To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

savikol - 23 Marca 2007, 09:58

A mnie „Plac Zbawiciela” okrutnie zmęczył. Nie lubię takich filmów, pokazujących cierpienie, mękę i tragedię, a w dodatku zmuszających do refleksji. Wolę chodzić do kina, by się rozerwać i odpocząć.
Po filmie naszła mnie refleksja – dlaczego niektórzy lubią oglądać i zachwycać się takimi filmami? Nie lepiej pójść na Bonda, albo takie „300” i świetnie się bawić?
Precz z nadętymi i wymęczonymi dziełami! Niech żyje hedonistyczna rozrywka!
:wink:

Fidel-F2 - 23 Marca 2007, 10:20

savikol, wszystko możesz powiedzieć ale nie to, że ten film jest wymęczony.
A co do odbioru samego filmu - mam nadzieję, że jak dorośniesz to zrozumiesz ten film.

NURS - 23 Marca 2007, 11:37

Fidel-F2 napisał/a
Zaraz po obejrzeniu naszła mnie taka refleksja. Ludzie zachwycają się dziadostwem w rodzaju Bonda czy innego *beep* Batmana a te filmy (i im podobne) przy Placu Zbawiciela to jakieś puste, pozbawione kompletnie sensu gramotki wymagające od widza... właściwie nie wymagające niczego. Bleee.


dlatego są to filmy rozrywkowe, które nie mają ambicji zmuszania do czegokolwiek, prócz oderwania się na chwile od problemów życia. Zauważ, że one pełnia odwrotną rolę, niz Plac Zbawiciela.

savikol - 23 Marca 2007, 11:49

Cytat
savikol, wszystko możesz powiedzieć ale nie to, że ten film jest wymęczony.
A co do odbioru samego filmu - mam nadzieję, że jak dorośniesz to zrozumiesz ten film.


Chyba przesadziłem z wymęczeniem Placu Zbawiciela, bo akurat na tle innych, rodzimych produkcji film jest zrealizowany bardzo sprawnie. Proces niszczenia bohaterki pokazany naprawdę w taki sposób, że ogląda się z zapartym tchem. No i miło było po latach zobaczyć na ekranie Jowitę.
Może kiedyś dojrzeję do takich filmów, ale póki co dziękuję, wolę chodzić do kina dla zabawy.

Fidel-F2 - 23 Marca 2007, 12:14

Sorry za ton ale strasznie mnie ten film uderzył. Nie mogłem sie przez chwilę pozbierać.
corpse bride - 23 Marca 2007, 13:31

fidel - ja też, z resztą pisałam parę dni temu. miażdży, a po zmiażdżonym przejeżdża czołgiem... podobał mi się, ale nie zawsze jstem w nastroju na tki film. czasem mogłoby to być dość niebezpieczne :)
Ariah - 24 Marca 2007, 17:33

"Czarna Dahlia" De Palmy -- z Hartnettem i Johansson.

Początkowo powolny jak cukrowy syrop, wątki pełzną leniwie (nawet jeśli na ekranie widzimy boks) i właściwie niezauważalnie wkraczamy w scenę morderstwa... Jakby mimochodem.

Ciekawy -- nawet jeśli wielokrotnie ograny -- obraz Hollywood jako zgniłego jabłka o wciąż pięknej skórce. Przyzwoite aktorstwo.

Muszę przyznać, że pogubiłam się w połowie, ponieważ reżyser woli sugerować, a nie dawać na tacy... I lubi też skakać z wątku na wątek, bez uprzedzenia. Ale na końcu wszystko się wyjaśniło -- powiedzmy.

W sumie: ciekawa pozycja, niekoniecznie przy jedzeniu.

Anonymous - 24 Marca 2007, 19:39

Noc w muzeum. Kawał dobrej zabawy. Zresztą, podobnie jak Savikol, wolę żeby film mnie bawił.
Fidel-F2 - 25 Marca 2007, 10:58

oba Kill Bille, sam miodek
Ziuta - 25 Marca 2007, 12:59

Racja, pieukny film.
Aha, zniszczyliście mi psychę tymi swoimi upolitycznionymi gadkami. Pod sam koniec drugiej części zauważyłem moherową antyaborcyjną gadkę. Ciemnogród z Tarantino wyłazi. Już Kieślowski to zauważał. :P

Nowe: "Europa" von Triera. Rodriguez i Miller nawet w 10 procentach nie zrobili tak rewelacyjnego połączenia filmy czarno-białego z kolorowymi wstawkami. A Larsowi nawet komputera nie trza było.

Kirasz - 30 Marca 2007, 08:48

Sublime - o kutw...znaczy sie polecam zwlaszcza do ogladniecia samemu. Jak ktos lubuje sie w bardzo dziwnych filmach. Ciezki klimat, ladnie nakrecony, nie zrazcie sie poczatkowymi minutami pozniej zaczyna byc coraz "lepiej" :twisted: Film dla fanow horrorow (dla mnie to byl bardziej thriller psychologiczny)
Nie bede pisal nic wiecej bo moge zepsuc zabawe.

Pozdrawiam.

Słowik - 31 Marca 2007, 12:56

Obejrzałem "Prestiż". Dla mnie rewelacja, nie przejrzałem zagadki. To znaczy, że spełniłem target twórców filmu - chciałem dać się oszukać :)
I oczywiście, jak to w takich filmach bywa, po końcowej odsłonie przypominają się "oczywiste" sceny mogące naprowadzić na 'haczyk'. A w tym filmie było ich o wiele więcej, niż pokazano w samej końcówce w retrospekcjach. Mniam.

Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2007, 11:06

Fucha na podstawie Himilsbacha, fajna rzecz, a główni bochaterowie powalają
Siekierezada Kolskiego - odrobiona zaległość - sam nie wiem czemu tego wcześniej nie oglądałem
Jasminum - takie filmy lubię, wyobraźnie twórców rzuca na kolana. Brat Zdrówko, rola godna wszelkich nagród.

Adashi - 2 Kwietnia 2007, 11:44

Tajni agenci o szpiegach DGSE z Bellucci i Casselem w rolach głównych. Niezły film o szpiegach i machinacjach "firmy".
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2007, 11:45

ale tutuł to sobie wybrali...
Adashi - 2 Kwietnia 2007, 11:48

:) agenci jutro lecą na Polsacie jakby co
corpse bride - 2 Kwietnia 2007, 12:07

edukatorzy
Anonymous - 2 Kwietnia 2007, 21:02

Bibliotekarz. :mrgreen: :mrgreen: Ale to głuuupie było! :mrgreen: A teraz przepraszam, idę się terroryzować Bibliotekarzem II. ;P: :mrgreen:
Azirafal - 3 Kwietnia 2007, 00:18

Pachnidło. Baaaardzo fajna rzecz, doskonała pod względem wiualny, cudo pierwszej wody. A i dramat jest, i cierpienie, i miłośc, i wogóle... Mniam mniam. Tykwer naprawdę nie jest zły ;)
Iscariote - 3 Kwietnia 2007, 05:41

Ja mam mieszane uczucia. Do jakichś ostatnich 10 minut filmu nie było źle, nawet całkiem nieźle.. no ale potem ;P: Książki nie czytałem więc nie wiem, czy tam też tak to wygląda. Ale wizualnie bardzo dobra rzecz :wink:
Azirafal - 3 Kwietnia 2007, 08:58

Z tego co mi wiadomo, w książce też tak jest (i orgia wcześniej, i ta... eee... końcówka Grenouille'a). Na początku mi nie pasowało to, ale jak sie przemyśli wszystko, poukłada trochę, to nawet sens to ma. No ale niesmak i tak pozostaje :mrgreen:

Świetnie jest też przedstawiony świat, scenaografia cała, ubrania - widać niesamowitą wręcz dbałość o szczegóły (przecież tam są nieustanne zbliżenia na ludzi, ich ubrania, przedmioty, fragmenty mikroskopijne wielkich całości...). Pycha dla oczu no, uczta po prostu :)

Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2007, 18:43

dwa fajniutkie filmy
Czrny kot, biały kot - przepyszny barokowy świat i cudny humor
Pasja - wiadomo

Haletha - 8 Kwietnia 2007, 18:46

Nie wiadomo. Zdania na temat "Pasji" są podzielone, więc chętnie poznałabym twoje.
Od siebie powiem tylko, że ze względu na przerost fizyczności nad duchowością ani mnie zziębiła, ani zgrzała.


A "Jasminum" jest cudne:DD

Fidel-F2 - 8 Kwietnia 2007, 19:04

Jasminum mistrzostwo świata, zazdroszczę ludziom wyobraźni pozwalającej wyprodukować takie cudo

Paasja - wiadomo...że kontrowersyjna, zdziwiło mnie troche, że na jedynce taki film
a prywatnie? jeden z ważniejszych filmów w temacie, zdecydowanie stojący ponad standardową ulizaną papką powszechnego wyobrażenia. IMHO przesada z tą torturą polega na tym że żaden zwyczajny człowiek nie przetrwałby czegoś takiego i nie byłby w stanie dotrzeć na golgotę nie tyle o własnych siłach, co w jakiejkolwiek przytomności. Prawdopodobnie straty krwi i szok spowodowałyby szybką, trwałą utratę przytomności. Jednakowoż w kontekście tej potwornej kaźni niesamowitego znaczenia nabiera postawa Jezusa i wszystkie wypowiadane przez niego słowa. Nie jestem katolikiem, nie jestem nawet wierzący w jakiegokolwiek boga. Jednakowoż...idea jaką przemycił Jezus do naszego świata jest mistrzostwem. Nie mówię o całym dwutysięcznym garbie , który funta kłaków nie jest wart, ale o samej idei jaką prezentował Jezus. Mam go za człowieka o niesamowitej mądrości i błyskotliwej inteligencji. Pomysł na świat jaki sobie wyobraził był w owych czasach czymś niesamowitym. Kościół jako instytucja pojął jego zamysły raptem kilkadziesiat lat temu. Ten film, bezbożnika jak ja, skłonił do przemyśleń i pozwolił docenić osobę Jezusa. Wyraźnie pokazał mi coś co niby wiedziałem ale tak na prawdę nie uzmysławiałem sobie do końca. Jak wielkim człowiekiem był Jezus.
Do mnie dotarła przede wszystkim duchowość w tym filmie. Fizyczność to tylko narzędzie.

varquez_87 - 8 Kwietnia 2007, 19:52

Frank Miller's 300 - niezły film, sceny batalistyczne miejscami wgniatają (deszcz strzał) ale oglądając go trzeba odrzucić prawdę historyczną. To jest film na podstawie komiksu i trudno żeby było to pokazane tak jak było naprawdę. W każdym razie polecam film tym którzy lubią takie zabijnki 8)

How to Irritate People - film, a właściwie zbiór skeczy Johna Cleesa, Grahama Chapmana i przyjaciół. Typowy angielski humor, można by rzec, że początki Monty Pythona. Skecze powalają, jest też jeden (o sprzedawcy samochodów) na podstawie którego powstał słynny skecz pt. Martwa Papuga.

V for Vendetta - kolejna adaptacja komiksu. Świetny Orwellowski klimat. Anglia pod rządami autorytarnymi (tak się to nazywa ???) i samotny bohater (terrorysta), który walczy o wolność słowa, prawdy. Film naprawde urzekł mnie klimatem i to zakończenie gdy na placu stoi mnóstwo Guy'ów Fawkesów...

Teraz w kolecje czeka Pi i Pan Zemsta :mrgreen:

Dunadan - 8 Kwietnia 2007, 19:56

Fidel-F2,
Cytat
wiadomo...że kontrowersyjna

A co w tym filmie kontrowersyjnego? :shock: jak go obejrzałem to byłem porządnie zaskoczony o co tym ludziom biega że taka wielka afera wokół niego... jakaś paranoja... albo świetne reklama ;-)

varquez_87,
Cytat
i to zakończenie gdy na placu stoi mnóstwo Guy'ów Fawkesów...

Akurat to zakończenie dla mnie było kiepskie... strasznie hollywoodzkie :-/ film zrobił na mnie wrażenie ale dialogi... :-/

lavojtek - 12 Kwietnia 2007, 21:49

Sunshine :bravo :bravo :bravo
Rewelacyjne kino SF spod reki Danny'ego Boyle'a. Pomysl troszke jakby z Event Horizon ale zdecydowanie lepiej poprowadzony. Od dawna czekalem na ten film i sie nie zawiodlem. Aha, ostrzezenie dla zawodowych i domoroslych fizykow: to nie jest film dokumentalny ;P:

P.s. przed Sunshine pokazali trailery 28 weeks later :D i Grindhouse :?

NURS - 12 Kwietnia 2007, 22:06

Trzeba jutro dymać na rekolekcje, tfu, do kina... :twisted:
Ariah - 13 Kwietnia 2007, 06:52

Scoop -- Woody Allena.

Niby nie do końca fantastyka, ale przecież jest duch i łódź Charona ;)

Nie przepadam za Allenem kiedy robi filmy 'Allenowskie' więc ten film bardzo mi się podobał. Krytycy twierdzą zgodnie, że to najsłabszy film Allena -- i tu leży pies pogrzebany. Słaby Allen idealnie trafia w moje gusta. A dialogi są przepyszne. :mrgreen:

Sergent - 13 Kwietnia 2007, 15:11

Woody Allena to tylko "Śpioch" (obowiązek, ale i dobre kino). Reszta do mnie nie trafia, widać nie mój gust.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group