Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Godzilla - 2 Września 2014, 15:58
Ziuta, bardzo mi przykro. Czyli to było coś poważnego, nie tylko utrata wzroku? Miała prawo chorować na różne rzeczy w tym wieku
Ziuta - 2 Września 2014, 16:02
Wzrok to było tylko powikłania. Kici zaczęły wysiadać nerki. Po nich przyszło serce i wzrok. Zawieźliśmy ją do jednego i drugiego weterynarza, okulista nawet obsobaczył rodziców, że zaniedbali zwierzę (dopiero potem się dowiedział, że ma 15 lat). Przez moment wydawało się, że damy redę, Pusia odżyła, zaczęła całkiem sprawnie chodzić po domu, nawet źrenice zaczęły pracować (choć powiedzieli, że na to są najmniejsze szanse). Ale w niedzielę nagle przyszedł kryzys, którego kocica nie pokonała. Kochana była.
nureczka - 2 Września 2014, 16:11
Ziuta, bardzo mi przykro. 15 lat to godny wiek dla kota. Pusia z pewnością przeżyła z wami dobre, kocie życie.
Witchma - 2 Września 2014, 17:33
Ziuta, współczuję
Godzilla - 2 Września 2014, 19:38
Biedny zwierzak
fealoce - 3 Września 2014, 05:34
Ziuta, współczuję
Lynx - 3 Września 2014, 16:13
Ziuta, teraz jest pewnie w kocim niebie i bawi się z myszkami. Współczuję.
Ziuta - 4 Września 2014, 17:05
Dziękuję wszystkim. Co przeżyliśmy, to nasze. I kota.
Bo mamy jeszcze dwa. Czarny kocur, jak wspominałem, cały lipiec spędził na wojażach. A łaciata wykazuje przedziwne zainteresowanie jeżami. Co się pojawią na ogródku, to ona do nich. I przynosi pchły. Trzeba będzie niedługo oba kicie odpchlić, żeby nie zadrapały się na amen.
Lynx - 7 Września 2014, 06:59
Nasza mała Szenia ssie kciuk swój własny. Głośno.
Duża pomalutku się przyzwyczaja do smarkatej. Z piesełem zaczynają się przyjaźnić, choć Omi momentami jest o małą zazdrosny.
Magnis - 7 Września 2014, 21:03
Filmik z kotkami. One są śliczne :
Koty
charande - 8 Września 2014, 10:24
Ziuta, wyrazy współczucia. Przynajmniej kota dożyła pięknego wieku.
Godzillo i Lynx - pogłaszczcie ode mnie kocią młodzież Sammet wykorzystując moją nieuwagę właśnie rozwinął w kibelku drugą rolkę papieru toaletowego i poszarpał ząbkami. Ma już szlaban na wchodzenie do niektórych pokojów, bo wygrzebuje ziemię z doniczek
Magnis - 15 Września 2014, 17:55
To fajnie wygląda :
charande - 2 Października 2014, 13:31
Sammet przechodzi samego siebie... Przedwczoraj nasikał obficie do tekturowego pudełka, gdzie leżały wióry przeznaczone na rozpałkę w kominku. A wczoraj zrobił, za przeproszeniem, kupę do wielkiej donicy z kaktusem
Czystą kuwetę pełną żwirku miał cały czas do dyspozycji, więc nie wiem, co mu się przestawiło w łebku. Dziś już korzysta z niej normalnie.
dalambert - 2 Października 2014, 13:34
charande, może kaktusik wymagał użyźnienia, a jak palą w kominku to kicia się stresuje
charande - 2 Października 2014, 13:56
Nie, nie stresuje się. Raczej zobaczył pudełko i stwierdził "ooo, jakie śliczne wiórki, trzeba korzystać, bo się marnują!"
Magnis - 2 Października 2014, 14:06
charande no kaktus użyźnił naturalnym nawozem. Plus dla niego choć bym uważał na jego miejscu, bo kaktusy lubią ukuć w najmniej spodziewanym momencie .
Fidel-F2 - 2 Października 2014, 17:33
Magnis - 2 Października 2014, 21:34
Fidel przebojowe .
Radomir - 2 Października 2014, 23:29
Dawno się tak nie uśmiałem.
charande - 4 Października 2014, 10:40
Sammet zafundował nam trochę mocnych wrażeń, bo wczoraj wieczorem wlazł na wysokie drzewo, nie umiał zejść i spędził na nim noc, miaucząc żałośnie na pół osiedla. Tu relacja z przygody (niestety bez zdjęć).
dalambert - 4 Października 2014, 11:18
charande, Piękna reacja , dzielny kiciuś
charande - 4 Października 2014, 11:44
Raczej niemądry... Założę się, że znów tam polezie.
dalambert - 4 Października 2014, 12:02
charande, exercitus maestro fecit. tym razem wlezie i zlezie
Agi - 4 Października 2014, 12:07
Mój Rudy ćwiczył nas w cierpliwości. Wchodził po drabinie na dach a później darł się żeby go zdjąć. Gdy się po niego wchodziło i znosiło na dół za moment był z powrotem na dachu. Po którymś razie zostawiliśmy go tam. Siedział na dachu dwa dni ale w końcu zszedł samodzielnie i było po problemie.
charande - 6 Października 2014, 09:05
Wczoraj wieczorem Sammet znowu narobił do donicy z kaktusem Cały dzień spędził na dworze, mógłby się tam załatwiać wszędzie, gdzie mu się żywnie spodobało, ale nie, musiał do kaktusa
Czy ktoś ma jakiś pomysł, co zrobić, żeby mały przestał wycinać te śmierdzące numery? Drań ma do dyspozycji dużą kuwetę z czystym żwirkiem, długo załatwiał się do niej bardzo grzecznie, a tydzień temu nagle zaczął robić kupę w różnych dziwnych miejscach (salon, kaktus, wycieraczka w przedpokoju). Nie wiem zupełnie, co mu się stało.
thinspoon - 6 Października 2014, 09:08
charande napisał/a |
Czy ktoś ma jakiś pomysł, co zrobić, żeby mały przestał wycinać te śmierdzące numery? . |
Zasadzić kaktus w kuwecie.
charande - 6 Października 2014, 09:13
No taaak, o tym nie pomyślałam
Godzilla - 6 Października 2014, 10:01
Postawić miskę z żarciem koło tej donicy, bo kot nie narobi przy jedzeniu. Albo potraktować zapachem cytrynowym, bo nie lubią. Tak słyszałam.
charande - 7 Października 2014, 00:02
Myślałam o spryskaniu donicy wodą kolońską, widzę, że dobrze kombinowałam. Dzięki, spróbuję odstraszania zapachowego Postawienie miski z żarciem jest problematyczne o tyle, że kaktus stoi w pomieszczeniu, w którym dużo czasu spędza osoba mająca problemy ze wzrokiem - po pierwszym wdepnięciu w miskę nie tolerowałaby dłużej tego rozwiązania.
thinspoon - 8 Października 2014, 09:42
|
|
|