Ludzie z tamtej strony świata - Milena Wójtowicz
Taclem - 15 Listopada 2006, 15:13
Ale kto to wyda?
gorim1 - 15 Listopada 2006, 15:47
milenko ale oni na 100% nie mają twego talentu
a po drugi to się narodziło w twojej głowie i ty to stworzyłaś
mawete - 15 Listopada 2006, 16:49
MilleniumFalcon: śmieszne, zaje...ście śmieszne...
gorat - 15 Listopada 2006, 19:43
O właśnie, może kontynuacja będzie o tym, jak istoty zaczną ściągać same z siebie podatek?
MilleniumFalcon - 16 Listopada 2006, 08:04
No widzicie, jak dobrze Wam idzie . Ja wcale nie jestem w tym procesie twórczym potrzebna, to cichutko sobie pójdę pisać co innego...
hjeniu - 16 Listopada 2006, 09:20
Nie kombinuj, pisz. Jest zapotrzebowanie więc leć z cyklem Teraz o Drugiej Izbie Skarbowej
MilleniumFalcon - 16 Listopada 2006, 10:09
Ekhmmm... jakby to powiedzieć: wena, muz, pomysł, takie tam? Że o chęci nie wspomnę. Zastanowię się, to mogę obiecać, ale NIE planowałam drugego tomu Podatku. Wszystko inne piszę w tomach, nie wystarczy?
mawete - 16 Listopada 2006, 10:15
Nie, nie wystarczy
Godzilla - 16 Listopada 2006, 10:35
A tu się wśród czarowników znalazł kabel i doniósł o potencjalnym interesie do tego normalnego urzędu skarbowego. I go zatrudnili. A MInisterstwo Finansów wydało odpowiednie rozporządzenie. Następuje walka o wpływy między urzędami skarbowymi i przejęcie Ministerstwa Finansów bądź jego całkowite rozpirzenie. Nie ma komu ściągać podatków z normalnych obywateli, stajemy się rajem podatkowym, ściąga do nas kapitał z całego świata, następuje burzliwy rozwój i przeobrażenie w potęgę finansowo-gospodarczą... Emigranci wracają do domu, roboty jest od cholery. Socjalizm kończy się po latach. Kurczę, jak ja bym chciała...
Nivak - 16 Listopada 2006, 10:48
Ja osobiście i tylko w swoim imieniu twierdzę, że kontynuacja Podatku nie jest mi potrzebna do szczęścia Wydaje mi się, że druga część już tak nie chwyci mnie za serduszko jak pierwsza
Godzilla - 16 Listopada 2006, 10:50
Ależ ja nie namawiam Mileny, aby koniecznie pisała kontynuację. To bez sensu, gdyby miała ciągnąć fabułę za uszy. Tak sobie po prostu marzę, co bym zrobiła z tymi finansami i podatkami.
gorim1 - 16 Listopada 2006, 12:22
no coś można by było z tym zrobić
może by wyszło cłkiem zabawne ale nie teraz
jesteśmy nasyceni po podatku dajmy się jej wykazać w pisaniu czegoś innego bo inaczej nic nie napisze i będzie nam głupio
mawete - 16 Listopada 2006, 12:28
Napisze... napisze.... jeszcze chyba chce pomieszkać trochę w Lublinie...
gorim1 - 16 Listopada 2006, 12:38
hmmm mawete czy ty jej grozisz
milenko ja bym się bał tego mawetowego ciach
mawete - 16 Listopada 2006, 12:59
A skąd... Ja tylko informuję o czynnościach zgodnych z prawem, które zostaną podjęte w przypadku niewykonywania poleceń...
MilleniumFalcon - 16 Listopada 2006, 13:30
mawete napisał/a | Napisze... napisze.... jeszcze chyba chce pomieszkać trochę w Lublinie... |
A wiesz, rzecz w tym, że ja w zasadzie niekoniecznie chcę. Ciągnie mnie w inne rejony ;P
PS. Grożenie mi nie jest dobrym pomysłem. Jestem przekorna i jak się zdenerwuję, to lubię robić ludziom na złość.
Nivak - 16 Listopada 2006, 13:34
Postawa autorki wyrażona w PS. bardzo mi się podoba
mawete - 16 Listopada 2006, 13:35
gorim1 - 16 Listopada 2006, 13:39
milena nie daj się
MilleniumFalcon - 16 Listopada 2006, 13:47
Oczywiście, że się nie dam. Komuś mogę dać. Popalić, konkretnie, mogę dać .
Też mi się podoba moja postawa . Zwłaszcza jak mam ją okazję stosować w praktyce...
mawete - 16 Listopada 2006, 13:49
Ty czekaj... ja Cię jutro spotkam...
Rafał - 16 Listopada 2006, 14:32
Kurczę, a ja kilka razy wyciągałem rękę po Podatek, ale za każdym razem ręka mi się cofała, kurczę jak ja nie lubię podatków, awersję taką mam, po kilku kontrolach skarbówki i zusu zeszłem do czarnej strefy i na sam widok napisu PODATEK dostaję gęsiej skórki. Ale jak tak chwalicie, chyba się zmogę
Romek P. - 16 Listopada 2006, 15:11
Lepszy podatek niż domiar
gorim1 - 16 Listopada 2006, 17:08
Rafał, warto pare rzeczy jeszcze na 100% nie jest wykonanych ale warto
MilleniumFalcon - 19 Listopada 2006, 18:51
Poskarżę się. Nivak mnie dopadła. Znienacka i podstępnie na terenie neutralnym, zamiast zrobić to znienacka i podstępnie na terenie konwentu. Niedobra. Stoję sobie spokojnie na peronie, wyglądam osoby po którą wyszłam, a tu z nagła ktoś podchodzi do mnie od tyłu i szepcze złowrogo "dopadnę Cię kiedyś na UMCSie". Najpierw dostałam zawału, a potem - 0o bystrości mego umysłu, który zapamiętujesz groźby pod mym adresem wygłaszane - od razu się zorientowałam kto to. Teraz już wiem, kogo mam omijać z daleka.
Nivak - 20 Listopada 2006, 10:03
Pozwolę sobie zauważyć, że nie powiedziałam "dopadnę Cię kiedyś na UMCSie" tylko "nie udało mi się Ciebie dopaść na UMCSie" Różnica zasadnicza, przynajmniej dla mnie
MilleniumFalcon - 20 Listopada 2006, 10:23
Fakt, moja pamięć jest z dziurami, poza tym byłam na tym dworcu mocno zdekoncentrowana. Nie wiem czy było widać jak podskoczyłam kiedy wydobyłaś z siebie ten złowrogi szpet
Nivak - 20 Listopada 2006, 10:26
Gdyby to był szept, to pewnie nie usłyszałabyś go w hałasie jaki panował na peronie w czasie przyjazdu pociągu Co nie zmienia jednak faktu, że nie wzięłam książki do zautografowania
Anonymous - 20 Listopada 2006, 11:13
Może to był szept sceniczny?
Bardzo podobało mi się spotkanie autorskie, .Dziękuję za nie. Była broń biała, Andrzej Pilipiuk ze swoim scyzorykiem i ta druga koleżanka ze sztyletem( kto to był?), były pytania i odpowiedzi autorki. THX."Podatek "wciąż czeka na przeczytanie. Stoi na półce razem z innymi nieprzeczytanymi.
gorim1 - 20 Listopada 2006, 11:41
ta z bronią biało to była achikara dzień wcześniej ganiała w stroju jedi
|
|
|