Konwenty dawno minione - Seminarium Literackie SKFu 2006
Sasori - 19 Czerwca 2006, 11:48
Sam siebie.
A tak w ogóle to zabawne były te "niewinne" spacery Roberta w pobliżu imprezy.
Henryk Tur - 19 Czerwca 2006, 11:50
Jakby się czaił, żeby niespodziewaie doskoczyć do uczestników i dać któremu po gębie
RD - 19 Czerwca 2006, 11:54
Cytat | oni chyba nie mają już siły przebicia. Kto słucha bandy samonakręcających się zgredów? Zwróć uwagę, że ja osobiście (a nie jestem już tylko odbiorcą fantastyki, widziałem to środowisko od wewnątrz i z paroma osobami rozmawiałem) nie wiem nawet, o kim jest mowa. Tym bardziej czytelnicy. Krzywdy już Ci chyba nikt nie zrobi. |
Piotrze! Nie doceniasz determinacji niektórych ludzi. O próbach niszczenia wizerunku NURSa sam mogę coś powiedzieć, bo parę rzeczy widziałem, parę słyszałem, a parę się na mnie osobiście odbiło, jako na osobniku postrzeganym przez co poniektórych jako "człowiek Szmidta" (Robert miał niewąską radochę, gdym mu powiedział, że zdaniem ładnych paru osób jestem jego kapciowym).
Środowisko jest okropne, a część tak zwanego Fandomu patrzy tylko, gdzie by tu kogo przyszpilić. Jest to tym bardziej obrzydliwe, że atakują bardzo często autorów, których nawet nie znają. Dla zasady.
NURS - 19 Czerwca 2006, 12:20
Cytat | A tak w ogóle to zabawne były te niewinne spacery Roberta w pobliżu imprezy. |
Sasori, oni stali u mnie pod bramą (konwent był drzwi obok), nie było siły nie przechodzić obok, a nie bedę rezygnował ze spacerku, tylko dlatego, że ktoś stoi w przejściu i mnie nie lubi
Sasori - 19 Czerwca 2006, 12:24
Wiem, wiem :D Tym zabawniejsze.
NURS - 19 Czerwca 2006, 12:32
Zabawne jest to, że ktoś robi konwent pod moim domem i ostentacyjnie mnie nie zauważa, kiedy przechodzę
dodam jednak, że dotyczy to tylko kilku osób, reszta reagowała, jak ludzie.
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 12:44
NURS:
Cytat | Zabawne jest to, że ktoś robi konwent pod moim domem i ostentacyjnie mnie nie zauważa, kiedy przechodzę
dodam jednak, że dotyczy to tylko kilku osób, reszta reagowała, jak ludzie. |
Ale to dla tych kilku osób jest typowe przecież wiesz, że tak samo jest z występowaniem Pawlaka na Śląsku na imprezy tego klubu (kilka rocznie) zapraszani są ludzie z Księżyca, a ja się raz załapałem, bo na jakimś panelu Jacek Dukaj chciał mnie mieć w gronie dyskutantów i wskazał palcem
O większości z tych imprez dowiaduję się, gdy ktoś znajomy mnie zapyta: - A ty czemu nie byłeś?
NURS - 19 Czerwca 2006, 12:56
Może to, jak z tym Vonnegutem, którego nie wpuścili na sympozjum o jego twórczości, bo nie miał aparatu pojęciowego przystającego do poziomu dyskusji?
Ale nie łam się, sprzedajesz kilka razy więcej książek, niż ci, których się zaprasza. Znaczy, do niczego ci to nie jest potrzebne, prócz tego, że - co widziałem - ludzie z SKFu chcą po ludzku z tobą pogadać, bo jesteś ich człowiek.
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 13:36
Nic dodać, nic ująć
Po odkryciu tej prostej prawdy poczułem się bardziej wolny
Pako - 19 Czerwca 2006, 13:46
Khem... momentami boję się, że to ja jestem taki doszczętnie aniwny.
Wiedziałem, że ludzie to ludzie i wiele może się stać złęgo... ale zawsze przedstawiałem udizom czytelników fantastyki jako zgranych, gdzi enie robi się sobie wielkich świństw, gdzie każdy jest każdemu przyjacielem, albo co najwyżej neutralnym. Gdzie nie ma słowa "pan", gdzie jest tylko Romek, Robert, Piotrek, Heniek czy Anka.
I cholera... czuję się jak kompletnie naiwne dziecko, które świata nie zna. Bo to jest normalnie wredne do potęgi.... I wiecie co? chrzanić fandom. Jestem czytelnik i człowiek. Już nie chcę mieć (a kiedyś chciałem) nic wspólnego z fandomem, nawet jeśliby się zmienił. Tak jest bezpieczniej chyba.
Smutne to jest i tyle...
Orbitoski - 19 Czerwca 2006, 14:48
Przede wszystkim publicznie dziękuje NURSowi i Romkowi za miłe spotkanie, naczytaliśmy się jak nie wiem i rano czułem taki głód lektury, że popędziłem do najbliższej biblioteki przy gliwickim ryneczku.
A sprawa odbioru mnie, Roberta i Romka to zupełnie nie jestem zaskoczony tym co sie wydarzyło. Żałuję jedynie, że jestem niewidzialny tylko w pewnych kręgach, inaczej mógłbym wynosić diengi z banków i podglądać celebrites. A tak po prostu, to trzeba przywyknąć i cieszyć się z tego, co się robi
NURS - 19 Czerwca 2006, 15:14
Nie za ma co, ktoś cię musiał sierotko, przygarnąć, a na wieży miejsca mnóstwo.
Henryk Tur - 19 Czerwca 2006, 16:38
Pako napisał/a | I wiecie co? chrzanić fandom. Jestem czytelnik i człowiek. |
NURS napisał/a | a na wieży miejsca mnóstwo. |
Nie chcę być złośliwy, ale na wieżach to chyba zamykano dziewice
kruczywiatr - 19 Czerwca 2006, 16:38
Henryk Tur
No chyba członków, ale jeden drugiemu nierówny
Romek:
Cytat | Ale to dla tych kilku osób jest typowe przecież wiesz, że tak samo jest z występowaniem Pawlaka na Śląsku na imprezy tego klubu (kilka rocznie) zapraszani są ludzie z Księżyca, a ja się raz załapałem, bo na jakimś panelu Jacek Dukaj chciał mnie mieć w gronie dyskutantów i wskazał palcem
O większości z tych imprez dowiaduję się, gdy ktoś znajomy mnie zapyta: - A ty czemu nie byłeś? |
Przykre to. Ale jakbyś miał doznać indoktrynacji i epatować swoją fantastyczną boskością, to lepiej nie chodź na te imprezy.
Henryk Tur - 19 Czerwca 2006, 16:43
To prawda. Życiowa.
NURS - 19 Czerwca 2006, 16:48
Henryk Tur
Cytat | Nie chcę być złośliwy, ale na wieżach to chyba zamykano dziewice |
Na moje oko, to raczej w wieżach
Pako - 19 Czerwca 2006, 16:53
A na wieży to pewnie smok głodny przesiaduje
Henryk Tur - 19 Czerwca 2006, 16:55
NURS napisał/a | Na moje oko, to raczej w wieżach |
Mój błąd.
Choć jak na górze był taras, to taka mogła sobie posiedzieć na słoneczku.
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 16:56
Pako:
Cytat | A na wieży to pewnie smok głodny przesiaduje |
Nawet to opisałem kiedyś
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 16:59
kruczywiatr:
Cytat | Przykre to. Ale jakbyś miał doznać indoktrynacji i epatować swoją fantastyczną boskością, to lepiej nie chodź na te imprezy. |
Dokładnie tak myślę. I może dlatego dotąd mi palma nie odbiła
Pako - 19 Czerwca 2006, 17:00
A nei wiem, nie weim, nie czytałem. Ale genialne umysły myślą podobnie
Wiedźma - 19 Czerwca 2006, 17:14
Teraz wniosek ulega zmianie: to może dobrze, że nie wpuszczają na te imprezy pisarzy itp., nie odbije im dzięki temu palma, jest więc szansa na lepszą literaturę
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 17:17
Niektórych wpuszczają, a nawet zapraszają
Pako - 19 Czerwca 2006, 17:31
A tam..ciebie nie zapraszają i cżłowiek jesteś. Podobnie orbit i NURS Cztyli źle nie jest
A wielu więcej nie znam
NURS - 19 Czerwca 2006, 17:33
Nie można dzielić ludzi na zaproszonych i nie, bo to w końcu zapraszający są fiutkami, a nie zaproszeni. Pisarz chce sie spotkać z czytelnikami, więc korzysta z okazji.
Pako - 19 Czerwca 2006, 17:35
No.. i się spotkacie Polcon czeka
NURS - 19 Czerwca 2006, 17:38
Przecież jestem Hollow Manem
Nie będę widziany. ale powiem ci, fajnie prezesi podskakują, jak tak powiesz cześć znienacka
Romek P. - 19 Czerwca 2006, 17:40
Nie trzeba nawet konwentów, jak się ludzie chcą spotkać, to jest krótka dyskusja, gdzie i kiedy
MrMorgenstern - 19 Czerwca 2006, 17:45
NURS:Cytat | Przecież to cały czas trwa
Gdybym za każdym razem, jak mnie życzliwi plajtują, dostał złotówkę, to bym sobie merca kupił |
NURS, to Twoja wartość musi być fortknoxowa (bo po ilości wrogów się ją mierzy)
Wiedźma - 19 Czerwca 2006, 17:49
Cytat | Nie można dzielić ludzi na zaproszonych i nie, bo to w końcu zapraszający są fiutkami, a nie zaproszeni. Pisarz chce sie spotkać z czytelnikami, więc korzysta z okazji. |
Tylko jeśli tak to zapraszanie wygląda, jak opisujesz, to fiutkami stają się i Ci zaproszeni, że sie dają wciagac w takie gierki
|
|
|