Ludzie z tamtej strony świata - Szczepan Twardoch
dagra - 1 Sierpnia 2007, 14:37
Totalnie inaczej to widzę.
W pierwszym - rola symbolu; dla mnie kluczowe słowo: zastępuje, tu zaczyna się ciekawie robić.
Celem literatury jest wszak wywołanie ciągu interpretacyjnego i skojarzeniowego, co jak widać, osiągnięto
Co do drugiego - poniżony? Wolne żarty. Subiektywizm doświadczenia, ot co. Tragizm tego (fatalizm wręcz), że nie miał szans odebrać tego inaczej. Bo był tym, kim był.
Cała o nim opowieść do tego, moim zdaniem, zmierza!
Został pozbawiony wyboru. Tu ładnie widać pozór wolnej woli, pozór wyborów podejmowanych działań - wszystko zadecydowało się za niego przedtem. Bedąc kim był nie miał wyboru reakcji - poczuł się poniżony.
A co z tym zrobił - a to już kolejna bajka.
(Proponuję kontunuację rozmowy później i nie tu.)
István - 3 Sierpnia 2007, 11:26
Dagra & LV: Dziękuję Wam za lekturę i powyższy dialog. Bardzo przyjemnym uczuciem jest świadomość, że pisze się dla Czytelników, którzy nie tylko książkę rozumieją, ale jeszcze chce im się książkę analizować. Bardzo fajnie, naprawdę, dzięki! Mam nadzieję, że będzie okazja pogadać osobiście.
Dabliu: To zależy, jaką literaturę wolisz. Dla mnie obie książki są równie ważne, chociaż pokrywają zupełnie inne obszary moich literackich zainteresowań.
Last Viking - 1 Września 2007, 14:49
Właśnie się dowiedziałem, że "Rondo..." zdobyło Nautilusa
Najszczersze gratulacje
Bardzo się cieszę, że właśnie TO opowiadanie wygrało.
dagra - 1 Września 2007, 14:55
Bardzo się cieszę, że "Rondo...", w mojej opinii opowiadanie minionego roku, nagrodzone zostało Nautilusem.
Wielkie gratulacje!
mawete - 1 Września 2007, 15:05
Gratulacje - szkoda, że Cie nie było.
Agi - 1 Września 2007, 16:20
Gratuluję serdecznie Cieszę się, że nie byłam w mniejszości w wysokiej ocenie "Ronda..."
Słowik - 1 Września 2007, 16:51
Brawo, gratuluję.
Robert MW - 1 Września 2007, 17:24
Gratulacje
István - 2 Września 2007, 10:37
Dziękuję za gratulacje i głosy. Cieszę się, że "Rondo..." tak się podobało i mam nadzieję, że w 2008 roku ukaże się zbiorek, zawierający "Rondo..." i dwa inne opowiadania.
Co do mojej nieobecności na rozdaniu Nautilusów - dziecko mi się narodzić może w każdej chwili, nie mogę zostawić żony samej. Miejcie mnie za wymówionego.
Fidel-F2 - 2 Września 2007, 13:45
to teraz poważnie warto pogratulować
syna, syna życzę
no chyba,że już wiesz
Tequilla - 2 Września 2007, 20:59
Ja też gratuluję
A przy okazji "Bodhisattva" również świetny tekst. Oby tak dalej.
Dabliu - 3 Września 2007, 11:55
za nautka
za potomka w drodze
Nie życzę syna, bo sam mam córę i nie zamieniłbym jej na żadnego chłopaka
Angelus - 3 Września 2007, 12:16
Gratuluje! Rondo... zasłużyło w pełni na takie wyróżnienie!
I wszystkiego dobrego życzę w związku z oczekiwaniem na potomka!
Orbitoski - 3 Września 2007, 12:25
uściski, man.
Aga - 3 Września 2007, 17:47
Ogromne gratulacje! Bardzo się cieszę, że to opowiadanie dostało Nautilusa. Zasłużyło
No i gratulacje z okazji narodzin potomka! Niech się urodzi zdrowe i niech rośnie zdrowe.
István - 3 Września 2007, 18:40
Dzięki. A będzie syn, co wiemy już od bodajże dwóch miesięcy. Franciszek Jan.
Gustaw G.Garuga - 3 Września 2007, 18:42
Gratulacje! Imiona po kimś z rodziny?
Adashi - 3 Września 2007, 23:43
W takim razie: podwójne gratulacje!
Haletha - 4 Września 2007, 10:29
Gratulacje i powodzenia:-))))
dalambert - 11 Września 2007, 10:37
Szanowny,
Przeczytałem "Sternberga" i cóż uczucia mam mieszane, przeczytałem w jeden dzień, więc czytać się daje, nawet bardzo, ale nawet jak na historicafiction materii pomieszanie wielkie. Najpierw zaczynasz w stylu "sługi starego pamiętnik", przechodzisz do narracji bezpośredniej, by w pierwszej osobie podać opowieści paru różnych osób. Co tak naprawdę spowodowało, że rewolta wybuchła akurat w Świętym Cesarstwie Rzymskim nie wiemy poza tym, że " oj zle się działo w Państwie Duńskim", a obraz Wiednia niesłychanie mi filmem 'Amadeusz" trąci. Co do rozwoju historycznej intrygi to cóż, od "Nocy długich noży" po wiedeńsku - dwa jajka w szklance raz- po proto Adolfa na polach Białorusi i Litwy wyrosłego i mającego braciszka idiotidealistę. Można i tak, można i tak.
Wszystkiego najlepszego życzę wznosząc tradycyjny okrzyk
dagra - 12 Września 2007, 22:39
Nawiązując więc, dalambercie, do Amadeusza – w powieści za dużo nut? znaczy, słów?
Wg mnie ta narracja stworzyła duże możliwości przekazu wielu rzeczy. I generalnie ilość nut w sam raz
W ramach zachęcanek wspomnę, że „Obłęd rotmistrza von Egern”, do którego dopiero niedawno sięgnęłam, również sprawił mi przyjemność.
Tak się złożyło, że książki Szczepana towarzyszyły mi w tegorocznych długich wakacyjnych podróżach pociągami, kiedy nic nie rozprasza, a jedyne co ma człowiek do roboty to przewrócenie się z boku na plecy. Można też w okno się zapatrzyć do woli i zamyślić.
A taki czas bez odwracaczy uwagi warto sobie również na tę książkę zarezerwować.
Opowiadanie tytułowe pięknie wprowadziło mnie w klimat. A „Otchłań” zrobiła chyba największe wrażenie, najbardziej poruszyła. Warto na to pozwolić, niech działa na wyobraźnię, niech poruszy jakieś struny nie trącane zbyt często, warto dać się ponieść opowieści. Po prostu.
Lubię czytać jakiegoś pisarza „hurtowo”, nie zdążą zatrzeć się w pamięci szczegóły i dobrze widać nawet drobne obszary zainteresowania autora, pisarskie „obsesje”, a szczególnie kąty, pod jakimi na te obszary spogląda.
Podoba mi się bardzo jeszcze jedna rzecz. W każdej książce jest co najmniej jedna scena, przy czytaniu której najpierw unoszę lekko brew, myślę „aha, teraz jedziemy po emocjach”, a potem następuje jeszcze kilka zdań no i pękam. Dobre. Wciąż więcej w literaturze przymrużonego oka, dystansu, atmosferki cynizmu w opisie emocji, a tutaj – inaczej.
No i scena z młodym mężczyzną, który mówi „wyrzucili mnie”.
I jeszcze ta, w której jest „On przyjdzie”.
Polecam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał.
Kuba - 26 Września 2007, 17:43
Skończyłem "Epifania wikarego Trzaski" i mogę podpisać się pod zdaniem na okładce, które mówi, że jest to wyjątkowa książka.
Wyjątkowa i - jak dla mnie - ważna.
Wywnętrzniłem się na priv, a tu z czystym sumieniem mogę polecić książkę każdemu, kto gdzieś w środku w coś wierzy.
A tym, co nie wierzą - szczególnie
Chompa - 25 Grudnia 2007, 11:21
dagra napisał/a | W ramach zachęcanek wspomnę, że „Obłęd rotmistrza von Egern”, do którego dopiero niedawno sięgnęłam, również sprawił mi przyjemność. [...] Opowiadanie tytułowe pięknie wprowadziło mnie w klimat. A „Otchłań” zrobiła chyba największe wrażenie, najbardziej poruszyła. |
Mam z racji mojego śląskiego pochodzenia nieco inną hierarchię. Właśnie skończyłem "Obłęd..." i najbardziej spodobało mi się jednak opowiadanie "Anna". To taka nostalgiczna podróż we własne dzieciństwo... Sam "Obłęd..." jest również bardzo interesujący. "Otchłań" rozbudowywuje ten temat, ale osobiście czułem się trochę rozczarowany bezpośrednim skopiowaniem i "przekalkowaniem" Rewolucji Francuskiej do Wiednia. Inni czytelnicy nazywają to może szukaniem "smaczków", gdy spostrzegają, że Kleiderpeter to Robespierre a vom Kreuz to "dokładna" kopia Delacroix. Mnie to tak nie rusza. Ale to już absolutnie wszystko, co mam zbiorowi do zarzucenia. Wszystkie teksty tej książki są warte polecenia. Myślę, że dzisiaj, po tym jak Szczepan zdobył swojego pierwszego (a zapewne nie ostatniego) Nautilusa, nikt nie wątpi w jego potencjał twórczy. Dlatego zachęcam do poznania oficjalnego książkowego debiutu tego autora.
Ziuta - 26 Grudnia 2007, 23:13
Byłbym zapomniał, a po fali Adamów tak nie wypada. Wszystkiego najlepszego w dniu imienin!
Orbitoski - 15 Stycznia 2008, 12:33
Uprzejmie donosże że wraz z Jackiem Dukajem i Witem Szostakiem zaczęliśmy prowadizć pogadanki literackie dla onet.pl
Pierwsza dotyczy Szczepana właśnie i jest tutaj
http://czytelnia.onet.pl/...e,artykuly.html
Słowik - 15 Stycznia 2008, 12:46
Podejrzewam, że nie spotykacie się przy kawie i papierosach, żeby porozmawiać?
Możesz powiedzieć jak to technicznie wygląda?
gorat - 15 Stycznia 2008, 12:58
Rańci, 12 stroniczek A opcji druku nie ma
Dabliu - 15 Stycznia 2008, 13:12
Orbitoski napisał/a | Uprzejmie donosże że wraz z Jackiem Dukajem i Witem Szostakiem zaczęliśmy prowadizć pogadanki literackie |
No to w klawym towarzystwie się zbieracie
Orbitoski - 15 Stycznia 2008, 13:14
Towarzystwo rzeczywiście klawe. wymieniamy maile. Z niepojętych dla mnie przyczyn, Jacek nie pali a i Wit nie bardzo.
Dabliu - 15 Stycznia 2008, 13:27
Co to za pisarz, co nie pali...?
Miejmy nadzieję, że obydwaj panowie chociaż piją...
|
|
|