To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Dunadan - 1 Lipca 2008, 08:43

corpse bride napisał/a
Dunadan napisał/a
TY TEŻ


też :)


No wreszcie! :roll: to podobnie jak ze słoń cem. Dopiero niedawno odkryłem ze nie tylko ja nie lubię upalnego lata i ostrego słońca i że nie tylko ja wolę zimę :mrgreen:

Adanedhel - 1 Lipca 2008, 08:45

Dun, do licha, trąbię o tym, że lato jest złe, że mrozy -20 są dobre od co najmniej roku na tym forum. Dopiero teraz to odkryłeś? :mrgreen:
Dunadan - 1 Lipca 2008, 08:49

:shock:
corpse bride - 1 Lipca 2008, 09:15

lato - ok, ale ostre słońce - NIE. mój organizm to źle znosi.
ihan - 1 Lipca 2008, 09:26

Lato: TAK. Ostre słońce: TAK, upały: TAK.

Martva, muszę przyznać, że fascynują mnie predyspozycje wielu kobiet. Do histeryzowania, strachu przed zostaniem samą w domu, na ogrodzonym terenie, strachu przed np. lasem nocą. Albo ciemnym pokojem. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe, że to taka zgrywa. A jednak nie. Jest to mi tak całkowicie obce psychicznie, ze zawsze wywołuje zdziwienie ostre. Jasne, część osób ma lub nie ma predyspozycji, ale dopóki się czegoś nie spróbuje, to nie wiadomo.

Anonymous - 1 Lipca 2008, 09:37

ihan, strach przed zostaniem samą w domu albo ciemnością to trochę co innego niż niechęć do spróbowania czegoś tam. A może i nie? Lęk przed ciemnością, na który sama cierpię i nic na to nie poradzę, to rodzaj fobii, ciężko się z tym walczy i racjonalne tłumaczenie nic a nic nie pomaga. Chyba równie dobrze można się bać prowadzenia samochodu, choć z drugiej strony trochę dziwne, jeśli się tego naprawdę nie próbowało. Martva ma raczej tendencje do unikania wyzwań.
Kasiek - 1 Lipca 2008, 09:42

Ja też nie mam prawa jazdy. Próbowałam. Skończyłam na teorii na kursie, bo bałam się ruszyć. Może jak kiedyś opanuję strach i uda mi się pokonać roztrzepanie, to skończę kurs i zdam egzamin?

LATO TAK, SŁOŃCE TAK (choć soczewki średnio je lubią) ZIMA NIE!!!!!!

Martva - 1 Lipca 2008, 09:49

Dunadan napisał/a
Dopiero niedawno odkryłem ze nie tylko ja nie lubię upalnego lata i ostrego słońca i że nie tylko ja wolę zimę
Adanedhel napisał/a
trąbię o tym, że lato jest złe, że mrozy -20 są dobre


Wyprowadźcie się do Suwałk ;)

ihan napisał/a
Lato: TAK. Ostre słońce: TAK, upały: TAK.


Mmmmhm :)

ihan napisał/a
Do histeryzowania, strachu przed zostaniem samą w domu, na ogrodzonym terenie, strachu przed np. lasem nocą. Albo ciemnym pokojem. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe, że to taka zgrywa.


Nie mam wielu fobii, nie mam skłonności do histerii. Nie lubię dużych pająków i węży zwłaszcza jak się pojawiają nagle, ale w ogóle nie lubię jak mi sie coś pojawia nagle, żaby tez się mogę wystraszyć. Sama w domu mogę być, nawet jak jest ciemno. Po lesie w nocy mogę chodzić, o ile znam tenże las i wiem gdzie mniej więcej jestem (ostatnio chodziłam na spacery koło 22.00, bo świetliki były). Prowadzenie samochodu... no, nie. Skakanie ze spadochronem na przykład też nie. I latać samolotem się boję.

ihan napisał/a
ale dopóki się czegoś nie spróbuje, to nie wiadomo.


No to próbowałam kiedyś, przecież. Znaczy jakieś 5-10 minut przed dostaniem ataku histerii (to naprawdę był jeden z nielicznych przypadków ataku histerii w moim życiu ;) ). Ale to nie dla mnie, pomyliłabym sprzęgło z gazem albo hamulcem nie wtedy co trzeba albo coś w ten deseń...

Miria napisał/a
Martva ma raczej tendencje do unikania wyzwań.


No tak, trochę. Znaczy tchórzę strasznie.

Kasiek napisał/a
(choć soczewki średnio je lubią)


To mi przypomina że płacę za magraf i farby do włosów, czyszcząc konto doszczętnie drugi raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a potem zbieram forsę na soczewki... 'Fajnie' będzie jak mi nagle rynek siądzie :|

Sikorka nam walnęła o okno. Teraz siedzi na foliowym daszku niżej i zdycha labo dochodzi do siebie. Nie wiem co zrobić, na razie ma cień, ale zaraz słońce się przesunie i ją usmaży :(

Godzilla - 1 Lipca 2008, 09:52

Prawo jazdy to i mój ból. Byłam kiedyś na kursie. Uczciwie wyjeździłam wszystkie 20 godzin, i im dalej tym gorzej. Jeszcze "podbudowywał" mnie instruktor tekstami: "Pani Agnieszko, co się z panią dzieje? Jeździ pani zupełnie inaczej niż większość kobiet. Zwykle problem jest na placu manewrowym. A pani na placu nieźle sobie daje radę, za to jak wyjeżdżamy na miasto, pełna rozpacz. Pani się gubi!" I nie chodziło o nagłą utratę orientacji, ale o totalne zagubienie na ulicy, w ruchu, przegapianie skrętów, znaków drogowych i wszystkiego co się powinno rejestrować kątem oka i w ułamku sekundy. Tak się w życiu poukładało, że musiałam dać sobie spokój na czas dłuższy z doszkalaniem się, i sprawa się rozlazła. Za to na długo pozostał mi lęk na każdym zakręcie jak siedziałam na miejscu koło kierowcy.
Adanedhel - 1 Lipca 2008, 09:53

Martva napisał/a
Wyprowadźcie się do Suwałk

Za słabo. Planuję kiedyś przeprowadzić się do Kanady. Tak na północ od Edmonton. Może tam będzie dobrze - średnie temperatury nie przekraczają 18 stopni w lecie. Od listopada do marca właściwie cały czas na minusie... ;)

Godzilla - 1 Lipca 2008, 09:57

Będziesz mieć szeroki widok na tundrę i kopce piesków preriowych. Będziesz odpalać samochód z kabla podłączonego do gniazdka elektrycznego sterczącego na parkingu. A od czasu do czasu będzie nadchodził chinook, i będziesz miał wahania nastroju. Ale zrobisz sobie niejedną piękną wycieczkę w Góry Skaliste. W sumie nieźle.

Ojciec siedział kiedyś na kontrakcie w Calgary. Lokalny dowcip brzmiał: What is the difference between Calgary and yoghurt? - Well, yoghurt has culture.

Martva - 1 Lipca 2008, 09:59

Godzilla napisał/a
I nie chodziło o nagłą utratę orientacji, ale o totalne zagubienie na ulicy, w ruchu, przegapianie skrętów, znaków drogowych i wszystkiego co się powinno rejestrować kątem oka i w ułamku sekundy.


Oooo, właśnie o to mi chodzi. Między innymi. Zawsze podziwiałam kierowców że panują nad samochodem, widzą inne samochody i pieszych, oraz obiekty nieożywione typu drzewa, znaki, pasy na ulicy, a do tego jeszcze są w stanie rozmawiać. Nie wiem czy jestem za tępa czy mam po prostu za mało podzielną uwagę, ale nie umiałabym tak. Mogę rozmawiać z kimś i równocześnie pisać posta na forum, ale wtedy nie mam szansy zrobić z kogoś miazgi na asfalcie.

Adanedhel napisał/a
Może tam będzie dobrze - średnie temperatury nie przekraczają 18 stopni w lecie.


Kurczę, nawet by się nie dało z gołymi nogami chodzić, gęsia skórka murowana.

Godzilla napisał/a
A od czasu do czasu będzie nadchodził chinook, i będziesz miał wahania nastroju.


E tam, kto by potrzebował chinooka do wahań nastroju :D

Godzilla - 1 Lipca 2008, 10:04

Chinook ma i dobre strony. Widok przede wszystkim. Tata zrobił trochę zdjęć czarnego wału chmur nadciągającego znad horyzontu.
Adanedhel - 1 Lipca 2008, 10:04

Godzilla napisał/a
A od czasu do czasu będzie nadchodził chinook, i będziesz miał wahania nastroju.

Wahania nastroju mam i bez tego.

Martva napisał/a
Kurczę, nawet by się nie dało z gołymi nogami chodzić, gęsia skórka murowana.

Eee... nie chodzę z gołymi nogami. A 18 stopni to doskonała temperatura na krótkie rękawy. Akurat, żeby człowiek się nie pocił :D

Dunadan - 1 Lipca 2008, 10:23

Martva napisał/a

Wyprowadźcie się do Suwałk ;)

Za blisko
Martva napisał/a

ihan napisał/a
Lato: TAK. Ostre słońce: TAK, upały: TAK.

Mmmmhm :)

[quote="Kasiek"]
LATO TAK, SŁOŃCE TAK (choć soczewki średnio je lubią) ZIMA NIE!!!!!!
ihan napisał/a
Lato: TAK. Ostre słońce: TAK, upały: TAK.

:shock: Zboczone jakieś... ;P:
Martva napisał/a

ihan napisał/a
Do histeryzowania, strachu przed zostaniem samą w domu, na ogrodzonym terenie, strachu przed np. lasem nocą. Albo ciemnym pokojem. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe, że to taka zgrywa.

Po lesie w nocy mogę chodzić,

Zuch dziewczyna! ;-)
[quote="Martva"]
Sikorka nam walnęła o okno. Teraz siedzi na foliowym daszku niżej i zdycha labo dochodzi do siebie. Nie wiem co zrobić, na razie ma cień, ale zaraz słońce się przesunie i ją usmaży :(
To ja przełóż w inne miejsce. A potem zostaw, dojdzie do siebie. Chyba ze się połamała to wtedy... juz nie da się wiele zrobić.

Martva - 1 Lipca 2008, 10:55

Dunadan napisał/a
Za blisko


Ale illcativo się ucieszy z towarzystwa ;)

Dunadan napisał/a
:shock: Zboczone jakieś... ;P:


Chcesz obrażać ludzi, to idź gdzie indziej :twisted:

Dunadan napisał/a
Zuch dziewczyna! ;-)


No ba.

Dunadan napisał/a
To ja przełóż w inne miejsce.


Na szczęście się wzięła i odleciała. Albo spadła...

ihan - 1 Lipca 2008, 11:09

Adanedhel napisał/a
A 18 stopni to doskonała temperatura na krótkie rękawy. Akurat, żeby człowiek się nie pocił :D


Oczywiście. Pod warunkiem, że oprócz krótkiego rękawka jest jeszcze kurtka/swetr/cokolwiek z rękawkiem dłuższym. Krótkie rękawki dopuszczalne od mniej więcej 25 stopni (Celsjusza oczywiście).

Dunadan - 1 Lipca 2008, 11:26

Martva,
Cytat
Chcesz obrażać ludzi, to idź gdzie indziej

Ale to nie obraza... każdy ma jakieś zobaczenie.
Cytat
Na szczęście się wzięła i odleciała

OK, a jaka t była sikora?

Martva - 1 Lipca 2008, 11:39

ihan napisał/a
Pod warunkiem, że oprócz krótkiego rękawka jest jeszcze kurtka/swetr/cokolwiek z rękawkiem dłuższym.


Jak dla mnie krótki rękaw tak, ale do tego długa spódnica/spodnie. Gołe nogi od 20.

Dunadan napisał/a
każdy ma jakieś zobaczenie.


Foch. ja jestem grzeczna i niewinna i nie mam.

Dunadan napisał/a
OK, a jaka t była sikora?


Bogatka. Ale wyglądała dość biednie.

Dunadan - 1 Lipca 2008, 11:41

Martva,
Cytat
ja jestem grzeczna i niewinna

Jasne 8)

Martva - 1 Lipca 2008, 12:18

Masz jakieś inne zdanie na ten temat? Uzasadnienie poproszę.
Owszem, lubię łańcuchy ostatnio. Ale od lubienia łańcuchów do niegrzeczności jeszcze całkiem daleko. I różowy też lubię, a to prawie synonim grzeczności.





Kasiek - 1 Lipca 2008, 12:34

Dunadan napisał/a
:shock: Zboczone jakieś... ;P:


Zawsze tak twierdziłam :D

Bardzo ładny komplet. Ja teraz mam nowe zamówienie i muszę się z kobietą dogadać :) Bo duże :)

A sikorki mi żal.

Agi - 1 Lipca 2008, 12:37

Martva, słodkie te różowości, szkoda, że ja nie lubię siebie w takich kolorach.
Martva - 1 Lipca 2008, 12:53

Kasiek napisał/a
Zawsze tak twierdziłam :D


Mów za siebie, ja jestem grzeczna :twisted:

Kasiek napisał/a
Bardzo ładny komplet.


Merci. kłócę się z żeńską częścią rodziny, bo łańcuszków nie lubi żadna, a średnia dodatkowo dostaje torsji na różowy kwarc ;) ale stwierdziłam że jak się nie sprzeda przez miesiąc, to rozmontuję i jakoś inaczej połączę. Najwyżej odłożę na jakiś czas i poczekam na pomysł, albo pójdę na łatwiznę i pójdą rurki. Wprawdzie z rurkami robię naszyjnik kosteczkowy, ale chyba mam fazę na rurki 8)

Kasiek napisał/a
Ja teraz mam nowe zamówienie i muszę się z kobietą dogadać


Ehh, na pojutrze mam do wydłubania dwa naszyjniki, bo w końcu nie jestem pewna do których kolczyków ma być komplet ;) I wypadałoby skończyć naszyjniki ze szkłem weneckim i zastanowić się na ile wycenić...

Cytat
A sikorki mi żal.


Ale ona chyba przeżyła. Wygląda marnie na tym zdjęciu, ale oddychała i ruszała się. Trochę jej chyba było dziwnie, bo ślisko i się zsuwała, ale jak ją widziałam ostatnio to siedziała prosto i mrugała. W chaszczach pod tarasem jej nie ma, koty nie zeżarły, bo spały gdzie indziej w cieniu, znaczy chyba żyje ;)

Agi napisał/a
szkoda, że ja nie lubię siebie w takich kolorach


Ja jestem pro-różowa ostatnio, chyba się starzeję ;)
Może zrobię wersję z ametystami, bo innych bryłek na razie brak. Tylko trochę się tych łańcuszków boję, część kupiłam jako posrebrzane, ale przecież tego nie sprawdzę, część jako metalowe - przetestowałam na sobie, po dwóch dniach noszenia nic mi nie jest niby, ale ja rzadko miewam alergie. chociaż fakt, ostatnio po posrebrzanych- nie srebrnych biglach mnie bolą uszy...

Dostałam maila od ELD że mogę zamówić farbki i wszystko fajnie, git :D

corpse bride - 1 Lipca 2008, 14:34

ładny biust na tym zdjęciu.

moja znajoma z edmonton przeprowadziła się do dallas, tx - tak mi sie przypomniało.

ja niby nie lubię, jak jest gorąco, ale ostatnio nie lubie też, jak jest bardzo zimno. w sumie, to jak jest ciepło i moge leżeć w cieniu obok jakiejś wody, to nawet ok.

Adanedhel - 1 Lipca 2008, 16:42

ihan napisał/a
Pod warunkiem, że oprócz krótkiego rękawka jest jeszcze kurtka/swetr/cokolwiek

O nie. To już dobra pogoda na krótki rękaw, bez niczego na to ;) Przy 25 stopniach z kolei, jeśli nie ma wiatru, zaczynam okładać się lodem.

corpse bride napisał/a
ładny biust na tym zdjęciu.

No ba. Pewnie specjalnie tak wykadrowane ;)

May - 1 Lipca 2008, 18:21

Godzilla napisał/a

Ojciec siedział kiedyś na kontrakcie w Calgary. Lokalny dowcip brzmiał: What is the difference between Calgary and yoghurt? - Well, yoghurt has culture.


W Holiday on Ice krazyl ten sam dowcip, tyle, ze zamiast Calgary byli Amerykanie...

Martva - 1 Lipca 2008, 18:49

corpse bride napisał/a
ładny biust na tym zdjęciu.


Nie tylko na tym zdjęciu ;)

corpse bride napisał/a
ja niby nie lubię, jak jest gorąco, ale ostatnio nie lubie też, jak jest bardzo zimno.


Jak mam do wyboru 'bardzo ciepło' albo 'dość zimno' to wybieram pierwszą opcję, zdecydowanie. Wole ją również od 'chłodno'. Ale w sumie zależy co sie robi, jakbym musiała np. nie wiem, kopać rowy na przykład, to pewnie bym klęła jak szewc ;)

Adanedhel napisał/a
Przy 25 stopniach z kolei, jeśli nie ma wiatru, zaczynam okładać się lodem.


Rany :shock: Rozumiem przy 30, ale 25 to bardzo miła temperatura ;)

Adanedhel napisał/a
No ba. Pewnie specjalnie tak wykadrowane


Hmmm, nawet nie. Kadrowałam tak żeby stół wyciąć ;)

Skończyłam naszyjnik kosteczkowy, zielony na zamówienie - chociaż chyba na wszelki wypadek wydłubię jeszcze jeden - i kropelkowe groniaste kolczyki w odcieniach bursztynu. Fajniaste, ale niemożliwe do sfotografowania.
Jutro muszę pojechać do miasta. Rano. Miałam w planach przebieżkę po lumpeksach i warzywa & owoce, ale jak spojrzałam na konto i zawartość portfela, to poprzestanę na warzywach...

corpse bride - 1 Lipca 2008, 23:31

lubię słowo przebieżka, podobnie jak bieżyć, zwierzę i wieprzek :)

aha, zamawiam te kolczyki, jakbyś kiedyś miała ochotę zrobić, tylko jeszcze się zastanowię, jaki chcę koralik. może bursztyn, żeby było dziko, może jakiś fluoryt...

Martva - 2 Lipca 2008, 07:38

A jak duże?
Wczoraj nawet patrzyłam na drut i się wahałam, ale stwierdziłam że nie, jeszcze nie. Wydłubałam jeszcze kolczyki z łańcuszków i walców z serpentynitu (poszły ostatnio) oraz wrzecion z sodalitu, jakby ktoś wolał niebieskie. Tata zabrał pudełko w zamian za załatwienie jego spraw w centrum, mam nadzieję że czegoś mi się uda pozbyć ;)



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group