To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Summa Technologiae - Czego to ludzie nie wymyślą. :)

Fearfol - 14 Wrzeœśnia 2006, 19:10

Może jesteśmy rozciągani przez tą samą siłę która rozciąga wszechświat , który jak wiadomo się powiększa , skoro zaś wszechświat się powiększa to my razem z nim.

Tylko że sformułowanie "powiększa" musi być w odniesieniu do jakiegoś punktu który na przestrzeni czasu nie zmienia swoich gabarytów , jeżeli więc wszystko się "powiększa" to nic się nie "powiększa" :roll: Może to i głupie :!:

dzejes - 14 Wrzeœśnia 2006, 19:15

Nie no, to nie jest głupie - to bardzo trafna uwaga. Skoro brak punktu odniesienia, wówczas nie sposób mówić o powiększaniu, czy też zmniejszaniu.

A tak swoją drogą to ta teoria tłumaczy wiele kwestii dot.grawitacji, między innymi brak przenoszących ją cząstek. Oczywiście możliwe, ze cząstki takie istnieją, a jedynie my nie potrafimy ich zaobserwować.

Ixolite - 14 Wrzeœśnia 2006, 20:03

No tak, trochę źle to ująłem. Mówiąc o punktach odniesienia, miałem na myśli takie obserwowalne przez potencjalnych badaczy zjawiska "powiększania", bo oczywiście macie rację, że jeśli dotyczyłoby to absolutnie wszystkiego, to trudno byłoby mówić o jakichkolwiek zmianach.
Fearfol - 15 Wrzeœśnia 2006, 19:43

Do tematu: Czego to ludzie nie wymyślą. :) nadaje się teora mojego kolegi :

Twierdzi on bowiem że Nasa wysłała już człowieka na Marsa , tylko że misja się nie powiodła i albo nie doleciał ( zgniął w przestrzeni kosmicznej ) albo rozbił się o planetę.Tą teorią można tłumaczyć fakt przeciągania wyprawy na Marsa o kolejne lata, może Nasa boi się powtórki z nie udanej wyprawy i dlatego udoskonala wciąż swój sprzęt i buduje stację kosmiczną aby sprawdzić co ewentualnie poszło nie tak. :D

Ciekawe :lol:

Rafał - 19 Wrzeœśnia 2006, 09:01

Kilka, no dobra kilkaset lat temu żył sobie Billy Ockham. Próbował zmienić świat na lepsze i wymyślił, że nieproduktywnych starców będzie się poddawać eutanazji bo to zbyteczne obciążenie dla budżetu, nic nie dadzą społeczeństwu tylko siedzą i marudzą i w ogóle przeszkadzają i są be. Eutanazji miałoby się dokonywać za pomocą brzytwy. Z pomysłu przetrwało wyrażenie brzytwa Ockhama. Oznacza ono wycinanie niepotrzebych bytów i ideii. No nie tylko, ale dla nas wystarczy tyle. Misja na Marsa kosztuje. I to niemało. Można urważ z budżetu milion $ czy kilkanaście milionów. Ale dalej to nie jest ta skala. Pomysł - idea zbędna, ciach ją brzytwą.
elam - 19 Wrzeœśnia 2006, 09:40

mawete ciach? :wink:
Romek P. - 19 Wrzeœśnia 2006, 21:22

Rafał
Cytat
Kilka, no dobra kilkaset lat temu żył sobie Billy Ockham. Próbował zmienić świat na lepsze i wymyślił, że nieproduktywnych starców będzie się poddawać eutanazji bo to zbyteczne obciążenie dla budżetu, nic nie dadzą społeczeństwu tylko siedzą i marudzą i w ogóle przeszkadzają i są be. Eutanazji miałoby się dokonywać za pomocą brzytwy. Z pomysłu przetrwało wyrażenie brzytwa Ockhama.

Oj, Rafał, ale pojechałeś... Tutaj jest nieco inna wersja :D

Lu - 20 Wrzeœśnia 2006, 09:06

Ixolite:
Cytat
A tak poważniej rzecz ujmując, można by przyjąć, że np. atomy w czasie geologicznym, czy wręcz astronomicznym, zmieniają swoją wielkość. Wszystkie na raz. Taki czysto hipotetyczny przykład, bo fizyka i ja to generalnie różne sprawy ;) Powiedzmy powiększają się atomy, zwiększa się masa zbudowanych z nich cząsteczek, substancji itd., rosną oddziaływania grawitacyjne. Ale jak to sprawdzić i udowodnić, skoro jest się częścią obserwowanego układu?
Jak udowodnić, że wczoraj byliśmy dwa razy mniejsi, jeśli zmieniamy się nie tylko my, ale i wszystkie punkty odniesienia?


Wróce do tych "powiększających się" atomów: powszechnie wiadomo ze atom składa się głównie z odległości - tzn. jego cząstki elementarne sa strasznie małe a odległości między nimi masakrycznie duże. Z tego co pamiętam gdyby jądro atomu powiększyc do wielkości łebki od szpilki, najbliży elektron znajdowałby się w odległości równej odległości Ziemi od Księżyca. W takim układzie "powiększanie się" atomów mogłoby być jedynie zwiększeniem odległości między cząsteczkami, a wówczas przy stałej masie osiągnęlibyśmy efekt "rozrzedzania się" materii.

Rafał - 20 Wrzeœśnia 2006, 09:09

I Brutu... ekhm, Romku przeciwko mnie? :wink: :mrgreen: Wersja "eutanazyjna" brzytwy jest rozpowszechniana przez niejakiego Hawkinga. Wersja wiki jest nudna, przyziemna i zapewne zgodna z prawdą. Brzytwa Ockhama sprowadzana często do zalecenia aby nie mnożyć bytów ponad potrzebę była używana przez różnych oszołomów jako uzasadnienie wprowadzenia przymusowej eutanazji. Tak, że pojechałem lekko (vide U&O :mrgreen: ale użyłem grubych nici :wink: )
Romek P. - 20 Wrzeœśnia 2006, 09:12

A zdajesz sobie sprawę, że jak ktoś Cię zacytuje w szkole, to lufę dostanie? :P

O pppardon, za zaszarganie dobrego imienia Hawkinga dostanie jedynkę raczej :D

GAndrel - 20 Wrzeœśnia 2006, 09:13

Nawet opowiadanie o tym kiedyś czytałem. Ni epamiętam tylko autora i tytułu.
Ixolite - 20 Wrzeœśnia 2006, 09:44

Lu - napisałem właśnie, że to czysto hipotetyczne rozważania, mające na celu wyjaśnienie pewnej myśli, a nie zgodność z prawami fizyki :roll:
dzejes - 20 Wrzeœśnia 2006, 10:01

Ależ to nie ma znaczenia - i tak w tej chwili atom to "pustka" trzymająca się w kupie dzięki oddziaływaniu silnemu i równoważącemu je odpychaniu elektrycznemu.
Powiększanie się atomu wraz z odpowiednim powiększaniem się wartości tych sił (co teoretycznie, przy tej wariackej teorii ma pewne uzasadnienie :) ) w dalszym ciągu odpowiada postulatowi całkowitej przezroczystości tego procesu dla nas - obserwatorów "wewnątrz".

Lu - 20 Wrzeœśnia 2006, 10:32

dzejes:
Cytat
Powiększanie się atomu wraz z odpowiednim powiększaniem się wartości tych sił (co teoretycznie, przy tej wariackej teorii ma pewne uzasadnienie :) ) w dalszym ciągu odpowiada postulatowi całkowitej przezroczystości tego procesu dla nas - obserwatorów wewnątrz.

Zgadzam się całkowicie ;) Wszak nie mozna przy pomocy zmiennych endogenicznych opisac układu bez siegnięcia po zmienne spoza układu ;) Czy jakoś tak ;)

hjeniu - 20 Wrzeœśnia 2006, 17:07

To może ja trochę mniej poważnie - jeżeli ktoś szuka gadżetu do iPoda którega nikt nie ma to polecam TO - mnie rozjechało :mrgreen:
Słowik - 20 Wrzeœśnia 2006, 17:17

Rozjechało mówisz... :mrgreen:
Ixolite - 20 Wrzeœśnia 2006, 17:22

Mocne :mrgreen:
Rodion - 20 Wrzeœśnia 2006, 18:56

Zapuszczasz metal i silne doznania gwarantowane :mrgreen:
GAndrel - 21 Wrzeœśnia 2006, 07:29

Paluszki (i nie tylko) ładowane przez port USB. Mogą być nawet przydatne. ;)
savikol - 21 Wrzeœśnia 2006, 08:23

Fajne te paluszki i zdaje się, że byłby mi nawet przydatne. Konstruktor miał ciekawy pomysł. :bravo Najlepsze pomysły są najbardziej banalne. Swego czasu małą rewolucje zrobiła pasta do zębów w stojącej tubce. Niby bzdet – szeroka nakrętka na której można postawić tubkę i tyle, ale jednak nie było to oczywistością. Goście, którzy to opatentowali na pewno ściągnęli za to grubszą forsę.


Czytałem niedawno, że firma chyba Sony zainstalowała w swoich aparatach fotograficznych system rozpoznawania twarzy. Ot, taki bajer, nawet przydatny w fotografii reportażowej, gdy trzeba szybko cykać fotki. System wykrywa twarze w kadrze i na nie ostrzy fotkę. Kolejny gadżet ułatwiający pracę zawodowcom.
Ale po co komu telefon komórkowy rozpoznający twarze?

Cytat
Nowoczesna technologia komórkowa coraz częściej przypomina rozwiązania rodem z filmów SF. Na koreańskim rynku pojawiły się właśnie komórki z systemami rozpoznawania twarzy.

Firma Oki zbudowała niedawno specjalny moduł rozpoznający ludzkie twarze, który będzie dodawany do urządzeniach Pantecha.

Już teraz dostępny jest model Sky IM-R100, w którym zainstalowano oprogramowanie, które nie tylko rozpoznaje statystyczną twarz, ale potrafi również zarejestrować ruch i na tej podstawie stworzyć obraz. Co więcej, na komórkowych fotografiach wykonanych z pomocą FaceSensingEngine twarze są zawsze usytuowane idealnie w centrum zdjęcia. Oprogramowanie analizuje charakterystyczne cechy danej twarzy i porównuje je z już zapamiętanymi, w ten sposób komórka może zapamiętać twarz właściciela.

System jest bardzo szybki. Program potrzebuje 115 milisekund, aby rozpoznać twarz i 35 milisekund, by zapisać ruch mimiczny.

Godzilla - 21 Wrzeœśnia 2006, 09:20

Mój mąż zrobił sobie oświetlenie do laptopa: sztywny kabelek (taki do wyginania) wpinany do USB, i na tym biało świecąca dioda (wybrał jakiś odpowiedni rodzaj). Można sobie oświetlać klawiaturę w trudnych warunkach 8)
Rafał - 21 Wrzeœśnia 2006, 09:29

Spryciula z tego męża. Ja mam z 10 lat przestoju w bliższych kontaktach z komputerami bałbym się czegoś spieprzyć.
GAndrel - 21 Wrzeœśnia 2006, 09:29

Gadżety USB.

Najbardziej podoba mi się ten.

Ziemniak - 21 Wrzeœśnia 2006, 09:30

Coś takiego można kupić gotowe:
Kabelek do USB z lampką
Kabelek do USB z wentylatorkiem
Mikromysz do laptopa wielkości prawdziwej myszy :D

Fidel-F2 - 26 Wrzeœśnia 2006, 07:26

ostatnio w Tesco widziałem masę pierdołek pod USB np. podstawka do podgrzewania kubka z kawą. :idea: :lol:
Godzilla - 26 Wrzeœśnia 2006, 13:30

:mrgreen:

Jak mój mąż w czasach studenckich odbywał praktyki w lokalnej wytwórni kondensatorów, oporników i innego elektrycznego barachła (Elwa czy jak to się nazywało), piec służący do prażenia kondensatorów był nagminnie wykorzystywany do opiekania kiełbasek.

savikol - 27 Wrzeœśnia 2006, 09:54

Cytat
Jak mój mąż w czasach studenckich odbywał praktyki w lokalnej wytwórni kondensatorów, oporników i innego elektrycznego barachła (Elwa czy jak to się nazywało), piec służący do prażenia kondensatorów był nagminnie wykorzystywany do opiekania kiełbasek.


O, stary numer! Swego czasu na Polibudzie, w zakładzie ceramiki, zostali przyłapani studenci na pieczeniu hamburgerów w specjalnych, niezwykle kosztownych piecach do wysokich temperatur.

GAndrel - 28 Wrzeœśnia 2006, 11:04

Czegóż to ludzie nie wymyślą? :) Właśnie zainstalowałem sobie Firefoxa 2.0 RC1 i mam od razu sprawdzanie pisowni w formularzach. Małe a cieszy. :)
Pako - 28 Wrzeœśnia 2006, 14:55

Też muszę w końcu FF 2.0 zainstalować. Chodzi bezproblemowo, czy może sypie się albo coś? Bo to ciągle beta jest, co nei? nie mam pojecia, czego się po niej spodziewać ;)
GAndrel - 28 Wrzeœśnia 2006, 17:28

Nie mam pojęcia. RC1 to już nie beta. To pierwszy kandydat do wydania. Czyli mogą być w nim błędy, ale raczej już nie krytyczne. U mnie chodził bez problemu. Pod windą. Debianowych paczek jeszcze nia ma, więc nei wiem jak się sprawuje pod linuxem.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group