To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Tęczowa debata

dzejes - 9 Kwietnia 2008, 10:14

No.
Martva - 9 Kwietnia 2008, 10:15

Rafał napisał/a
Przewyższa ponad dwukrotnie liczebność homoseksualistów.


A ja słyszałam że ich jest mniej.

Rafał napisał/a
Słyszałaś aby aseksualiści demonstrowali gdzieś, albo żądali równych praw?


A przepraszam, ktoś im broni nieuprawiania seksu? Mają nierówne prawa?

Rafał - 9 Kwietnia 2008, 10:22

Nikt nikomu niczego nie broni, no może poza kopulacją w miejscach publicznych. Oczywiście mówimy o pełnoletnich. Pary homoseksualne chcą posiadać prawa takie jak rodzina. Mogą chcieć, czemu nie. Moga chcieć jeszcze tysiąca innych rzeczy, nikt nikomu nie broni posiadać chęci. A może ktoś napisze dlaczego pary homoseksualistów/stek powinny posiadać takie przywileje jak rodzina?
Martva - 9 Kwietnia 2008, 10:25

A dlaczego nie? Rany, mi osobiście to naprawdę nie przeszkadza, nie będzie mi od tego gorzej :)
Adashi - 9 Kwietnia 2008, 10:36

Czarny napisał/a
Nie homoseksualizm a związki homoseksualne, to pewna różnica

Oki, jak chcesz być taki precyzyjny :wink:

Czarny napisał/a
w Waszym pojęciu równości małżeństwa hetero też powinny być karalne - wtedy będzie równo i sprawiedliwie - czysty komunizm każdy jest taki sam i ma takie same prawa

Chyba źle interpretujesz niektóre wypowiedzi :roll:

Czarny napisał/a
Małżeństwo hetero jest uprzywilejowane przez Państwo, bo jest potencjalną komórką rozrodczą społeczeństwa.

Potencjalnie to ktoś może być nawet psychopatycznym mordercą, taka ewentualność wystarcza, żeby tym kimś zajęło się Państwo? :twisted:
Zresztą związek dwóch kobiet też może mieć dzieci, od czego zapłodnienie in vitro ;P:

Czarny napisał/a
a czemu nie zmienić praw dziedziczenia, praw do wiedzy o stanie zdrowia itd., zamiast legalizować związki homoseksualistów, błędnie nazywanych małżeństwami.

A kto mówi, że to się ma nazywać małżeństwo, niech się nazywa np związek partnerski. Uczepiliście się tego "małżeństwa" jak rzep psiego ogonu. Sama nazwa nie implikuje żadnych praw.

Czarny napisał/a
Nie mieszajmy różnych pojęć, nie nadaje się praw ze względu na upodobania seksualne, tylko ze względów racjonalnych, ekonomicznych czy społecznych.

W niektórych zachodnich demokracjach (mających o wiele dłuższą tradycję w tym względzie niż my) istnieje parytet określający zagwarantowaną ilość miejsc w parlamencie przeznaczonych dla kobiet. Gdzie tutaj względy racjonalne czy ekonomiczne? Społeczne owszem, równe prawa dla homoseksualistów to też względy społeczne.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 11:37

Rafał napisał/a
A może ktoś napisze dlaczego pary homoseksualistów/stek powinny posiadać takie przywileje jak rodzina?


Nie wszystkie Rafale, nie wszystkie, ale czesc powinni dostac. Jednym z powodow, jest sam akt zawarcia takiego zwiazku w urzedzie. Czlowiek tak juz jest skonstruowany, ze takie zewnetrzne przyklepanie zwiazku jest mu potrzebne. Geje i lesbijki potrzebuja tego jak kazdy inny. Ma to wplyw na trwalosc takich zwiazkow, na psychike partnerow, daje, potrzebne kazdemu z nas, poczucie stabilizacji. To jednak cos wiecej niz zwykla deklaracja "kocham cie i bede z toba do konca zycia". Jesli o to prosza, to dlaczego im tego odmawiac? Oni beda mieli korzysci, panstwo tez bedzi mialo korzysci. Spoleczenstwo zbudowane na trwalych zwiazkach ludzi zadowolonych z zycia, ustabilizowanych jest zdrowsze. Zreszta, jest to jeden z powodow dla ktorych legalizuje sie zwiazki heteroseksualne. IMHO niczym sie pod tym wzgledem nie roznia.
Prwo do wspolnoty majatkowej, takiej samej jak maja malzenstwa, chyab nei wymaga motywowania. Skoro wspolnie prowadza gospodarstwo domowe, robia wspolne zakupy, maja jedna kase, to taka wspolnota istnieje. Prawo powinno ja dostrzegac. Chocby po to, by mialo odpowiednie narzedzia do podzialu majatku w razie rozstania. Tutaj tez chodzi i poczucie bezpieczenstwa.
Prawo do opieki. wyobraz sobie sytuacje, ze jeden z partnerow, po ilus tam latach zwiazku, zachowruje psychicznie i zostanie ubezwlasnowolniony. Najblizsza mu osoba nie ma zadnych praw do opieki nad nim, nie zostanie opiekunem, a napewno nei z autoamtu. To troche nielogiczne a napewno niespraiedliwe. Podobnie jest przy kazdej innej chorobie, gdy ktos nie ma mozliwosci oglosic sowojej woli.
Nie wiem jak jest, ale ciekawi mnei kto maprawo odebrac zwloki osoby martwej. Podejzewam ze, w pierwszej kolejnosci, rodzina. Czyli dwoje ludzi spedza ze soba 20 lat, jedno z nich umiera, przychodza jej rodzice i mowia cierpiacemu czlowiekowi, ze nie ma wplywu na pogrzeb. Sprawiedliwe? Uwazasz, ze jest to ok?

Jest jeszcze wiele takich przykladow. Mozna gejom odmawiac do nich prawa, mozna tworzyc jakies inne przepisy, ktore mialyby cos tam ulatwic, ale to troche bez sensu. Nie widze zadnego powodu by odmowic homoseksualistom takich zwiazkow, poza jednym. Niechecia do nich.

Czarny - 9 Kwietnia 2008, 11:38

Adashi napisał/a
równe prawa dla homoseksualistów


Równe prawa należą się obywatelom, a nie hetero bądź homo, to raz. A dwa przywilej jak sama nazwa wskazuje jest sprzeczny z równością i jest dla wybranej z jakichś względów osób/grup. Np. nie wszyscy mogą parkować na miejscu dla inwalidy (toż to czysta dyskryminacja nieinwalidów), a taki inwalida może i nawet może na miejscu dla nieinwalidów.
Zawsze istnieją w systemie politycznym, społecznym jakieś uprzywilejowane grupy i nic tego nie zmieni (chyba, że komunizm :mrgreen: ) Może czas to sobie uświadomić.

A propos in vitro, to z dwóch jaj, ani z dwóch plemników, to raczej płodu nie będzie i gdzie ten potencjał rozrodczy???? Nie bierzemy pod uwagę zasobów od osób trzecich, potencjał powinna mieć dana para.

Rafał - 9 Kwietnia 2008, 12:20

dareko napisał/a
Nie wszystkie Rafale, nie wszystkie, ale czesc powinni dostac. Jednym z powodow, jest sam akt zawarcia takiego zwiazku w urzedzie. Czlowiek tak juz jest skonstruowany, ze takie zewnetrzne przyklepanie zwiazku jest mu potrzebne. (...)Spoleczenstwo zbudowane na trwalych zwiazkach ludzi zadowolonych z zycia, ustabilizowanych jest zdrowsze. Zreszta, jest to jeden z powodow dla ktorych legalizuje sie zwiazki heteroseksualne. IMHO niczym sie pod tym wzgledem nie roznia.
Można pomyśleć o urządowym potwierdzeniu związku małżeńskiego nie tylko w obecności kierownika urzędu stanu cywilnego, ale również przed notariuszem. Związek małżeński jest zapewne klarownie opisany w stosownej ustawie i obwarowany stertą praw i obowiązków. Co stoi na przeszkodzie aby pary homoseksualne zawierały ze soba kontrakt na bazie prawa cywilnego również przez notariuszem, a tam gdzie w ustawach jest mowa o małżonkach dopisać również osoby związane prawnie tym kontraktem - w końcu małżeństwo tej jest jakąś formą kontraktu. Niech się czują usatysfakcjonowani. Ale, ale. Nie wolno zapominać o obowiązku Państwa wobec normalnych rodzin. Rodzina ma być zawsze na uprzywilejowanej pozycji, na to chyba jest zgoda?
dareko napisał/a
Prwo do wspolnoty majatkowej, takiej samej jak maja malzenstwa, chyab nei wymaga motywowania. Skoro wspolnie prowadza gospodarstwo domowe, robia wspolne zakupy, maja jedna kase, to taka wspolnota istnieje. Prawo powinno ja dostrzegac. Chocby po to, by mialo odpowiednie narzedzia do podzialu majatku w razie rozstania. Tutaj tez chodzi i poczucie bezpieczenstwa.
Ok, niech zawierają sobie kontrakt, spółkę czy jak to zwać, prawo powinno dopuszczać takie rozwiązania, o ile już teraz tego nie dopuszcza.
dareko napisał/a
Prawo do opieki. wyobraz sobie sytuacje, ze jeden z partnerow, po ilus tam latach zwiazku, zachowruje psychicznie i zostanie ubezwlasnowolniony. Najblizsza mu osoba nie ma zadnych praw do opieki nad nim, nie zostanie opiekunem, a napewno nei z autoamtu. To troche nielogiczne a napewno niespraiedliwe. Podobnie jest przy kazdej innej chorobie, gdy ktos nie ma mozliwosci oglosic sowojej woli.
Zgoda, ale z wyłączeniem ustawowego dziedziczenia.
dareko napisał/a
Nie wiem jak jest, ale ciekawi mnei kto maprawo odebrac zwloki osoby martwej. Podejzewam ze, w pierwszej kolejnosci, rodzina. Czyli dwoje ludzi spedza ze soba 20 lat, jedno z nich umiera, przychodza jej rodzice i mowia cierpiacemu czlowiekowi, ze nie ma wplywu na pogrzeb. Sprawiedliwe? Uwazasz, ze jest to ok?
Nie wiem jak to jest prawnie, raz odebrałem zwłoki może nie całkiem obcej osoby, ale bliska rodzinna to nie była. Podjechaliśmy do prosektorium, otworzyli lodówke z półkami, ten? ten! zapakowali w czarny worek i przywiozłem do rodziny. Spisali tylko dowód, nie wiem czy rodzina coś załatwiała. W innym przypadku zgode na wydanie zwłok uzyskałem w prokuraturze. tez nie bliska rodzina. Może to co postulujesz jest już możliwe teraz?
Anonymous - 9 Kwietnia 2008, 12:29

Cytat
Zarejestrowany związek partnerski (nazywany też formalnym związkiem partnerskim) - usankcjonowany prawem związek cywilny dwóch osób dowolnej płci. Osoby stanowiące związek partnerski nazywane są partnerami lub partnerkami.

Termin ten odnosi się głównie do związków osób tej samej płci (homoseksualnych), jednak dotyczy także związków heteroseksualnych. Skutki prawne rejestrowanych związków partnerskich są podobne do małżeństwa, ale pod względem prawnym są to dwa różne pojęcia. W szczególności rejestrowany związek partnerów tej samej płci nie jest tym samym co małżeństwo homoseksualne.

Oficjalna rejestracja formalnych związków partnerskich nie ma charakteru ceremonii ślubu małżeńskiego i jest zazwyczaj ograniczona jedynie do składania podpisów przez partnerów w obecności urzędnika. Pewne Kościoły protestanckie i starokatolickie uświęcają związki tego typu obrzędami religijnymi[1].


Cytat
Zdaniem zwolenników wprowadzenia w polskim prawie formalnych związków partnerskich, pary tej samej płci powinny posiadać te same lub podobne prawa i obowiązki jakie posiadają wobec siebie i wobec wspólnego majątku współmałżonkowie żyjący w związku małżeńskim niezależnie od faktu posiadania dzieci. Mowa jest tu o takich prawach jak: automatyczna wspólnota majątkowa między partnerami, prawo do odwiedzin w szpitalu chorego partnera oraz informacji o stanie jego zdrowia, prawo do dokumentacji o stanie zdrowia partnera, prawo o decydowaniu dalszego leczenia partnera w przypadku ciężkiej choroby, prawo do odbioru korespondencji partnera, prawo do odbioru wynagrodzenia za prace partnera, prawo do wspólnego opodatkowania partnerów, obowiązek alimentacyjny, prawo do renty bądź emerytury po zmarłym partnerze, prawo do dziedziczenia ustawowego po zmarłym partnerze czy choćby prawo do organizowania pochówku partnera i innych. Pomimo tego, iż niektóre z tych praw osoby żyjące w nieformalnych związkach partnerskich w Polsce mogą dziś uzyskać poprzez stosowne pełnomocnictwa podpisane u notariusza lub w inny sposób jednakże związane jest to z wyższymi opłatami bądź podatkiem, z których zwolnieni są małżonkowie


Takie są postulaty. Nie widzę żadnego powodu, żeby odmówić tych możliwości homoseksualistom.

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 12:35

Ja też nie widzę takiego powodu, za to Czarny widzi tu zapewne przywileje, imho to jest równouprawnienie.
Anonymous - 9 Kwietnia 2008, 12:36

Rafał napisał/a
Zgoda, ale z wyłączeniem ustawowego dziedziczenia.


A czemu?

Martva - 9 Kwietnia 2008, 13:02

Cytat
Zgoda, ale z wyłączeniem ustawowego dziedziczenia.

Cytat
A czemu?


właśnie, jeśli dwie osoby mieszkają ze sobą kilkanaście - kilkadziesiąt lat, potem jedna umiera, to nie widzę powodu żeby prawo do spadku miała rodzina (zwłaszcza że osoby homoseksualne często są przez rodzinę odrzucane).

dareko - 9 Kwietnia 2008, 13:06

Rafał napisał/a
Można pomyśleć o urządowym potwierdzeniu związku małżeńskiego nie tylko w obecności kierownika urzędu stanu cywilnego, ale również przed notariuszem.


W dalszym ciagu, z uporem godnym lepszej sprawy, mylisz pojecie zwiazku malzenskiego ze zwiazkiem partnerskim.
Mozna, tylko po co i dlaczego? Istnieja juz USC, w czym problem?

Rafał napisał/a
Ale, ale. Nie wolno zapominać o obowiązku Państwa wobec normalnych rodzin. Rodzina ma być zawsze na uprzywilejowanej pozycji, na to chyba jest zgoda?


Rodzina ma wiele znaczen. Moze mowmy konkretnie o malzenstwach. Na czym ma polegac uprzywilejowanie malzenstw? Wydaje mi sie, ze wszelkie szczegolne przywileje powinny dotyczyc dzieci w tych malzenstwach.

Rafał napisał/a
Ok, niech zawierają sobie kontrakt, spółkę czy jak to zwać, prawo powinno dopuszczać takie rozwiązania, o ile już teraz tego nie dopuszcza.


Skad upor przy tych spolkach? Sa to zyciowi partnerzy, dlaczego tak sie upierasz, by panstwo udawalo, ze tak nie jest? Oni nie zakladaja wspolnego biznesu, oni spedzaja razem zycie.

Rafał napisał/a
Zgoda, ale z wyłączeniem ustawowego dziedziczenia.


Juz sie Miria dopytywala. Jakis szczegolny powod?
Rafał napisał/a
Może to co postulujesz jest już możliwe teraz?


Mozliwe, troche gdybam, dzejes pewnie bedzie cos wiedzial :)

Adashi napisał/a
za to Czarny widzi tu zapewne przywileje, imho to jest równouprawnienie.


Nie jest to rownouprawnienie. Nadasz takie same prawa sasiadom, tylko dlatego, ze beda tego chcieli? A moze wielomalzenstwom?

Rafał - 9 Kwietnia 2008, 13:11

Jeśli żadna z osób nie zadbała o testament to dziedziczenie powinno odbywać się na zasadach ustawowych obecnie obowiązujących. Przesłanki do tego wywodzę z pozytywnej roli kumulacji majątku jako elementu gwarantującego rozwój gospodarczy i bogacenie się społeczeństwa oraz z moralnego obowiązku alimentacyjnego wobec zstępnych.

Edit: dareko - muszę spadać, odpiszę jutro :D

dareko - 9 Kwietnia 2008, 13:14

Rafał, Kompletnie nie rozumiem. Dlaczego wpisanie do ustawy o dziedziczeniu przez partnera mialoby zmniejszyc obowiazek alimentacyjny albo kumulacje?
Adashi - 9 Kwietnia 2008, 13:26

dareko napisał/a
Nadasz takie same prawa sasiadom, tylko dlatego, ze beda tego chcieli? A moze wielomalzenstwom?

Ja tam do ortodoksyjnych mormonów nic nie mam, to jest ich życie ;)

Czarny napisał/a
Równe prawa należą się obywatelom, a nie hetero bądź homo

Tak, obywatelom - wszystkim bez wyjątku, więc prawo do zawarcia zalegalizowanego związku należy się nie tylko heteroseksualnym białym etnicznie polskim katolikom. Takie prawo mają też azjaci, murzyni, masoni, żydzi, cykliści, muzułmanie, buddyści, geje i lesbijki, a nie no cholipa, przedstawiciele dwóch ostatnich pozycji nie mają takiego prawa. To jest właśnie istota równouprawnienia.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 13:36

Adashi napisał/a
Ja tam do ortodoksyjnych mormonów nic nie mam, to jest ich życie

Ja tez, tylko co to ma do rzeczy? :)

Adashi napisał/a
Takie prawo mają też azjaci, murzyni, masoni, żydzi, cykliści, muzułmanie, buddyści, geje i lesbijki, a nie no cholipa, przedstawiciele dwóch ostatnich pozycji nie mają takiego prawa.


Adashi, czy cos Ci sie nie pomerdalo? Widzisz dwoch facetow, nie wiesz ktory jest buddysta a ktory gej, w ogole nic o nich nie wiesz, ale wiesz napewno, ze obydwaj cos moga. Moga np. isc do USC i wziac slub. Na takich samych warunkach. Mozliwe, ze im te warunki nie odpowiadaja, jedem chcialby wziac drugi slub, drugi chcialby z facetem, a tu niestety, nie da sie. Trudno, ale prawa maja takie same.

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 13:44

dareko napisał/a
Ja tez, tylko co to ma do rzeczy? :)

To, że oni na ten przykład praktykują wielożeństwo.

dareko napisał/a
Moga np. isc do USC i wziac slub. Na takich samych warunkach. Mozliwe, ze im te warunki nie odpowiadaja, jedem chcialby wziac drugi slub, drugi chcialby z facetem, a tu niestety, nie da sie. Trudno, ale prawa maja takie same.

To już zaczyna byś śmieszne, zgadzamy się, że związki homoseksualistów powinny być zalegalizowane, tak? Więc prawa to oni dopiero będą mieć równe, jeśli będą mogli swoje związki zarejestrować, na razie nie mogą :wink:

dareko - 9 Kwietnia 2008, 13:49

Adashi napisał/a
To, że oni na ten przykład praktykują wielożeństwo.

No i co to ma do rzeczy? Postulujesz wprowadzenie malzenstw poligamicznych?

Adashi napisał/a
Więc prawa to oni dopiero będą mieć równe, jeśli będą mogli swoje związki zarejestrować, na razie nie mogą
Nie Adashi, wprowadzenie takich zwiazkow poszerzy przywileje wszystkich obywateli RP, bez wzgledu na ich orientacje.
Czarny - 9 Kwietnia 2008, 13:49

Adashi, to Ty czegoś nie rozumiesz. Oni mają równe prawa teraz - każdy z nich może zawrzeć małżeństwo wg obowiązującego TERAZ prawa z osoba płci przeciwnej. Oni chcą NOWEGO prawa tylko dla nich - nie wiem co to ma do równości :?
dareko - 9 Kwietnia 2008, 13:53

Czarny napisał/a
Oni chcą NOWEGO prawa tylko dla nich - nie wiem co to ma do równości


Bzdura Czarny, prawo do zwiazkow partnerskich maja miec wszyscy, bez wzgledu na ich orientacje.

Czarny - 9 Kwietnia 2008, 13:56

Ja już mam takie prawo, żyję w takim związku - nazywa się małżeństwo ;P:
Po co mi jeszcze jedno ???

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 13:59

dareko napisał/a
Postulujesz wprowadzenie malzenstw poligamicznych?

Czy to jest wątek o mormonach (z FLDS albo TLC) i muzułmanach? :twisted:

dareko napisał/a
wprowadzenie takich zwiazkow poszerzy przywileje wszystkich obywateli RP, bez wzgledu na ich orientacje.

No i gites, z tym że nie przywileje, a prawo do zawarcia takiego sformalizowanego związku :)

Czarny napisał/a
Oni mają równe prawa teraz - każdy z nich może zawrzeć małżeństwo wg obowiązującego TERAZ prawa z osoba płci przeciwnej. Oni chcą NOWEGO prawa tylko dla nich - nie wiem co to ma do równości

To ma do równości, że Ty możesz zarejestrować swój związek partnerski, a oni nie mogą, czaisz tę subtelną różnicę? :roll:

dareko - 9 Kwietnia 2008, 14:16

Czarny napisał/a
Ja już mam takie prawo, żyję w takim związku - nazywa się małżeństwo
Po co mi jeszcze jedno ???


A co to ma do rzeczy?

Adashi napisał/a
Czy to jest wątek o mormonach (z FLDS albo TLC) i muzułmanach?

Nie, co to ma do rzeczy?

Adashi napisał/a
No i gites, z tym że nie przywileje, a prawo do zawarcia takiego sformalizowanego związku

No niech bedzie, nie ma znaczenia. Maja rowne prawa, beda miec rowne prawa.

Adashi napisał/a
To ma do równości, że Ty możesz zarejestrować swój związek partnerski, a oni nie mogą, czaisz tę subtelną różnicę?


Adashi, MOGA, TAK SAMO JAK KAZDY INNY OBYWATEL WZIAC SLUB. TAK SAMO JAK KAZDY INNY SA OGRANICZENI W WYBORZE MALZONKA. ICH PRAWA NIE ROZNIA SIE W TYM WZGLEDZIE. CZAISZ?

Moze wolami w koncu dotrze.

Adashi - 9 Kwietnia 2008, 14:33

dareko napisał/a
Nie, co to ma do rzeczy?

To Ty wyskoczyłeś z :arrow:
dareko napisał/a
A moze wielomalzenstwom?


dareko napisał/a
No niech bedzie, nie ma znaczenia. Maja rowne prawa, beda miec rowne prawa.

I o to chodzi :bravo

dareko napisał/a
DAREKO CAPS LOCK MODE ON

:mrgreen:
Czaję, tylko że to prawo zostało stworzone z myślą o heteroseksualistach. Nie przewiduje ono związków osób tej samej płci, żeby uwzględnić prawa mniejszości seksualnych należy to prawo zmodyfikować.

hrabek - 9 Kwietnia 2008, 14:38

Adashi napisał/a
Czaję, tylko że to prawo zostało stworzone z myślą o heteroseksualistach. Nie przewiduje ono związków osób tej samej płci, żeby uwzględnić prawa mniejszości seksualnych należy to prawo zmodyfikować.


Co to znaczy "uwzglednic prawa"? Oni przeciez maja dokladnie takie same prawa jak ja. Nie maja wiekszych praw i nie maja mniejszych. Nie rozumiem jakie prawa miano by uwzglednic i dlaczego hurtem nie uwzglednic takze praw innych postulujacych?

Martva - 9 Kwietnia 2008, 14:46

hrabek napisał/a
dlaczego hurtem nie uwzglednic takze praw innych postulujacych?


Znaczy których?

hrabek - 9 Kwietnia 2008, 14:49

Obojetnie, zoofili, piwoszy, rudych, niskich, wysokich, grubych, wymysl cos. Np. dlaczego niscy maja cierpiec z powodu wysoko umieszczonych wlacznikow swiatla? Przeciez to jawna dyskryminacja, powinny byc nizej.
Nie jestem przeciwko zwiazkom homoseksualnym, nie zgadzam sie tylko z retoryka Adashiego.

dareko - 9 Kwietnia 2008, 14:50

Adashi napisał/a
To Ty wyskoczyłeś z dareko napisał/a:
A moze wielomalzenstwom?

No ja. Czasem jak z Toba rozmawiam, to mam wrazenie, ze udajesz ze ie rozumiesz. Rozmwaiamy o przyznawaniu mniejszosciom prawa do zwiazkow partnerskich. Twierdzisz, ze im sie nalezy jak psu buda, ja twierdze, ze wcale nie. Ze nalezy sie tak samo jak chetnym na wielomalzenstwo. Jak kto woli. pan i piec pan, 2 panie i 3 panow, pani i jej harem. Ty mi na to, ze lubisz mormonow. No i? Ponawiam pytanie, co to ma do rzeczy?

Adashi napisał/a
dareko napisał/a:
No niech bedzie, nie ma znaczenia. Maja rowne prawa, beda miec rowne prawa.

I o to chodzi

Ciesze sie, ze sie zgodzilismy, szczegolnie co do tego, ze maja roznw prawa.

Adashi napisał/a
żeby uwzględnić prawa mniejszości seksualnych należy to prawo zmodyfikować.


O jakich prawach mowisz? Bo te oczywiste maja. Sprawdz sobie na wikipedi prawa czlowieka. :mrgreen:
Prawo do zwiazkow partnerskich jest prawem, ktore spoleczenstwo moze nadac, nie musi. To sprawa demokratycznego wyboru. Nie ma mowy o zadnej dyskryminacji, braku rownouprawnienia itd.

Martva - 9 Kwietnia 2008, 14:56

hrabek napisał/a
Obojetnie, zoofili, piwoszy, rudych, niskich, wysokich, grubych, wymysl cos.


Nie zauważyłam żeby bardzo postulowali, poza tym nikt nie broni rudym i niskim (nie jestem ani wysoki, ani piwosz, więc się nie znam) zawierać związków małżeńskich. O zoofilach się nie wypowiadam bo cały czas myślę o parze dorosłych świadomych kochających się ludzi.

hrabek napisał/a
Np. dlaczego niscy maja cierpiec z powodu wysoko umieszczonych wlacznikow swiatla? Przeciez to jawna dyskryminacja, powinny byc nizej.


Dobra, zgadzam się. I jeszcze te takie te do trzymania w autobusach, co chyba trzeba podskoczyć żeby się złapać.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group