Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 14:46
Burkę pokonać trudno, ale starać się trzeba. No i uważać na nią. Matrim - 3 Sierpnia 2010, 14:50
No właśnie to mi się w głowie nie mieści, skoro to byli księża ich Kościoła, to czemu ich chcieli modlitwami wyegzorcyzmować spod krzyża? 
I na miejscu jednego krzyża pojawiłoby się krzyży sto, na całym Krakowskim Przedmieściu. Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 14:53
Ot, o tym nie pomyślałem... Więc takim razem co z całym fantem robić? jewgienij - 3 Sierpnia 2010, 14:54
I słusznie powątpiewasz. Im o to właśnie chodzi. Stać się męczennikami za wiarę, zapisać nową martyrologiczną kartę w dziejach Narodu. Potem interwencja policji byłaby przypominana przez długie lata przy każdej okazji przez PIS i RM jako zomowski atak na "Obrońców Krzyża". Ich trzeba traktować jak chorych psychicznie, a nie jak górników itp. Z chorymi psychicznie się rozmawia, ustępuje im, a nie atakuje gazem czy pałami. feralny por. - 3 Sierpnia 2010, 14:54 I przemówił abp. Nycz: "Kościół warszawski nie jest stroną w tej sprawie" Iście salomonowo. I tylko pojawia się pytanie, czyim znakiem jest ten krzyż? Matrim - 3 Sierpnia 2010, 14:57
Ja bym raczej powiedział, że piłatowo... jewgienij - 3 Sierpnia 2010, 14:59 Matrim, dokładnie 
Umywamy ręce. Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 14:59
Krzyż obecnie nie tylko znakiem kościoła jest. Wykroczył już dawno poza to. Jest znakiem a. śmierci b. kultury europejskiej (albo judeochrześcijańskiej, choć Żydzi mogli by się obrazić) c. Szacunku dla zmarłych. d. wymyśl coś sam. Nie tyle salomonowo, co pokerowo. Oby kościół pod swoim blefem miał jakąś dobrą kombinację kart. Inaczej jest kiepskim graczem. Rafał - 3 Sierpnia 2010, 15:00 Technicznie z tym krzyżem przed pałacem rzecz ma się tak: - granica pomiędzy tym co komunalne, a tym co prezydenckie przebiega łańcuchem - patrz obrazek poniżej (mój z komórki, z przed miesiąca): 
- zarówno krzyż jak i ołtarzyk znajdują się na terenie pałacu prezydenckiego i nie podlegają ani policji, ani straży miejskiej, nie wiem co z nadzorem budowlanym, zapewne to obszar specjalny i zarówno konserwator i nadzór budowlany mogą sobie skoczyć. Najlepszy sposób na rozwiązanie problemu krzyża to taki, w którym prezydent zaprasza episkopat do zorganizowania mszy żałobnej, stawia się ołtarz polowy, teren zabezpiecza (odgradza) i uroczyście w procesji wnosi się krzyż jako wotum narodu polskiego ect. do kościoła obok. I finito. Wolnego już terenu prezydenckiego pilnuje skutecznie BOR, terenu przed łańcuszkiem SM/Policja i po temacie. Edit:lit. Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:02
To dobre rozwiązanie, ale pewne ekstrema wraz będą narzekać. Taka ich dola. feralny por. - 3 Sierpnia 2010, 15:05
Rafał, właśnie coś takiego miało się dziś odbyć (nawet BOR był) - uroczystość kościelna, po której krzyż miał być przeniesiony. Niestety tłum do tego nie dopuścił. Adashi - 3 Sierpnia 2010, 15:09
jewgienij - 3 Sierpnia 2010, 15:09 Mój szacunek do polskiego Kościoła spada niemal do zera. Poza nielicznymi księżmi jest to instytucja gnijąca na naszych oczach. Zupełnie jak PZPR w latach osiemdziesiątych. Zwykła fasada, za którą nic już nie ma. Jak pod koniec partia przejawiała swą siłę głównie w wiecach i uroczystych wizytach, tak Kościół istnieje już tylko podczas świąt kościelnych czy bizantyjskich pogrzebów, gdzie można oszołomić zewnętrznym przepychem, bo tylko zewnętrzne atrybuty zostały. We wszystkich innych sprawach jest słaby, strachliwy i kunktatorski. I zepsuty ed. Adashi, to nie są terroryści. Niczyje życie nie jest zagrożone, nie wzięli zakładników. A Polska to nie Rosja, gdzie się przy takich okazjach wylewa dziecko z kąpielą. Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:15
A jakie ma dochody... Nic się w polsce bez Kościoła nie odbywa. Szkołę otwierają - ksiądz. Oczywiście nie za darmo. ( A podatek? ) Szkole imię nadają - ksiądz. Rondo nazywają - ksiądz. Pomnik odsłaniają - ksiądz. Wstęgę przecinają - ksiądz. Burdel otwierają... aż strach pomyśleć. Polacy po upadku komuny zachłysnęli się religijną wolnością (tzn. tym, że się kryć nie muszą; zresztą i tak wielu się nie kryło...) i teraz tylko kwestią czasu jest, kiedy im się wezbrze i odbeknie dźwiękiem przepotężnym. Ale staję na głowie, że kościół prędko się u nas nie rozleci. Co najwyżej przyjdzie jakiś wspomniany Zapaterowski i nieco ten cyrk ukróci. I oby... Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:17
Ale ktoś powie, że to nie terroryści, tylko - ciotuszka wujka Pawła, stryjenka brata Krzyśka, dwóch studentów i bibliotekarz. Rafał - 3 Sierpnia 2010, 15:17
feralny por. - 3 Sierpnia 2010, 15:20 Rafał, zgadzam się, sam bym to lepiej zorganizował (nie chwaląc się), co nie zmienia faktu, że tłum zakłócił (a właściwie do niej nie dopuścił) uroczystość religijną. Gdzie jest swoboda religijna ja się pytam? Matrim - 3 Sierpnia 2010, 15:24
Chyba wątpię Ktokolwiek by nie przyszedł z papieżem nie wygra, a z mitem Papieża Polaka tym bardziej. Przykładem niech będą groźby pana Blattera z FIFY, gdy dla uporządkowania spraw chciano wprowadzić kuratora do PZPN. I co? Poszedł pomruk z góry, że nas wykluczą ze wszystkiego, z czego się da wykluczyć i sprawa zamknięta. A to tylko federacja piłkarska Musiałoby coś bardzo, ale to bardzo mocno tąpnąć w samym Watykanie, żeby ludzie się zaczęli zastanawiać.
Niby w Polsce mamy dziewięćdziesiąt kilka procent katolików, ale do kościołów chodzi coraz mniej ludzie. Ale wystarczy katalizator w postaci krzyża przez Pałacem, a już wszyscy ruszają bić Złego z pieśnią na ustach. feralny por. - 3 Sierpnia 2010, 15:27 Matrim, wszyscy? Matrim - 3 Sierpnia 2010, 15:31 feralny por., oj no wiesz o co chodzi
Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:31
A od kiedy Papież jest siłą polityczną w polskim parlamencie? Do przeforsowania ustaw, które mogłyby normalizować wpływ kościoła i ograniczyć wpływ kościoła potrzeba większości parlamentarnej. ;edit; Tylko żeby nasza lewica znów nie pokłoniła się przed czarnymi. ;koniec edita; Nie wiem tylko (może ktoś łaskawy powie) co trzeba by do zniesienia konkordatu. Rafał - 3 Sierpnia 2010, 15:33
jewgienij - 3 Sierpnia 2010, 15:33 Z ciemnym ludem się nie wygra. Mamy efekty wieloletniego schlebiania prymitywom oraz ich wizji świata ze strony PIS-u, Rydzyka itp. Nie mają poczucia, że są marginesem i śmieszną subkulturą, i lepiej się z takimi postawami nie wychylać, tylko ich przekonywano, że są solą tej ziemi. Prawdziwymi Polakami. Uwierzyli w to, no i doszło teraz do tego, że wariaci szachują Państwo, bo nimi manipulowano przez całe lata. To nie wina tych biedaków, tylko cynicznych graczy spod znaku Rydzyka, Macierewicza, Kaczyńskiego. Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:35
Ja z chęcią widziałbym także zimnego Jarosława i Donalda, tylko niestety nie ma takich piw. Ale kiedyś był taki soczek - Donald Duck. I zimny był z tego co pamiętam całkiem smaczny. Matrim - 3 Sierpnia 2010, 15:38
Podałem przykład FIFY, jak bez bezpośrednich wpływów można wywierać nacisk na decydentów.
Ta sama, która niby kpi z Lecha z Wawelu?
Adashi - 3 Sierpnia 2010, 15:39
Meurglys - 3 Sierpnia 2010, 15:41
Matrim, a z czego ma nas wykluczyć Watykan? Hiszpanię w której jest oryginalny Zapatero z czegoś wykluczył, czy tylko ja o tym nie wiem? Hubert - 3 Sierpnia 2010, 15:41 Mnie, katolikowi, jest wstyd za tych po*ebów protestujących pod krzyżem. Hucpa minie, a niesmak pozostanie. Rafał - 3 Sierpnia 2010, 15:41
NURS - 3 Sierpnia 2010, 15:42
Ja to napisałem? |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
