To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Gdzie czytamy?

gorat - 10 Grudnia 2006, 22:34

A ruch samochodowy jest zabroniony.
Czytam i włos mi się jeży na głowie. Tron? Wanna?!?

elam - 10 Grudnia 2006, 22:36

no, choc raz gorat, zgadzam sie z toba, ja czytam te ich posty i mam to samo. wanna?? prawdziwe science-fiction.... :)
Tomcich - 10 Grudnia 2006, 22:40

Gdyby nie wanna to prawdopodobnie niewiele bym czytał. :mrgreen: Niech żyje czytanie w wannie! :mrgreen:
elam - 10 Grudnia 2006, 22:42

na koncertach krzyczysz: "wiecej czadu"
i czytajac w wannie, tracisz wzrok... :mrgreen:

Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 10:15

czytanie w wannie należy do naturalnych odruchów człowieka tak jak bicie serca, oddychanie, jedzenie lodów prosto z pojemnika...
hrabek - 11 Grudnia 2006, 10:26

E tam, teraz sie montuje w lazienkach halogeny o takim natezeniu luxow, ze jak probujesz czytac, to od kartek odbija sie swiatlo, ze az cie oczy pieka, a czaszka zaczyna dymic od goraca.

Ja czytam na tronie i w wannie. Biezaca lektura zawsze lezy na pralce w toalecie, stamtad zabieram ja do wanny. Jak lektura sie konczy czuje potrzebe szybszego dokonczenia, wtedy istnieje mozliwosc, ze usiade wieczorem przy biurku i ukoncze przy swietle lampki.

Adashi - 11 Grudnia 2006, 10:51

Coś takiego jak hydroseks to ja jeszcze rozumiem a nawet popieram :twisted: , ale hydrolektura to już perwera :mrgreen:
Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 10:55

nie wiesz co dobre
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2006, 10:59

Oddychanie, jedzenie, seks i lektura to rzeczy naturalne. Robi się to gdzie wypadnie. Ja uprawiam jeszcze odrobinę perwersji - czyli pisanie, tyż w różnych miejscach. Chłe, chłe.
Adashi - 11 Grudnia 2006, 11:00

Fidel-F2, Kruk Siwy i tak was lubię :D

A poważnie, używam prysznica, w wannie rosną kwiaty - palmiarnia istna.

Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 11:03

natura Cię wygryza, uważaj żeby Ci co w kibelku nie wyrosło bo to i czytać nie będziesz mógł i zagrożenie dla zdrowia się pojawi
Adashi - 11 Grudnia 2006, 11:09

Taki nasz los, cywilizacja obali się w gruzy, a my znów będziemy żyć w zgodzie z przyrodą :D
Martva - 11 Grudnia 2006, 11:18

Czytanie w wannie jest dla mnie zjawiskiem niezrozumiałym, ponieważ wanna jako mebel jest mi całkowicie zbędna. Usiłuję namówić rodziców do wymiany wanny na kabinę prysznicową, bo prysznic to jest to - a w wannie mi od razu skóra cierpnie i robi się niefajna, a poza tym jest duszno i nudno.
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2006, 11:21

Martva, w wannie bywa bardzo ciekawie... hihihi. A najlepiej mieć i kabine i wannę. Jednakowoż pod prysznicem książki mi się nadmiernie szybko niszczyły.
Martva - 11 Grudnia 2006, 11:23

Bo czas pod prysznicem spędza się na szorowaniu ostrą gabką, a nie na czytaniu.
Ciekawie? W wannie? Nie. Nie wierzę. A z gumowych kaczuszek juz wyrosłam :P

Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 11:24

u mnie prysznic przegrywa z kretesem, moja pani po dniu ciężkiej pracy lubi się powylegiwać w wannie a ja musze od czasu do czasu tylko przynosić kanapki i herbatę :P

poza tym w wannie można wziąć prysznic a wylegiwanie sie w brodziku prysznicowym niesie ze sobą pewne niedogodności

Martva - 11 Grudnia 2006, 11:27

No prysznic biorę w wannie, bo inaczej się nie da w tej chwili :? Ale wylegiwanie się? Absolutnie wykluczone...
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2006, 11:31

Martva, ale 18 lat skończyłaś? Hm? Nie żebym dyskryminował młodszych, ale akurat mówiłem o różnych rozrywkach. Niekoniecznie samotnych. Ty - książka - i On.

A odrobinę bardziej serio to od czasu do czasu poleżeć w ciepłej wodzie dobrze robi i na skórę i na nerwy...

Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 11:36

..i na stare kości :mrgreen:
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2006, 11:41

Właśnie właśnieFidel-F2, zastanawiam się nad spożywanie obiadów w wannie...w wodzie grawitacja tak niedoskwiera nam starcom...
A może by tak nowy wątek - Wanna w Twoim Życiu?

Martva - 11 Grudnia 2006, 11:41

No skończyłam. Nawet trochę zbyt dawno :(
Ja i książka nie, bo książka może się zamoczyć.
Ja i On też nie, bo niewygodnie, mało miejsca, można się pośliznąć, uderzyć, ograniczona mozliwośc ruchu... No i woda dla mnie osobiście nie jest najlepszym środowiskiem.
Od leżenia w ciepłej wodzie skóra robi mi się przesuszona i spierzchnięta, a ciśnienie spada tak, że jestem na granicy omdlenia. Prysznic jest zdecydowanie lepszy. Mogłabym poeksperymentować z kąpielą w mleku, ale mleko śmierdzi. :roll:
Wniosek jest jeden. Wyewoluowaliśmy od różnych gatunków płazów ;)

Adashi - 11 Grudnia 2006, 11:42

Ale zmoczone pióra są podobno nie zdatne do lotu, Kruku. Chyba, że się jest kaczką, wtedy wszystko spływa jak po kaczce. :mrgreen:
Kruk Siwy - 11 Grudnia 2006, 11:46

Adashi, czasami czuję się kaczką... Ale nie powtarzajcie tego nikomu. Pssst! Wstrętny Układ Czuwa.
Martva, aż się musiałem ugryźć w język. Bo widzisz w mojej wannie miejsca sporo, a możliwości hm.. ruchowe bardzo dobre. Kwestii różnc w ewolucji nie wykluczam.
Pochodni od różnych płazów łączcie się!
(na forum oczywiście).
No idę czytać. Bo w pracy to dodatkowa przyjemność...

Ixolite - 11 Grudnia 2006, 11:53

Wiesz Kruku, zależy jeszcze kto ma jaką wode w kranie. Na przykład u mnie stężenie różnych ciekawych substancji, nie stanowiących zagrożenia dla zdrowia i życia, ale też i nie posiadających cudownych właściwości, jest takie, że ta sama woda znalazłszy się w czajniku, powoduje jego gwałtowne i obfite zarastanie kamieniem, o bliżej niesprecyzowanym składzie chemicznym i to nawet pomimo wcześniejszego przefiltrowania rzeczonej wody. Częste wylegiwanie się w takiej wodzie niestety odpada, choć od czasu do czasu fajnie jest poczytać w wannie :mrgreen:
Fidel-F2 - 11 Grudnia 2006, 11:57

kamień w czajniku to związki wapna głównie, węglowodan wapnia chyba
Rafał - 11 Grudnia 2006, 12:05

Zboczeńcy :shock: Kto to widział czytać w wannie, niewygodnie i szyja boli. Inne wykorzystanie wanny też nie bardzo mnie kręci, lepsza jest już pralka automatyczna, wrzucasz coś ciężkiego i na wirowanie nastawiasz...
Adashi - 11 Grudnia 2006, 12:07

Ixolite, przegotuj ocet, sok z cytryny albo kwasek cytrynowy i po kłopocie. Tzn. po kamieniu. :mrgreen:
Martva - 11 Grudnia 2006, 12:18

Fidel-F2 napisał/a
kamień w czajniku to związki wapna głównie, węglowodan wapnia chyba


Węglan.
Wychodzę na strasznie czepialską ;P

hrabek - 11 Grudnia 2006, 12:18

Rafal: ale trzeba miec stara pralke. Ja mam nowa, 1400 obrotow, a nic w ogole - zadnych wibracji, tak dobrze zrobiona. No chyba, ze jedna nozke bym skrocil, to moze wtedy... ;)
savikol - 11 Grudnia 2006, 12:19

Cytat
kamień w czajniku to związki wapna głównie, węglowodan wapnia chyba


Węglan wapnia. Węglowodany to substancje organiczne, np. cukry. A kąpiele w twardej wodzie są szkodliwe tak samo jak w wodzie morskiej, czyli w ogóle. Możesz się, Ixolite, wylegiwać w wannie bez obaw. No, chyba, że prócz związków wapnia masz w tej wodzie jakieś sole metali ciężkich, albo ziem rzadkich np. taki polon ;-) W takim wypadku radzę przynajmniej tej wody nie pić.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group