To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne

dalambert - 29 Lipca 2010, 09:45

Rafał napisał/a
Ciekawi mnie też powszechny, totalny i bałwochwalczy wprost kult Ataturka - człowieka, który wyrzucił Islam ze struktur państwa w na wskroś muzułmańskim kraju.

Znowu ta cholerna historia, czyli fakty!
Turcja malowniczo przerżnęła w I wś. A rządy sułtana, strażnika wiary i"spadkobiercy" kalifów to była jedna wielka nieudolność i korupcja. Po zakończeniu wojny dzielne Greki zaczęły się pchać na Stambuł, już się widząc w roli oswobodzicieli Konstantynopola,
ale jeden generał turecki, któren manto sprawił angolom, gdy się na Bosfor pod Galipoli pchali , wziął się i za to.
Armię z marszu pozbierał i zreformował, pogonił i Greków / i to mocno/ i sułtana, poczym zrobił państwo świeckie i mocno za pysk przez armię trzymane.
Z drobiazgów oświatę też z meczetów wyprowadził, to i do dziś ma poważanie w narodzie, a armia dalej to za pysk trzyma, ku rozpaczy różnych euroidiotów, co to nad brakiem demoracji w Turcji ubolewają...
A ten generał Kemal Pasza z resztą, jak mu impreza wyszła skromnie przyjął miano AtaTurka czli Ojaca Turków .
No i jak tu go nie kochać ;P:

NURS - 29 Lipca 2010, 10:04

dalambert pisze:
Cytat
a armia dalej to za pysk trzyma, ku rozpaczy różnych euroidiotów, co to nad brakiem demoracji w Turcji ubolewają...


Czysta pochwała zamordyzmu. :twisted:
Zanotowałem, jakbyś kiedyś ubolewał nad rządami twardej ręki, to przypomnę, żes ich orędownikiem.

dalambert - 29 Lipca 2010, 10:08

NURS, jak zwykle czujny demagog, nie zamordyzmu jako takiego, ale zamordyzmu / niech Ci będzie/ w konkretnych okolicznościach ....
Coż ulubionym sposobem wszelkich demagogów było wycinanie zdań z kontekstu i łapanie za słówka - bawcie się dobrze :mrgreen:

NURS - 29 Lipca 2010, 10:14

no wreszcie coś przyznałeś.
A teraz pomyśl, może wzięcie za pysk oszołomstwa w naszym kraju, odseparowanie państwa od religii, wyprowadzenie z kościołów oświaty da poważanie w narodzie?
nie możesz przeciez chwalić Turcji za taki krok (bo nie twoja religia, choć jak się zastanowisz, to twoja, bo Bóg ten sam :twisted: ) a w Polsce żądać czegoś dokładnie odwrotnego.
No i co masz do demokracji? Fakt, kiszkowaty system, ale lepszy, łagodniejszy, od innych obozów pracy zwanych systemami wladzy.

dalambert - 29 Lipca 2010, 10:17

NURS napisał/a
teraz pomyśl, może wzięcie za pysk oszołomstwa w naszym kraju, odseparowanie państwa od religii, wyprowadzenie z kościołów oświaty da poważanie w narodzie

Ty swoje marzenia , odcinasz od kontekstu. byle walić w ulubiony bębenek .
To co było zbawienne w Turcji w 1918 roku, może być zabójcze dla Polski w 2010.
Kontekst i sytuacja, a nie antykatolicki politpoprawniściowy fanatyzm, bo to właśnie zabija Europę.

NURS - 29 Lipca 2010, 10:25

jewgienij napisał/a

Pucek, póki co, chroni Cię prawo europejskie, więc nie tragizuj. Nie słyszałem o wprowadzeniu islamskiego prawa, nawet w części, w żadnym państwie Europy.


A o czym była ta notatka prasowa, która posłużyła za pretekst tej dyskusji?
Czy nie o tym, że turbaniarz próbuje wprowadzać swoje prawa do autobusow w GB?
Tak na marginesie, ten proces trwa już teraz, na przykład kwestia przechodzenia kontroli granicznej przez kobiety w burkach - oni walczą o prawo pozostania za zasłoną. Dzisiaj folklor, ale kiedy staną się znaczącym odsetkiem społeczeństw, moga to spokojnie przeforsowac, bo w demokracji beda najbardziej zdyscyplinowanym elektoratem. I kto wie, czy nie najliczniejszym.
Brawo Gustaw, podpisuję się pod twoim postem.

NURS - 29 Lipca 2010, 10:28

dalambert napisał/a
NURS napisał/a
teraz pomyśl, może wzięcie za pysk oszołomstwa w naszym kraju, odseparowanie państwa od religii, wyprowadzenie z kościołów oświaty da poważanie w narodzie

Ty swoje marzenia , odcinasz od kontekstu. byle walić w ulubiony bębenek .
To co było zbawienne w Turcji w 1918 roku, może być zabójcze dla Polski w 2010.
Kontekst i sytuacja, a nie antykatolicki politpoprawniściowy fanatyzm, bo to właśnie zabija Europę.


nie dalambercie złoty, kontekst jest ten sam. Kraj w potrzebie, polityk twarcej reki - czyż nie to jest esencją wszystkich takich systemów. Czy w 33 nie było identycznej sytuacji w Niemczech i według ciebie w 77 w Chile? Można by długo wyliczać, ale zasada jest dokładnie ta sama. I na to gra cały czas Kaczyński, udowodnić, że kraj się wali, wziąć władze w krótkie łapki i międlić ją jak Alika.
Jak sam widzisz, prezentujesz mentalnośc Kalego, kiedy inni obalają coś, czego nie lubisz, moga zabijac do woli, jak obalane jest coś co popierasz, kropla krwi staje się morzem. :-)

dalambert - 29 Lipca 2010, 10:36

NURS, jak widze prezentujesz moralność Kalego, jak inni usiłują zmienić coś co lubisz to można ich lżyć , obrażać, i fałszować do woli - skoda gadac , masz uraz na Kaczyńskich i cały świat Ci się z nimi łączy, jak szeregwcowi Krupie....
Bawsię dobrzy i nieś wysoko sztandar postępu :wink:

a tak na marginesie to w 1933 nie było żadnego zamachu to było wielkie zwycięstwo demokracji / pies ją tracał/ ;P:

Arya - 29 Lipca 2010, 10:38

Postępu czego? :twisted:
dalambert - 29 Lipca 2010, 10:41

Arya napisał/a
Postępu czego?

Najlepiej paraliżu postępowego, który jak pisał klasyk "najzacniejsze trafia głowy" :twisted:

NURS - 29 Lipca 2010, 11:12

dalambert napisał/a
NURS, jak widze prezentujesz moralność Kalego, jak inni usiłują zmienić coś co lubisz to można ich lżyć , obrażać, i fałszować do woli - skoda gadac , masz uraz na Kaczyńskich i cały świat Ci się z nimi łączy, jak szeregwcowi Krupie....
Bawsię dobrzy i nieś wysoko sztandar postępu :wink:

a tak na marginesie to w 1933 nie było żadnego zamachu to było wielkie zwycięstwo demokracji / pies ją tracał/ ;P:


ale nie denerwuj się tak dalmbercie. Jak na razie nie masz nawet jednego dowodu na to, że ktoś coś sfałszował. Oczywiście, ze mnie rusza, jak ktoś chce zmieniać coś, co lubię. Ty także czujesz się poruszony w takich sytuacjach. Problem w tym, że ja nie nawołuje do eliminacji cześci spoleczeństwa w imie wyimaginowanych spisków, a zwolennicy PiS robią to nieustannie, drąc się ptoem wniebogłosy, jak ich ktoś za to opieprza.
Mam uraz do Kaczyńskich, od bardzo dawna i bardzo zasadny. Powiedzmy, ze miałem okazję poznać ich prawdziwe oblicza, nie maski, którymi mamią takich ludzi jak ty, mówiąc im to co chcą usłyszeć i dając igrzyska.
Masz jakąs alternatywe dla trącanej przez psa demokracji? Demokwację może? :twisted:

aniol - 29 Lipca 2010, 11:15

NURS napisał/a
Masz jakąs alternatywe dla trącanej przez psa demokracji? :twisted:


oczywiscie ze tak - zamordyzm!

rzecz tylko w tym zeby stac po prawidlowej stronie karabinu

NURS - 29 Lipca 2010, 11:19

znaczy tam, gdzie można zajrzeć do takiej dziurki? ponoć czasem widac w niej światełko.
Adon - 29 Lipca 2010, 12:06

Bo "nasz" zamordyzm jest cacy, a "ich" zły.

Też się podpisuję pod zdaniem Gustawa. I jeszcze raz powtórzę, czytając co poniektóre wypowiedzi, tolerancja jest fajna z daleka. Wtedy można wygłaszać prawdy o braku znaczenia dla naszej kultury i cywilizacji w skali wszechświata. Ja jednak podchodzę do sprawy bardziej "tu i teraz". Wolałbym, żeby moja córka nie musiała chodzić wystrojona jak ninja, a wnuki kłaniać się Allahowi.
Nie lubię też podejścia "po mnie choćby potop".

NURS - 29 Lipca 2010, 14:06

dalambert napisał/a
Piech, NURS, jedna uwaga. Muzułmanie w Wielkiej Brytanii znaleźli się nie tyle w poszukiwaniu lepszego życia, ale w skutek dekolonizacji i rozpadu Imperium Brytyjskiego .
Metoda Brytyjczyków było, że w koloniach szczególnie afrykańskich, średnio-niski szczebel urzędniczy/ rzec by można podoficerski/ to byli Hindusi / Pakistany, Bangladesze jeszcze wtedy nie istniały/ i mieli oni obywatelstwo brytyjskie.
Jak sie imperium zaczęło sypać to oni pierwsi padli ofiarą wyzwalających się murzynów , a jako pełnoprawni obywatele brytyjscy, zaczęli masowo przenosić się na Wyspy. Nie była to sensu stricte emigracja za chlebem, ale ucieczka kolonialistów .
Dalej się zgadza = dziadkowie byli wierni Imperium a wnuki chcą te imperium rozwalić.
O zadnej asymilacji mowy być nie może.
Ot bunt młodości al'keidą podlany.


dalambercie, dzisiaj sobie przemyślałem ten problem dokładniej, podczas zwyczajowej promenady i naszła mnie taka myśl. Owsze, racja, ale tu mamy do czynienia z niechęcią do asymilacji pewnych grup emigrantów. Inne, jak choćby hindusi potrafili się znaleźć w nowej rzeczywistości i choć zachowują swoją odmienność, to jednak nie kontestują nowej ojczyzny. Z pewnością wpłynęło na to wiele czynników, w tym niechęć ze strony rdzennej ludności dla odmieńców, ale to tez w dużej mierze ich wina, że chcieli pozostac odmienni a to, IMO raczej niemożliwe. USA powstało z takiego tygla, ale poprzez wymieszanie kultur i asymilację.

dalambert - 29 Lipca 2010, 14:59

NURS, generalnie masz rację. Nie znam składu "religijnego" owych "podoficerów kolonialnych" ale zapewne był mocno mieszany jak to w Imperium Brytoli. Zdaję się , że i sam Mahatma Ghandi zaczynał karierę w podobnym charakterze w RPA/ czy jak tam się to wtedy nazywało/.
Ale hinduizm nie jest tak agresywny jak islam /że o mnogości odmian nie wspomnę/, a i buddyści tez bywali w tym towarzystwie.
Natomiast ważne może jest i to, ze na starcie otrzymywali oni spore wsparcie rządowe by się jakoś urządzić, jedni wykorzystali mądrze inni głupio, ale na początku byli "chcianymi" przyjezdnymi . Imperium przynajmniej w sferze werbalnej szanowało swych obywateli. Potem minęło kilkadziesiąt lat no i mamy to co mamy.

Gustaw G.Garuga - 30 Lipca 2010, 00:54

Rafał napisał/a
W jednym przyznać trzeba racje filmikowi - przeciętny Europejczyk za lat 50 będzie oliwkowoskórym i ciemnowłosym muzułmaninem.

To jest nawet biologicznie niemożliwe. Dodaj 1 przed 50 i można podyskutować :wink:
jewgienij napisał/a
Nie chodzi o to, żeby się cieszyć, bo nie ma z czego. Ale przyjąć do wiadomości, że ja i moja kultura nie jesteśmy czymś, co z założenia na tym świecie jest nie do ruszenia . Inaczej jesteśmy naiwni, a z tego powodu jeszcze słabsi.

Toż ja takie właśnie przekonanie, ba, wręcz obawę, że "jesteśmy do ruszenia", widzę za wszystkimi głosami niepokoju zmieniającym się układem sił na świecie. Tylko że za tą obawą idzie bunt i niezgoda. I bardzo dobrze, bo gdyby za tą świadomością szła konstatacja, że nic się nie da zrobić i trzeba zdać się na duch historii, siły postępu, palec Boży czy cokolwiek, to dopiero bylibyśmy słabi!
jewgienij napisał/a
Od tego są władze, które sami wybieramy, żeby dbały. Pomstowanie na forach mało da. Trzeba działać konkretnie, a to mają robić ludzie kompetentni, mający nasz mandat.

A "pomstowanie", czyli dyskusja jest właśnie nieodłączną częścią procesu demokratycznego, którego zwieńczeniem są wybory. Choćby była to dyskusja na forum z wszelkimi ograniczeniami tego medium. Jest ona potrzebna choćby po to, żeby oswoić pewne tematy, wprowadzić je na arenę publiczną. Przecież belgijskie i francuskie ruchy w kierunku zakazania noszenia burki nie wzięły się znikąd, tylko stąd, że wbrew czemuś, co z niechęcią nazwę dyktatem politycznej poprawności i terrorem mylnie pojętej tolerancji, ten temat był ciągle w debacie publicznej podnoszony i politycy wreszcie pojęli, że strach przed burką jako symbolem tego, co w islamie najgorsze, nie przepełnia wyłącznie jakichś pozbawionych znaczenia marginalnych grupek radykałów, tylko jest autentyczną troską zasługujących na uwagę segmentów społeczeństwa.

W Polsce potrzebna jest nasza polska, lokalna dyskusja, znów bowiem jesteśmy "papugą narodów", których problemy są inne. Byłem zażenowany protestami przeciwko budowie meczetu w Warszawie. Akurat polscy muzułmanie to przykład asymilacji i współistnienia, którego zachodnia Europa może nam pozazdrościć. Mamy doświadczenia z napływem i osiedlaniem się muzułmanów starsze niż Francja i Anglia. Nasi muzułmanie zamiast wsparcia spotykają się jednak z niechęcią, głupio naśladowaną za zachodnimi nacjonalistami, którzy borykają się z zupełnie innym, znacznie groźniejszym rodzajem islamu. Takie bezmyślnie małpowane protesty mogą z czasem skutkować alienacją polskich muzułmanów i samospełniająca się przepowiednia gotowa. Takie jest niestety pokłosie powszechnego przekonania, że Polska jest tylko od nadrabiania dystansu do innych, i nie ma sama od siebie nic do zaoferowania.

Rafał - 30 Lipca 2010, 01:19

Gustaw G.Garuga napisał/a
Dodaj 1 przed 50 i można podyskutować
Bo ja wiem ...? <tutaj powinna być emotka drapiąca się po głowie> :wink:
dalambert - 30 Lipca 2010, 08:15

Gustaw G.Garuga napisał/a
Byłem zażenowany protestami przeciwko budowie meczetu w Warszawie. Akurat polscy muzułmanie to przykład asymilacji i współistnienia, którego zachodnia Europa może nam pozazdrościć. Mamy doświadczenia z napływem i osiedlaniem się muzułmanów starsze niż Francja i Anglia. Nasi muzułmanie zamiast wsparcia spotykają się jednak z niechęcią

A popatrzyłes dokładnie KTO stoi w pierwszym szeregu protestów przeciwko budowie owego meczetu na Ochocie w Warszawie ?
Polscy Muzułamanie, tak to oni pierwsi zaprotestowali, bowiem meczet wraz z ośrodkiem kultury i propagandy islamistycznej jest stawiany przez jakichś niedawno pojawionych w Polsce dziwnych aktywistów islamskich, cholera wie jak funkcjonujących.
Natomiast faktem jest, że polscy tatarzy o wspaniałej przeszłości są niewielką grupką "folklorystyczną" niewiele mogacą od władz wydreptac i łatwo przegqnianą przez od niedawana funkcjonujących u nas "działaczy kulturalno-religijnych" z Pakistanu, Emiratów czy innej Saud Arabii.

Gustaw G.Garuga - 30 Lipca 2010, 22:13

A tuś mnie zaskoczył. Z doniesień medialnych wyniosłem inny obraz. Oczywiście niczego nie biorę na wiarę i w wolnej chwili postaram się zweryfikować te informacje.
mad - 30 Lipca 2010, 22:59

Oglądałem fragmencik jakiegoś programu dotyczącego tej sprawy. Organizatorzy budowy nie potrafili wytłumaczyć się z niejasych powiązań, ale protestujących muzułmanów nie widziałem. Ale przyznaję, że nie oglądałem całości.
NURS - 31 Lipca 2010, 09:47

Ja widziałem w tv tego puszystego pana, co jest ich mufti, czy jak go tam zwą, nie wyglądal na protestującego. Raczej przekonywał do tej idei.
Gustaw G.Garuga - 31 Lipca 2010, 10:17

Ciekawy wywiad z Selimem Chazbijewiczem:

http://www.dziennikbaltyc...eleni,id,t.html

Ciekawy - i niepokojący, bo pokazuje spychanie na margines zakorzenionych polskich muzułmanów. Może nawet "spychanie się"... To polsko-tatarska odmiana islamu powinna być wspierana i promowana. Poklikawszy jednak tu ówdzie widzę jeszcze wyraźniej, że jest ona traktowana głównie jako właśnie folklor, a za "prawdziwy" islam uważany jest islam w formie wyznawanej przez nowszych imigrantów muzułmańskich do Polski. Co gorsza, tak sprawę widzą nie tylko orędownicy zwiększenia obecności islamu w Polsce, ale i jej przeciwnicy, którzy nie rozumieją, że w ten sposób jeszcze osłabiają tę naszą oswojoną i tradycyjną formę islamu. Gdyby nowy warszawski meczet miał być miejscem zlewania się starych i nowych tradycji polskiego islamu, to tylko przyklasnąć; jeśli miałby być symbolem triumfu islamu importowanego nad rdzennym, to żal, bo skończy się bezsensownym kopiowaniem tych samych groźnych problemów i tych samych nieudolnych rozwiązań, jakie są od dłuższego czasu udziałem zachodniej Europy.

NURS - 31 Lipca 2010, 10:22

Gustawie, wiesz na czym polega problem, to jak z rydzykiem, zawsze wojujący kler przepcha się na czoło każdej religijnej idei. Z tymi meczetami jest tak samo, umiarkowani ludzie za nimi optują a w efekcie takie miejsca stają się potem wylęgarnią fanatyków. Bez względu na to, jak szlachetne są cele i początki.
W polityce masz to samo. Prymitywne nacjonalizmy znajdując coraz większy poklask, bo niewydolne systemy rodzą coraz większe masy niezadowolonych z czegokolwiek. A tam masz miód na serce i uszy.

Gustaw G.Garuga - 31 Lipca 2010, 14:26

Zbyt czarna to wizja. Gdyby tak było, religia i polityka byłaby równią pochyłą od szczytnych początków do całkowitego upadku. A tymczasem mamy do czynienia raczej z przypływami i odpływami - kościoły i partie się reformują, wymyślają na nowo, dostosowują. Potem znów kostnieją i degenerują się. I tak do następnej zmiany...

Nie można potępiać w czambuł wszystkich muzułmanów, bo zgnoi się wielu porządnych ludzi i wiele dobrych inicjatyw. Problem w wyborze tych, których należy wspierać. Niestety w stosunku do islamu takiej przemyślanej selektywności nie widać.

dalambert - 31 Lipca 2010, 16:36

NURS, oczywiście nie wytrzymał by Ojca Rydzyka to dyskusji nie wtrącic, a to nie ma nic do sprawy. Chrześcijaństwo inne jest od islamu, tu się żąda "drugiego policzka' i życia broni nawet wbrew radosnym pomysłom mordu usprawiedliwonego, bo przez mamusię płodowi dekretowanego, a "drugi policzek' radośnie wciska się chrześcijanom gdy chce się im bezkarnie dokopać.
Islam to inna bajka to obowiązek szerzenia wiary siłą, jaby by tego nie wykręcali to "dzichad' czyli każdy łotr, grzesznik i łajdak jak zginie mordując "niewiernych" ma koranową gwarancje zbawienia.
Gustaw G.Garuga napisał/a
Nie można potępiać w czambuł wszystkich muzułmanów, bo zgnoi się wielu porządnych ludzi i wiele dobrych inicjatyw

I być może dlatego polscy Tatarzy / dziś nieliczna garstka - ofiara krwi przez nich poniesiona w XX wieku była ogromna/ czują się zaniepokojeni inicjatywami nowych imigrantów wspieranymi ogromną kasą / cholera wie jaką/ pojawiajacymi się teraz w Polsce.

Romek P. - 31 Lipca 2010, 17:19

dalambert napisał/a
Chrześcijaństwo inne jest od islamu, tu się żąda drugiego policzka' i życia broni nawet wbrew radosnym pomysłom mordu usprawiedliwonego,


Łooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I dlatego - rozumiem, że w porywach tej szlachetności - póki hierarchia kościelna mogła wymuszać na państwach świeckich tłuczenie pogan, to ich tłukła wszędzie tam, gdzie sięgało ramię czy to świeckie, czy to kościelne, vide wyprawy krzyżowe, konkwista etc? Piękny przykład nadstawiania policzka i krzewienie szlachetnych ideałów :)

Sorry, Dalambercie, ale nie wiesz, o czym piszesz, tak porównując. Kościół od broni odszedł, gdy państwa się zeświecczyły, i on sam się stał słaby. Możesz mówić o zmianie od początku XIX wieku, ale wcześniej katolicyzm czy protestantyzm (w odpowiednich krajach) posługiwał się podobnymi metodami, co islam, a może i gorszymi.

Różnica polega jedynie na tym, że Kościół ewoluuje - i jesteśmy w tej ewolucji dalej niż islam, ogólnie traktowany. Ale bez żartów, proszę, z tym nadstawianiem policzka jako czegoś, co pozytywnie wyróżnia chrześcijaństwo. Powiedz to np. Indianom.

Rada: poczytaj de Las Casasa, zanim pojedziesz w "globalizm historyczno-religijny" :D

aniol - 31 Lipca 2010, 18:45

a ja sie w sumie dziwie troche przeciwnikom meczetu w Warszawie
dali rade sobie wlosi z niechcianymi budowami meczetow? dali rade!
co za problm u nas zastosowac ten sam patent? wszak wystarczy w swietle reflektorow i w obecnosci kamer przejsc sie po placu budowy z prosiakiem na smyczy i juz szlag trafi caly isterny plan islamizacji Polski, swinia wszak zwierze koranicznie nieczyste splgawi sama swoja obecnoscia plac budowy i meczet powstac tam nie moze
i w przypadku rozpoczecia budowy w innym miejscu powtarzac az do skutku...
a na dziwne pytania poltycznie poprawnych idiotow odpowiadac cytatem z klasyka: " a co to mi nie wolno wyjsc na spacer z pastowanym kabanem?"
ale wychodzi na to ze katoliccy fundamentalisci to ludek leniwy okrutnie...

Dalambercie jak cie lubie i szanuje (aczkolwiek czesto sie nie zgadzam)to zapytam jaja sobie robisz z tym nadstawianiem policzka? no chyba ze rozmawiamy rozmawiamy o jakis roznych odlamach katolicyzmu bo w tym torunskim a ostatnio w tym krakowskim za cholere czegos takiego nie uswiadczysz

Kai - 31 Lipca 2010, 21:33

aniol napisał/a
a ja sie w sumie dziwie troche przeciwnikom meczetu w Warszawie

Ja też.
Ale chyba z innego powodu.
Gdyby z podobną reakcją spotkała się budowa kościoła w państwie muzułmańskim, bylibyśmy wieeeelce oburzeni.
Niechby sobie stal ten meczet, niechby do niego uczęszczali muzułmanie, byle się nie wtrącali do nas, a my do nich.

Godzilla - 31 Lipca 2010, 21:39

Kai, nie mam danych - chciałabym wiedzieć ile kościołów buduje się w państwach muzułmańskich, i w których. W części nie ma żadnych, absolutnie żadnych szans. Nie masz prawa nawet na własny użytek wwieźć Biblii. Żadnej świni Ci nie przyprowadzą na plac budowy, po prostu od tego mają policję i więzienia żeby takie sprawy załatwiać. Pytani czy to OK, że oni u nas mogą meczety a my u nich kościołów nie, odpowiadają że OK jak najbardziej. Dlatego mianowicie, że to islam jest jedyną prawdziwą religią, więc jest naturalne że chrześcijanie im ustępują.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group