Historia - Niewykorzystane epoki historyczne
Mały Olaf - 10 Lutego 2011, 18:05
nureczka, ja tak całkiem serio
nureczka - 10 Lutego 2011, 18:20
Mały Olaf, to albo bardzo młody jesteś i, wybacz, głupi, albo beeeeep.
Dalej nie będę pisała co o tym myślę bo dostonę krawat, albo i bana za obrażanie innych forumowiczów.
Mały Olaf - 10 Lutego 2011, 18:36
Oto jest przykład tego, o czym mówiłem przedtem. Próba zaburzenia idealne, wygłaskanej, bezpiecznej wizji świata od razu spotyka się z potępieniem.
nureczka - 10 Lutego 2011, 18:45
Mały Olaf, ile wojen widziałeś inaczej, niż w telewizji i w kinie?
Matrim - 10 Lutego 2011, 18:50
Mały Olaf napisał/a | Próba zaburzenia idealne, wygłaskanej, bezpiecznej wizji świata od razu spotyka się z potępieniem. |
Mógłbyś może najpierw zaproponować rewolucję na miarę telewizji w latach 50., albo internetu w 90., a nie od razu wojna
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 18:55
wiesz nureczko, podobne zdanie nt. wojen miała moja nauczycielka od biologii z podstawówki. Choć ona patrzyła na wojny raczej pod kątem ewolucji rodzaju ludzkiego i wzmacniania puli genów. Przeżyła IIWS, w tym powstanie warszawskie, więc wojnę widziała z całkiem bliska :/
Edit: nie żebym bronił zadania Małego Olafa, czy coś w tym guście. Po prostu mi się na wspominki zebrało
nureczka - 10 Lutego 2011, 19:00
ilcattivo13, jak patrzę na niektóych przedstawicieli rodzaju ludzkiego, to też bym ich chętnie wykluczyła z puli genowej
Tylko że niestety wojna tak działa. A poza tym lubię moją idealną, wygłaskaną i bezpieczną wizję świata.
baranek - 10 Lutego 2011, 19:05
ilcattivo13, kierownik budowy, na której kiedyś pracowałem, też zawsze powiadał, że przydałaby się jakaś wojna. bo po wojnie budownictwo rusza z kopyta. cóż, głupich nie sieją...
nureczka - 10 Lutego 2011, 19:08
Jeśli chodzi o wzmacnianie puli genowej, to pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów, jakie to jednostki zostały z niej wykluczone:
- Wymordowanie profesorów Uniwerstytetu Lwowskiego
- Wymordowanie profesorów Uniwerstytetu Jagiellońskiego
- Katyń
Dalej nie będę bo mnie oskarżycie o demamgię.
PS. Też spotkałam się z twierdzeniem, że nic tak nie napędza gospodarki jak wojna. Najlepiej na cudzej ziemi.
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 19:25
baranek - z tym budownictwem, to wcale nie jest taka głupia-głupota Na esgiehu często słyszałem, że najlepszy i najstabilniejszy wzrost gospodarczy się uzyskuje właśnie dzięki silnemu i rozwijającemu się budownictwu (najlepszy przykład to USA tuż po Wielkim Kryzysie). U nas od jakiegoś czasu budownictwo się niszczy (zabierając ulgi budowlane, podnosząc VAT, ograniczając możliwość wzięcia kredytu, tworząc prawo ułatwiające "oszukańczą deweloperkę", itp.) i coraz częściej sir Donald krzyczy o kryzysie
nureczka napisał/a | Jeśli chodzi o wzmacnianie puli genowej, to pozwolę sobie przytoczyć kilka przykładów, jakie to jednostki zostały z niej wykluczone:
- Wymordowanie profesorów Uniwerstytetu Lwowskiego
- Wymordowanie profesorów Uniwerstytetu Jagiellońskiego
- Katyń |
no wiedziałem, że dostanę po głowie za "nieswoje"
Co do wzmacniania puli genów, to myślę, że mojej nauczycielce chodziło bardziej o fizyczną niż o intelektualno-psychologiczną stronę tematu W końcu to dyplomowana pani biolog była.
*******************************
A żeby całkiem offtopowo nie było - uważam, że bardzo mocno niewykorzystany fantastycznie jest przełom starożytności/średniowiecza na naszych terenach. Aż się prosi o jakiś cykl à la Conan - żeby nie było wątpliwości, Doman to był pipa i go wyparłem .
feralny por. - 10 Lutego 2011, 19:29
ilcattivo13 napisał/a | mojej nauczycielce chodziło bardziej o fizyczną niż o intelektualno-psychologiczną stronę tematu | Birąc pod uwagę, że pierwsi trafią na front najzdrowsi i wrócą jako wkład do trumny, albo kaleki, to sam nie wiem.
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 19:35
ale za to 10 razy więcej cywili o słabszym zdrowiu "zejdzie" wzmacniając pulę genów. Dobry przykład to "Hiszpanka".
nureczka - 10 Lutego 2011, 19:39
ilcattivo13 napisał/a | starożytności/średniowiecza |
Coś w tym jest. Przeciętny inteligent znacznie lepiej wiec, co się w tym czasie działo w Angli czy Fancji, niż w Polsce.
Chociaz, z drugiej strony, żeby mieć przyjemność z historii alternatywnej, trzeba najpierw porządnie znać historię właściwą, a tu - patrz powyżej.
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 19:53
true, true
feralny por. - 10 Lutego 2011, 20:02
ilcattivo13 napisał/a | Dobry przykład to Hiszpanka | Słyszałem, że hiszpanka wykańczała młodych na równi ze starymi.
Cytat | za to 10 razy więcej cywili o słabszym zdrowiu zejdzie | Ilu cywili w porównaniu z żołnierzami zeszło w czasie I wojny światowej?
ilcattivo13 - 10 Lutego 2011, 20:32
feralny por. napisał/a | Słyszałem, że hiszpanka wykańczała młodych na równi ze starymi. |
nawet młodych bardziej niż starych. To pewnie kwestia braku odporności wyrobionej po wcześniejszych grypach i inszych chorobach.
feralny por. napisał/a | Ilu cywili w porównaniu z żołnierzami zeszło w czasie I wojny światowej? |
W czasie samej wojny mniej zmarło/zginęło cywili niż wojskowych (wiki mówi ~42% cywili, ~58% żołnierzy w ogólnej liczbie zmarłych), ale za to tuż po wojnie, gdy przyszła druga (najbardziej śmiertelna) i trzecia fala "hiszpanki", cywili marli jak muchy. Szacuje się, że 50 - 100 mln zmarło na samą "hiszpankę" (w czasie wojny zginęło niecałe 10 mln żołnierzy). Odnośnie cholery, malarii, tyfusu i innych chorób nie znalazłem żadnych danych.
feralny por. - 10 Lutego 2011, 20:46
No więc właśnie, a żołnierzy robi się z najzdrowszych cywili. Ofiar hiszpanki bym do strat wojennych nie doliczał, to jednak co innego.
ilcattivo13 - 11 Lutego 2011, 10:10
o.k. jak chcesz
dalambert - 11 Lutego 2011, 10:15
Panowie i Panie wracając do naszych baranów / i baranków/ podywagujcie trochę co by było i mogło być,
gdyby Witold zwycieżył w bitwie pod Wroskla i Złota Orda została by w pył zmieciona przez bratane bojarstwo litewskie, rycerstwo Polskie, i braci Krzyżackich ?
O ile oczywiście ktoś jeszcze wie co to za bitwa była
ilcattivo13 - 11 Lutego 2011, 10:28
Litwini byliby zbyt silni i pewnie nie byłoby unii polsko-litewskiej. A zamiast sojusznika/partnera mielibyśmy kolejnego wroga.
dalambert - 11 Lutego 2011, 10:32
ilcattivo13, to jednaa możliwa opcja, ale czy wogóle możliwa by była np. "trój unia" - Krzyżaków, Polaków i Litwinów - było nie było Krzyżacy byli "państwem demokratycznym" z obieralnym w wyborach "prezydentem'
Matrim - 11 Lutego 2011, 10:33
A możliwy byłby wtedy sojusz Polska-państwo zakonne przeciw Witoldowi?
dalambert - 11 Lutego 2011, 10:35
Takie sojusze to i bez alternatywnej historii bywały. fakt bardziej Witold z Krzyżakami przeciw Jagirllr i Polsce.
Matrim - 11 Lutego 2011, 10:46
dalambert, chodziło mi raczej o takie ciąg przyczynowo-skutkowy, który zaowocowałby wspólnym wypadem Jagiełły i von Jungingena przeciw Witoldowi. I, dajmy na to, pod Grunwaldem (lub raczej w historii utrwaliłaby się jako pierwsza bitwa pod Tannenbergiem) wspólne siły rycerstwa Zachodu (łącznie z Polską) pokonałyby połączone siły Wschodnie, pogańskie, bo wszak wiadomo było, że Witold to nie chrześcijanin, tylko lis farbowany
dalambert - 11 Lutego 2011, 11:10
Matrim, skoro dywagujemy. Zwyciestwo pod Wrosklą dało by możliwość likwidacji Księstwa Moskiewskiego również / byli tam sjusznikami Złotej Ordy/ a takie "otwarcie na wschód" dało by więcej możliwości niż tylko bijatykę na Mazurach
Matrim - 11 Lutego 2011, 11:17
Chyba że Wschód zjednoczyłby się pod zwycięskim Witoldem i murem stanął przeciw Zachodowi. Dywagujmy w kategoriach fantastyki, a nie analizy historycznej Tak sobie przestawiłem trochę boki trójkąta Witold-Jagiełło-Ulrich, po prostu
dalambert - 11 Lutego 2011, 11:24
Matrim, nie zauwazasz niejakiego Timura Kulawego, jednoczyli by się, ale raczej z Zachodem przeciw Samarkandzie .
Matrim - 11 Lutego 2011, 11:26
Eh, i to tylko udowadnia, jak trudne jest pisanie alternatywnych historii. Tyle trzeba brać rzeczy pod uwagę, a i tak zawsze się znajdzie ktoś, kto powie, że tak być nie może. A już się dalambercie, brałem za pisanie
dalambert - 11 Lutego 2011, 11:33
Alez pisz , pokręcić zawsze można
ilcattivo13 - 11 Lutego 2011, 11:34
Matrim napisał/a | Chyba że Wschód zjednoczyłby się pod zwycięskim Witoldem i murem stanął przeciw Zachodowi |
w takim wypadku mielibyśmy przerąbane. Nie mielibyśmy żadnej okazji, żeby odzyskać ziemie zajęte przez Krzyżaków. Nie mielibyśmy sojusznika na wschodzie Polski, który pomagał by nam (bo co by wiele nie gadać - może i Litwini kilka razy wespół z Krzyżakami nas gnębili, ale ze względu na Jagiełłę robili to bez przekonania). I w efekcie mielibyśmy wroga na północy (Krzyżaków), wroga na wschodzie (Litwa + Księstwo Moskiewskie + tatarzy) i ciągle łakomie spoglądającego na Polskę Zygmunta Luksemburskiego. Może z pięćdziesiąt lat byśmy tego naporu wytrzymali, a może i nie i skończyłoby się rozbiorem Polski.
|
|
|