Bramy domu umarłych - Stanisław Lem 1921-2006
Aga - 2 Kwietnia 2006, 20:03
[*]
Henryk Tur - 4 Kwietnia 2006, 08:42
| mawete napisał/a | | Hansag: to zapal świeczkę również w moim imieniu - jeśli Cię mogę o to prosić. |
I w Twoim i w mieniu całego forum i wszystkich fantastów.
--
Stało się.
Robert MW - 6 Kwietnia 2006, 09:58
[']
Emilia - 16 Kwietnia 2006, 09:31
Indy - 23 Kwietnia 2006, 20:08
[*]
Albion - 6 Czerwca 2006, 20:39
[']
Wielki Wizjoner
Marek1964 - 18 Sierpnia 2006, 23:10
Przy jednym z opowiadań z tomu "Dzienniki gwiazdowe" dostałem przed laty gwałtownego ataku śmiechu. Wszystko byłoby OK!, gdyby nie to, że czytałem tę książkę na lekcji polskiego. Nauczycielka nienawidziła fantastyki! A ja na jakiś czas znienawidziłem później ją i jej przedmiot
To był niesamowity człowiek! Czasami boję się jego cynicznych, ale przeraźliwie logicznych wizji!
[*]
ocset - 31 Sierpnia 2006, 08:26
O zmarłych nie wypada źle mówić. Jednak czy nie ma przesady w tym kulcie Lema?
Czy jego twórczość rzeczywiście była na poziomie czy raczej był to tylko pseudointelektualny
bełkot? Czytałem również, że środowisko pisarzy odsunęło się od Lema z powodu jego
zażyłości z aparatem bezpieczeństwa byłego ustroju. Chętnie bym się dowiedział jak było
naprawdę.
Marek1964 - 31 Sierpnia 2006, 10:35
| ocset napisał/a | | Jednak czy nie ma przesady w tym kulcie Lema? |
Moim zdaniem nie ma! Jak każdemu trafiały się Lemowi książki lepsze i gorsze (każdemu pisarzowi życzę jednak książek na tym poziomie). Zawsze czytałem z uwagą to, co pisał (nawet jeśli mnie nie przekonywał, to pobudzał do refleksji). Dla mnie Stanisław Lem jest wielką postacią polskiej literatury. To strasznie napuszone zdanie, ale pisane z przekonaniem.
| ocset napisał/a | czy raczej był to tylko pseudointelektualny
bełkot? |
Nie sądzę! Rozumiem jednak, że można również tak podchodzić do jego tekstów. Czas pokaże całą prawdę o nich. Myślę, że wizja świata proponowana przez Lema może być drażniąca i prowokująca. To uważam jednak za jej siłę!
| ocset napisał/a | Czytałem również, że środowisko pisarzy odsunęło się od Lema z powodu jego
zażyłości z aparatem bezpieczeństwa byłego ustroju. |
O aparacie bezpieczeństwa nic nie słyszałem. Zresztą teraz niemal o każdej znanej postaci mówi się, że miała kontakty. Takie czasy! Poza tym to chyba temat na osobną dyskusję nie związaną z posytacią Lema - Co jest ważniejsze, dzieło pisarza, czy jego postawa moralna?
ocset - 31 Sierpnia 2006, 10:55
| Marek1964 napisał/a | | O aparacie bezpieczeństwa nic nie słyszałem. Zresztą teraz niemal o każdej znanej postaci mówi się, że miała kontakty. Takie czasy! |
Nie chodzi o to aby Lema oceniać tylko dowiedzieć się jak było z historycznego punktu
widzenia. UB zawsze było takie same. Za komuny i dzisiaj.
| Marek1964 napisał/a | | Poza tym to chyba temat na osobną dyskusję nie związaną z posytacią Lema |
Dokładnie.
| Marek1964 napisał/a | | Co jest ważniejsze, dzieło pisarza, czy jego postawa moralna? |
Według mnie osoba niemoralna nie jest w stanie stworzyć niczego wartościowego ale piszę to zupełnie nie w kontekście Lema.
Marek1964 - 31 Sierpnia 2006, 11:35
| ocset napisał/a | | Według mnie osoba niemoralna nie jest w stanie stworzyć niczego wartościowego ale piszę to zupełnie nie w kontekście Lema. |
Ja też nie odnoszę się do Lema, ale mam odmienne zdanie. Uważam, że nie ma tak prostego przełożenia: moralny - ma szansę napisać coś wartościowego (należałoby jednak dokładniej zdefiniować to pojęcie); niemoralny - bez szans.
W historii literatury da się spotkać osoby, których postawa pozostawiała wiele do życzenia, a którzy tworzyli wielkie dzieła (to również pojęcie do zdefiniowania).
dareko - 31 Sierpnia 2006, 16:19
| Cytat | | Według mnie osoba niemoralna nie jest w stanie stworzyć niczego wartościowego. |
A to niby z jakiego powodu? No i oczywiscie, co to znaczy "osoba niemoralna"? Czy brak moherowego nakrycia glowy to juz wyznacznik?
ocset - 31 Sierpnia 2006, 19:00
| dareko napisał/a | | A to niby z jakiego powodu? No i oczywiscie, co to znaczy osoba niemoralna? Czy brak moherowego nakrycia glowy to juz wyznacznik? |
Możesz podać przykład takiego utworu?
dzejes - 31 Sierpnia 2006, 20:42
Cała twórczość markiza de Sade.
Literacko wartościowa, takoż filozoficznie.
Marek1964 - 31 Sierpnia 2006, 20:47
Pisarz to przecież tylko człowiek, a nie chodząca ikona. Wielu twórców było np. w życiu prywatnym "potworami" zadręczającymi swoje rodziny. Nie podam przykładów, bo musiałbym sprawdzić szczegóły, a teraz nie mam możliwości. Mam za to przykład z innej beczki Knut Hamsun (Norweg, laureat Nobla 1920, autor głośnej powiści "Głód") kolaborował w czasie wojny z hitlerowcami. Wydaje mi sie to niezbyt moralne (chociaż pisarz miał swoje powody). Mimo tej ewidentnej plamy na życiorysie Hamsuna, jego książki czytane są do dzisiaj! I słusznie! Uważam, że dzieło zaczyna w pewnym momencie żyć własnym życiem, a ocenianie moralności jego twórcy w żaden sposób nie wpływa na wartość owego dzieła.
ocset - 1 Września 2006, 08:09
De Sade "W rzeczywistości nie miał na sumieniu żadnej poważnej zbrodni.
Był gwałtownikiem i zdarzało mu się huknąć kogoś w gębę. Jak na sadystę przystało,
zadawał ból swoim kochankom (sam też lubił dostać parę batów). Ale w tamtej epoce
biczowanie w erotycznych sytuacjach uważano za normalne"
Knut Hamsun. "Zatem kiedy siedziałem tam, w moim domu, kiedy pisałem wedle
najlepszych zdolności i telegrafowałem, to, jak się teraz powiada, zdradzałem mój kraj.
Jestem zdrajcą ojczyzny, powiada się. Ale ja nie tak to odczuwałem, nie tak pojmowałem i
dzisiaj też wcale tak tego nie pojmuję."
"Hamsunem nie powodowały ani oportunizm czy służalczość wobec okupanta, ani
jakiekolwiek korzyści materialne. Niemal od pierwszych dni Trzeciej Rzeszy Hitler jawił się
w wyobraźni Hamsuna jako nowe wcielenie uwielbianego przezeń w latach młodzieńczych
ducha Napoleona: jako mąż dzielny, silny, nie liczący się z konwencjami, dążący śmiało do
raz obranego celu, za nic mający wszelkie schematy, zasady, sklerotyczne formy."
"Pewnego razu - jesienią 1943 roku - zdobył się na niebywały wyczyn: wyprawił się
samolotem do siedziby Hitlera, aby zażądać od niego złagodzenia reżimu w Norwegii.
Gdy Hamsun, przerywając jego długie i wykrętne tyrady, w stanowczym tonie zażądał
zmiany kursu politycznego wobec Norwegii, m.in. aby przestano wykonywać wyroki śmierci
na młodych Norwegach, wtedy, z trudem powstrzymując swą wściekłość, Hitler szybko
zakończył audiencję."
Hamsun i De Sade na pewno nie byli ludźmi złymi, niemoralnymi. Zły jest to ktoś kto
krzywdzi innych. Bez powodu lub dla osiągnięcia korzyści materialnych. Wymienieni
panowie niczego takiego na sumieniu nie mają.
| Cytat | | Pisarz to przecież tylko człowiek, a nie chodząca ikona. Wielu twórców było np. w życiu prywatnym potworami zadręczającymi swoje rodziny. Nie podam przykładów, bo musiałbym sprawdzić szczegóły, a teraz nie mam możliwości. |
Nie sądze aby udało ci się znaleść takie przykłady. Wartościowej twórczości ludzi naprawdę złych.
mawete - 1 Września 2006, 08:10
Ta dyskusja robi się trochę niesmaczna... mi się kojarzy z biesiadowanieniem na cmentarzu. Można, ale po co? Zróbcie sobie temat w innym miejscu.
Marek1964 - 1 Września 2006, 08:21
| mawete napisał/a | | Ta dyskusja robi się trochę niesmaczna... mi się kojarzy z biesiadowanieniem na cmentarzu. Można, ale po co? Zróbcie sobie temat w innym miejscu. |
Masz rację mawete! Przepraszam. To jest przecież wątek o Lemie. Przekleiłem to do osobnego tematu.
MLEKO - 27 Października 2006, 05:42
Czy ktoś wie gdzie pochowano Pana Lema? zbliża się święto zmarłych, i chciałem zapalić znicz...
Kruk Siwy - 27 Października 2006, 08:24
MLEKO, nie spoczniemy aż sprawdziemy.
Słowik - 27 Października 2006, 10:28
Cmentarz Salwatorski.
Fearfol - 27 Października 2006, 13:49
Drogi Stanisławie Lemie:
Przeczytałem prawie wszystkie twoje powieści, bardzo mi się podobały, i wiesz muszę się przyznać że czasami ich nierozumiałem i tego co chciałeś mi przekazać, wkurzałem się na Ciebie. Jesteś jednym z niewielu pisarzy, którego dzieła obudziły we mnie zaciekawienie fantastką. Biegałem do bibliteki, co kilka dni wyporzyczyć kolejną książkę : czy to o Pirxie, czy to Eden. Miałem nawet cel - przeczytać wszystkie wydane przez ciebie powieści science-fiction. Przepraszam ale nie zrobiłem tego. Chciałby Ci się usprawiedliwić, Solaris było tym co ostatnio przeczytałem. I wiesz, nie zrozumiałem jej komletnie, może dlatego, że miałem tylko 11 lat.........
Dziękuje Ci za wszystko - twój Kamil.
MLEKO - 27 Października 2006, 18:43
Dzięki - jakiś czas temu mieszkałem pod kopcem, dwa kroki od tego cmentarza - kto by pomyślał... Ale i dziś mam niedaleko! Podjadę w niedzielę.
Fearfol, nie przejmuj się, wtedy ja też niewiele rozumiałem...
gorat - 27 Października 2006, 21:46
MLEKO: ale jak znajdziesz sam grób?
MLEKO - 28 Października 2006, 09:21
Po prostu popytam - ważne żeby pytać we właściwym miejscu.
Zresztą ten cmentarz nie jest tak wielki, nawet jakbym miał się przespacerować po całym, to będzie to mile spędzone popołudnie.
MLEKO - 28 Października 2006, 18:24
Tak jakoś wyszło że już byłem
Dla wszystkich któży byliby chętni odwiedzić grób Stanisława Lema - znajduje się on na cmentarzu Salwatorskim przy Kaplicy po lewej stronie, grób bez elementów pionowych - prosta płyta z piaskowca z grawerunkiem.
NURS - 1 Listopada 2006, 19:17
Nie miałem możliwości tam zajrzeć osobiście, ale zapalam wirtualną świeczkę człowiekowi, który jest i pozostanie symbolem fantastyki polskiej.
[']
Pako - 1 Listopada 2006, 19:20
[']
Jeden z niewielu, który wpuścił polska fantastykę w świat. Ano, osobiście się nie da, ale chociaż tak można.
Kessell - 1 Listopada 2006, 19:58
Dzisiaj zapalam swieczke tutaj. Za pare dni zapale ja na Jego grobie. Jestem młody ale Lem był moim autorem czytanym do snu.
[`]
hjeniu - 1 Listopada 2006, 20:31
[']
|
|
|