To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

Godzilla - 18 Czerwca 2014, 19:06

A ja wczoraj zdybałam na osiedlu jeża. Było już ciemno. Siedział sobie taki kolczatek koło miejsca, gdzie dokarmia się koty, i coś pracowicie zjadał mlaszcząc sobie smacznie. Kompletnie nie zwracał na nas uwagi. Grzesiek prawie na głowie mu stanął komórką, kręcąc film i świecąc fleszem. Jeż mlaskał dalej. Myśmy poszli, jeż został. Filmik jest.
Fidel-F2 - 18 Czerwca 2014, 19:24

U mnie jeże łażą batalionami, drugie tyle kun, od czasu do czasu lis i zając.
Godzilla - 18 Czerwca 2014, 19:29

Jakieś takie kunowate czy łasicowate też czasami pomykają, nie mówiąc o dzikach zaraz za ogrodzeniem, w nadwiślańskich zaroślach. Sama niedawno widziałam dwa. Ale jeż nie uciekał jak inne zwierzaki. Ciamkał i mlaskał w najlepsze. Jakbym się uparła, mogłabym sprawdzić, co mu tak posmakowało, ale nie chciałam mu psuć śniadaniokolacji.
Fidel-F2 - 18 Czerwca 2014, 19:39

no dziki to nie
Rafał - 20 Czerwca 2014, 07:04

Kota przedwczoraj kupiłem, 8 tygodni ma, obawiam się, że cwana bestia wkrótce zapomni jak się chodzi, bo dzieciary z rąk nie wypuszczają :wink:
Lynx - 22 Czerwca 2014, 07:11

Rudy kot nam się na spacer wybrał i nie możemy go odnaleźć... :cry:

E: Wrócił :D

Kruk Siwy - 23 Czerwca 2014, 07:32

Podczas czterodniowego spotkania z naturą:
1. Konie chciały rozdeptać mopsy.
2. Odyniec ofuknął nureczkę
3. Locha nie bardzo chciała dopuścić do nawiązania przyjaźni mopsio-warchlakowej. Oprotestowała ten pomysł i to wcale nie było śmieszne.
4. Dziabnął mnie kleszcz.
5. Wielka rotwailerzyca "Lola".... zakochała się w Gordonie i Spocku, miłośc była wielce ucieszna.
6. Koty, lisy i bociany dodawały całej sprawie kolorytu. (Koty ustawicznie trzeba było usuwać, bo kradły ze stołu, lisy kradły kury, bociany klekotały jak najęte, wydając dźwięki jakby w stadninie odbywał się taniec szkieletów.

Chrzanię takie spotkania z przyrodą, jestem przerażającym człowiekiem Miasta. Następnym razem jedziemy do N.Y.

Fidel-F2 - 23 Czerwca 2014, 08:24

serio chrzanisz?
Kruk Siwy - 23 Czerwca 2014, 08:43

Serio pytasz?
Fidel-F2 - 23 Czerwca 2014, 09:03

zmusiłeś mnie do zastanowienia tym pytaniem
Ziuta - 23 Czerwca 2014, 10:12

Kot na przepadł. Wyszedł z domu w piątek rano i od tej pory się nie pokazał. Ostatnio zbierało mu się na dłuższe wycieczki, potrafił wracać o trzeciej w nocy, ale nigdy na tak sługo nie znikał. Strasznie się martwimy.
Godzilla - 23 Czerwca 2014, 10:53

Głowa do góry, może jeszcze się pokaże... One tak czasem potrafią, na tydzień czy dwa. Chociaż mój Bury, jak kiedyś poszedł, to na zawsze :(
Ziuta - 23 Czerwca 2014, 10:55

Staram się wierzyć, że wróci. Kochane kocisko, jak był mały, to go cudem od śmierci wyratowaliśmy. Mama myśli, że mógł pójść na pobliskie działki i wybrać wolność, albo że ktoś go wziął, bo to sympatyczna przylepa z wielkim apetytem. Nie wiem, bardzo to przeżywam.
Godzilla - 23 Czerwca 2014, 10:58

Rozwieś ogłoszenia wszędzie, gdzie kot mógł zawędrować. Może ktoś widział. Może zwierzak siedzi w jakiejś piwnicy i nie może wyjść. Może ktoś go wziął do schroniska - spróbuj zadzwonić, jakie koty do nich ostatnio trafiły. Znajoma z podwórka właśnie szuka swojej Fifi - ogłoszenia z kolorowym zdjęciem wiszą w całej okolicy. Trzymam kciuki. Kicia chyba przestraszyła się wielkiego psa nowych sąsiadów i uciekła z trzeciego piętra. Podobno ktoś ją widział.
Witchma - 23 Czerwca 2014, 14:00

Ziuta, nie trać nadziei. Ostatnio znajoma (która ma kotów ...naście) szukała jednego przez tydzień, aż go znalazła raptem kilkaset metrów od domu. Mówi, że kot jak się czegoś przestraszy, to może zapomnieć, gdzie mieszka.
Ziuta - 23 Czerwca 2014, 16:32

Na to liczę. Prawie na pewno żaden samochód nie zrobił mu krzywdy, bobyśmy go znaleźli. W okolicy jest sporo miejsc, w których zwierzę może się ukryć/zgubić. Działki, wodociągi, mnóstwo chaszczy i ścieżynek.
Lynx - 23 Czerwca 2014, 18:16

Ziuta, oby wrócił, jak nasz.
Godzilla - 23 Czerwca 2014, 18:16

Jeśli możesz, posprawdzaj okoliczne piwnice. Czasem okazuje się, że kot po prostu jak raz wlazł, nie może wyjść, bo zamknięte.
Kruk Siwy - 25 Czerwca 2014, 22:31

Tę wersję Gry o tron pewnie zdołałbym obejrzeć:

http://wideo.interia.pl/w...iwa_block=photo

charande - 29 Czerwca 2014, 22:46

To było tylko kwestią czasu: w mojej łazience pojawił się mały kociak znajdka, przyniesiony z dworu. Zasmarkany, wygłodzony, z kaprawymi ślepkami, ale żwawy, śmiga jak nie wiem co. Jutro wizyta u weta i decyzja, co z nim zrobimy dalej - spróbuję namówić teściową (kotolubna i chwilowo bezkotna), żeby go wzięła, a jak się nie uda, to cóż, będę mieć dwa koty :roll:
morham - 30 Czerwca 2014, 07:45

Ziuta, koleżanka znalazła kota chyba po miesiącu - w momencie jak już nikt chyba nie miał nadziei. Ogłoszenia i rozejrzeć się po okolicy.
charande - 30 Czerwca 2014, 10:49

Lata temu jedna z kocic mojej teściowej uciekła z mieszkania przez balkon. Znalazła się po dwóch czy trzech tygodniach, wychudzona i przerażona. Właściciele rozwiesili ogłoszenia na osiedlu i ktoś zadzwonił z informacją, że kilka bloków dalej błąka się kot pasujący do opisu.

Z kolei Ofelia kiedyś zniknęła mi w zimie na 3 dni, wróciła wysmarowana pyłem węglowym - ktoś pewnie zamknął ją przypadkowo w piwnicy albo garażu. Koleżanka z tego samego osiedla miała ze swoim kotem identyczną przygodę, tyle że wiosną.

Ziuta - 30 Czerwca 2014, 12:38

Kocurka nie ma już ponad tydzień, ale jest nowa nadzieja. Rano ktoś przysłał mamie esemesa, że w okolicy jego bloku kręci się od paru dni nowy kot. Nie mógł stwierdzić, czy to nasz, ale kolor się zgadza. Niestety jak na złość od wczoraj strasznie pada i wszystkie stworzenia się pochowały. Będziemy dalej szukać. Mamy na osiedlu naprawdę dużo miejsc, w które mały mógł wsiąknąć. Wodociągi, gdzie mają własną populację kićków i o nią dbają, krzaki, działki, fort. Właściwie raj dla kota.
nureczka - 30 Czerwca 2014, 15:27

Ziuta, trzymam kciuki.
charande - 1 Lipca 2014, 00:01

Byłam ze znajdusiem u weta. Koci katar, nos doszczętnie zapchany, oczki zaropiałe, brudne uszy oraz podejrzenie grzybicy. Pani doktor przepisała mu antybiotyki i środki wspomagające odporność, no i będziemy się leczyć. Stworek liczy sobie ok. 12-13 tygodni, waży całe 950 g, apetyt ma dziki, energii tyle, że mógłby pięć kotów obdzielić (siedzi zamknięty na kwarantannie w łazience, ale obawiam się, że jutro wyjdzie stamtąd sufitem), więc mam cichą nadzieję, żeśmy go odłowili w porę.

Teściowa go nie weźmie, u nas zostać na stałe nie może :( , więc po wyleczeniu będę musiała szukać dla drania domu.

Godzilla - 1 Lipca 2014, 12:30

Charande, dawaj ogłoszenia na FB na "Koty". Niejeden futrzak znalazł dom.
charande - 1 Lipca 2014, 18:47

Dzięki :) Spróbuję na początek kanałami "rodzina - znajomi", bo chciałabym, żeby to był dobry i zaufany dom. Ja to bym chętnie zatrzymała łobuza, zwłaszcza po tym, jak najprawdopodobniej uratowałam mu życie (kiedy go zabierałam z dworu, był jeszcze całkiem żwawy i charakterny, ale doba ulewnych deszczy by go raczej wykończyła). Dziś dostał drugą dawkę antybiotyku, a wetka mówi, że jest strasznie niedożywiony, prawdopodobnie o parę tygodni starszy niż wygląda. To jest agent jak nie wiem co: już na głodniaka było widać, że zuch z niego, ale z pełnym brzuszkiem dostaje takiego ADHD, że głowa mała :lol:
Godzilla - 2 Lipca 2014, 17:50

Kociosmędek

Dzisiejszy tekst tego futrzaka przyprawił mnie niemal o czkawkę :mrgreen:

fealoce - 2 Lipca 2014, 21:36

charande, ja nic nie chcę mówić, ale takie szukanie dobrego domu kończy się zwykle w ten sposób, że zwierzak zostaje :wink:
charande - 2 Lipca 2014, 22:47

Ja byłabym naprawdę szczęśliwa, gdyby został - problemem jest domownik z alergią, któremu przez 3 dni już zdążyła się zaostrzyć egzema, mimo że stworek siedzi zamknięty w łazience, więc nie powinien siać alergenami po całym domu :(

Kociak miewa się coraz lepiej, ślepka już nie zaropiałe, szalejemy, bawimy się, gryziemy ciocię charande po rękach :D , odstawiamy popisy wokalne (śpiewne miauczenie na różne tony), a jedlibyśmy najchętniej od rana do nocy. I ogólnie jesteśmy słodsi niż ustawa przewiduje.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group