Blogowanie na ekranie - Kącik masochisty...
Kruk Siwy - 28 Listopada 2012, 20:18
Wyobraziłem sobie Blue Adepta, jak idzie po ulicy ciągnąc na sznurku solidną "Pobiedę" i mówi: Dobry zegareczek, dobry. A potem: Cykuś nie tykaj na pana!
Blue Adept - 28 Listopada 2012, 23:43
Kruk Siwy - O, to nawet do mnie pasuje.
Jak w dowcipie:
Dlaczego blondynka ciągnie zegarek na smyczy?
Bo chce go nauczyć chodzić.
P.s. Miałeś na myśli taką Pobiedę:
corpse bride - 29 Listopada 2012, 00:11
Ładny ten zegarek. Myślałam już, że pokazujesz swój i się zdziwiłam, bo tissoty kojarzą mi się mniej oldskulowo, a bardziej elegancko. A mi się właśnie takie starodawne zegarki podobają. Nb, jakiś czas temu sprzedawałam też tissota, poszedł jakoś śmiesznie tanio.
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 07:59
corpse bride - Hmm, swojego Tissota nie sprzedałem z kilku powodów:
1. Nie chcę, bo ma dla mnie wartość sentymentalną.
2. Bo jednak warto mieć zegarek.
3. Ma wygrawerowaną dedykację.
4. Jest z limitowanej edycji.
Przedmiotowy zegarek jest trochę oldskulowy:
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 08:24
Na komunię dostałem taki duży, ruski, nakręcał się od noszenia, w końcu się popsuł, dałem spokój, nie naprawiałem, niedługo potem znalazłem elektroniczny, zupełnie prosty, metalowy, wtedy to było trendy, nosiłem parę lat i zgubiłem, chwile dawałem radę bez, potem były studia i zegarek nie był mi potrzebny a potem zaczęły się komórki i stał się zupełnie zbędny. Wyparłem istnienie zegarków naręcznych. A tu proszę taka niespodzianka.
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 08:31
Hej, Fidel-F2, a gdy ktoś pyta Ciebie o godzinę, to wyciągasz komórkę? Czy jednak nie lepiej zerknąć na zegarek naręczny?
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 08:47
mimo że chodzenie po oblodzonym chodniku jest kiepskie i znacznie lepiej chodzi się po posypanym piachem to nie noszę plecaka z piachem
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 08:58
Fidel-F2 - A szkoda, bo musiałbyś jeszcze nosić łopatę, by sprawnie go rozsypywać... Jesteś moim miszczem, jeśli chodzi o reductio ad absurdum, jednak to nie ta kategoria...
corpse bride - 29 Listopada 2012, 09:09
Bardzo ładny ten zegarek. Ja sprzedawałam całkiem nowego, którego Mat dostał w pracy w nagrodę, ale tamten był paskudny:
Co jest dziwnego w wyciąganiu komórki,kiedy ktoś pyta o godzinę? Zwłaszcza, że mam ją pod ręką, bo sama często potrzebuję wiedzieć, która jest.
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 10:12
Chyba założę kącik zegarmistrzowski...
corpse bride napisał/a | Co jest dziwnego w wyciąganiu komórki,kiedy ktoś pyta o godzinę? Zwłaszcza, że mam ją pod ręką, bo sama często potrzebuję wiedzieć, która jest. |
A ja nie muszę nigdzie sięgać, bo mam zegarek... Tak na poważnie, to oczywiście nic w tym dziwnego, sam tak robiłem, gdy zegarek jakoś nie chciał chodzić... Tylko sympatyczniej jest zerknąć na zegarek, niż na komórkę. Jak na filmach z Bondem:
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 10:14
I kolejny raz dochodzimy do odkrywczego wniosku, że niektórzy lubią zakładać lewą nogę na prawą a inni prawą na lewą.
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 10:22
A niektórzy obie nogi na raz...
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 10:24
Blue Adept, i tuś mi brat
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 11:25
Fidel-F2 - Pójdź w me ramiona, braciszku...
O rany... Niecałe dwa tygodnie, a już ponad siedemdziesiąt postów na blogu, jestem wzruszony. Jeszcze z milion postów i dogonię Martvą. Arggh, to raczej "Nas ne dogoniat", kilka prostych obliczeń i niestety wiem, że uda mi się to dopiero po śmierci...
Ale w związku z tym mam pewną propozycję:
Można założyć na dzikich polach wątek W pogoni za Martvą, w którym każdy mógłby wypisać, co akurat mu w duszy gra, czyli np. "właśnie stłukłem sobie kolanko", "bo kobiety/mężczyźni są złe/źli", a także po prostu "żyję", czy nawet "właśnie wyszedłem z toalety"... W ostateczności można wpisywać po prostu kolejne liczby, tj. od jednego do nieskończoności, byle posty tego samego autora nie następowały bezpośrednio po sobie i zachowana była kolejność numeracji. Mogłoby to biegać za listę obecności na dzikich polach. No i statystyki by podkręcało.
Co o tej propozycji mogliby pomyśleć nasi bożkowie olimpijscy Eeee... Tzn. szacowni admini i maderatorzy?
Witchma - 29 Listopada 2012, 11:27
Blue Adept napisał/a | Można założyć na dzikich polach wątek W pogoni za Martvą, |
Tylko nie zapomnij o ankiecie. Bez ankiety się nie obejdzie.
Fidel-F2 - 29 Listopada 2012, 11:28
większość Twoich pomysłów ma już swoje miejsce na forum
poza tym Martva ma cycki oraz biustonosze i nie waha się ich używać, nie masz szans
Ginnar - 29 Listopada 2012, 11:30
Noszenie zegarków jest spoko. Sam mam Casio w kolorze odpustowego pomarańczowego i zgadzam się z Blue, że zdecydowanie wygodniej jest zerknąć na zegarek, ale jak już ustalono, rzecz gustu.
nimfa bagienna - 29 Listopada 2012, 11:34
Blue Adept napisał/a | W ostateczności można wpisywać po prostu kolejne liczby, tj. od jednego do nieskończoności, byle posty tego samego autora nie następowały bezpośrednio po sobie i zachowana była kolejność numeracji. Mogłoby to biegać za listę obecności na dzikich polach. No i statystyki by podkręcało. |
Już gdzieś jest coś podobnego, wątek nazywał się "zabawa w numerki" czy jakoś tak.
Martva - 29 Listopada 2012, 11:39
Do podkręcania statystyk jest już masa tematów, ale nie powiem jakie bo wszystkie mam w ignorach
nimfa bagienna - 29 Listopada 2012, 11:44
Blue Adept napisał/a | (...) którym każdy mógłby wypisać, co akurat mu w duszy gra (...) a także po prostu żyję, czy nawet właśnie wyszedłem z toalety.: |
Nie trać nadziei. W końcu się doczekasz, zobaczysz. Niektórym wpisom bardzo niewiele do tego brakuje.
Kruk Siwy - 29 Listopada 2012, 11:51
Wyszedłem z toalety. Jeszcze raz udało się przeżyć.
nimfa bagienna - 29 Listopada 2012, 11:52
Wspieramy cię.
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 12:01
Witchma napisał/a | Tylko nie zapomnij o ankiecie. Bez ankiety się nie obejdzie. |
Ankieta:
Kiedy i gdzie uda się dogonić Martvą:
1. Na cmentarzu.
2. Na ślubnym kobiercu.
3. Gdy zmieni płeć.
4. Nigdy to nie nastąpi.
Fidel-F2 napisał/a | większość Twoich pomysłów ma już swoje miejsce na forum |
Nawet ja nie ogarniam całości forum...
Fidel-F2 napisał/a | poza tym Martva ma cycki oraz biustonosze i nie waha się ich używać, nie masz szans |
A od czego chirurgia plastyczna? QCF!
Martva napisał/a | Do podkręcania statystyk jest już masa tematów, ale nie powiem jakie bo wszystkie mam w ignorach |
Ależ dlaczego od razu te groźby?
nimfa bagienna napisał/a | Nie trać nadziei. W końcu się doczekasz, zobaczysz. Niektórym wpisom bardzo niewiele do tego brakuje. |
Chyba jednak będę musiał samodzielnie zabrać się do wyznaczania nowych standardów w tym zakresie...
Kruk Siwy napisał/a | Wyszedłem z toalety. Jeszcze raz udało się przeżyć. |
Te muszle to potrafią zasysać...
Martva - 29 Listopada 2012, 12:38
Cytat | 2. Na ślubnym kobiercu. |
To będzie gdzieś w okolicach 'dzień po końcu świata'
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 13:07
Martva - Wiem, trochę się tym martviłaś w swoim kąciku... W każdym razie moje kondolencje...
gorat - 29 Listopada 2012, 13:11
Martvosze, nie traćcie nadziei na dopadnięcie Martvej!
Tytuł wątku wiele mówi o uczestnikach.
Zgaga - 29 Listopada 2012, 16:19
Kruk Siwy napisał/a | Wyobraziłem sobie Blue Adepta, jak idzie po ulicy ciągnąc na sznurku solidną Pobiedę i mówi: Dobry zegareczek, dobry. A potem: Cykuś nie tykaj na pana! |
No nie. Też sobie podobne coś wyobraziłam: "taś, taś taś".
Blue Adept - 29 Listopada 2012, 16:34
No to jeszcze w temacie zegarmistrzowskim. Właśnie zadzwoniono do mnie w sprawie drugiego zegarka, którego to zadaniem naprawy obarczyła mnie mateczka. W tym przypadku wielopokoleniowy zegareczek jest mało znanej firmy Schaffhausen... Dość powiedzieć, że jego naprawa może kosztować ponad pięć razy tyle, co naprawa mojego Tissota. W związku z tym cieszę się, że to nie ja będę musiał podjąć decyzję o tym, czy go naprawiać, czy nie. No i że to nie ja będę płacił...
Khorne_S - 29 Listopada 2012, 18:07
Kruk Siwy napisał/a | Wyszedłem z toalety. Jeszcze raz udało się przeżyć. |
20 lat nie siedziałem na tronie i dlatego ... aż mi płonie
merula - 29 Listopada 2012, 22:01
hmm... to ja może sprawdzę naprawą jakiego zegarka obarczyła mnie kiedyś babcia.
|
|
|