To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Taselchof - 18 Stycznia 2010, 12:35

dwójki zdecydowanie nie polecam trójki nie widziałem :)
Stormbringer - 18 Stycznia 2010, 12:46

Kruk Siwy napisał/a
Ej nie. Młodzież jak młodzież. Obyczajowość się zmieniła. A i powtórzę - te nowe Bondy to są bardzo przyzwoite filmy sensacyjne. Ale nie są Bondami. To tak jakby Pomysłowy Dobromir zamiast wymyślić karmnik dla ptaków i go zbudować z gumy do żucia i szelek znienacka dokonał zaboru mienia sąsiada i piękny stalowy karmnik z klimą dumnie powiesił u siebie. I wsadził tam dziadka.
To będzie interesujące i takie prawwwdziwe. Ale czy będzie to jeszcze Pomysłowy Dobromir?


Pewnie nie. Ale dla nieortodoksyjnych fanów Pomysłowego Dobromira nowe podejście może być całkiem przyswajalne.

Fidel-F2 - 18 Stycznia 2010, 12:49

Stormbringer napisał/a
Ale dla nieortodoksyjnych fanów Pomysłowego Dobromira nowe podejście może być całkiem przyswajalne.
Otóż to. Klasyczne Bondy to dla mnie big kupa. QoS oglądałem z przyjemnością i(!) nie jest to zwyczajny film sensacyjny chociaż pewna bondowość pozostała. Dużą zaletą był aktor grający główną rolę. Świetny. Ciekaw w takim razie jestem CR
Gustaw G.Garuga - 18 Stycznia 2010, 16:22

dzejes napisał/a
Nie da się stworzyć niczego nowego, zawsze gdzieś będzie kalka czegoś, co znamy z Ziemi.
Wyżej własnych mózgów nie podskoczymy.

Nie o to dzejesie idzie. Weź Gigera - jemu udało się stworzyć istotę prawdziwie obcą. Gdyby jechał po stereotypach, zgranych, bezpiecznych wzorcach, łatwych rozwiązaniach, Alien miałby straśne ślepia i wielgie kły. Ale najciekawsze, że też znalazłby obrońców.
To tak abstrahując od Avatara :mrgreen:
Kruk Siwy napisał/a
Ale nie są Bondami.

Pełna zgoda.

Ontopicznie:

Iluzjonista - fajny klimat habsburski, aż mi się łęzka w oku zakręciła za mym miastem rodzinnym i całym pograniczem polsko-czeskim. Fabuła trochę rozmyta, ale oglądało się.

Ocean's Eleven - znudziłem się.

Anna i król - chętnie obejrzałbym tę historię z punktu widzenia Syjamu, nakręconą przez Tajów. Przyjemne wizualia, szczypta drugorzędnej refleksji nad różnicami kulturowymi.

Hubert - 18 Stycznia 2010, 16:43

Heh, klasyczne Bondy... widziałem wszystkie po 4-5 razy. Ale teraz wróciłbym do jednego, może dwóch. Zwłaszcza Żyj i pozwól umrzeć.
dzejes - 18 Stycznia 2010, 18:47

Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie o to dzejesie idzie. Weź Gigera - jemu udało się stworzyć istotę prawdziwie obcą. Gdyby jechał po stereotypach, zgranych, bezpiecznych wzorcach, łatwych rozwiązaniach, Alien miałby straśne ślepia i wielgie kły. Ale najciekawsze, że też znalazłby obrońców.


System społeczny i rozwój wewnątrz ofiary - osy.
Dwunożne, jednocześnie czworonożne - małpy.
Długi ogon zakończony kolcem/ostrzem - skorpion.
Unieruchamia ofiarę do późniejszej konsumpcji - pająk.
Ocieka toksycznym śluzem - ropucha.

Obcy to raczej zlepek ludzkich fobii i lęków i pod tym względem to rzeczywiście świetnie przemyślany "potwór z horroru". Jednak to wciąż tylko zlepek dobrze znanych elementów.

EDIT: Pomyłka mała

Khorne_S - 18 Stycznia 2010, 19:14

dzejes napisał/a
Nie da się stworzyć niczego nowego, zawsze gdzieś będzie kalka czegoś, co znamy z Ziemi.
Wyżej własnych mózgów nie podskoczymy.


Dzęjes nie można ? To polecam film BBC Dziką przyszłość Tam masz naprawdę dziwne gatunki zwierząt które o dziwo maja analogię w naszym świecie..i Avatar przy tym wymięka...

dzejes - 18 Stycznia 2010, 19:16

Khorne_S napisał/a

Dzęjes nie można ? To polecam film BBC Dziką przyszłość Tam masz naprawdę dziwne gatunki zwierząt które o dziwo maja analogię w naszym świecie..i Avatar przy tym wymięka...


Ręce mi opadły...

Khorne_S - 18 Stycznia 2010, 19:28

http://www.moviemistakes.com/film8157
polecam tu sa błędy avatara...

Hubert - 18 Stycznia 2010, 21:42

Giger bodaj sam mówił o tym, że 'skleił' takie lęki ludzkie w Obcym.
dalambert - 18 Stycznia 2010, 23:43

Kiedyś spotkałem się z potrawą zwaną Forszmak drogomirawski pieczarki , paróweczki, boczek, marchewka, pomidorki, kiełbaska, szyneczka, mortadella,itp wymięszane i na ciepło.
Oj Powrót pułkownika Sharpe'a - przed chwilą na jedynce -
Indie, Drogomirow / carski hrabia/ w służbie Kompanii Indyjskiej zdradza i opium handluje, mundurki kolorowe, Sharpe dzielny i nie ugięty, shipaje, zły major Francuz i narzeczona blondynka, dobre hindusy i księżniczka - widoczki z Indii, ech Forszmak. :wink:

ketyow - 19 Stycznia 2010, 00:12

Outlander. Musiałbym na wiele rzeczy przymknąć oko, ale nie przymknąłem. Daję 6, bo oglądało się jednak nie najgorzej, czasem w filmie rzeczy, które mi nie pasują mnie wkurzają i zniechęcają, tu na szczęście tylko rozśmieszały. Czuć takie coś, że chcieli wepchnąć w film wszystko na raz. Przekombinowane. Choć sam tak miewam.
Gustaw G.Garuga - 19 Stycznia 2010, 01:01

dzejes napisał/a
Obcy to raczej zlepek ludzkich fobii i lęków i pod tym względem to rzeczywiście świetnie przemyślany potwór z horroru. Jednak to wciąż tylko zlepek dobrze znanych elementów.

Udajesz, że nie rozumiesz. OK, rozumiem. Wolałbym jednak, żebyś nie udawał.

lucek - 19 Stycznia 2010, 07:43

dalambert, Sharpe bardzo dobry. Co jakiś czas odświeżam, bo zacna zacność. I jeszcze Hornblowera (ale nie tego z Peckiem, bo nuda, tylko ośmioczęściową produkcję angielską).

Wczorajsze kino - Sherlock Holmes - misię bardzo film podobał. Niemalże genialny revamping mitu, do tego wiktoriana trochę na wspak pokazana. Świetny wizualnie, bardzo dobrze gra para Law+Downey, Mark Strong ciekawy, z kobitką słabiej. Piękne epizody klasyczne - powrót zbrodniarza (podwójny, bo i Blackwood, i wielki francuski obijmorda), walka na moście etc. Do tego bardzo ciekawy montaż (lubię te sztuczki rodem z teledysków). Świetna końcówka - przegadana w doylowski sposób. Same pozytywy :-)

dalambert - 19 Stycznia 2010, 08:10

lucek, ależ w typie "sharpowskich" filmów to przygodóweczka wcale zacna, ale cóż jak to chybać 17 część cyklu, to jedyne nad czym można się zastanawiać to : jakim cudem w tej peregrynacji i przygodach zdołał Sharpe utrzymać zawsze trzydniowy zarost na pysku :mrgreen: :?:
dzejes - 19 Stycznia 2010, 08:48

Gustaw G.Garuga napisał/a
dzejes napisał/a
Obcy to raczej zlepek ludzkich fobii i lęków i pod tym względem to rzeczywiście świetnie przemyślany potwór z horroru. Jednak to wciąż tylko zlepek dobrze znanych elementów.

Udajesz, że nie rozumiesz. OK, rozumiem. Wolałbym jednak, żebyś nie udawał.


O co chodzi tobie, bo nie rozumiem. Przypomnę, napisałem:

Cytat

Nie da się stworzyć niczego nowego, zawsze gdzieś będzie kalka czegoś, co znamy z Ziemi.
Wyżej własnych mózgów nie podskoczymy.


Dałeś przykład obcego jako czegoś, co ma przeczyć mojej tezie. Więc odpisałem pokazując, że obcy to ulepek, podobnie jak wszystkie nadnaturalne stwory fantastyczne.
I moim zdaniem obcy akurat nie jest najbardziej oryginalny, niektórzy Lovecravtowscy Przedwieczni choćby są bardziej "obcy".

I te ulepki chodziło mi, być może inaczej odczytałeś mój post.

nureczka - 19 Stycznia 2010, 08:58

lucek napisał/a
ubię te sztuczki rodem z teledysków

Oj, to chyba nie dla mnie. Za stara jestem na takie cuda. Szkoda :(

dalambert - 19 Stycznia 2010, 09:00

lucek napisał/a
Do tego bardzo ciekawy montaż (lubię te sztuczki rodem z teledysków).
Oj i mnie chyba tym stwierdzeniem skutecznie odstraszyłeś od udania się na ten film :P
lucek - 19 Stycznia 2010, 09:17

dalambert, to nie Sharpe ma zarost, to Sean Bean taki twardziel. Wystarczy porównać z Bravo Two Zero - taki sam, toczka w toczkę.

nureczka, dalambert - teledyskowy montaż - hm, chyba troszkę za bardzo straszę - te sekwencje są bardzo dobrze zrealizowane, jeśli znacie filmy Guya Ritchiego, to wiecie o jaki rodzaj montażu mi idzie. I nie ma nic bardziej ekstrawaganckiego, niż ten przykład podróży kuzyna Aviego z NY do Londynu w Snatchu.
W Sherlocku to bardziej zwolnione tempo albo retrospekcje na 'podkręconych' obrotach. Łącznie jest ich może pięć i trwają sumarycznie ze trzy minuty. Nie przeszkadzają - a jeśli tak, to przy najbliższej okazji alkoholowej będę czuł się zobowiązany wyrównać Wam krzywdy moralne :)

dalambert - 19 Stycznia 2010, 09:28

lucek napisał/a
to nie Sharpe ma zarost, to Sean Bean taki twardziel

pokpiwam sobie z tym zarostem bo sharpe'y to dla mnie jeno ćwierchistoryczne przygodóweczki / pamiętasz tą gdzie w Hiszpanii wokół azteckomajowskich skarboupiorów ganiali/. owszem filmiki są dość rzetelnie robione , kostiumowo wcale niezłe/ acz używanie jako kawalerii francuskiej w Hiszpanii wyłącznie ułanów Legi Nadwiślańskiej i to jako naczelnych fajtłap wszelkich pościgow i pogoni, bywa rozbawiające/. :wink:
Natomiast bardzo zazdroszczę Ci posiadania serialu "hornbowerowskiego" kiedyś TVP nadawała go w nocy z poniedzialku na wtorek , tak od 12,30 albo 1- usiłowalem sobie nagrać i przy chyba trzech odcinkach mi się udało, ale taśmy zaginęły w przyjacielskich porzyczkach.

Martva - 19 Stycznia 2010, 12:07

lucek napisał/a
Nie przeszkadzają


Potwierdzam, nie przeszkadzają, nie bójcie się :)

dalambert napisał/a
porzyczkach


Może porzeczkach? :twisted:

Fidel-F2 - 19 Stycznia 2010, 12:23

Epoka Lodowcowa III, szału nie robi ale daje radę
Chal-Chenet - 19 Stycznia 2010, 12:24

Ja kwiczałem przy scenie, gdy bohaterowie wisieli w klatce nad przepaścią. Mistrzostwo. :mrgreen:
Fidel-F2 - 19 Stycznia 2010, 12:29

nie, no, parę fajnych scen było, sympatyczne nawiązanie do Gwiezdnych Wojen, i tak dalej
Gustaw G.Garuga - 19 Stycznia 2010, 15:00

dzejes, nie w tym punktum, jakie zwierzątko Alien przypomina albo nie; idzie o to, że Giger nie jechał po stereotypach. Na'vi z Avatara to humanoidy o zniekształconych twarzach i niebieskiej skórze - wypisz wymaluj kosmici z klasycznych filmów i seriali SF, gdzie efekt obcości uzyskiwało się poprzez manipulowanie kolorem skóry i doklejanie pofałdowanych czół. (Do tego czytam jeszcze, że twórcy filmu pojechali po stereotypach etnicznych, historycznych itd., ale tę dyskusję na razie zostawmy.) Gdyby Giger chciał jechać po stereotypach, Alien miałby potworowe oczy i wielgachne kły. Nie ma ich - czyli można wykroczyć poza stereotypy, i to z korzyścią dla filmu. I jak się mam dziwić, że niektórym nie wystarcza to, co zaoferował Cameron?

EDIT
Ontopicznie: Ocean's Twelve - a to całkiem całkiem. Czyli sequel może być lepszy.

Gwynhwar - 19 Stycznia 2010, 15:28

Where the wild things are

Highly disturbing!
Zasadniczo nie wiem co myśleć, bo to film dla dzieci, a trzyma w napięciu jak jakiś thriller. Teraz już nie ma filmów dla młodszej widowni utrzymanych w tak niepokojącym klimacie. Zamierzam teraz przeczytać książkę, na podstawie której powstał scenariusz.

lucek - 19 Stycznia 2010, 18:34

dalambert napisał/a
lucek napisał/a
to nie Sharpe ma zarost, to Sean Bean taki twardziel

pokpiwam sobie z tym zarostem bo sharpe'y to dla mnie jeno ćwierchistoryczne przygodóweczki / pamiętasz tą gdzie w Hiszpanii wokół azteckomajowskich skarboupiorów ganiali/. owszem filmiki są dość rzetelnie robione , kostiumowo wcale niezłe/ acz używanie jako kawalerii francuskiej w Hiszpanii wyłącznie ułanów Legi Nadwiślańskiej i to jako naczelnych fajtłap wszelkich pościgow i pogoni, bywa rozbawiające/. :wink:
Natomiast bardzo zazdroszczę Ci posiadania serialu hornbowerowskiego kiedyś TVP nadawała go w nocy z poniedzialku na wtorek , tak od 12,30 albo 1- usiłowalem sobie nagrać i przy chyba trzech odcinkach mi się udało, ale taśmy zaginęły w przyjacielskich porzyczkach.


Racja, większość kina historycznego jest raczej historycznawa i prezentuje bardziej prawdę ekranu, niż prawdę czasu - i na tle przeróżnych gladiatorów, troj, 1612 etc. Sharpe wypada całkiem znośnie :-)
Przygody Horatio Hornblowera, do kompletu z wersją peckowaną i bonusowym Panem i Władcą na krańcu świata (Aubrey rządzi) postaram się Ci jakoś przesprytnie przekombinować. Zdaje się, że 13 lutego będę w Warszawie, zapewne nawiedzimy ze Zwierzem ochydny Paradox, więc możemy się wstępnie jakoś w tych okolicach spotkać.

dzejes - 19 Stycznia 2010, 19:08

Gustaw G.Garuga napisał/a
dzejes, nie w tym punktum, jakie zwierzątko Alien przypomina albo nie; idzie o to, że Giger nie jechał po stereotypach.


Noale to już nie mój problem jakiego chochoła sobie ukręciłeś na bazie mojej wypowiedzi ;)

corpse bride - 20 Stycznia 2010, 03:23

parnassus - chyba ok, ale nie będę się upierać, bo przysnęłam w środku

mężczyzna, co gapi się na kozy - śmieszne, ale nie jakoś bardzo

i zapomniałam kiedyś napisać:

whip it - bardzo fajny film familijny z kategorii tych, które lubię, czyli, że można robić co się lubi i być szczęśliwym. no i fajne laski na wrotkach. też chcę wrotki.

planeta 51
(chyba tak to szło) - fajne, o tym jak amerykański kosmonauta jest kosmitą. coś jak avatar tylko śmieszniejsze.

Gustaw G.Garuga - 20 Stycznia 2010, 03:53

dzejes napisał/a
Noale to już nie mój problem jakiego chochoła sobie ukręciłeś na bazie mojej wypowiedzi ;)

Były zastrzeżenia co do oryginalności istot przedstawionych w Awatarze, Ty zmieniłeś deczko temat i napisałeś, że powyżej własnych mózgów nie podskoczymy, a ja Ci odpisałem, że wcale nie w tym rzecz. Jeśli to był chochoł, to ukręcanie go dało mi co nieco satysfakcji :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group