To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Spodenki - Niesprawiedliwość w szortach - głosujemy do 19.VI

brajt - 12 Czerwca 2011, 11:48

Dla Ciebie przeczytam wszystkie szorty, nawet te bez punktów, naprawdę na wiele mnie staaaać
dziko - 12 Czerwca 2011, 16:55

Alien :bravo

Uff, wróciłem cało do Polski, tylko butelka zacnej tequili padła ofiarą europejskich przepisów antyterrorystycznych :roll:

Widzę, że jakiś klub AG (anonimowych głosujących) przejął niemal całą inicjatywę. Nie dajcie się, głosujcie, komentujcie, dyskutujcie - jeszcze tylko tydzień!

Arya - 13 Czerwca 2011, 07:39

Heroizacja, Kamienne myśli, Ognistowłosa, Prawo pogranicza, Więzień, Wynalazek.
shenra - 13 Czerwca 2011, 14:09

No wiara, głosować, co jest? :twisted:
czterdziescidwa - 13 Czerwca 2011, 15:08

Nie wiem, może za dużo, może przez wiosnę, może wredny jestem, ale przeczytałem wszystkie i nic w tej edycji do mnie nie przemawia :(
shenra - 13 Czerwca 2011, 15:46

czterdziescidwa, ekscentryku jeden ;P:
Kruger - 13 Czerwca 2011, 15:59

czterdzieścidwa, przeczytaj jeszcze raz :)

EDIT. Hmmm, widzę, że moja mina jakoś do tego nie zachęca :lol:

Selena - 13 Czerwca 2011, 16:05

Kruger, szybko zdjęcie zmień. Może jeszcze przeczyta 8)
Kruger - 13 Czerwca 2011, 16:12

A w życiu!
Muszę przecież mieć zdjęcie, na którym jakoś tak mądrze i inteligentnie wyglądam. A innego takiego nie mam po prostu :)

Niech się zmusza do czytania wbrew mej minie, a co.

dziko - 13 Czerwca 2011, 23:04

Arya - dzięki! :bravo
Jak zwykle oszczędnie w słowach, ale szczodrze w głosach :)

Malkontentom też dziękuję! :wink:

Kruger - 14 Czerwca 2011, 17:07

Przeanalizowałem sobie sprawę absurdu jako takiego. Muszę przyznać, że do sprawy podchodziłem za bardzo jak pies do jeża. To fakt i jest rzeczą oczywistą, że absurdalne motywy to nie jest wszelkie zło i po poszukaniu takowych w pamięci dochodzę do wniosku, że i owszem – mogą się podobać, choćby i mnie się podobały. Można je analizować. Można zrozumieć.
Jednako musi być spełniony jeden warunek. Absurd w tekście też musi się rządzić swoją absurdalną logiką a ponadto musi być wprowadzony zgodnie z czytelnym dla czytelnika wzorem, schematem.
Weźmy tą nieszczęsną Alicję. Wzór jest prosty, Alicja wskakuje do dziury, do innego świata i tam jest absurd. Oczywiście nie jest totalny, bo opiera się na analogiach do naszego świata. Jak imiona postaci na przykład, herbatka popołudniowa czy zła królowa.
Innym przykładem, nie wiem czy znanym wam, jest świetne opowiadania Daniela Grepsa z Fahrenheita (nie pamiętam tytułu). Tam również można spostrzec i wzór i logikę absurdu.
Ale, jako że dyskusja wynikła z tekstu o Janku, w tym tekście nie widzę jasnej logiki ani przejrzystego wzoru. Mamy albo nielogiczne postępowanie z punktu widzenia normalnego świata, albo totalny absurd nie rządzący się żadnymi zrozumiałymi prawami. IMHO – źle.

Mnie się wydaje, że powoływanie się tutaj na absurd jest mocno naciągane.

dziko - 14 Czerwca 2011, 22:17

Panie i Panowie, trzeba to jasno powiedzieć - te 16 głosów na razie, to jakoś, qrde, mało :?
Do roboty, do roboty! :twisted:

Kruger - ja na Janka Muzykanta nie głosowałem, trochę nie moje klimaty, ale dostrzegam w tym tekście ciekawą konstrukcję. Postać bohatera nie jest źle wykoncypowana - tysiące ludzi wykonuje pracę, której nie cierpi, a jednocześnie nie ma siły i odwagi by coś w swoim życiu zmienić. Dla mnie ten szort to takie studium frustracji w gęstych oparach absurdu i to jest nieźle zrobione.

Kruger - 14 Czerwca 2011, 22:23

Każdy ma prawo do swojej opinii.
Ja motywacji głównego bohatera nie rozumiem. Gdybym czuł sie tak zmachany nienawidzoną robotą, to bym poszukał innej. No dobra, w mordę bym dał właścicielowi. Ale żeby takie cuś?
Dlatego dla mnie to przykład na wytoczenie działa na rozwalenie nieznośnej muchy (gdy packa leży pod ręką).
W dodatku, jak pisałem, nic w tekście nie sugeruje, że bohater jest do pracy przymuszany.

Aisling - 15 Czerwca 2011, 15:09

Każdy ma prawo do swojej skromnej opinii.
Ba, każdy nawet ma prawo do swojej ignorancj.

Miło jest pamiętać, że są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie tylko filozofom, ale i Krugerowi się nie śniło :) .

Martva - 15 Czerwca 2011, 17:47

dziko napisał/a
te 16 głosów na razie, to jakoś, qrde, mało


Chciałam wstępnie napisać że luz, przecież jeszcze prawie tydzień, ale zerknęłam i zmieniłam zdanie. Mało :(

Iscariote - 15 Czerwca 2011, 18:09

To niesprawiedliwe, że autorzy się namęczyli, napisali, a głosować nie ma komu!

;P:

Alien - 15 Czerwca 2011, 19:27

Iscariote napisał/a
To niesprawiedliwe, że autorzy się namęczyli, napisali, a głosować nie ma komu!

;P:


Popieram...

:?

A wielki finał już blisko!

:wink:

dziko - 16 Czerwca 2011, 00:22

Jak ktoś potem napisze, że nie zdążył, przeoczył termin czy cuś, to normalnie... :twisted: :roll:
Kruger - 16 Czerwca 2011, 00:38

Widać ja jednak za głupi jestem i zbyt wielka jest ma ignorancja by dostrzec klucz wedle którego autor prowadzi ze mną grę.
To nie kokieteria.

post edytowany

czterdziescidwa - 16 Czerwca 2011, 00:51

Kruger napisał/a
Każdy ma prawo do swojej opinii.
Ja motywacji głównego bohatera nie rozumiem. Gdybym czuł sie tak zmachany nienawidzoną robotą, to bym poszukał innej. No dobra, w mordę bym dał właścicielowi. Ale żeby takie cuś?
Dlatego dla mnie to przykład na wytoczenie działa na rozwalenie nieznośnej muchy (gdy packa leży pod ręką).
W dodatku, jak pisałem, nic w tekście nie sugeruje, że bohater jest do pracy przymuszany.


No chciał się zemścić na okrutnym świecie i chciał żeby pociąg rozpłaszczył jakąś owieczkę. Nie przewidział że się pociąg wykolej. *beep* np. wieszają cegły na sznurkach i spuszczają je z wiaduktów, żeby uderzały w przednią szybę pociągu. Pewnie też nie chodzi im o to, żeby zabić maszynistę albo setkę pasażerów.

Kruger - 16 Czerwca 2011, 09:10

Strusia.
No dobra, podchodzisz logicznie do rzeczy, czterdzieścidwa. Rozumiem. Ale Janko nienawidzi strusi i pragnie baranów. Zemsta na strusiach załatwia jedną pieczeń i wiąże się z nieciekawymi konsekwencjami, wymaga planu i nakładu sił. Zaś rzucenie roboty i szukanie jej przy owcach załatwiłaby obie sprawy i nie wymagała by stosowania radykalnych środków. Bo przecież... co Jankowi dało załatwienie strusi? Farma istnieje nadal, można nowe strusie sprowadzić. A moze nie wszystkie zginęły...

EDIT - żeby nie pisać postów pod rząd.
Iscariote napisał/a
Sprawiedliwa najwyższa kara? - pomysł na zabijanie kopii kogoś jest bez sensu, bo oryginałowi to chyba rybka? Czemu kopie są robione zmodyfikowanym teleporterem? Oczywiście jak najbardziej niesprawiedliwe by to było, co rozumiem. Ale kara śmierci w takiej formie nie ma za grosz sensu.

Właśnie do tego wniosku dochodzi bohater-kat z czasem. Pytanie brzmi, czy to powinno być z góry oczywiste?
Dla niektórych ludzi zapewne tak. Ale czy dla większości? Nie oszukujmy się, potencjał intelektualny ogółu jest niejedorodny. DO większości łatwiej trafić w sposób prosty i grając na emocjach. Jedna kara śmierci za jedno życie, które zabójca ma na sumieniu, a klonować gada i zabijać tyle razy ile on zabił! To ma szansę do ogółu trafić. Ale skąd taka regulacja w sprawiedliwym i mądrym prawie?
Tu się sporo osób pewnie roześmieje. I słusznie, bo jakkolwiek bywa, że wiele regulacji jest dobrze i mądrze przemyślanych (zwłaszcza po dziesięcioleciach poprawek), jednak nader często regulacje są podejmowane ad hoc, dla rozwiązania nagłych problemów i w sposób nie przewidujący wszystkich konsekwencji. Możliwość pojawienia się takiej jak w opku regulacji do mnie przemawia, bo to typowy przykład na prawo uchwalone ku zadowoleniu mas i ale przede wszystkich ku zadowoleniu poczucia sprawiedliwości tych mas, poczucia rozpatrywanego od strony emocjonalnej. Bo przecież nawet wielu ludzi inteligentnych nie zastanowi się nad tym, tylko przyklaśnie!
Dobrym przykładem jest powracająca u nas w Polsce jak bumerang kwestia dość bliska - ostrości kar w Kodeksie Karnym. Wciąż zwolennicy zaostrzenia gardłują za tym, bywa że są przy władzy i dążą do wprowadzenia takich zmian. Masa inteligentnych ludzi. Dlaczego? Bo surowsza kara odstrasza.I nijak ich nie przekonują zdania specjalistów mających orientację w temacie, którzy dowodzą, że odstrasza nie surowość kary, ale nieuchronność. Że przestępca bardziej się boi sprawnego aparatu śledczego i skutecznego sądu, niż surowej kary. Bo co po surowej karze, jeśli niedofinansowana policja nie jest w stanie go znaleźć a procedura sądowa może być tak dziurawa, że nawet przestępcy złapanemu łatwo jest się wybronić?

shenra - 16 Czerwca 2011, 15:03

Moi drodzy głosujta, bo nawet NNy coś na wakacje się wybrały. Niegłupia edycja, teksty też całkiem fajne. Niektóre to nawet różniaście, różniaste. Chyba nie skupiacie się na rozkładaniu ich na czynniki pierwsze ;P:
Alien - 16 Czerwca 2011, 15:05

Cichosza...

"Po cichu, po wielkiemu cichu..."

D :?:cry: wni :wink: tak tu jest... A zegar tyka!


W temacie niesprawiedliwości i w oczekiwaniu na pozytywny finał naszych zmagań zapodam Drabble:


Pamiętam

Bezkresne łąki, zielone niczym pejzaże mistrzów zdjęte wprost ze sztalugi. Pachnące jeszcze swoją świeżością. To tam się urodziłam, pośród traw. W deszczu. Pamiętam. Słyszałam wtedy ich głosy, tak czule do mnie mówili. Ich dotyk sprawiał mi radość, czułam się przy tym bezpieczna. Zajęli się mną, pozwolili także dorosnąć. Pamiętam. Potem wytrenowali, razem zdobywaliśmy kolejne laury. Kiedy po starcie biegłam ile sił w nogach, to robiłam to także dla nich. Wstęgi i puchary odbierane w promieniach palącego słońca. Ich roześmiane twarze. Smak owsa. Pamiętam. Teraz wiozą mnie do rzeźni. Bo złamałam nogę. Wszystko się tu kolebie, powodując ból. To też pamiętam…


Alien

Kruger - 16 Czerwca 2011, 15:34

Wiesz, shenro, ci co rozkładają, to już pogłosowali :) A teraz nudzą się w oczekiwaniu na kolejne głosy i wielki finał. I kolejny temat. No i rozbierają dalej co już niby rozebrane.

A ci co głosować mogą, nie głosują. Hmmm.
Zastanawiam się, czy by nie zrobić na mym macierzystym Fcie jakiejś akcji zaganiania do czytania szortów w konkursach spodenkowych i do głosowania, oczywiście.

EDIT.
Alienie, drabble wielce adekwatny. Tylko zły koniec nam wieszczy :)

shenra - 16 Czerwca 2011, 15:38

No widzisz, ja już prawie wiem na co zagłosuję. :mrgreen: Ale 16 głosów, to jak kropla w morzu łez. :wink: Ja tu liczę na to, że nasze podkręcające atmosferę żuczki góra za 24h zabiorą się do bombardowania ankiety i podnoszenia ciśnienia autorom :wink:
Iscariote - 16 Czerwca 2011, 16:06

Kruger napisał/a
Dla niektórych ludzi zapewne tak. Ale czy dla większości? Nie oszukujmy się, potencjał intelektualny ogółu jest niejedorodny. DO większości łatwiej trafić w sposób prosty i grając na emocjach.
No a mnie właśnie to się nie podoba. Może i naiwnie, ale wierzę, że ogół jest na tyle inteligentny, że a) nie wprowadziłby tak bezsensownej kary b)a jeśli już by wprowadził jako eksperyment to szybko by się ogarnął.
Oczywiście jeśli przyjąć, że tekst ma na celu zaprezentowanie właśnie, że im dalej w przyszłość tym ogół głupszy i bardziej przychylny rozrywkom typu reality show z więźniami, śmierć na żywo, co jest w sumie popularnym motywem, to zgadzam się i przytakuję, że taka kara wpisuje się w realia.
Ale tekst skupia się na tym, że kara owa jest niesprawiedliwa (w sumie takie zadanie było), a nie na zarysowaniu realiów i sytuacji w świecie gdzie taka kara zaistniała. Skoro pracownik więzienia dostrzega bezsens, to czemu reszta świata po dłuższym czasie miałaby tego nie dostrzec? Poza tym, w końcu zwyczajnie im by to się znudziło :wink:

Można było zrobić tak, że świadomość skazanego przekazywana jest codziennie z klona do klona, w jakiś sposób podczas kary śmierci, tak żeby skazany faktycznie przeżywał każdą swoją śmierć. Ból, te sprawy. Ale i tak pewnie w końcu by się przyzwyczaił, a i stworzenie powiedzmy tysiąca klonów też kosztowne by było. :)

Kruger - 16 Czerwca 2011, 16:41

Kosztowne, niekosztowne, i tak to robią w tym opku nie? Jedyny problem technologiczny to jak przenieść jaźń zapisana w chwili śmierci do nowego klona aby pamiętał swą śmieć i cierpienie. Tylko, że... takie opowiadanie już było, dość znane, bodajże w jakiejś antologii zebranej przez O.S.Carda czytałem, klasyk, można rzec. A więc, nadmierna wtórność, choć autor nie musi znać, prawda. Ino wtedy opek by nie oddał tego o co chodziło autorowi i tematowi, nie byłoby niesprawiedliwości.
Ale jeszcze, Iscariote, żeby jednak spróbować przekonać cię do mego rozumienia tego utworu (a nie ukrywałem od początku, że mi się najbardziej podoba i między innymi z tych względów o których piszę argumentując).
Myślę, że nie trzeba by wcale ogłupienia ogólnego w przyszłości. Myślę, że gdyby teraz nie było norm międzynarodowych przeciw karze śmierci, gdyby był nieco większy luz w tej kwestii i oczywiście możliwości techniczne w postaci tego przeprogramowanego teleportera, ludność by to łyknęła. Myślę, że nikt nie zastanawiałby się nad sensownością i sprawiedliwością tego rozwiązania. Poczucie społecznej sprawiedliwości byłoby zaspokojone, bo jak zabił 5 tys, osób, to i jego zabijmy 5 tys. razy. Rodziny by przychodziły i czułyby zaspokojenie, jak w opku. Nawet jeśli ktoś by skonstatował, że ten cżłowiek przecież żyje, to by sobie wytłumaczył - ale cierpi bo każdego dnia wie że umrze. Może jacyś etycy, jacyć filozofowie, bardzo nieliczni politycy czy obrońcy praw cżłowieka próbowali by argumentować, ale byliby zakrzyczani a w najlepszym razie wyśmiani lub zignorowani.
Piszesz, Iscariote, że przecież strażnik-kat to widzi. No właśnie, widzi, ale dlaczego? Bo widzi dzień po dniu jak reagują kolejne klony skazańca i jak zachowuje się tak naprawdę skazaniec. I mimo tego, że nie jest suoperaszczo wykształcony zaczyna to rozumieć, ale niestety - dlatego bo to widzi. Natomiast ciekawe jest kiedy - po prawie dwóch latach. Ja wiem, cały ten element to wymysł autora, ale moim zdaniem się świetnie wpasowuje.
Dodajmy do tego jeszcze jedno. Amerykański system prawny jest pod pewnymi względami specyficzny w wielu kwestiach. Jedną z nich mamy poruszoną w innym opku i z niej wynika specyficzne pojmowanie prawa do obrony swej własności, co niby jest takie nie real, ale jak się to trochę pociągnie poza granice współczesnej moralności to... kto wie? Tu widzę podobny problem. Amerykanie nie mają (oczywiście różne stany różnie, ale to generalna tendencja) takiej instytucji jak u nas - zbiegu kar. U nas gdy przestępca popełni kilka przestępstw i zostaną udowodnione, to się kary zlicza wedle pewnego wzoru, ale zawsze jest podana górna granica, np. nie można dostać więcej niż dożywocie. Zaś w USA mają zwykłe sumaryczne zliczanie, wyroki opiewają na kilkaset lat pozbawienia wolności albo na potrójne dożywocie. Śmiech na sali, ale oni to traktują poważnie. Mimo, że niemożliwe jest do odbycia potrójne dożywocie albo potrójna kara śmierci, dla nich to zaspokaja poczucie społecznej sprawiedliwości, skoro gość zasłużył na portójną czapę to taki ma być wyrok choć wykonać da się tylko jedną.
Być może sobie nadinterpretuję zgodnie z posiadaną wiedzą, ale czuję w tym tekście te niuanse. I dlatego mi się tak podoba.
Notabene, tekst jest nie tyle S-F co political (a może sociological) fiction.

Za dowód, że ludzie łyknęli by takie coś w określonych okolicznościach mam to co przytoczyłem wcześniej - powszechny niemal pogląd że zaostrzenie kar (nawet zwolenników kary śmierci jest nadal sporo w Polsce) odstraszy złoczyńców. Wbrew logice.

Aisling - 16 Czerwca 2011, 18:58

To może ja już zagłosuję...

Kamienne myśli za pięknie namalowaną scenkę , Beze mnie - jeszcze krótsza scenka, ale pełna treści, jak film z całego życia...
Janko Muzykant, który załużył sobie chyba na osobny wątek pt. "Studium Przypadku Janka Muzykanta" i Ognistowłosa do kompletu za poczucie humoru :) .

shenra - 16 Czerwca 2011, 20:58

No widzicie, trochę was poszczypać i coś się zaczyna dziać. ;P:
Iscariote - 16 Czerwca 2011, 21:30

Kruger, no i udało Ci się mnie przekonać, że może i faktycznie miliony kowalskich na świecie zadowoliłyby się taką karą. Co prawda nadal mam nadzieję, że ta, nazwijmy to "bardziej inteligentna" część populacji, która będzie rządzić myślałaby długofalowo i nawet jeśli taka kara byłaby wprowadzona, to wykombinowaliby coś żeby zapobiec takiemu spowszednieniu. Wymyślny zestaw tortur co jakiś czas?
Piszesz, że byliby wyśmiani bądź zakrzyczani Ci, którzy publicznie tłumaczyli bezsens kary. W sumie możemy tylko gdybać, ale patrząc na to co obecnie się dzieje w polityce i fakt, że ryzykowne, acz sensowne decyzje nie są podejmowane, bo rządząca partia chciałaby zostać wybrana i na następną kadencję, a nie stanie się tak jeśli ogół się oburzy, to jestem w stanie ze smutkiem przyznać rację, że mogłoby tak być.

Tak więc Kruger pokazał mi jak szorta zinterpretować dogłębniej i przytakuję, ale oceny przecież nie zmienię. I nie dlatego, że nie mogę, ale właśnie dlatego, że potrzeba mi było analizy Krugera by wyłapać niuanse przedstawionego pomysłu, które opowiadają sie na plus dla szorta. Czytelnicy są różni, ja należę do tych co są szybsi i bardziej powierzchowni :) Może następny szort autora spodoba mi się w mig. Mam taką nadzieję. W sumie ciekawi mnie teraz kto jest autorem. :wink:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group