Mechaniczna pomarańcza [film] - Hobbit
eta - 23 Listopada 2006, 10:12
Owszem wysłał go na wysuniętą placówkę, ale nie był to rozkaz obicia szarżą ruin miasta.
Jak poszedłem do kina toto nazywało się film "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia"
O tym, że jest to reklama dowiedziałem sie później.
Przeczytaj, na pewno warto
Dunadan - 23 Listopada 2006, 10:57
I tak trzy razy dałeś się nabrać? Poza tym nie przesadzaj z tą reklamą, dobrze wiesz że niemożliwe jest aby w kinach puścić normalnemu śmiertelnikowi ( a nie takiemu Dunedainowi jak np. ja! phi! ) film który trwa 3,5 godziny
eta - 23 Listopada 2006, 11:05
nabrac dałem sie pierwszy raz, na następne części poszedłem dla towarzystwa, po usilnych namowach ze malutką nadzieją że może będzie lepiej. Niestety nadzieja zdechła.
jesli to było niemozliwe, no to trzeba było film podzielic na cztery albo pięć części. Tolkienowi tez wydawca narzucił podział na trzy tomy
kiedyś uwazano, że ludzie w kinach nie wysiedzą dłużej jak 45 minut
Dunadan - 23 Listopada 2006, 11:06
Eta... przesadzasz... Film rządzi się swoimi prawami. Gdyby zrobili tak jak móisz cały film by się rozmył, tak jak serial-tasiemiec którego wątek znają trylko zapaleńcy. A film był skierowany do megaszerokiej publiki... i odniósł całkowity sukces!
eta - 23 Listopada 2006, 11:14
Finansowy
A liczą się tez inne wartości
przy takiej reklamie trudno, żeby poniósł klapę
Nie zaprzeczę, że film miał też zalety
przewspaniałe zdjęcia, muzyka i... to chyba wszystko
Po prostu ten film nie wytrzymuje konkurencji z książką, jeżeli chodzi o przesłanie, a to jest najważniejszą siłą "Władcy pierścieni"
Dunadan - 23 Listopada 2006, 11:17
Ale film to nie książka... czemu porównujesz jedno do drugiego?... w historii kina było nie-wiem-ile ekranizacji książek... kilka było lepszych niż książki lub porównywalnych. Tak się nie da poprostu...
eta - 23 Listopada 2006, 11:30
porównuję książke i jej filmową adaptacje
w końcu bardziej liczy sie trść przekazu niż jego forma
Adanedhel - 23 Listopada 2006, 13:49
Dunadan, wiesz, my chyba też porównywaliśmy książkę z adaptacją. Ale może się mylę, tyle postów już było...
Silmarilliona nie nakręcą - przynajmniej tak od razu. Prędzej będzie ten Hobbit, a jak on odniesie sukces, no, to producenci dopiero zobaczą, co da się zrobić.
Ps. Bitwa Nagłego Płomienia mogłaby nieźle wyglądać, ale była w sumie krótka. Wiesz, fala ognia, a potem dobijanie elfów i ludzi. Ciekawsza byłaby taka jedna, późniejsza. Nie pamiętam już nazwy, ale była większa. No wiesz, ta, co wyszli prawie wszyscy przeciw Morgothowi, łącznie elfami z Gondolinu, i dostali bęcki, a Hurin został uwięziony. Pewnie wiesz, o którą chodzi.
Dunadan - 23 Listopada 2006, 14:46
Noo... potem to były dwie bitwy Alr tobie pewnie chodzi o BItwę Gniewu... spoko, żaden ze mnie tolkienowy kozak, wystarczy użyc wikipedii
Kurde, ja naprawdę muszę poraz klejny przeczytać silma :/
Adanedhel - 23 Listopada 2006, 14:48
Potem to było dużo bitew. Zresztą przedtem też. Ale możliwe, że właśnie o Bitwę Gniewu rozchodzi mi się
Dunadan - 23 Listopada 2006, 14:50
Było 6 Wielkich Bitew w Beleriandzie... naprawdę polecam wikipedię, łądnie podsumowuje Silma.
Comar - 23 Listopada 2006, 15:40
Ha, ha! Również posiłkując się wikipedią stwierdzam, że Adanedhelowi nie chodzi wcale o Bitwę Gniewu (czyli nr 6), ale o Bitwę Nieprzeliczonych Łez (czyli nr 5). W ogóle przez tą całą dyskusję zacząłem dziś buszować po wikipedii, wykopałem z czeluści zapomnienia "Nighfall in Middle-earth" oraz podjąłem decyzję o przeczytaniu w najbliższym czasie Silmarilionu
dzejes - 23 Listopada 2006, 15:46
Jeee... Kręcimy Silamrillion! Następna w kolejce do zekranizowania będzie ksiązka telefoniczna woj. śląskiego!
Natomiast co do Jacksona - odsunięcie go od "Hobbita" raczej nie przyspieszy realizacji filmu. Jackson się sprawdził. Nakręcił "Władcę', który okazał się finansowym sukcesem, już same nazwisko w tej chwili jest coś warte.
Przypasowanie odpowiedniego reżysera będzie co najmniej trudne.
Comar - 23 Listopada 2006, 15:59
Ale jeśli przypasowanie zajmie mniej niż 4 lata to jednak przyspieszy powstanie Hobbita, gdyż sam Jackson stwierdził, że przez mniej więcej tyle czasu nie miałby możliwości zajęcia się Hobbitem.
A co do ekranizacji Silmarilionu to od początku twierdzę, że raczej nie można na nią liczyć. Jeśli rzeczywiście powstanie jakiś prequel to będzie prawdopodobnie owocem wyobraźni scenarzystów a nie Tolkiena. Niekoniecznie musi być to akurat to, co wspomniałem na poprzedniej stronie. Równie dobrze mogą wymyślić jakieś "Kroniki młodego Aragorna" albo "Szalona przygodę Gandalfa i Sarumana"
dzejes - 23 Listopada 2006, 16:09
Wow.
Niespodzianka
hrabek - 23 Listopada 2006, 16:16
No Raimi moglby to swietnie wyrezyserowac. Tylko czy bedzie mial czas? Do maja jest zajety Spidermanem, a pozniej kto wie, czy nie bedzie czwartej czesci. Ale fajnie byloby zobaczyc konfrontacje swiata tolkienowskiego w wersji Jacksona z wersja Raimiego.
Adashi - 23 Listopada 2006, 16:27
Czyli jak nie wiadomo o co chodzi, to... znowu poszło o kasę. Sam w roli reżysera może się sprawdzić, czy on nie miał w końcu zrobić kinówki z Xeną? Dobry byłby też Ridley Scott, gdyby chciał się podjąć. Co do Gandalfa, to może skoro sir Ian zrezygnuje, powróci opcja obsadzenia w tej roli innego sir, tj. Seana Connery'ego.
dzejes - 23 Listopada 2006, 16:35
Count - świetnie wyreżyserować? Widziałeś Spidermana? Przecież to nie jest fuckin' drama!
A on z tego zrobił film o kryzysie wieku dojrzewania.
hrabek - 23 Listopada 2006, 16:53
Eee... dzejes, a czytales Spidermana? Bo wedlug mnie to wlasnie byl, jak to okresliles "fucking drama" i wiecej tam jest zastanawiania sie Parkera nad soba i swoja przyszloscia niz lania badgajow po mordach. Dla mnie druga czesc Spidermana jest lepsza niz pierwsza. I juz nie moge doczekac sie czesci trzeciej.
dzejes - 23 Listopada 2006, 16:55
Czy czytałem? A czy widziałeś orła cień?
Właśnie czytałem i nie uważam, żeby komiks był aż taki. Jasne, że nie jest to Ghost Rider, czy Punisher, ale bez przesady.
hrabek - 23 Listopada 2006, 17:10
No nie wiem, ja Spidermana wlasnie tak odbieralem. Dla mnie ekranizacja byla znakomita, szczegolnie drugiej czesci bo dokladnie oddawala rozterki Parkera. W trzeciej czesci powinno byc tego mniej, bo bohater jest bardziej pewny siebie :)
Comar - 23 Listopada 2006, 17:16
Oj to chyba nie widziałeś trailerów. W 3 części to dopiero będzie miał rozterki...
Wg mnie też Sam Raimi bardzo dobrze oddał ducha komiksu.
A żeby za bardzo nie offtopować to powiem, że moim zdaniem to też naprawdę dobry wybór na reżysera Hobbita. W końcu, podobnie jak Jackson, zaczynał od niskobudżetowych horrorów
Na TheOneRing.net znalazłem jednak taką wypowiedź:Cytat | Saul Zaentz, the owner of Tolkien Enterprises, and ultimate holder of the film rights to The Hobbit and Lord of the Rings was very recently interviewed about the Hobbit and Peter Jackson's involvement.
Q: What is with the long anticipated Hobbit-adaption?
A: It will definitely be shot by Peter Jackson. The question is only when. He wants to shoot another movie first. Next year the Hobbit-rights will fall back to my company. I suppose that Peter will wait because he knows that he will make the best deal with us. And he is fed up with the studios: to get his profit share on the rings trilogy he had to sue New Line. With us in contrast he knows that he will be paid fairly and artistically supported without reservation.
|
Czyżby więc może jednak Jackson?
Dunadan - 23 Listopada 2006, 17:18
O ile NewLine nie zrobią czegoś na chybcika ciekawe jaka jest prawda
gorat - 23 Listopada 2006, 21:36
Się wtrącę - na drugiej stronie wspominacie o BG. Co to?
Comar - 23 Listopada 2006, 21:40
Blind Guardian - taka metalowa kapela mocno inspirująca się Tolkienem.
Dunadan - 23 Listopada 2006, 21:46
NIe tylko metalowa, ale głównie. No i interesują się nie tylko Tolkienem nie jestem jakimś fanem metalu ale BG uważam za jeden z lepszych zespołów ostatnich lat... choć powstali gdzieś pod koniec lat 80' to ich muzyka nabrała ciekawszych barw później... ale to nie ten wątek
Homer - 24 Listopada 2006, 03:13
dzejes napisał/a | Jeee... Kręcimy Silamrillion! Następna w kolejce do zekranizowania będzie ksiązka telefoniczna woj. śląskiego!
|
"Silmarilion" to może nie Ale dzieje Berena i Luthien już jak najbardziej
Homer - 24 Listopada 2006, 03:15
eta napisał/a |
kiedyś uwazano, że ludzie w kinach nie wysiedzą dłużej jak 45 minut |
Kiedyś były nieme czarno-białe filmy
Homer - 24 Listopada 2006, 03:16
Adanedhel napisał/a |
A sceny batalistyczne... No cóż, popatrzcie np. na Królestwo Niebieskie. Tak to powinno się robić.
|
Słucham ? Przecież to gniot kompletny
Adanedhel - 24 Listopada 2006, 13:51
Homer - PUK PUK. Nie piszę o jakości samego filmu - ten jest znacznie gorszy od filmowego "Władcy". Ale sceny batalistyczne to mieli oni o klasę lub dwie lepsze i bardziej realistyczne. Już sama potęga armii porażała, a we "Władcy"... No cóż, setki tysięcy orków pod Minas Tirith wyglądały jak piknik w parku.
|
|
|