powód do radości lub jej braku. |
Bo to był jego prywatny przepis, wspomina o tym.
Minóg jest pasożytem, żyje w środowisku wodnym, imho wszystko się zgadza.
BTW jest tam zakamuflowane nawiązanie, czytelne jednak jedynie dla hardcore'owych fanów komiksów. Ciekawym czy ktoś to rozszyfrował.
ihan napisał/a | Co do ekonomicznych podstaw gdzie najtańsza siła robocza jest rynkiem zbytu przemilczę |
Miliardy obywateli = tania siła robocza = ogromny rynek potencjalnych nabywców.
ihan napisał/a | kraina mlekiem i miodem płynąca raczej zniknęła niż znikła |
Drobiazg.
ihan napisał/a | powinna być raczej Rebublika Quebecu niż Quebeku |
Sprawdź sobie w Wordzie Jak miałby być Quebec to musiałoby być République du Québec
ihan napisał/a | percepcja zmysłów nie brzmi dobrze podobnie jak strzygąc ogonem |
Polemizowałbym, ale może masz rację.
ihan napisał/a | w ogóle cała scena z papuga jest dla mnie za długa, nudna i kompletnie niepotrzebna. |
O gustach nie dyskutuję, mogę nadmienić jedynie, że innym się podoba i ich śmieszy
ihan napisał/a | pełgające niespokojnie płomienie też. I dlaczego pełgały niespokojnie, znaczy był przeciąg? |
Znaczy virtual reality, komputerowa iluzja, jedynie naśladuje rzeczywistość, czasem lepiej czasem gorzej.
ihan napisał/a | Opis ofiary zainspirował mnie do wynajęcia biusciastej, szczupłej prostytutki, rozebrania jej
położenia płasko, wylania na lewą pierś gęstego soku i obserwowania gdzież ten sok ścieknie. Jeśli zgodnie z opisem, przewartościuje swoją wiedzę na temat ludzkiej anatomii i praw fizyki. |
j.w.
ihan napisał/a | I jeszcze interesuje mnie jak zwiera się rękami powietrze co robił robotnik? |
„Gestykulował”, ale tak nie do końca, egzoszkielet, mobilny pancerz czy jak to tam nazwiemy działa (teoretycznie) na takiej zasadzie, że operator wykonuje jakieś ruchy, a maszyna powtarza je. Pilot zwarł rękoma powietrze, chwytaki maszyny dany przedmiot.
ihan napisał/a | Dziwna nieumiejętność trafienia do celu ochroniarzy Xiaman (Alex albo Max, nie odróżniam ich, oczywiście trafia pierwszym strzałem) oraz naiwność Pai, która nie sprawdza co jej dali rozczula. |
Klasyka kina akcji, że tak powiem, pewna konwencja, tego się nie da przeskoczyć. Już nawet nie będę mówił, że biegnąc gorzej się celuje niż stojąc (Alex).
ihan napisał/a | Recepjonistka, która z ulgą reaguje na wyglądającą jak półtora nieszczęścia Joaś i którą w ogóle interesuje orientacja seksualna klientów? |
Kobiecina jest starej daty
ihan napisał/a | Zdanie Ciepło podgrzewanego sedesu mile łechtało gołą pupę rozwala. |
Zgadzam się, z tym, że mnie się podoba
ihan napisał/a | I jeszcze ostatnia uwaga, nie tylko do tego tekstu, wielokroć pojawiają się bohaterowie, których umiejętności są cenione (hakerzy, płatni mordercy, najemnicy), podejmują się zadania za ogrmne pieniądze, oczywiście go wykonują, a w następnym tekście są znowu biedni jak myszy kościelne. I nie uwierzę, że za każdym razem zporywu szlachetności rezygnują z kasy. |
Całkiem jak wiedźmin Geralt, przecież to elementarne Przehulali wszystko niecnoty.
ihan napisał/a | Aha, mnie wulgaryzmy przeszkadzały. |
Zdziwiłbym się gdyby było inaczej
Adashi - 9 Listopada 2008, 12:50
Fidel za nim odpowiem na twoje zarzuty, czy myśmy się czasem już nie pożegnali w tym wątku?
Fidel-F2 - 9 Listopada 2008, 12:55
no to już możesz odpowiadać
ihan - 9 Listopada 2008, 13:01
Adashi napisał/a | Miliardy obywateli = tania siła robocza = ogromny rynek potencjalnych nabywców. |
Tania siła robocza dlatego jest tania, że niewiele zarabia. Niewiele zarabia, czyli nie bardzo ma za co kupować i jest rynkiem zbytu co najwyżej na dobra codzienne. Gdy zacznie być ją stać na nabywanie przestanie być automatycznie tanią siła roboczą.
I wciąż nie rozumiem co takiego zaskakującego i szczerego/otwartego jest w wyznaniu Tanaki, że pracuje dla X i lubi swoją pracę?
Adashi - 9 Listopada 2008, 13:20
Fidel-F2 napisał/a | no to już możesz odpowiadać |
Po namyśle stwierdzam, że jednak nie, większość z Twoich uwag to są straszne drobiazgi, a skoro już się pożegnaliśmy to się tego trzymajmy.
I uwaga ogólna, znów wdałem się w dyskusję o własnym tekście i teraz będziemy się przerzucać kolejnymi argumentami, mój błąd, taka rozmowa nie ma sensu. Według ihan czy Fidela tekst się nie broni i zawiera masę błędów, ok przyjmuję z pokorą Wasze opinie, równocześnie z radością zauważam, że są tacy, którym tekst się podoba. Nie da rady zadowolić wszystkich, to jasne.
ihan - 9 Listopada 2008, 13:29
Adashi, twoja sprawa czy wyciągniesz wnioski i na przyszłość postarasz się pisać lepiej. Uwagi w rodzaju: świetne, rewelacyjne, dawno czegoś tak dobrego nie czytałam są raczej nieprzydatne, nie przyczyniają się do rozwoju.
Adashi - 9 Listopada 2008, 13:53
ihan, wierz mi, że analizuję wszystkie opinie jakie do mnie trafiają, nawet jeśli mam wątpliwości czy dana osoba czasem nie krytykuje tylko dlatego, że lubi się przejechać po tekście. Zwracam też uwagę na to, czy są to głosy czytelników, czy profesjonalistów.
Fidel-F2 - 9 Listopada 2008, 16:15
Adashi napisał/a | że jednak nie | przecież nikt się nie spodziewał
Adashi napisał/a | większość z Twoich uwag to są straszne drobiazgi | tyle, ze parę setek tych drobiazgów Adashi napisał/a | Zwracam też uwagę na to, czy są to głosy czytelników, czy profesjonalistów. | ale jajca
Adashi - 9 Listopada 2008, 16:59
Fidel, nie jesteś mile widziany w tym wątku, sam się pożegnałeś (tutaj), więc nie nadużywaj mojej gościnności, bo będę zmuszony zwrócić się do odpowiednich służb, by Cię przystopowały Możesz sobie pisać co chcesz skoro nikt nie interweniuje, ale nie tutaj.
|
|
|