To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Kruk Siwy - 24 Listopada 2009, 12:30

Fidel-F2, no to masz przechlapane...
Agi - 24 Listopada 2009, 12:33

Oż qurcze, że tak powiem... :twisted:
Martva - 24 Listopada 2009, 12:34

Ale obawiam się że w miejscu po biednej małej forsycji się nie zmieści.
Kruk Siwy - 24 Listopada 2009, 12:35

Martva, on się nie zmieści? On?! Najwyżej zagnie przestrzeń.
Fidel-F2 - 24 Listopada 2009, 12:37

od razu przechlapane, ogródek, raz czy dwa można odwiedzić
Kruk Siwy - 24 Listopada 2009, 12:38

Hihi.
W sumie racja.

Agi - 24 Listopada 2009, 12:39

Fidel-F2 i to jest prawidłowe podejście do problemu baobaby... baobaba... baobabu, normalnie się zaplątałam ze śmiechu :mrgreen:
Jedenastka - 24 Listopada 2009, 12:41

Fidel-F2 napisał/a
od razu przechlapane, ogródek, raz czy dwa można odwiedzić

Bądź mężczyzną. Ok, raz czy dwa być może wystarczy.
Nie liczy się ilość przecież ale jakość. Mów mi o baobabie w Polsce. Chcę nowych doznań. Mam wrażenie, że baobab jest lepszy niż dąb :mrgreen: .

Kruk Siwy - 24 Listopada 2009, 12:41

To pewna że grubszy. Ale czy dłuższy?
Fidel-F2 - 24 Listopada 2009, 12:42

nie wiem co ci powiedzieć, szerze to nigdy ani dębu ani baobabu w swoim... hm... ogródku nie miałem
Agi - 24 Listopada 2009, 12:46

A może przenieście dalszy ciąg dyskusji do "Różowej landrynki"? :twisted:
Martva - 24 Listopada 2009, 12:47

Dęby są nudne, nieciekawe i pospolite, a poza tym rozrastają się jak chwasty.
Baobaby też nie są dobre, pamiętam z Małego Księcia.

Kruk Siwy - 24 Listopada 2009, 12:47

Agi, ale my tu o kwiatkach, no może czasem o motylkach.
Jedenastka - 24 Listopada 2009, 12:56

Fidel-F2 napisał/a
nie wiem co ci powiedzieć, szerze to nigdy ani dębu ani baobabu w swoim... hm... ogródku nie miałem

To dobrze, że nie miałeś Fidel-F2 !
Chodzi przecież o mój ogród (1800 m2 więc baobab ma szanse :twisted: ).
Jak trzeba iść do różowej landrynki to ja chętnie pójdę. Pokaż drogę Agi :wink: .
Jakiś link?

Agi - 24 Listopada 2009, 13:04

Jedenastka napisał/a
Pokaż drogę Agi .
Jakiś link?

Służę uprzejmie, ale wchodzisz na własne ryzyko.
Różowa landrynka. Paniom wstęp wzbroniony! Tak zastrzegł Ojciec Redaktor zakładając wątek.

Jedenastka - 24 Listopada 2009, 13:10

Agi napisał/a
Służę uprzejmie, ale wchodzisz na własne ryzyko.
Różowa landrynka. Paniom wstęp wzbroniony! Tak zastrzegł Ojciec Redaktor zakładając wątek.

Dziękuję Agi. Ale jak paniom wstęp wzbroniony to nie wchodzę, wystraszyłam się :wink: .
Może niech Fidel - F2 idzie. Jest mężczyzną!
Ja mogę jeszcze luźno, bez tematu o ogrodzie porozmawiać :D .
Co myślicie o wrzosach i wrzoścach? Ja bardzo lubię!

Fidel-F2 - 24 Listopada 2009, 13:22

Jedenastka napisał/a
mój ogród (1800 m2
jeśli idzie o rozmiarówkę to do Martvej
Jedenastka - 24 Listopada 2009, 13:29

Fidel-F2 napisał/a
jeśli idzie rozmiarówkę to do Martvej

:mrgreen:
Radzę sobie bez niej, dziękuję. Konkurencja i reklama dźwignią handlu!
Fidel - F2, wolisz wrzosy czy wrzośce? Bo ja nie wiem... chyba jednak wrzosy. Są piękne :D . Co prawda moja teściowa twierdzi, że "wrzosy to łzy" ale co tam. Popłakać - sprawa żeńska :D . Mam w ogrodzie fioletowe i białe w różnych opcjach.

dalambert - 24 Listopada 2009, 13:31

Jedenastka napisał/a
wolisz wrzosy czy wrzośce?

Znakomite fajki to się z wrzośca robi :D huduj, hoduj kiedys wpadniemy to wykopiemy ;P:

Jedenastka - 24 Listopada 2009, 13:58

dalambert napisał/a
Znakomite fajki to się z wrzośca robi :D huduj, hoduj kiedys wpadniemy to wykopiemy ;P:

Naprawdę? :shock:
Kurcze, ale ja nieświadoma jestem! Hoduję oczywiście wrzośce także, tak samo jak wrzosy. Wrzośce na wiosnę kwitną, wrzosy jesienią :D .
To kiedy wpadniecie? Na wiosnę 2010? Chciałabym bardzo!

Jedenastka - 28 Listopada 2009, 08:49

Fidel-F2 napisał/a
mBiko napisał/a

Jedenastka, dzika Rózia.
a ja słyszałem, że po wysuszeniu nieźle się pali na ognisku

To świetnie. Niektórzy tak bardzo spragnieni są ciepła. Na przykład domowego ogniska.
Lepiej jednak pali się... na przykład brzoza.

Fidel-F2 - 28 Listopada 2009, 09:47

e no co Ty, brzoza ma białą korę
Jedenastka - 28 Listopada 2009, 10:04

Fidel-F2 napisał/a
e no co Ty, brzoza ma białą korę

Biała kora się nie pali? :shock:
Myślisz, że lepiej pali się srebrna? Bukowa? Ognisko w Bieszczadach...

Fidel-F2 - 28 Listopada 2009, 10:29

a czemu się ma nie palić?

a nie czujesz empatii do spalanych buków?

Jedenastka - 28 Listopada 2009, 12:07

Fidel-F2 napisał/a
a czemu się ma nie palić?

Jesteś oszczędny w słowach. Napisałeś o bieli podczas naszej rozmowy o gatunkach drewna. Jeśli chce Ci się ciągnąć ten wątek wytłumacz mi proszę o co Ci chodzi.
Tylko tak, żebym zrozumiała bo zdaje się nie jestem wystarczająco bystra :mrgreen: .
Fidel-F2 napisał/a
a nie czujesz empatii do spalanych buków?

Nie. Nie rozmawiamy o płonących lasach tylko o drewnie opałowym.

Martva - 29 Listopada 2009, 19:18

Ja strasznie przepraszam, wcale nie mam obsesji, ale jak się dowiedziałam że jestem jak mleczarnia gminna, to nie strzymałam ;) Z kulinariami temat rzeczywiście ma mało wspólnego, więc odpowiem tu, bo odpowiedniejszego miejsca chyba nie ma.

nureczka napisał/a
Mnie pokonały ostatnie pomiary - biustonosz 70/E. Dal niewtajemniczonych to rozmiar mleczarnia gminna.


No nieeee. Dla niewtajemniczonych: to rozmiar ' dość szczupła kobieta z widocznym biustem'. Nie utrwalajmy szkodliwych i głupich stereotypów o miseczkach >D. Polski rozmiar 70E pasuje na kobietę mającą pod biustem około 75cm, a w biuście 90-92cm. odpowiada brytyjskiemu 32(70)DD, a to ledwie połowa tabeli!

Jedenastka napisał/a
Żeby wyglądać jak mleczarnia gminna musiałabyś mieć w obowodzie dużo więcej niż 70 cm.


Akurat obwód pod biustem do mleczarnianego wyglądu ma bardzo niewiele, liczy się różnica między podbiuściem a biustem. Nie wiem ile nureczka ma pod biustem, ale do wyglądu mleczarni jej daleko ;)
Kilka zdjęciowych przykładów tych okolic rozmiarowych, zeby nie być gołosłowną.
70/91
74/94
72/91
72/94
73/92
Czy którakolwiek z tych dziewczyn wygląda jak mleczarnia? Gminna lub nie?

nureczka napisał/a
W biuście 93, co przy wzroście 1,5 m w kapeluszu i na obcasach uniemożliwia zakup jakiejkolwiek garderoby dopinającej się w owych okolicach.

Nie mówię że jest łatwo, ale da się znaleźć. Najgorzej jest z koszulowymi bluzkami. I sukienkami :( ale to nie jest wina Twojego biustu, tylko producentów i projektantów odzieży , którzy szyją na kobiety o wymiarach co najmniej dziwnych - ostatnio mierzyłam bluzkę która była luźna wszędzie poza biustem. Na którym się dopinała i opinała, za to z tyłu miała miejsce na całkiem spory garb. Naprawdę nie rozumiem założeń konstruktora.
Ja może przesadzam z samoakceptacją, ale uważam że to nie kobiety powinny dostosowywać swoje ciała do dostępnych ubrań, tylko ubrania powinny być dostosowane do potrzeb kobiet. Różnych kobiet o różnych figurach.

nureczka - 29 Listopada 2009, 19:49

Po pierwsze, Martva jeśli się poczułaś urażona, to ja bardzo przepraszam. Nie było moim zamiarem nikogo obrazić. Widziałam Cię w realu i jedyna uwaga, jaką mogę mieć do twojej figury to zazdrość :)

Martva napisał/a
Najgorzej jest z koszulowymi bluzkami. I sukienkami :( ale to nie jest wina Twojego biustu, tylko producentów i projektantów odzieży , którzy szyją na kobiety o wymiarach co najmniej dziwnych - ostatnio mierzyłam bluzkę która była luźna wszędzie poza biustem. Na którym się dopinała i opinała, za to z tyłu miała miejsce na całkiem spory garb. Naprawdę nie rozumiem założeń konstruktora.
Ja może przesadzam z samoakceptacją, ale uważam że to nie kobiety powinny dostosowywać swoje ciała do dostępnych ubrań, tylko ubrania powinny być dostosowane do potrzeb kobiet. Różnych kobiet o różnych figurach.


Otóż to, święte słowa. Ale sama rozumiesz, że po tygodniach bezowocnych poszukiwań tudzież wielu rozczarowaniach typu "Piękna bluzka/sukienka, ale nie na moją figurę", można odczuwać pewną frustrację.

Martva - 29 Listopada 2009, 20:01

Urażona? Nie, tylko wiesz, jak słyszę że 70E (polskie?) to gminna mleczarnia, a ja noszę 70F (z braku 65H/I w polskiej rozmiarówce) bądź 65FF, to powinnam się czuć w obowiązku być mleczarnią, a ja uważam że mój biust jest taki w sam raz. Ba, gdyby nie pełna szuflada idealnie dobranych staników, to nie miałabym nic przeciwko temu, żeby urósł ;)

nureczka napisał/a
można odczuwać pewną frustrację.


Można, ale po co sobie psuć proporcje ;)

Poleciłabym Ci ciuchowy wątek na LB, ale coś przycichł, tam dziewczęta sobie radziły co można upolować w sieciówkowych kolekcjach, tak w miarę aktualnie. Kobiece kształty też coś ostatnio zamilkły. Miałaś styczność z BiuBiu? Widzę że są stacjonarnie w Warszawie, a widziałam na żywo kilka bluzek i rzeczywiście leżą fantastycznie (nawet na dziewczynach z bardzo dużym biustem, co dopiero na średnich). Niedługo mają być żakiety i klasyczne koszulowe bluzki :)

Jedenastka - 30 Listopada 2009, 07:49

Dla mnie typ "mleczarnia gminna" to potężna, duża kobieta z dużym biustem. Obdarzona wystarczającą krzepą żeby dźwigać bańki z mlekiem :D .
Ziuta - 30 Listopada 2009, 16:16

Mam dziś bojowy nastrój. To znaczy boję się. Trzymajcie kciuki, proszę.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group