Park marzeń [gry] - Goniec na C6, czyli potyczki na planszy
gorat - 19 Lutego 2007, 09:32
Celtyckie Miecze? Co za dziw, kojarzę! O, to chyba nawet pierwszy przypadek, gdy się objawiły skłonności do maperki
Godzilla - 19 Lutego 2007, 09:45
He he, ja czekam kiedy mi potworzątka podrosną. Coś wtedy znajdę żeby sobie z nimi pograć. Na razie mamy dobre początki: SuperFarmer (czyli Hodowla Zwierzątek) i Rummikub. Obie świetne, choć trudo je nazwać planszówkami, i nie mają fabuły.
Kruk Siwy - 19 Lutego 2007, 09:50
W SuperFarmera grałem z moją mamą liczącą lat prawie osiemdziesiąt. Fajne!
Godzilla - 19 Lutego 2007, 09:52
Ostatnio większe wzięcie ma u nas Rummikub, bo jest więcej kombinowania a czynnik losowy nie tak niszczący jak w SuperFarmerze - że przyjdzie wilk i wszystko zeżre. Poza tym Grzesiek lubi liczyć i coraz lepiej mu to wychodzi, a w Rummikubie są cyferki.
Fidel-F2 - 19 Lutego 2007, 10:16
Last Viking, za stary w sensie - mieszkamy w odległych miastach, mamy rodziny, pracę i jak sie spotkamy to raczej nie ma czasu na dwunastogodzinną gierkę. Life is brutal.
A grał ktoś może kiedyś w "Księcia"? Rewelacyjna gra. Kumpel ze zdolnościami plastycznymi zrobił mi plansze ale niestety graliśmy może z tuzin razy. Leży gdzieś teraz zapomniana na strychu u rodziców.
Kruk Siwy - 19 Lutego 2007, 10:44
Last Viking, a te figurki to skala 1:72 czy coś inszego? Chodzi mi o Grę o Tron.
Szenute - 19 Lutego 2007, 15:13
Do gry z dziećmi fajne są "Wilki i Owce" a dla starszych-podstawówka "Drakon" choć i starsi gracze sporo będą mieli z nimi ubawu.
Godzilla - 19 Lutego 2007, 15:55
Dzięki za pomysł z "Wilkami i owcami", zapamiętam sobie
Szenute - 20 Lutego 2007, 10:57
Nie ma za co próbowałem i dzieciakom ta gra sprawiała sporo frajdy ... mnie też
Last Viking - 20 Lutego 2007, 11:14
Kruk Siwy
Cytat | Last Viking, a te figurki to skala 1:72 czy coś inszego? Chodzi mi o Grę o Tron |
Wykorzystałem figurki firmy ITALERI, w skali 1:72.
Odpowiednio wyselekcjonowałem i skonwertowałem
Tak więc mam Francuzów, Anglików, Krzyżowców, oraz wojowników z Arabii. W pudełkach po 20 zł jest po 10 modeli (4 kawalerzystów i 6 z piechoty - zazwyczaj), więc łatwo złożyć.
Do tego odpowiednie malowanie w kolorach rodowych i świetnie wyglądają na planszy
Kruk Siwy - 20 Lutego 2007, 12:18
Last Viking, ja figurek w skali 1:72 miałem tak do tysiąca sztuk. W tym 600 epoka napoleońska reszta średniowiecze (jak znalazł) i Grecja.
Kłopotu nie będzie myślałem już o tym ale Twój przykład spowodował że zajmę się tym może nawet już w ten weekend.
Last Viking - 20 Lutego 2007, 13:56
Cieszę się, że Ciebie zainspirowałem
Może po weekendzie zdjęcia wstawię, jak mi figurki.
Najwięcej trudności miałem z malowaniem herbów
Anko - 23 Lutego 2007, 14:58
Z klubu fantastyki miło wspominam planszówki: Machina (1 i 2), Carcassone 2 oraz Camelot (czy jakoś podobnie, ale gra się Rycerzami Okrągłego Stołu, b. fajne ). Za to np. Wiochmen Rejzer wcale mnie nie wciągnął, tak samo różne karcianki, ale to chyba nie temat po temu.
Anonymous - 23 Lutego 2007, 15:51
Magia i miecz
Troja (grał ktoś w to? świetna planszówka)
Gwiezdny kupiec
Manewry morskie
A z serii monopol to miałem: Eurobusiness, Superbusiness, Bankrut (razem z rodzeństwem godzinami graliśmy).
A ta Gra o Tron to serio? Jest coś takiego? Uwielbiam Pieśń lodu i ognia, nie wiedziałem że jest do tego planszówka.
Lichtenstein - 23 Lutego 2007, 21:44
krisu napisał/a | A ta Gra o Tron to serio? Jest coś takiego? Uwielbiam Pieśń lodu i ognia, nie wiedziałem że jest do tego planszówka. | Serio - i naprawdę genialna gra. Wada: projektowana pod 5 osób, poniżej 3ch nie ma co zaczynać.
Anonymous - 23 Lutego 2007, 23:17
W końcu to Wojna pięciu królów.
Koniu - 24 Lutego 2007, 11:27
Carcassone było wypas. W Grę o Tron nie grałem ale obserwowalem rozgrywkę i jest wciągająca.
Ale najlepsze jest Illuminati z dodatkami. I tak z sześciu graczy. Miodek.
McQueen - 24 Lutego 2007, 12:27
ja pogrywam w dungeonera, niezly klimacik. Mam tez NeuroshimeHex, przyjemna gra taktyczna w realiach Neuroshimy.
Niestety z planszowkami problem jest taki ze trzeba miec chetnych graczy, z czym czesto jest problem. Niektorzy gdy tylko sie dowiaduja ze chodzisz z mieczem po lochach pukaja sie w czolo.
Szenute - 24 Lutego 2007, 12:50
McQueen napisał/a | ja pogrywam w dungeonera, niezly klimacik. Mam tez NeuroshimeHex, przyjemna gra taktyczna w realiach Neuroshimy.
Niestety z planszowkami problem jest taki ze trzeba miec chetnych graczy, z czym czesto jest problem. Niektorzy gdy tylko sie dowiaduja ze chodzisz z mieczem po lochach pukaja sie w czolo. |
Taaaaaa skąd ja to znam. Trzeba od razu mówić, że to taka gra, że rozwija wyobraźnie itp. wtedy lepiej to przyjmują
Anonymous - 24 Lutego 2007, 13:24
Sa jeszcze tacy, którzy nie umieją przegrywać. Jeden mój koleś lubił grać w szachy. Ale grał tylko ze słabszymi od siebie. Z moim bratem zagrał tylko raz - został rozgromiony i powiem więcej, nawet nie chciał rewanżu.
Padre - 24 Lutego 2007, 15:00
A co sądzicie o klasyce strategi czyli Bogach Wikingów??
Bitwa na polach Pelenoru (nie koniecznie wydanie planszowe może być elektroniczne -Poszukiwana
Kruk Siwy - 24 Lutego 2007, 15:03
Fajny świat, ale zagrałem z pięć razy i chwacit. Znudziło mnie. Pola Pellenoru... gdzieś przewrcają się resztki ale chyba nie znajdę kompletu.
Padre - 24 Lutego 2007, 15:06
Wdzięczny będe za rozdzielczośc 600x600
Last Viking - 1 Marca 2007, 08:28
Gra Bogowie Wikingów zajmuje u mnie zaszczytne miejsce na półce. Wydana w latach 80' przez firmę ENCORE, była dla mnie przyczynkiem do wejście w świat bogów Asgardu i zainteresowania się mitami germańskimi.
Hmm... można powiedzieć, że dzięki tej grze powstał w konsekwencji jarl
Co do samej gry. Nie nazwałbym jej Padre klasyką strategi Miałem okazję odkurzyć ją po kilku latach i zagrałem w Bogów Wikingów poprzedniej jesieni i nie wydała mi się tak doskonała jak kiedyś. Taktyka polega na wykorzystaniu odpowiednio potencjału każdego Asa lub Giganta. Sprowadza się to do polowania Thora na Węża Świata, Odyna na Surma itp.
Niemniej jednak klimat w tej grze jest dla mnie przeuroczy
Pola Pellenoru - tu juz bym powiedział, że to klasyka gatunku. Pierwszy raz zetknałem się z systemem polegającym na awersach i rewersach żetonów (teraz wykorzystywanych w każdej grze planszowej-strategicznej) i dosłownie mnie i moich kolegów ta gra zauroczyła Wykorzystując mechanizm Pól Pellenoru stworzylismy kiedyś planszówkę (na 4 planszach brystolu ) przedstawiający świat z powieści Jacka Piekary "Imperium Smoki Haldoru" i stworzylismy własne żetony (dodatkowe oddziały np. toporników, najemników a nawet opracowałem zasady dla smoków - także było nawet w tej grze lotnictwo ) Ba, nawet ekonomie opracowałem i jeździły po drogach wozy ze zbożem, dzięki której mozna było kupować jednostki najemników. Ech... długie godziny spędzaliśmy przy tej grze. Niestety, żeby zakończyć grę (co przy mojej mentalności znaczy: wybić się do nogi ) traciliśmy tydzień
Z gier ENCORE warto wspomnieć jeszcze Gwiezdnego Kupca w którego regularnie pogrywam Zamiast żetonów dostepnych w grze, zrobiłem własne ze skanów statków i myśliwców STAR WARSA. Także okręt wojenny z kadłubem wojskowym to IMPERIAL STAR DESTROYER, kadłub klasy Lewiatan to pasażerski MON CALAMARI, kodłub opływowy dla przemytników MILENIUM FALCON
Sergent - 12 Kwietnia 2007, 12:52
Co za pytanie, czy lubicie planszówki? Każdy musi przejść w życiu okres grania w planszówki. Myślę, że w obecnych czasach wszechobecnych gier komputerowych również.
Jeżeli chodzi o granie, to pierwsza planszówka fantastyczna (czyli nowej generacji) to "Labirynt śmierci". Potem zagrywałem się sam w podstawkę "Magii i Miecza" ilekroć przeczytałem coś fantasy. Wtedy akurat (połowa lat osiemdziesiątych) literatura fantasy to była jeszcze rzadkość. Równocześnie często grałem w "Odkrywcy nowych światów". To było to, gra dla jednej osoby. Dużo potem grało się z kumplami ze dwa razy w tygodniu w "Komandosów".
Obecnie jestem w komfortowej sytuacji, bo prowadzę w gimnazjum koło miłośników fantastyki i często gramy w "Magię i Miecz" ze wszystkimi rozszerzeniami. Inaczej byłoby cienko. Rówieśnicy raczej nie mają czasu na taką "dziecinadę", jak gry planszowe. A przydało by im się pograć z własnymi dziećmi w planszówki. Ale w dzisiejszym kapitalizmie nie ma czasu na takie spędzanie wolnego czasu, którego jest i tak bardzo mało (telewizor, wideo, piwko, pub). A dłuższy wolny czas wypada spędzać w znanych miejscach, przy grillu. Żeby można było się pochwalić znajomym, gdzie spędziło się urlop, czy weekend. U mnie akurat rośnie dwóch synów i na pewno nie raz zagramy w planszówki czy bitewniaki (może też karcianki).
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2007, 13:07
A nureczka, Lichtenstein i ja grywamy w Grę o Tron, szykujemy się do potężnej rozgrywki w Magię i Miecz. Tylko trochę przykro tak we trójkę czasami, gdy gra przeznaczona jest dla większej liczby osób. Już się raczej nie rozmnożymy bo za długo by czekać aż dziecię dorośnie do czegoś więcej niż chińczyk...
Homer - 12 Kwietnia 2007, 17:03
Och, planszówki... kiedy to było "Magia i Miecz", "Robin Hood", "Alien" i przede wszystkim "Wampir" i pewno jeszcze coś pominąłem. Ach, no tak, niezapomniane "Manewry morskie" z transportowcami oraz hmmm jak to brzmiało? "Wojna bogów"? (Asgard w każdym razie). Pseudo planszówki jak "Labirynt Śmierci" czy "Moria", a no i "Wojna o pierścień" z makabrycznie dużą planszą. Ech...
Natomiast co do "Wojny o Tron". Przeczytałem netowe instrukcje wojny i dodatków i bardzo chętnie bym zagrał! !!!!
PS- i "Dreszcz" jeszcze . Bo narysowałem do tego dokładną planszę .
edit: Przyznaję, że poprzednich postół nie przeczytałem! Tak to byli "Bogowie wikingów" KAPITALNA i ŚWIETNA strategia.
Dabliu - 12 Kwietnia 2007, 17:43
A pamięta ktoś "Bulwę"? To była gra!!!
Homer - 12 Kwietnia 2007, 19:03
Taaaak!
Skoro już takie wypominki to jeszcze trzeba uwzględnić planszówki ze "Świata Młodych"
Anonymous - 12 Kwietnia 2007, 19:41
Planszówki ze Swiata Młodych pamiętam. I Dreszcza też.
|
|
|