Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
Kruk Siwy - 8 Czerwca 2006, 14:17
Haa! Optymista! Czytelnik to taka dociekliwa paskuda, że rany boskie. Wszystko Ci znajdzie! Co prawda jak mu się tekst spodoba to i wiele wybaczy. No, to kolejna odsłona cermonii jutro. Cześć i czołem!
kruczywiatr - 8 Czerwca 2006, 20:42
Smok kontra Kruk Siwy Kruk Czarny się przygląda, zabawa go intryguje
mawete - 9 Czerwca 2006, 07:16
A może by tak CIACH!?
Kruk Siwy - 9 Czerwca 2006, 07:33
Ej nie mawete - co mi się tu będą rozkładać. Ciekawość to jeszcze nic zdrożnego, byleby nie przeszkadzał. Wtedy rozumiesz... Kolega kruczywiatr nie zrozumiał idei - nie ma żadnego sporu. Odbywa się seppuku, czyli prace warsztatowe na tekście przed zgromadzoną gawiedzią.
Wrócę tu niedługo - jak mi ta up... praca pozwoli.
mawete - 9 Czerwca 2006, 07:35
Kupię piranie... a zwierzątka trzeba karmić
Kruk Siwy - 9 Czerwca 2006, 07:41
Hm, to by rozwsiązało pewne problemy. Kupuj!
Haletha - 9 Czerwca 2006, 14:00
Kruczywiatr:Cytat | Smok kontra Kruk Siwy 8) Kruk Czarny się przygląda, zabawa go intryguje 8) |
Kruk miał w pysku ser ogromny. Smok niby skromny... ;P
Kruk Siwy - 9 Czerwca 2006, 14:07
mawete, ciach! Haletha mi tu rezonuje.
Sorry ciąg dalszy ceremonii - ze względów techniczynch - w terminie późniejszym.
mawete - 10 Czerwca 2006, 17:11
CIACH!!! I po problemie... "Lubie te robote..."
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 08:31
Tym razem zupełnie serio. W jednym z wątków ludziska narzekali, że nie mają się do kogo zwrócić z prośbą o ocenę swoich tekstów. Wręcz mowa była że "starsi" ich szykanują, niszczą będąc w strachu o "koryto".
W sobotę byłem na zebraniu warsztatowym Klubu Tfurców przebiwszy się bohatersko przez kordony policji strzegącej Parady Równości. Obrabialiśmy tekst Michała Studniarka. Okazało się, że nawet autorowi z publikacją książkową, dawno po debiucie to się może przydać...
Ale do rzeczy. Grupa inicjatywna Warsztatów ogłasza nowy nabór chętnych do katowania swoich i cudzych tekstów na żywo. Żadne tam internetowe klikanie! Oko w oko wąs w wąs biust w biust hehe. Oczywiście ogranicza to nieco, bo na warsztaty trzeba się niestety stawić w Warszawie. Ale skoro niegdyś Kres mógł dojeżdżać z Łodzi a Mirka Sędzikowska z Chełmży, bo bardzo chcieli pisać...
Nadchodzi sezon wakacyjny, więc pełną parą ruszymy na jesieni, ale już teraz dobrze by było zgłaszać się do koordynatora pod adres: godric@sf-f.pl
Odwagi i do spotkania na warsztatach.
Być może powinienem to zamieścić w ogłoszeniach, ale na forum SF ja odpowiadam za warsztaty tedy pozwoliłem sobie umieścić zawiadomienie w swoim wątku.
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:21
A jak ktoś napisze kiepski tekst to.... CIACH? To może i ja przyjadę z mojego zadupia...
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 09:35
Twa gotowość do pracy cieszy moje serce. Tylko widzisz... taki przewalcowany młody autor ma karę dodatkową - musi tekst poprawić ( o ile tekst tego wymaga) i ponownie przedstawić. Po CIACH! nie byłby do tego zdolen. Ale wpasć możesz, spotkania są otwarte.
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:37
To ja poczekam aż poprawi, a potem... CIACH! (profilaktycznie )
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:40
Kruk Siwy: KTL tam będzie? Bo może gratis bym przyjechał...
Romek P. - 12 Czerwca 2006, 09:41
No to jestem już po lekturze całej książki i zamierzam zdać relację.
Pierwsze, co sie nasuwa: za mało grabarza w grabarzu! Ktoś mi podmienił strony i ostatnia 1/3 to jakieś inne teksty! Ja się tak nie bawię
Inaczej mówiąc, byłem mocno zaskoczony, że cała książka nie jest poświęcona Monckowi. I przynajmniej efekt wystąpił taki, że o ile Eli... Moncka polubiłem od pierwszego wbicia szpadla, to tamte teksty nie wzbudziły we mnie jakiejś żywszej reakcji. Zastanawiałem się - i chyba wiem, dlaczego. To mój gust - ująłeś mnie poczuciem humoru w przygodach Moncka, natomiast pisane bardziej serio opowiadania o Wilkach i reszcie wydały mi sie dosyć tradycyjną fantasy, za którą niespecjalnie przepadam. De gustibus... bo warsztatowo są OK.
Wracając do grabarskich spraw. Najpierw... dwie uwagi redaktorskie. Masz gdzieś określenie "maszyna piekielna". Hm, a gdzie jest Niebo i Piekło? Bóg? Chrześcijaństwo? Wiem, że sie czepiam, wiem że język trudny, ale skoro podkreślasz odrębną mitologię, mnie to zgrzytnęło.
Druga rzecz... na stronie, nomen omen, 222 masz "okrywająceGO GO GObelinu". Wiesz, co chcę powiedzieć, nieprawdaż? Podwójnej aliteracji (czy jak się to zwie) czasem nie da się uniknąć, ale takiej to ja jeszcze nie widziałem w druku
Ale w sumie bardzo mi sę te teksty o Moncku podobają. Naprawdę, kawał solidnej roboty - niekoniecznie nawet finezyjnej literacko, ale świetna postać, a humor - paluszki lizać.
Żeby jednak nie było tak słodko, Tomku, zgłoszę poważne zastrzeżenie. Nienajlepiej skonstruowałeś tę ksiażkę, moim zdaniem. Bo masz 245 stron druku Moncka, i wyraźnie widać, że objętość dorabiasz tekstami z tego samego świata, ale w całkiem innych klimatach. Lepiej było chyba dopisać jeszcze jedno opowiadanie z Monckiem.
Druga sprawa: nie bardzo rozumiem (poza objętościowym) powód umieszczenia fragmentu powieści. Od biedy może uchodzić ten tekst za odrębne opowiadanie - po co sygnalizujesz, że to fragment powieści? W dodatku, od tego opowiadania bierze się tytuł całej książki - i tego to już w ogóle nie rozumiem. Bo jeżeli zapowiadasz fragmentem powieść pt. "Wyjątkowo wredna ceremonia", równocześnie opatrując nim zbiór opowiadań, to JAK będzie się nazywać sama powieść? Mam to za błąd.
No i tyle. Trochę się czepiam, niemniej powtórzę: bardzo ciekawa książka. Będę Twoim wiernym czytelnikiem, spodziewaj się raz w miesiącu monitu "Czy spełniłeś już swój obywatelski obowiązek i skończyłeś powieść o grabarzu?"
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 09:47
Gruzinie chwyć za miecz! A nie to nie ta bajka. Abbadonna zdejmiej okulary... nie do licha to też nie to.
A! mawete polej piwa i zetnij mi nieszczęśnika natentychmiast!! Po poprawieniu autor przecież do niczego konieczyn nie jest - a nawet publikacja i nakłady wzbudza sensację i pomnożą zyski (wydawcy).
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:51
CIACH!!!
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:51
No mrugaj..... mrugaj kochaniutki...
Romek P. - 12 Czerwca 2006, 09:52
Auuuuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaa! To naprawdę bolało
mawete - 12 Czerwca 2006, 09:58
e tam... nie miało prawa
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 10:15
Biję się w piersi. Rzeczywiście mało grabarza w grabarzu. To pomysł wydawcy. Ale chyba nie do końca chybiony. Opowiadania te (bez Monckowe) dają nam trochę więcej wiadomości o świecie Ocalonej Krainy. A co do gustów - widziałem w sieci i takie opinie, że Monck powinien zostać pogrzebany i zutylizowany natomiast pozostałe teksty - mnam!
Objętość rzeczywiście dorabiam, ale teksty dodatkowe chyba rzeczywiście nie są złe. A fragment powieści - konkretnie prolog wolałem oznaczyć, że nie jest fabularną całością, bo czytelnik mógłby pomyśleć, że wątków nie umiem pozamykać. Poza tym zauważ jak zręcznie przemyciłem informację o rodzącej się powieści... hihi
Co do "maszyny piekielnej" piekła istnieją w moim świecie, choć raczej nie są to przybytki chrześcijańskie. Niebo też - panuje tam przecież Słoneczna Etina. Bogowie u mnie istnieją - tyle, że ludzie ich się wyrzekli...
A w ogóle to jest to świat postkatastroficzny. Nasze póżne średniowiecze spotka zagłada totalna. Resztki ludzkości ewakuują się do Ocalonej Krainy. Następuje regres a potem bardzo powolny wzrost cywilizacji - ale z pamięcią (szczątkową) tego co było niegdyś. Stąd anachronizmy. Przybliżę to w powieści. Zresztą chętnych zapraszam do lektury Sen o Złotym Cesarstwie. Tam jest to lepiej wyłożone. Aczkolwiek uprzedzam - powieść jest mocno ponura i nijak ma się nastrojowo do grabarza.
I ostatnia rzecz - tytuł. Jeszcze na miesiąc przed publikacją książka nazywała się "Parszywa Okoliczność" to jest do sprawdzenia. Redakcja jednak uznała, że to im nie klapuje. Że "Parszywa" rozumiesz. I sami sobie wybrali. Tytuł jako taki nie zły. A powieść... jeszcze nie mam dla niej tytułu. Natomiast wiem, że poszczególe rozdziały będą miał swoje tytuły:
Prolog Wyjątkowo Wredna Ceremonia
Rozdział 1 Takie dobre dziecko
Rozdział 2 Grabarze wszystkich krain...
Rozdział 3 Puste Niebo
Rozdział 4 Castilli Menendes przepis na zupę.
Rozdział 5.... itd itp.
No.
A teraz Go Go Go
mawete mrygam lewym okiem koniec ceremonii!
Romek P. - 12 Czerwca 2006, 12:00
Mawete, zaczekaj!
Tomek zrobił sobie i nam tak smaczną reklamę, że zanim go zetniesz, niech dokończy tę powieść
mawete - 12 Czerwca 2006, 12:35
Kruk Siwy: CIACH! zgodnie z umową...
Romek: CIACH! za Mawete
NURS - 12 Czerwca 2006, 12:45
mawete, jak mi będziesz ścinał autorów, to zadzwonie do Żorżiego dżuniora, i powiem, że w Lublinie się Al Kaida zalęgła. Będziesz uwielbiał zapach napalmu, albo białego fosforu o świcie.
mawete - 12 Czerwca 2006, 12:48
hehehe... NURS: dzwoń
//edit: będzie CIACH!
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 12:56
No i tak prosze Państwa. Przedstawiliśmy wam dramę ucieszną: Seppuku alibo warsztaty ałtorskie na żywym choć grabarskim ciele przedstawione. Brawa należą się wykonawcom: Romkowi P. jako Złemu Duchowi (naprawdę wielkie brawa dla Romka proszę bo mu się chciało pochylić nad tekstem) mawete jako kaishaku wielce przekonwyujący był i solenny w robocie. Odtwórcom epizodów: Pako i Halecie (podnieście się moi drodzy - to naprawdę jeno sztuka była).
A tak trochę bardziej serio - to lekcja pokory była i dobrych obyczajów. Tak się rozmawia o tekstach i obrażać się na krytykę - to głupota. Mógłbym i ja dorwać się do tekstu Romka, ale niestety zbyt leniwy jestem. Uczynię to niechybnie "na żywca" przy jakimś piwie.
Ale... gdyby ktoś chciał się nademną nadmiernie znęcać to niech zapamięta - w cieniu za mną czai się mawete, boć przecież posady nie porzucił.
Nieprawdaż, mawete?
mawete - 12 Czerwca 2006, 13:02
CIACH?
//edit a może Przewodas będzie?
Kruk Siwy - 12 Czerwca 2006, 13:18
mawete, widzę, że obaj go bardzo lubimy... Taniec z szablami? Jak sądzisz? KTL dwie lub cztery szable i my dwaj. Hmm. Rozmarzyłem się. Z drugiej strony człek ten osobiście nic mi nie zrobił... Ale zaraz - ustwicznie obraża i postponuje moich przyjaciół.To chyba wystarczy, żeby... CIACH CIACH CIACH! Bigosować!
Romek P. - 12 Czerwca 2006, 14:04
Kruk Siwy:
Cytat | A tak trochę bardziej serio - to lekcja pokory była i dobrych obyczajów. Tak się rozmawia o tekstach i obrażać się na krytykę - to głupota.
|
Zgadzam się. Akurat zdarzyło się, że obrabialismy tekst Tomka, ale jeżeli ktoś będzie tak samo obrabiał mój - nie widzę problemów. Nie każda dyskusja musi tchnąć jadem, no nie? A taki jeden autor z drugim potrafią wyciągnąć wnioski i lepiej potem pisać, ku uciesze wszystkich chyba że nadejdzie CIACH i przetnie nić dobrze się zapowiadającej fabuły
Cytat | Mógłbym i ja dorwać się do tekstu Romka, ale niestety zbyt leniwy jestem. Uczynię to niechybnie na żywca przy jakimś piwie. |
Zawsze do usług wybierz się na Polcon. koniecznie a i w moim wątku możesz pobrykać, jakby co
mawete - 12 Czerwca 2006, 14:23
Kruk Siwy: mi też osobiście nic nie zrobił, ale jakoś "japacyka" nie lubię... ciekawe dlaczego
|
|
|