Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 7 SFFH
Indy - 12 Czerwca 2006, 10:10
Powiem to żeby NURS się nie męczył.
Nie rób offtopa
Pako - 12 Czerwca 2006, 16:16
Hmm.. przeczytałem publicystykę w numerze 07, bo se go kupiłem
I tak po kolei jedziemy może.
Cebula - tekst mimo, że pokomplikowany (Cebulowaty) spodobał mi się, z przyjemnością przeczytałem, chociaż po części przyjemność wynikała z faktu, że był to pierwszy tekst przeczytany przeze mnie w tym numerze. Wysoki poziom i przyjemność nie sprawiły jednak, że poleci tutaj punkt. Ale i tak był o włos.
Urbi&Orbi - tekst taki popularno naukowy. Nie żadne cieżkie tematy jak u Cebuli, po prostu coś o fantastyce, co sie czyta z nielichą przyjemnością. I o to chodzi właśnie. Nie wierzę jako tako w duchy w takiej postaci jak przedstawione, do UrbalLegends podchodzę z wielką rezerwą... ale czytało mi się naprawdę przyjemnie, bo takie tematy uwielbiam.
Punkt innymi słowy.
Romek Pawlak - Wszyscy narzekają, że tekst krótki. A dla mnie tekst w sam raz. Ot, takie poruszenie jakiegoś kamyka. U jednych wywoła lawinę, u innych nie. U mnie lawiny nie ma, ale jakieś poruszenie było, pomyślało się o tym i o owym. I o to chyba w bgruncie rzeczy chodziło. Przyjemny kawał publicystycznej rozrywki.
Dzięki wszystkim. Czytało się przyjemnie
NURS - 12 Czerwca 2006, 16:22
Dzięki Pako, teraz do opowiadań!
Wiedźma - 12 Czerwca 2006, 18:52
Cytat | Romek Pawlak - Wszyscy narzekają, że tekst krótki. A dla mnie tekst w sam raz. Ot, takie poruszenie jakiegoś kamyka. U jednych wywoła lawinę, u innych nie. U mnie lawiny nie ma, ale jakieś poruszenie było, pomyślało się o tym i o owym. I o to chyba w bgruncie rzeczy chodziło. Przyjemny kawał publicystycznej rozrywki. |
No bo Pako, felieton to raczej krótka forma wypowiedzi, w przeciwieństwie do artykułu czy innych tekstów I również w przeciwieństwie do artykułu nie musi dogłębnie wyjasniać problemu, ma go sygnalizować, właśnie w sposób ironiczny, jak to robi Romek
Przyznaję mu więc punkt za czystość formy miedzy innymi
Pako - 12 Czerwca 2006, 19:56
Dlatego ja nic nie zarzucam. Ja to cenię. To inni psioczą, ze za krótkie A dla mnie w sam raz jest
Emilia - 13 Czerwca 2006, 08:17
Publicystyka ciekawa, a szczególnie:
Adam Cebula „Być inteligentnym astronomem…”
O czym można opowiadać? Najlepiej o Ogólnej teorii Wszystkiego, Wszystkiego budowie całego wszechświata, obrotach sfer niebieskich, bo sprawami przyziemnymi ludzi zanudzić można. Jednym z największych nieszczęść, ba, największym jest głupota, ze wszystkimi jej przejawami, od bałwochwalczej wiary w idee, po pozbawioną krytycyzmu ufność we własny rozum, której skutkiem jest marnowanie i czasu, i sprzętu. W powszechnej świadomości niewiele wiadomo o tym, jak zmienił się pogląd na budowę wszechświata po powszechnej akceptacji systemu heliocentrycznego.
Ł. Orbitowski, J. Urbaniuk „Jakie Urban takie Legend”
Polacy mieszkający w Stanach – podobnie jak inne grupy emigrantów – zaabsorbowali lokalny folklor w sposób twórczy, nasycając go kulturą własnej ojczyzny. Zjawa polonijna staje się mieszaniną ducha amerykańskiego z jej polskim odpowiednikiem. Duchy polonijne to najczęściej mutacja klasycznych legend miejskich. Urban legends zawsze wiążą się z pewnym wzmocnieniem. Wydarzenia jak najbardziej realne zostają podniesione do kwadratu albo i więcej. Rozdyma je potęga plotki.
Romuald Pawlak „Przeszłość bez przyszłości”
Jaki jest więc los kolonistów i ewentualnych kolonizowanych? Nie sztuka pięknie umrzeć, sztuka przeżyć w ciężkich warunkach. Społeczności, zarówno kolonizowana jak i kolonizująca, zwykle przegrywały, jeżeli nie potrafiły wykorzystać do budowy swego nowego państwa najlepszych cech i wiedzy obu kultur. Lektura potwierdziła mi to. Są dwie możliwości, dwie postawy.
Swój głos oczywiście oddaję na najlepszy tekst.
NURS - 13 Czerwca 2006, 10:16
Dzięki Emilio, kto jeszcze przeczytał felietony? Jeszcze tylko 2 dni zostały...
Sasori - 14 Czerwca 2006, 08:17
Ja czytałem, ale jak zwykle mi się nie podobało. Takie tam pitu-pitu. Przekopuję za to staaare numery 'NF' mojego szwagra i tam to dopiero fajna publicystyka jest - alternatywna ewolucja, jechanka po polskiej fantasy by Sapek, Polski fandom okiem Kandella itd.
Urbi&Orbi nieciekawie, Romuald na siłę, Cebuli nie rozumiem.
Rafał - 14 Czerwca 2006, 09:02
Coż, chyba pora i na mnie
Urbi i Orbi - co dobrego można powiedzieć, piszą na pewno sprawnie i ciekawie. Każdy z felietonów(?) poprzedzają ciężką pracą u "źródeł" i to widać. Ale jest chyba problem zmęczenia materiału w kwestii szukania tematów publicystyki. Wiadomo, nie każdy temat każdemu podpasuje, ale są tematy ciekaw i ciekawsze. Ten, choć opisany wspaniale i nieźle dokumentowany odbieram jako trochę wysilony. Puszczanie oka do czytelnika - np. z odgłosami wózka inwalidzkiego, jakieś takie mało subtelne, zresztą, bo ja wiem, mało kontrowersyjne i nie wiele wnoszące. Jak to mówi mawete: CIACH
Cebula - fajnie. I już. Ale bez rewelacji. Baron przyzwyczaił mnie do stałego wysokiego poziomu swojej porcji publicystyki i tutaj zaskoczenia nie było. Jestem żądnym wrażeń czytelnikiem, a tutaj trochę tych wrażeń zabrakło. Ale może i nie taka jest rola tego działu. Może trochę się nudzę? CIACH
Romek - niby banał, ale wart odświeżenia. Ma facet talent do opisywania prostych zjawisk w ciekawy sposób i skłania do poświęcenia chwili nad zastanowieniem się nad nimi. Może też temat nie jest fest wciągający, ale skoro trzeba przyładować punktem to ładuję nim po Romku. PUNKT
Tomcich - 15 Czerwca 2006, 14:51
Postanowiłem i ja dorzucić swoje trzy grosze (a raczej jeden punkt) do tego tematu.
Cebula - jak zwykle spora porcja wiedzy podana w dość przystępny sposób,
Urbi et Orbi - jakoś temat Urban legend mnie nie porywa (nie jestem fanem Candymana )
Pawlak - no nie przekonuje mnie ten felieton, inaczej jednak patrze na sprawy asymilacji aborygenów i indian w środowiska krajów w których żyją.
Ergo - oddaję głos na Cebulę.
elam - 15 Czerwca 2006, 19:16
ja tez glosuje na Cebule. to moje ulubione warzywo
NURS - 15 Czerwca 2006, 21:01
Dzięki, dzięki, to już prawie czwarta dziesiątka. Ktoś czyta felietony!
elam - 16 Czerwca 2006, 10:44
a czyta, czyta... nawet ja cos czasem zrozumie
Pako - 16 Czerwca 2006, 13:20
Co zrozumiałęm, to moje, ale czytać je lubię
elam - 16 Czerwca 2006, 13:43
byleby nie za duzo tej publicystyki, a dobrej za to.
ja czytuje SF dla opowiadan. tak conajmniej 6 powinno byc w kazdym numerze, takich porzadnych - nie szortow. a publicystyki 2, 3... to dobre proporcje.
Pako - 16 Czerwca 2006, 13:52
Dla mnie idelaną sytuacją jest taka ilosć publicystyki, jak jest na przykład w nr 07. Ani za dużo, ani za mało. W sam raz.
Henryk Tur - 16 Czerwca 2006, 21:09
Mi jakoś publicystyka w SFFH nie leży... Doprawdy nie wiem czemu - może przygnieciona opowiadaniami ? Lubię U&O, bo to jakby mały tekścik ekstra, Cebula - wiadomo hard science, a z Romkiem... różnie bywa
mad - 18 Czerwca 2006, 23:37
Zagłosowałem na Cebulę, ale właściwie wszystkie teksty publicystyczne były ciekawe. Ubi & Orbi wstawili więcej niż zazwyczaj historyjek do jednego tekstu - i dobrze, nie odczułem znużenia. Pawlak pisał w sumie o rzeczach oczywistych, ale tu punkt za dosyć oryginalną konkluzję i zejście ze szlaków politycznej poprawności.
Jako fan twardej SF i kosmosu w ogóle z chęcią przeczytałem tekst Cebuli o historii astronomii. Oczywiście to tylko przyczynek, skrawek, błahostka - mając na uwadze bogactwo tematu - ale za to nie przytłaczająca czytelnika pokaźnym zestawem danych liczbowych.
I tylko te kpiny z humanistów trochę nie na miejscu
NURS - 19 Czerwca 2006, 08:11
Dzięki, Mad za twój głos. BTW widziałem ostatnio dyskusję humanisty z matematykiem o Bogu Ścisłowcy zapewne pogardzają humanistami i vice versa. Ich aparaty pojęciowe mają mało stycznych, choć mówią o tym samym
to żart oczywiście, dysputa była naprawdę na poziomie.
|
|
|