To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Park marzeń [gry] - RPGi stolikowe

Łukasz Śmigiel - 14 Kwietnia 2006, 11:07

Zaczynałem od Kryształów wraz z pierwszymi numerami MiMa :) Później pojawił się młotek, następnie zastąpił go Wampir, Cyber i Shadowrun, a koniec końców wraz z przyjaciółmi pozostaliśmy przy Zewie, z którym zabawa mniej lub bardziej regularnie trwa do dziś :) Aż mi się tęskno do tego zrobiło, a w najnowszym numerze SFa fajowy tekst Orbi/Urbi o okultyźmie hitlerowców - na pomysł do scenariusza idealny!! :wink:
reginald - 14 Kwietnia 2006, 11:45

Kurcze, widze że czasem nawet kobiety grają (naliczyłem zawrotna liczbę czterech Pań). Szkoda, że czasem nam na sesji jakaś się nie trafiła, bo chociażby była NPC-kobietą to zawsze odgrywa kobieta, a nie jakiś MG-trawestyta z konieczności :D (grałem w AD&D)
Anko - 14 Kwietnia 2006, 14:00

Reginald:
Cytat
Kurcze, widze że czasem nawet kobiety grają (naliczyłem zawrotna liczbę czterech Pań). Szkoda, że czasem nam na sesji jakaś się nie trafiła
Wiesz, to kwestia zachęty i podejścia (znam kilka dziewczyn grających w RPG-i, choć zdecydowanie więcej znam graczy-chłopaków), bo sesja w stylu: walka-skarby-PDki potrafi zdecydowanie odstraszyć...
Dlaczego np. w systemie D&D wymyślono gry z fabułą, jak Baldury czy NWN, a niektórzy moi znajomi twierdzą, że nie da się grać w D&D z fabułą? :o
No i pozostaje jeszcze kwestia "rekrutacji" nowych graczy - jeśli szuka się głównie wśród kumpli (chłopaków), no to potem sytuacja najczęściej tak wygląda, jak przedstawiłeś. :)

Urgor - 17 Kwietnia 2006, 00:49

Ale generalnie nie jest źle, chętne graczki - do gry chętne zawsze się znajdą. O i może chociaż jedna dziedzina nam sie nie sfeminizuje ;) Chociaż ja w tej dziedzinie jestem feministem :P dziewczyny dobre sesje prowadzą :D
Pako - 17 Kwietnia 2006, 08:45

Jak prowadzą to nie wiem. Jak grają? Jak faceci - strasznie różnie. Jedne lepiej, jedne gorzej. Jak faceci zupełnie :)
Anko - 17 Kwietnia 2006, 12:30

Urgor:
Cytat
chętne graczki - do gry chętne zawsze się znajdą.
No to chyba będziesz musiał dać parę korepetycji z "naganiania" graczek Reginaldowi. :mrgreen:
Albion - 7 Maj 2006, 19:42

Ja grywam w Shadowruna w realiach Polskich - pomysł z 1 numeru Legendy. Miooodzio. :)
Warhammer, Zew, Wampir, trochę MERPa - generalnie ja prowadzę, a szkoda bo pograć też czasem mam ochotę, tylko MG jakoś wykosiło... :cry:

Albion - 7 Maj 2006, 20:24

Co do uczestnictwa Pań w sesjach to ja nie narzekam :D Całkiem sympatycznie jest, kiedy w danej sytuacji pojawia się odmienny - bo kobiecy - i z zasady intrygujący punkt widzenia. Najlepsze są składy mieszane :wink:
Albion - 7 Maj 2006, 20:27

Grał ktoś regularnie w starą edycję Warhammera. Bo ja jakoś do nowej nie mogę się przekonać... Nie ten klimat, czy co... Podręcznik niby fajny, barwny, ale to nie to samo...

Czyli pytanie ogólne: Jak się Wam podoba nowy Młotek - edycja lepsza, czy gorsza?

Indy - 9 Maj 2006, 15:08

Albion znasz taki guzik jak EDIT ?
Albion - 9 Maj 2006, 15:38

znam, znam.... co waść taki czepliwy? 8)
rozpędziem się nieco i tyle....

TheCzarek - 18 Wrzeœśnia 2006, 09:33

A ja będę oryginalny:
Gram - a raczej prowadzę (bo jestem skazany na MGowanie) raczej nie wymieniane tu systemy:

Gasnące Słońca (tylko Urgor wspomiał) - miodek, można zrobić każdy klimat:heroica w kilmatach np. arturiańskich, CP, Hard SF, horror, płaszcz i szpadę, Space Operę... Bardzo bogaty i misternie złożony świat inspitowany m. in. G. Wolfem, Asimovem. Przypomina też Klimatem Diunę i Hyperiona Simonsa ale do tych inspiracji autorzy się nie przyznają.

Star Trek RPG - Wbrew pozorom grywalne i bardzo przyjmene. Krótkie sesje - w GSy grywamy zwykle cały dzień, w ST można strzelić sesję na 3 godzinki. Najlepszy sytem wali w kosmosie jaki spotkałem.

Teraz przymierzam się poprowadzenia ZC bo stwierdziłem że trza coś nie SF mieć w repertuarze a typowego Fanasy nie czuję.

Amavett - 29 Wrzeœśnia 2006, 22:17

Popieram kolegę - GS niszczy i zadzi z tego oto powodu ze daje duuzo wieksze pole do popisu niz taki znienawidzony przezemnie DnD.
TheCzarek: Pozatym gracz ktory wczowa sie w woroksanskiego wojownika klanowego zasluguje na wiecej pd niz taki hawkwoodowski rycerzyk z plazmowym mieczem nie sadzisz?(bo inteligenta moze grac kazdy,a znacznie trudniej grac troglodyta)

Locke - 7 Października 2006, 00:44

Ostatnio najczęściej mam kontakt - z rospisanych systemów - z Neuroshimą.

Ale grałem tez - niedawno - w WH40K RPG i bardzo mi się podobało (ani chybi kwestia MG, bo ogólnie nie jestem fanem) i Monastyr (i system uznaję za zachwycający, niestety tu MG mi wyjechał)

Janus - 10 Października 2006, 11:53

Ja zaczynałem od KC (-Gramy w Kryształy? -Gramy! -A kalkulator wziąłeś? LOL ), a potem tylko i wyłącznie Warhammer. Pokochałem ten system od pierwszego czytania za kompletność pierwszego wydania (nie to co w DnD, podręcznik tego, tamtego, owego...), mrooczny i niebezpieczny świat w którym o śmierć jest łatwiej niż o PD, oraz prostą mechanikę. Druga edycja tochę rozczarowuje rozbiciem na osobne podręczniki (Bestiariusz w podstawce woła o pomstę do nieba!) i astronomicznymi cenami, ale nadrabia jakością wydania.

Space RPG to dla mnie żaden RPG. Za każdym razem jak próbowałem grać w GS albo SW kończyło się ogólną polewką, albo kłótnią np. o to jak się zachowują ciała w 0 G.

Teraz gram rzadko,najczęściej prowadzę, mam w miarę stałą drużynę z którą gram/której prowadzę 2 - 3 razy do roku (ale sesja trwa za to tydzień z przerwami na żarcie i sen :twisted: ) i jakoś powoli przestaje mnie to bawić. Chyba zgredzieje...

Kobiety w RPG to wcale nie takie rodzynki jakby się mogło wydawać :) Ja się z graczami płci żeńskiej w mojej karierze MG spotykałem dość często, a raz nawet miałem zaszczyt poprowadzić drużynie złożonej wyłącznie z pań ( w liczbie 5, pamiętam jak dziś :D ) A tym którzy w damskim towarzystwie jeszcze nie grali polecam udanie się na najbliższy konwent i spróbowanie szczęścia. Tam napewno znajdzie się parę chętnych :)

EDIT:

Amavett: Mylisz się pisząc że troglodytę odgrywa sie trudniej. Wystarczy mówić niskim i chraczącym głosem, nie używać poprawnej składni i zaczynać większość zdań od "JA" (Ja Ciebie zabić! Ja być Wielki Gord Wojownik!), oraz bić wszystkich którzy ci się nie podobają :)

BTW, ileż ja się kiedyś natłumaczyłem moim graczom że krasnoludy to nie są maszynki do siekania o IQ równym numerowi buta... Niektórzy nie łapią tego do tej pory :(

Dunadan - 10 Października 2006, 14:42

ja z kolei w Neuroshime pykam... ale to okazyjnie, bardzo okazyjnie...
Anko - 29 Października 2006, 01:49

Janus:
Cytat
Amavett: Mylisz się pisząc że troglodytę odgrywa sie trudniej. Wystarczy mówić niskim i chraczącym głosem, nie używać poprawnej składni i zaczynać większość zdań od JA (Ja Ciebie zabić! Ja być Wielki Gord Wojownik!), oraz bić wszystkich którzy ci się nie podobają :)
O, ja zdecydowanie za dużo miałam do czynienia z graczami udającymi troglodytów, psychopatów lub świrów. Mam już ich dość. Chciałabym wrescie coś normalnego, gry, intrygi, a nie popisów - ten udaje, że nie umie zliczyć do trzech, ten się całuje z chowańcem, ów chce wyrywać skrzydełka wróżkom, a jeszcze inny tylko by szedł do karczmy i zamawiał piwo (zero innych pomysłów).
Zaczynam odnosić paskudne wrażenie, że jak gracze nie umieją niczego wymyślić, rozwiązać zagadki, to "odpływają" w odgrywanie idiotycznych postaci. Moje szczątkowe poczucie humoru już dawno się wyczerpało na: pół-orków/nordsmenów barbarzyńców, szalonych wynalazców, nekrofilnych nekromantów, tańczące niziołki oraz złodziejskich morderców i morderczych złodziei profesji dowolnej...

Janus - 29 Października 2006, 23:13

Cytat
pół-orków/nordsmenów barbarzyńców, szalonych wynalazców, nekrofilnych nekromantów, tańczące niziołki oraz złodziejskich morderców i morderczych złodziei profesji dowolnej...


Zapomniałeś o ultrawampirach, niziołkach-berserkerach, aniołach śmierci i kalkach z kreskówek maści wszelakiej :) .

IMO w pewnym momencie graczy nudzi konwencja i szukają jakiegoś wyjścia poza jej ramy. Należy im wtedy dać coś do roboty, bo jak nie będą mieli czasu myśleć, to i głupot nie będą gadać:)

A tak serio to zdarza mi się odmawiać prowadzenia pewnych postaci. Dlatego że są w moim mniemaniu głupio skonstruowane, albo pasują do świata jak pięść do nosa.

Ale czasem jestem jeszcze gorszy, dopuszczając jakąś postać do gry :twisted: Do końca życia zapamiętam wyraz twarzy pewnego początkującego gracza, który uparł się ze będzie grał zabójcą trolli. Mędził mi chyba ze trzy godziny. Ileż ja się natłumaczyłem, że taki krasnolud-kamikadze to nie tylko wypakowane staty i duży topór, ale też skomplikowana konstrukcja psychiczna wymagająca doświadczenia w odgrywaniu. Nie dał się przekonać. Zaczęliśmy sesję. Coś mu podpowiadało że jeśli już gra zabójcą trolli to powinien zabijać trolle. Zatem pierwsze co zrobił to zapytał w karczmie gdzie znajdzie jakiegoś dużego trolla. Nie dałając się rozproszyć tłumionymi śmiechami innych graczy i prawdopodobieństwem świata przedstawionego, rzekłem głosem karczmarza, iż najbliższego trolla można znaleźć tuż za wygódką, w lesie. Dzielny krasnolud z pomarańczowym irokezem poszeł szukać trolla. Znalazł. Jego mina, po tym jak oznajmiłem, że powinien być z siebie dumny, bo doprowadził swą postać do celu, jakim jest śmierć, w tak krótkim czasie jak nikt przed nim, była bezcenna :D

Pozdrawiam,
Janus.

EDIT: Moja mina po przeczytaniu ostatniego zdania mojej wypowiedzi też był bezcenna :) fajnie mi wyszło:) Mógłbym wyedytować, ale pozostawię tę karkołomną konstrukcję ku przestrodze potomnym :D

Szenute - 12 Lutego 2007, 14:29

Podbijam zapomniany temat :)
Aktualnie nie gram( brak czasu brak weny... może i chęci) ale do niedawna grałem i prowadziłem.
Moje systemy to: Warhammer-tylko stara edycja :D , Cyberpunk, D&D, Neuroshima, Monastyr, Wiedźmin, Dzikie Pola.
Lubię też Świat Mroku choć niedane było mi w niego grać.
Intryguje mnie też Arkona choć wiem, że zrobiła sporą klapę i sprzedają ja teraz po 20 pln w Empiku.

Towarzysz Misza - 15 Lutego 2007, 23:20

Cytat
Szenute: Podbijam zapomniany temat :)


Pochwalony bądź.

Ostatnio miałem (małą) przyjemność rozegrania "jedno-strzałowca" (1 sesja, 1 postać i nic poza tym) w dziwny system typu indie pt. "SHOSA" (Super Heroes Of Steam Age, mogę się mylić co do rozwinięcia). Znajomy mnie namówił. Poza ciekawym motywem realnych "fantów" - nie polecam. Zero klimatu, zero odgrywania postaci, zero interesujących miejsc w fikcyjnym świecie. Nic.

Normalniejsze rozgrywki mam w wakacje (...wtedy tylko mam czas). Prowadzę starego WoD'a (w nowym nie mogę np. uwierzyć, że White Wolf pozbył się Kain'a jako ojca wampirów), znajomym najwyraźniej się to podoba, bo nie narzekają na mnie - a i ostatnią kampanię uznali za b. dobrą (w znacznej większości przypadków, co do jednego gracza nie jestem całkiem pewien).

Poza tym miałem też w poprzednie wakacje (małą) przyjemność bycia graczem w NS. Dwie sesje i krzyżyk na drogę (zapowiada się rewanż w tym roku). MG nie miał pomysłu na to jak poprowadzić fabułę. Nie wspomnę również o DnD (również w te wakacje i również mała przyjemność). MG po prostu po pierwszej sesji olał wszystkich graczy (o ironio, to już drugi raz - trzeciego nie będzie) i drugiej już nie było.

Uczestniczyłem na sesjach : DnD, WoD, NS, Wiedźmina. Inne systemy typu Warhammer czy Monastyr miałem w rękach - ale nie ruszyły mnie specjalnie. Nie lubię systemów indie (bo w 9/10 przypadkach są one zwyczajnie głupie i tyle mają wspólnego z Rpg co dyskietka do dvd - niby można przenieść na niej jakieś dane, tylko po co?). Poza tym interesowałem się (i nadal interesuję) systemami autorskimi. Sam jestem w trakcie gromadzenia materiałów do własnego DC.

Pozdrawiam.

PS.
Cytat
Szenute: Intryguje mnie też Arkona choć wiem, że zrobiła sporą klapę i sprzedają ja teraz po 20 pln w Empiku.


Idea była ciekawa. Gorzej było z jej realizacją i marketingiem.

Chacker - 6 Maj 2007, 20:24

Jejku! Ale tu martwo... RPGowcy co to za cisza? Sesje gracie od lutego czy jaka rzyć? Trochę kwiatków na ochłode:
Mag: Chłopcze czy boisz się ognia?
Chłopak: Nie... chyba nie...
Mag: (wycofując się) A jeśli ma humanoidalne kształty i zbliża się w twoim kierunku?

***

Mg: Macie tygodniowe racje podróżne...
Gracz: Mg na ile nam to starczy?

***

Gracz: Wyjmuję włócznię z plecaka

***

Fragment magicznej księgi
... a gdy pentagram stworzony zostanie wielki demon przybędzie, a ci co rytuał chcą przeżyć pozostać mają w tych tych punkcikach tego no pentagramu ...

***


Gracz: Zamieniam rękę w dłoń

***

Krasnolud (do giermka, pokazując na pobojowisko): Więc gdzie chłopcze jest twój pan?
Giermek: Tam, tam i trochę tutaj

***

Elfka: Las to miejsce gdzie mieszkają drzewa

***

Gracz do MG: Uciekam tam by mnie nie goniono i bym nie był goniony

***

Gracz opisuje swego BG: (...) i wygląda tak jakby był ciągle uśmiechnięty, chociaż się nie uśmiecha...

***

MG opisuje w oberżę: W środku widać też kilku standardowych ludzi

***

MG opisuje szlachcica: (POCZĄTEK OPISU) Wygląda trochę śmiesznie, a więc jak każdy szlachcic (KONIEC OPISU)

***

Gracz: Wchodzę w konia

***


MG (odgrywa zmiennokształtnego w swej naturalnej formie – przezroczysta skóra, widoczne organy): Ale ja jestem człowiekiem
Gracz: To czemu wyglądasz jak potwór?
Z (zmiennokształtny): O kurde racja...

***

Nieco później, zmiennokształtny próbuje zdobyć zaufanie drużyny i pomóc wydostać się z miasta gdzie panuje zaraza.
Gracz: Więc czemu sam nie próbujesz się stąd wydostać
Z: Zwariowałeś!? Jestem pomiotem chaosu i mam tu idealne warunki do życia.

***

Gracz o runach: Czas posunął te runy

***

Gracz: Skąd to wiesz?
Druid: Wiatry mi o tym powiedziały
Nieco później
Gracz: A co teraz mówią ci wiatry?
Druid: To była taka metafora, chodziło mi o to że nie wiem...

***

Ne wiem czy to tutaj powinienen umieszczać czy w kosmicznych jajach ale taka tu cisza, że postanowiłem coś zdziałać. A propo - ktoś wie na czym polega sesja przez neta - zarówno przez Maila jak i GG? I gdzie można się zapisać na jakieś fantasy?

Godzilla - 18 Czerwca 2007, 15:01

Odkurzyliśmy sobie właśnie Ultimę IX - Ascension. Ma już osiem lat, ale nadal sprawia frajdę. Grał ktoś w tę grę? :D
araiyatsu - 23 Sierpnia 2007, 21:25

dziecięciem będąc "oko yrhedessa? yerchedessa? yhrejakmutambyło". moja pierwsza sesja w życiu... chlip, się wzruszyłem. na jednej przygodzie strcilismy z 2 kuzynami 3 (słownie TRZY) komplety postaci :mrgreen: . potem sporadycznie "kryształy" i "łorchamca" :mrgreen: . tego ostatniego kupiłem. później w "shadowrun", "earthdown", "mag" i "wampir". chcem grać w świat mroku ("wampir"). szkoda, że nie ma:
a) z kim
b) gdzie
c) kiedy
:cry:

Micronus - 30 Wrzeœśnia 2007, 11:28

Grywam rzadko, ale znam Neuroshimę, Fallout PnP, Monastyr, WFRP 2 ed. i nWoD. Przeważnie MG, ale zdarzyło się stanąć po drugiej stronie barykady.
Koniu - 22 Listopada 2007, 22:09

Dla zainteresowanych, ostatnio pojawiła się nowa edycja podstawki do Martwych Ziem o nazwie Deadlands Reloaded. Ciekawe czy wznowią w Polsce wydawanie dodatków.
Micronus - 24 Listopada 2007, 16:10

Ale do tego potrzeba chyba jeszcze podręcznika Savage Worlds... A z wznowieniem szczerze wątpię. Ja czekam na premierę polskiej wersji nWoDu.
Koniu - 25 Listopada 2007, 18:37

Nie potrzeba. nWoD ma jakoś teraz na dniach premierę.
Micronus - 26 Listopada 2007, 17:01

A propos Deadlands Reloaded

"Deadlands: The Weird West is a Plot Point setting for the Savage Worlds roleplaying and miniatures game, and requires Savage Worlds to play."

A nWoD to zamówiłem w preorderze, mimo iż mam wersję angielską.

Koniu - 27 Listopada 2007, 10:04

Z Savage Worlds ten rulebook bierze tylko mechanikę, która jest do *beep* w porównaniu do starej i spokojnie można SW olać kombinując bez większych kłopotów z rulebookiem WW. Oryginalna mechanika jest tak cudownie klimatyczna, że kolana miękną.
evilmg - 17 Grudnia 2007, 22:30

przygode z RPG zaczalem dawno temu, kiedy w moje rece wpadlo czasopismo ''Magia ' Miecz''. pamietam jak dzis, na okladce widnial stary, brodaty wojownik uzbrojony w miecz. byl to bodajze numer 12 i rok 1993(?) ale nie jestem pewien.
a magazyn zakupilem, gdyz sadzilem, iz w srodku uswiadcze jakies info na temat gry planszowej pod tym samym tytulem - a w ktora zagrywalismy sie z kuzynem i kolega :)

poczatkowo nie wiedzialem o co w tych grach chodzi. szukalem informacji o pionkach i planszach :D w zakupionym przeze mnie numerze byl dlugi scenariusz, a moze kampania pt ''Latajace Ogrody Bahb-Ellona'' (moglem cos pokickac w pisowni).

jakis czas pozniej dowiedzialem sie co i jak, a pierwsza sesja ktora zostala zorganizowana w naszym gronie, byla prowadzona przez mojego kolege. gralismy w WFRP. od razu pokochalem ten typ rozrywki, a jaks czas pozniej sam pokusilem sie o mistrzowanie. szybko zostalem etatowym MG w naszej grupie, jako ze koledzy zawsze woleli pograc, a mnie mistrzowanie bardzo przypadlo do gustu.

Mlotka odlozylismy w kat, a ja zaczalem tworzyc wlasny system, ktory komponowany byl i ulepszany przez blisko 8 lat. lata poswiecone tworzeniu pozwolily mi zbudowac potezny swiat, z masa religii, profesji, krain itd.

obecnie jestem MG w stanie spoczynku. wszyscy - lacznie ze mna - porozjezdzali sie po swiecie, a i czasu jakos brakuje. rodzina, dziecko.. ech.. stare czasy i 'lesne' sesje nadal wspominam z lezka w oku.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group