Powrót z gwiazd - 10 kwietnia 2010 - Katyń
Kai - 12 Kwietnia 2010, 09:20
Bob1970r napisał/a |
Coś co ma 20 lat, choćby nie wiem jak się starali i ile szpachlówki nakładli, zawsze będzie miało 20 lat. To się tyczy wszystkich tego typu urządzeń. Samolotów, samochodów... |
Nie, no skądże. Przecież nie dopuszczono by do tego.
Może nie wyraziłam się jasno. O tym doskonałym stanie technicznym powiedziano na podstawie oględzin szczątków.
Doskonały stan techniczny przed wylotem z lotniska to - wydawałoby się - w tej sytuacji sprawa oczywista.
Kruku, mam wrażenie, że najchętniej przyjętą wersją byłby błąd człowieka. I nie sądzę, aby oszczędzono kogokolwiek. To zawsze jest tylko jedna - dwie osoby. Gorzej, gdyby się okazało, że problemem było jakieś poważne zaniedbanie po stronie gospodarzy.
hrabek - 12 Kwietnia 2010, 09:23
Wiesz co, Kruku, chcialem coś odpisać, ale styl Twojej retoryki sprawił, że mi się po czasie odechciało, nie zamierzam w takim tonie z Tobą rozmawiać.
Kai - 12 Kwietnia 2010, 09:27
Nie kłóćmy się, teorii spiskowych będzie pewnie więcej niż szczątków samolotu.
Ale wątpię, aby do publicznej wiadomości podano np. użycie nieoryginalnych części zamiennych.
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 09:27
Kai napisał/a | Doskonały stan techniczny przed wylotem z lotniska to - wydawałoby się - w tej sytuacji sprawa oczywista. |
Oczywiście - i to nie podlega żadnej dyskusji.
merula - 12 Kwietnia 2010, 09:27
Błąd człowieka to pojęcie bardzo pojemne. Bo na jakim etapie i który był tym ważącym? I jeśli nawet nie znajdzie się przyczyn pozaludzkich, to nigdy nie będziemy wiedzieć, co sie stało na pokładzie, a co mogła wpłynąć na przebieg tego dnia, bo nie ma tam monitoringu całościowego.
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2010, 09:29
hrabek, nie ma argumentów, nie ma rozmowy. Kai, masz rację najłatwiej jest zwalić na człowieka. Jednakowoż to nie jest taki sobie wypadek i na ręce komisji będzie patrzyć wielu.
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 09:30
merula, Tak, będziemy obracać się w kręgu hipotez.
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2010, 09:36
Bo sami jeszcze nic nie wiedzą. A bawienie się we wróżby to ostatnia rzecz jaką czynią profesjonale komisje powypadkowe. Normalnie poczekalibyśmy pewnie całe miesiące na wynik ekspertyzy. Tu być może pójdzie to szybciej właśnie ze względów politycznych.
To i mój post przenieś, Agi.
Kai - 12 Kwietnia 2010, 09:37
Właśnie wyedytowałam posta.
Rzecz w tym, że oficjalny komunikat będzie zawierał najbardziej niepodważalne fakty, podane możliwie najbardziej zrozumiałym dla wszystkich językiem. A to już oznacza pewne uogólnienia, które naturalnie każdy sobie sam wypełni własnymi teoriami.
dalambert - 12 Kwietnia 2010, 09:41
shenra napisał/a | W sumie z tego co mówią Rosjanie, to kilka razy mówili pilotom, żeby polecieli na drugie lotnisko, bo warunki |
Mówia , a no mówia -
na początek informacja, że CZTERY razy samolot podchodził do lądowania - już wiadomo, ze tylko RAZ.
Nim cokolwiek zbadano absolutna pewność , ze samolot był w idealnym i znakomitym stanie - teraz ???
Informacja , że plioci nie rozumieli po rosyjsku ! Po dementi i udowodnieniu , ze rosyjski znali i to dobrze - opowiastki co może liczebników nie rozumieli ...
Proponuję = pOCZEKAĆ na ustalenia komisji = jest wspólna- czarne skrzynki sie dopiero czyta !
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2010, 09:44
Mój post powinien znaleźć się pod postem Kai ale ponieważ odnosi się do nie edytowanego jej postu to i tak nie ma znaczenia...
I pozwolę sobie się nie zgodzić. Jeśli sprawa jest techniczna to się dowiemy. Jeśli zaś zawiniła mgła i uparte próby lądowania to dowiemy się że zawinił pilot. I dopiero tutaj pojawiają się ewentualne schody. Bo dlaczego pilot nie będący nowicjuszem ryzykował życiem takie wielu ludzi?
Ja nie wiem. I to rzeczywiście może pozostać zagadką. Chyba że jest jakiś zapis rozmów pilotów który to wyjaśni.
O właśnie - to do postu dalamberta. Jeśli potwierdzi się że samolot rozbił się w pierwszym podejściu to już zostanie zmieniony pogląd na ocenę sytuacji.
Chwilowo mamy do czynienia z relacjami świadków relacjonowanymi przez żądne coraz to nowych informacji (i dramatyczno sensacyjnych oczywiście) media.
aniol - 12 Kwietnia 2010, 09:46
Dalambercie wez no nie oslabiaj
informacja o czterech podejsciach to pochodzila od jakiegos zarosnietego goscia o wygladzie alkoholika, a nie z oficjalnych zrodel
to ze wiekszosc dziennikarzy podchwycila to bezkrytycznie i powtarzali jedni za drugimi....
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 09:46
Hmm... czyżby tragedię spowodowała presja, żeby nie spóźnić się na uroczystości? Tak sobie tylko myślę. Wczoraj w rozmowie w gronie rodzimym padło takie stwierdzenie.
feralny por. - 12 Kwietnia 2010, 09:49
Kruk Siwy napisał/a | Chyba że jest jakiś zapis rozmów pilotów który to wyjaśni |
"Carne skrzynki" rejestrują rozmowy załogi. Oba rejestratory odnaleziono.
merula - 12 Kwietnia 2010, 09:49
Bob1970r, jest to więcej niż prawdopodobne. Wiemy, jak prezydentowi zależało na obecności na tych obchodach.
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2010, 09:50
Ale na tych taśmach mogą być tylko rutynowe komendy. I to co zwykle mówią piloci gdy widzą że już nie ma ratunku.
Kai - 12 Kwietnia 2010, 09:53
dalambert, o jednostkach nie mówili? Że piloci podawali wysokość w stopach a a wieża przytakiwała, bo myślała, że podają w metrach? Proszę nie brać tego w żadnym wypadku poważnie, to jest jedna z tych "teorii spiskowych" z forów lotniczych.
Kruku, ja bym jednak skłaniała się do wersji, że w kwestii technicznej dowiemy się ogólników, bo tutaj - niestety - technika też w pewnym sensie ma wymiar polityczny.
Będziemy dyskutować po oficjalnym komunikacie, bo już jest dość przekłamań, mózg staje.
Edit:
Czarna skrzynka to zwykle nie tylko rejestrator rozmów, ale również najważniejszych parametrów samolotu/lotu w ciągu bodajże ostatniej pół godziny. Mam nadzieję, że tu też tak jest.
Ziemniak - 12 Kwietnia 2010, 09:54
Kruk Siwy, jest zapis rozmów z kokpitu, to może wiele wyjaśnić. Został już odczytany, teraz trwa analiza. Z tego co podano, w grę nie wchodzi awaria samolotu, najprawdopodobniej samolot był za nisko i zaczepił o drzewa i anteny stacji naprowadzającej przy podchodzeniu do pasa, co spowodowało odchylenie kursu w lewo, być może również przechył samolotu. Doprowadziło to w konsekwencji do zderzenia z ziemią.
dalambert - 12 Kwietnia 2010, 09:55
merula napisał/a | Wiemy, jak prezydentowi zależało na obecności na tych obchodach |
To wam włożę kij w mrowisko i zapytam :
Jesteście pewni, ze NIE było nikogo komu zależało by Prezydenta skierować do np. Mińska, i niech go ze świtą Lukaszenka do Katynia dowozi na 24 w nocy ?
Jak wiecie, że zależało to pewnie i wiecie co i komu ?
Kruk Siwy - 12 Kwietnia 2010, 09:57
Kai, a ja będę się upierał że techniczne przyczyny poznamy do ostatniej pękniętej śrubki.
Tak było z naszymi wielkimi katastrofami lotniczymi, które były całkowicie techniczne ale pomimo to polityczne bo samoloty były radzieckie a my w Układzie Warszawskim.
Kwestia jest tylko jedna - KIEDY poznamy tę prawdę. I to chyba wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. Czekamy na choćby cząstkowe ustalenia komisji.
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 10:00
Oj,dalambert, chyba są to za daleko posunięte wnioski. Chociaż Łukaszenka zdolny jest do wszystkiego.
joe_cool - 12 Kwietnia 2010, 10:01
Przewrotność losu...
merula - 12 Kwietnia 2010, 10:04
zaiste chichot losu
Godzilla - 12 Kwietnia 2010, 10:05
Ano.
dalambert - 12 Kwietnia 2010, 10:06
Bob1970r, to NIE sa żadne wnioski - to tylko złośliwe pytanie , zaproponowane na pojawiającą się sugestię co to wiemy że :
To Prezydent zmusił pilota do lądowania bo się uparł .
- takie smrodki się już puszcza - więc pokazałem , ze mozna i parę innych pomysłów mieć, równie prawdopodobnych i jakże atrakcyjnych.
Uważajta dywaganty byśta we własne sidła nie padły :
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 10:09
joe_cool, taa..., chichot i przewrotność.
Kai - 12 Kwietnia 2010, 10:11
Kruk Siwy napisał/a | Kai, a ja będę się upierał że techniczne przyczyny poznamy do ostatniej pękniętej śrubki.
[...]
Kwestia jest tylko jedna - KIEDY poznamy tę prawdę. |
No tak, w sumie "kiedy" może dokładniej odzwierciedlać sytuację niż "czy".
No, faktycznie, już się zaczyna... ale nie będę podawać linka, każdy sobie onet przeczyta.
Godzilla - 12 Kwietnia 2010, 10:19
Od dwóch dni co chwila się wściekam, że pilot takiego upierającego się oficjela powinien spuścić na drzewo, tak jak ten w Gruzji. A potem zaraz myślę, że właśnie spuścił, bardzo dosłownie. Na drzewo bądź gdzieś w okolicy. Cholera, dlaczego?
robert70r. - 12 Kwietnia 2010, 10:28
Godzilla napisał/a | Cholera, dlaczego? |
to pytanie prześladować nas będzie bardzo, bardzo długo...
A jednak będą spoczywali razem - zidentyfikowano ciało Pierwszej Damy. Bez badań DNA sie nie obeszło...
NURS - 12 Kwietnia 2010, 13:54
Dzisiaj sporo jeżdziłem samochodem i posłuchałem radia. Ten major-ekspert co go po każdej katastrofie eksploatują wyjasniał z godzinę sytuację z naprowadzaniem, różnicami systemów itp.
Wychodzi na to, że spory problem leżał w niekompatybilnością procedur zachodnich i wschodnich, nie powtórze tego dokładnie, ale ruscy oprócz innego sprzętu mają tez inne procedury m. in. rozmów z pilotami przy podchodzeniu na te radiolatarnie. Oni gadali według swoich, nasi w pewnym momencie przestali odpowiadac, bo to jest przyjęte na zachodzie.
Zreszta tutaj nie bedzie zadnych niedomówień, skrzynki są, trzecia się dzisiaj znalazła, wszystkiego się dowiemy.
|
|
|