To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas cieszy

lokje - 6 Lipca 2007, 17:12

No i na starość zostałam moderatorem :twisted: Czego to człowiek nie zrobi w obronie wirtualnego domu...
Adanedhel - 6 Lipca 2007, 17:43

Kruku, jakąś niespodziankę szykujecie Kosikowi, hmm?... Może pomóc? W końcu mieszkam niedaleko... :D
Kruk Siwy - 6 Lipca 2007, 18:35

Adanedhel, widziałeś Shreka 3? Jak kamanda dziewczyn wchodzi do akcji? No, to właśnie coś takiego. Ot, takie rymcym cym.
Adanedhel - 6 Lipca 2007, 18:40

Jeszcze nie widziałem, ale kojarzę o co chodzi :) Dajcie znać kiedy, chętnie się przyłączę :D
elam - 6 Lipca 2007, 19:28

a to ty jestes dziewczyna???? :shock: :mrgreen:
Adanedhel - 6 Lipca 2007, 19:52

elam, jeśli tak to wówczas Kruk też byłby dziewczyną :D A nie wygląda :mrgreen: Więc i ja raczej nie jestem :D
mawete - 6 Lipca 2007, 20:33

Rozmowa mnie cieszy, i muzyczka która lubie.
ihan - 6 Lipca 2007, 20:45

Znowu, znowu (rany, jak to brzmi!!!!) drużyna której kibicuję wygrała. A Tomek Gollob jest wielki.
mawete - 6 Lipca 2007, 21:55

znalazlem doskonaly filmik - szukam w nim błedów - juz 2 znalazłem - i to mnie cieszy...
agnieszka_ask - 10 Lipca 2007, 09:18

właśnie się dowiedziałam, że moja psiapsiółka powitała na świecie nowiutkiego, świeżutkiego i (jeszcze) pachnącego ludka, któremu chcą dać na imię Marysia :D , a ja po raz kolejny stałam się najszczęśliwszą ciocią na świecie :D :D :D
Godzilla - 10 Lipca 2007, 09:45

Gratulacje! Małe ludki są bardzo kochane!
Gustaw G.Garuga - 10 Lipca 2007, 10:06

A ja mam dzisiaj i jutro wolne :)
NURS - 10 Lipca 2007, 14:22

A ja nie, ale też się cieszę, że jest co robić :-)
joe_cool - 10 Lipca 2007, 16:02

a ja się cieszę, że jadę jutro do berlę :D
Gustaw G.Garuga - 10 Lipca 2007, 16:07

Ja mam wolne od pracy, czyli sobie piszę - i to mnie cieszy :D

A ja byłem w berlę i mi się nie podobało ;P: Karywurst od Turka ohyda, za to piwo Berliner dobre - polecam!

joe_cool - 10 Lipca 2007, 23:05

nie no, karywurst to w ogóle jest porażka. od turka sie kupuje dynera ;P:
a ja berlin lubię niezależnie od atrakcji kulinarnych, bo mam tam inne atrakcje (a raczej innego atrakcję) :wink:

hrabek - 11 Lipca 2007, 17:34

A ja mialem caly dzien nasiadowe, dosc nudna, ale pozniej pogadalem sobie z europejskimi szefami IT i bylo super. I jeszcze mnie cieszy, ze zaplanowali mi co najmniej dwa wyjazdy do Brukseli w tym roku. Podobno piekne miasto.
Gustaw G.Garuga - 11 Lipca 2007, 18:46

Wiadomo, stolyca...
corpse bride - 11 Lipca 2007, 23:31

ostatnia noc milusia byla
agnieszka_ask - 13 Lipca 2007, 07:20

A mnie goście cieszą. Ostatni raz widziałam ich rok temu, więc nawet się troszkę stęskniłam. Ponoć gość jest jak ryba, po trzech dniach zaczyna śmierdzieć. - i chyba coś w tym jest, oczywiście nie w stosunku do wszystkich. Nie mniej jednak spodziewam się najazdu dzisiaj w samo południe, ale jeśli nie pożegnamy się w niedzielę to... przesiądę się do drugiego wątku, tego w którym rzekomo można przeklinać.
Hubert - 13 Lipca 2007, 08:29

A ja się cieszę, że za dwie godzinki jadę do Wrocławia :D
Czarny - 13 Lipca 2007, 08:33

A ja za 6 do Stawigudy :mrgreen:
Słowik - 13 Lipca 2007, 08:40

A ja za 6 do Żyywcaaa.
Rafał - 13 Lipca 2007, 09:03

A po 19 Żywiec przyjeżdża do mnie, całą zgrzewką (koleś mieszkanie oblewa) :mrgreen:
Godzilla - 13 Lipca 2007, 09:07

Piwem? A jak on to potem zmyje? Wszystko się będzie lepić!
Rafał - 13 Lipca 2007, 09:08

:shock: a po co ma zmywać, jak mu się zachce to kawałek tynku possa :D
Godzilla - 13 Lipca 2007, 09:30

I przylepi się do podłogi. Słyszałam, że w dawnych czasach egzamin mistrzowski w cechu browarniczym odbywał się w ten sposób, że egzaminowany wylewał piwo własnej produkcji na ławę, na której zasiadało grono egzaminatorów. Odbywała się degustacja (tego, co nie zostało wylane), zapewne jakieś odpytywanie, po czym komisja wstawała. Egzamin był zdany, jeżeli mistrzowie nie mogli odkleić się od ławy.
Rafał - 13 Lipca 2007, 09:59

Fajny egzamin :D Podziele się ze swojej strony egzaminem jakiemu byli poddawani pracownicy browaru w Żywcu "za komuny". Przez zakładową bramę musieli przejśc na dwu łapach. Przed bramą i za nią - niekoniecznie :D
Kurcze mam sentyment do Żywca. Znajomy za całkiem małego bajtla czasami wraz z ojcem woził drewno lub inne artykuły do zamku (pałacu) w Żywcu. Pamięta nawet księżną z Habsburgów. Księżna mieszka zresztą w tych resztkach pałacu do dziś, wróciła by tu umrzeć, w kilku pokoikach na piętrze, taka staruszka, ma chyba ze 100 lat.

Słowik - 13 Lipca 2007, 10:07

Dokładnie. Można ją (księżną) spotkać czasem w parku na spacerze. Swoją drogą, park żywiecki otrzymał chyba w zeszłym roku nagrodę za najpiękniejszy park w Polsce.
Gwynhwar - 13 Lipca 2007, 11:53

Cieszy mnie to, że powoli wszystko zaczyna się układać...


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group