Powrót z gwiazd - Pamiętajcie o ogrodach, czyli wątek o grzebaniu w ziemi :)
illianna - 23 Lipca 2012, 18:13
zobaczyłam balkon corps i się zakochałam!
Martva - 23 Lipca 2012, 18:16
Nie dziwię się, ma niezłe nogi ^^
illianna - 23 Lipca 2012, 20:11
Martva, balkon ma niezłe nogi , Ty coś tam paliłaś ostatnio przy okazji ?
Pucek - 24 Września 2012, 20:49
Latoś niezły rok na jabłka - w okolicy działki zaowocowały różne jabłonki wyrosłe z ciepniętych w krzaki ogryzków. Owoce mają duże i smaczne! Pięknie pachnące. Urody rozmaitej: żółte twarde i soczyste, ciapkowane czerwono, mączyste i słodkie. Podobne do 'zielonego jabłuszka',wczesne. Na koniec dojrzały drobne makowo czerwone, różowe w środku i bardzo słodkie, cudnie wyglądają na drzewie.
Bardzo mi się to podoba.
dalambert - 24 Września 2012, 21:55
nie ma to jak grójeckie sady, nawet dziczki zacne
Martva - 26 Września 2012, 14:31
Skosiłam trawnik. Jak zwykle przy tej okazji zastanawiam się co by tu zrobić żeby ograniczyc jego powierzchnię, albowiem nie znoszę kosić. W sumie wychodzi na to że ścinałam go raz na miesiąc, ale i tak mógłby być mniejszy albo bardziej wybetonowany
Zdziwiłam się niesamowicie, bo jak zwykle narzekałam na minitrawniczek przy patio, który ma powierzchnię średniej chusty, a żeby go skosić (co trwa jakąś minutę - półtorej) muszę wnieść kosiarkę po schodach i uważać żeby nie wpakować głowy w dziką różę. Więc za każdym razem narzekałam że utrzymywanie tu trawnika jest bez sensu, a moja mama mówiła 'milcz i koś', tylko łagodniej. A dzisiaj przyznała mi rację. Wow. Normalnie jestem skłonna to przekopać i posiać nagietki.
merula - 26 Września 2012, 15:17
zrób skalniak.
Martva - 26 Września 2012, 15:21
W sumie to nie lubię skalniaków. Zwłaszcza że one są dobre na słońce, pamietam z dzieciństwa jak mieliśmy ogródek skalny z klasycznymi roślinami, ale potem się zbudował dom sąsiadów, się zrobił cień przez większość dnia i te rośliny jakoś tak wzięły i stopniowo umarły (poza dąbrówką, która przewędrowała na trawnik).
merula - 26 Września 2012, 15:30
to wysyp kamieniami albo gresem i wstaw donicę na przykład z daturą.
Żelazny - 11 Października 2012, 18:44 Temat postu: Ogród
merula napisał/a | to wysyp kamieniami albo gresem i wstaw donicę na przykład z daturą. |
Datura jest za duża - proponuję trzmielinę - i tak się rozejdzie po ogrodzie
Martva - 11 Marca 2013, 12:47
Wstępny plan jest taki, żeby tam zrobić ogródek ziołowy, kępki przedzielone cegłami albo kawałkami kamiennych płytek. Muszę się rozejrzeć za cegłami. Sądzę że koty będą zachwycone, ale jeszcze bardziej i w innym zakresie byłyby zachwycone gresem/żwirem
Czas siewów się zbliża. Chyba jestem skłonna zachować ostrożny optymizm, w zeszłym roku było bardzo mało ślimaków, jeśli ta tendencja się utrzyma to może wreszcie będę mieć w ogrodzie mnóstwo wilców i szałwii powabnej.
ED. i pomidory doniczkowe już posiane. Ja upierałam się przy Maskotce, bo jest mała i mieści się w zwykłych skrzynkach, mama upierała się przy żółtych gruszkokształtnych, bo uważa że są lepsze smakowo. Będą oba.
Martva - 21 Marca 2013, 11:01
Nie wiem co robić, wylazły mi pierwsze krokusy pod orzechem (Cream Beauty, jedna z moich ulubionych odmian, znaczy jedyna którą rozróżniam), znaczy mają spore pąki kwiatowe i lada chwila się rozwiną, a w weekend ma być -15. Chyba je spróbuję przykryć liśćmi, może wystarczy.
ihan - 21 Marca 2013, 23:19
Wygląda na to, że śnieg załatwi sprawę . Nie wiem czy zdążyłaś z liśćmi.
Martva - 21 Marca 2013, 23:22
Nie zdążyłam, ale w sumie pod śniegiem powinny dać radę. Chociaż mam nadzieję że nie *beep* aż takim mrozem jak zapowiadają
ihan - 21 Marca 2013, 23:26
Na pewno nie. Bez przesady, wiosna się zaczęła, kwiecień za pasem.
merula - 22 Marca 2013, 00:14
zaklinam wiosnę - kupiłam dziś kilka cebulek do wysadzania wiosną.
ale z tymi, co mają termin marcowy chyba jednak poczekam aż śniegi zejdą.
Martva - 5 Kwietnia 2013, 19:42
Czytam sobie opisy opakowań z nasionami: siew marzec-kwiecień wprost do gruntu i krew mnie zalewa
Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2013, 21:31
Martva - 13 Kwietnia 2013, 17:55
Ogród mniej więcej wygrabiony, łan gorczańskich krokusów kwitnie jak zwariowany, różne rzeczy wyłażą z ziemi. Jutro muszę przesadzić parę miesięcznic póki mamy nie ma, bo jak wróci to nie pozwoli, a potem powiększyć istniejące rabaty kosztem trawnika, poprzycinać jakieś krzaki, i chyba zaryzykować posianie różnych rzeczy do gruntu.
W tym roku będzie masa orlików i chyba mamy nową ogrodową dominę w postaci dąbrówki, jakoś nagle się wzięła i zarosła kilka miejsc na gęsto. A to sympatyczna roślinka jest i mój ojciec nie ma do niej żadnych pretensji (na bluszcz i barwinek marudzi).
ihan - 13 Kwietnia 2013, 20:44
I kwitnie prawie na niebiesko. Też zainaugurowałam grzebanie w ziemi, o dziwo prawie nic po tej zimie nie przemarzło (no, dobra, muszę poczekać na budleję, czy wychynie). Sporo fajnych bylin w centrali nasiennej widziałam, ale boje się jeszcze kupować, bo pogoda może być w najbliższym czasie dowolna.
Agi - 13 Kwietnia 2013, 20:49
ihan napisał/a | (no, dobra, muszę poczekać na budleję, czy wychynie). |
Moja zaczyna liście wypuszczać.
Też kilka godzin pracowałam w ogrodzie, co za radość.
Martva - 13 Kwietnia 2013, 20:55
W kwestii bylin mam do powiedzenia przede wszystkim: łubiny. Chcę. Dziko i strasznie, i dużo. Na razie rabatę sprzed dwóch czy trzech lat zdominowały piwonie i jakiś śmieszny chaber, plus wsiały się tam niezapominajki na początek sezonu i orliki dla towarzystwa.
Marzą mi się jeszcze irysy. No i wiadomo, ostróżki, ale średnia przeżywalność ostróżek w gruncie u mnie w ogrodzie to jakieś 48h
Przejrzałam zasoby nasion, potrzebuję rezedy, niebieskiego groszku pachnącego i szałwii powabnej/wdzięcznej/trójbarwnej. Oraz miejsca na te wszystkie jadalne liściaste rzeczy (roszponka, rukola, portulaka, ogórecznik, szczypiorek czosnkowy) które kupiłam w szale i nie miałam gdzie wysiać
EDIT
ihan napisał/a | Sporo fajnych bylin w centrali nasiennej widziałam |
co to jest centrala nasienna?
EDIT2.
Hmmm, miałam budleję, tylko gdzie ona rosła...?
ihan - 13 Kwietnia 2013, 21:04
Centrala Nasienna, to firma w Tarnowie, z przekształcenia czegoś tam, a byliny mają w workach z jakimś torfem, nie swoje. Owszem, wolę doniczkowe byliny, bo lepiej się przyjmują i przeżywają, ale np. nie mam dostępu do takiego wyboru jak tych workowych. Łubiny mam, sieją się same, ale kurczak, kwitną czerwiec i koniec. Irysy uwielbiam, ale one nie uwielbiają mnie. ostróżkę miałam (błękitna!!!), ale trochę miejsce gdzie była zmieniło się, bo się pozacieniało, coś innego stało się bardziej ekspansywne i nie mam, a z całej torebki wysianej w tamtym roku nie wylazło nic.
Martva - 13 Kwietnia 2013, 21:16
A, Tarnowie, po cichu liczyłam że jednak nie
Ten sposób woreczkowy na sprzedaż bylin znam, kupowałam tak kiedyś floksy i te, jak im tam, tawułki. Łubina miałam kiedyś ale zanikł, a każde próby wprowadzenia nowego kończyły się pożarciem. Ale po cichutku liczę że jak poprzedni rok był ubogi w ślimacze syny, to może się uda.
Muszę pojechać na Kleparz się rozejrzeć, oczywiście jak już skopię i wyplewię jakiś kawałek ziemi.
Agi - 13 Kwietnia 2013, 21:48
Martva napisał/a | W kwestii bylin mam do powiedzenia przede wszystkim: łubiny. |
Kupiłam dziś nasiona łubinu. Muszę tylko znaleźć dla niego odpowiednie miejsce.
merula - 14 Kwietnia 2013, 19:40
u nas sobota była niestety mokra i nie dało się grzebać w ziemi, a dziś miałam lenia.
planuję wkroczyć w grządki w przyszłym tygodniu - coś tam do wsadzenia mam. i zastanawiam się, co zrobić z miejscem po przemrożonej azalii. chyba jednak znajdę jej zmienniczkę.
łubiny też mnie kusiły, ale już żywcem nie mam na nie miejsca. na róże też nie.
Martva - 14 Kwietnia 2013, 19:54
Twardo spędziłam w ogrodzie całe przedpołudnie. Kropiło, czasem kropiło mocniej, ze dwa razy popadało tak naprawdę, ale jak pięknie podagrycznik wychodził z ziemi! Wyrwałam dwa wiaderka kłączy, przesadziłam kilkadziesiąt miesięcznic, poszerzyłam rabatę (ostro wprowadzam w życie plan zminimalizowania powierzchni trawników), a potem uznałam że mam dość na dziś i poszłam na obiad. A potem wyszło słońce, więc ja też wyszłam - odkopałam ścieżkę w małym ogródku i przesunęłam ją o jakieś 30 cm. I, kurde, czuję to wszystko w krzyżu (ścieżka jest zrobiona z kilku odłamków płyt chodnikowych). Jutro dla równowagi będę myła okna, o ile dam radę się podnieść
Na deser posiałam resztkę nasion szałwii, bo znalazłam. Może coś z niej będzie. A jak nie, to wysieję nową.
Martva - 17 Kwietnia 2013, 12:48
Poszłam na Kleparz po kilka paczek nasion. I kupiłam te nasiona, granatowy groszek, błękitny wilec, karłowe nagietki, rezedę i szałwię Salvia horminum, jak było w planie. A poza tym trafiłam na paczkowane byliny: niemal czarny orlik, niebieski (czyli pewnie liliowy) floks, fioletowy irys, rdzawy irys, niebieski łubin i biały łubin. Kupiłabym więcej, ale nie miałam specjalnie dużo kasy przy sobie. Kurde.
merula - 20 Kwietnia 2013, 13:32
trawa wyczesana, kretowiska wyrównane, śmieci wyniesione,graty poznoszone, różności powsadzane. jeszcze tylko za tydzień powyrywać chwasty i można się cieszyć sezonem
Agi - 20 Kwietnia 2013, 19:38
Dokończyłam dziś kopać warzywniak. Siły starczyło jeszcze na wygrabienie i posianie większości warzyw. Jestem bardzo zadowolona z siebie.
|
|
|