Powrót z gwiazd - Nasza fantastyczna twórczość
Dagga - 22 Września 2008, 20:02
juz lecem
Martva - 22 Września 2008, 21:02
O, jak się fajnie wątek rozruszał
Dagga, fajne rzeczy robisz, trzymam kciuki za działalności, VAT-y, kasy fiskalne i różne takie inne straszne
Pokażę moje błyskotki (głównie posrebrzane niestety, poza biglami) jak tylko skończę przenosić archiwum na inną stronę
Dagga - 22 Września 2008, 21:11
To czekam i przepraszam za zdominowanie watku
A co do srebra... nie ma nic złego w posrebrzanych rzeczach, sama nosiłam poki mogłam, ale jak robiłam rozeznanie, to liczac koszty materiałów, robocizne która wtedy bede mogła brac, to przy kolczykach za 30-50 zł, nie moge po prostu dac posrebrzanych bigli czy drutu... rozumiesz
Chyba ze ktoś srebra nie moze, bo bywa i tak a moze a nawet musi najtanszy metal, nawet nie posrebrzany
Nie jade jutro do urzedu , mam 37.5 C, musze sie wylezec choc jeden dzien
edit - posrebrzanki tez robię
koraliki, kryształki - tez je bardzo lubię
Martva - 22 Września 2008, 21:33
Bardzo dobrze, może się coś ruszy, bo forumowicze nieśmiali i nic nie chcą pokazywać
Dagga napisał/a | nie ma nic złego w posrebrzanych rzeczach, sama nosiłam poki mogłam, ale jak robiłam rozeznanie, to liczac koszty materiałów, robocizne która wtedy bede mogła brac, to przy kolczykach za 30-50 zł, nie moge po prostu dac posrebrzanych bigli czy drutu... rozumiesz
|
Oszczędzałam długo na czym się dało, póki nie dostałam uczulenia na własne posrebrzane kolczyki. Więc bigle kupuję srebrne. Resztę nie, staram się żeby chociaż posrebrzane było (inna rzecz że sprzedawca przekładek czy szpilek może sobie napisać 'posrebrzane' o czymś co koło srebra nawet nie leżało... Ale kolczyków za 50 zł raczej nie robię (no dobra, raz mi się zdarzyło 60 wziąć, rzuciłam cenę na odczepnego i została przyjęta z entuzjazmem), staram się mieścić w przedziale 17-25 (tylko ja nielegalna jestem).
Dagga - 22 Września 2008, 21:37
No dlatego ja kupuję co moge taniej, na allegro, ale inne rzeczy to kupuje juz w sklepach jubilerskich, nietanich .
Inna sprawa, że jak sie robi to pod kątem zarobku (cały czas podkreslam, ze ja naprawde to lubię, wiec nie bez milosci , bo miłosc jest ) to jelsi moge dolozyc wiecej srebra, bo bedzie takie zyczenie, to i zarobię wiecej, bedzie na zarcie dla kotow i karate syna .
Martva - 22 Września 2008, 22:01
No w sumie gdyby nie Allegro, to byłoby cienko Ehh, jak zaczynałam to jeden qnszt był. A na początku to w ogóle się polowało na drobnicę w pasmanteriach, jak się udało jakieś kryształki szklane upolować to było święto. Nie to co dziś, sklepów masa, sprzedawców na allegro jeszcze większa masa, w mojej ulubionej pasmanterii różnych rzeczy do biżu od metra; dziewczyny które zaczynają od wire-wrappingu zamiast od prostych nawlekanek jak Bóg przykazał, cóż to za czasy nastały
Dagga napisał/a | to jelsi moge dolozyc wiecej srebra, bo bedzie takie zyczenie, to i zarobię wiecej, |
A nie no, jasne, jeśli ktoś ma życzenie że ma być srebro to jest srebro, ale wyłącznie na specjalne życzenie, tak sama z siebie nie robię, po co mi ekstraordynaryjnie droga rzecz w moim pudełku?
Witchma - 23 Września 2008, 09:19
Martva, Dagga, ostatnio odkryłam naprawdę piękny kamień - szmaragd Nilu Jest to nowa odmiana nocy Kairu i piasku pustyni w pięknym zielonym kolorze (mam z tego przywieszkę i kolczyki, wyglądają naprawdę przecudnie). Na allegro jest dużo ofert w kategorii "akcesoria jubilerskie" - naprawdę polecam
Dagga - 23 Września 2008, 09:25
znam
ale - ja sie na Kair i piasek obraziłam , gdy dowiedziałam się że to syntetyki
traktowałam je z niemal naboznym szacunkiem, w docenieniu tego, że Natura cos takiego stworzyła, a to po prostu plastik
tak, jest ładny i mam jeszcze ze 20 kuleczek Kairu, z których musze coś zrobić (bransoletka?) ale to juz nie to co kiedyś
taka głupia jestem, ze bardzo emocjonalnie traktuję kamienie i materiały
może, gdybym od razu wiedziała, że to syntetyk, byłoby inaczej, bo szkiełek i plastików mam sporo i bardzo je lubię, ale WIEM że to plastik
eh, zamotałam jak to ja
własnie siadam do skrzyneczki, coś zrobię fajnego to pokaze
Witchma - 23 Września 2008, 09:37
Dagga, oczywiście, że syntetyki, ale wyjątkowo piękne Na wakacjach ciągle ktoś się mnie pytał, skąd mam szmaragd Nilu
Dagga napisał/a | bardzo emocjonalnie traktuję kamienie |
Oj, ja też Ostatnio mam fazę na karneol i właśnie znalazłam kolczyki, które idealnie by pasowały do mojej przywieszki, a tu przelew z biura jeszcze nie dotarł
Dagga - 23 Września 2008, 10:03
a widzisz, ja nie wiedziałam ze to syntetyk i jak mi kolezanka powiedziała, to minę miałam jak dziecko, któremu ktoś zabrał cukierka z reki , bardzo, bardzo mi było smutno
juz zrobiłam, mama moja ma dzis urodziny, lubi agaty a to jego fajna wersja, agat płonący
zaraz porobie jakieś fotki, choć na szybko
edit - no to fota , zamówienie konkretne
agat płonący, przezroczysty Swarovski, całość w srebrze
chyba go jeszcze zamówię, wziełam tylko te dwie kule dla mamy
Martva - 23 Września 2008, 10:29
Dagga napisał/a | traktowałam je z niemal naboznym szacunkiem, w docenieniu tego, że Natura cos takiego stworzyła, a to po prostu plastik |
A nie szkło? Zimne są w dotyku i nie plastikowe. Ja szkło lubię. Szmaragd (tudzież Zieleń) Nilu jest fajny, w przeciwieństwie do Piasku Pustyni który wygląda za przeproszeniem jak kupa z brokatem. Noc Kairu lubię. Klientki też
Dagga - 23 Września 2008, 10:40
no szkło, szkło
chodziło mi o to, że syntetyk
Martva - 25 Września 2008, 11:20
No dobra, ponieważ jestem naciskana trochę, to tez ujawnię moje błyskotki, chociaż chciałam najpierw znaleźć i sfocić najstarsze kolczyki jakie zrobiłam, ale gdzieś je wcięło.
Wszystko zaczęło się w okolicach listopada 2004, kiedy to przypomniałam sobie że dawno dawno temu moja ciocia (siostra babci) nawlekała koraliki na nitkę i tworzyła z nich naszyjniki z kwiatuszkami. Postanowiłam sobie zrobić coś takiego, bo mnie wzięło (wcześniej na początku LO nosiłam się lekko hippisiarsko, czyli sznurki błękitnych koralików na szyi i jakieś większe na nadgarstku, potem w okolicach końca trzeciej klasy postanowiłam ze do końca życia będę sie ubierać wyłącznie na czarno i nosić wyłącznie srebro ). W każdym razie przejrzałam sieć, znalazłam forum o tworzeniu różnych drobiazgów i wsiąkłam. Tego naszyjnika w końcu nigdy sobie nie zrobiłam.
Początki były trudne - nie było sklepów z materiałami, na koraliki się polowało po pasmanteriach i dostępna była głównie drobnica. Więc trzeb było kombinować i robić z niej różne rzeczy, dokładając czasem kryształki jak się trafiło. Podstawową formą były dla mnie wtedy trzy sznurki drobnicy różnej długości, każdy zakończony kryształkiem, nawleczone na nitkę i związane byle jak, bo kto wtedy słyszał o linkach, łapaczkach i końcówkach Foty niestety nie mam. Potem plotłam trójkąty na cienkim druciku:
Potem plotąc bransoletkę wpadłam na winogrona:
Zaczęłam chodzić na giełdy minerałów, gdzie kupowałam sieczkę, bo na nic innego nie było mnie stać. I przerabiałam ją jak umiałam: czasem łączyłam też sieczkę ze szkłem. Zaczęły sie pierwsze zamówienia, zrobiłam pierwsze zakupy w sklepie internetowym (były całe dwa).
Robiłam rzeczy proste, ale sie podobały
.
Pewnego dnia wyplotłam wisiorek: i potem na podstawie tej samej konstrukcji zaczęłam wyplatać broszki. Jakos nigdy wcześniej nie nosiłam broszek, teraz zaczęłam. Zawsze kiedy kończyłam wyplatać kolejną miałam ochotę sobie ją zostawić. Rozstania były ciężkie Kombinowałam też spinki do włosów: , miałam fazę na kolczyki z piór: . Próbowałam różnych technik. i różnych kolorów
Oczywiście zdarzało mi się tworzyć z kamieni, juz nawet niekoniecznie sieczki
czasem łączyłam je ze szkłem:
Przygoda z bardzo prymitywną formą wire-wrappingu skończyła sie pokaleczonymi palcami, pęcherzami i niechęcią do szczypiec na długo
Ostatnio wracam do drobnicy. Czasem na niepoważnie:
a czasem tak zupełnie ostatnio na etnicznie Nauczyłam się techniki która fascynowała mnie od dobrych dwóch lat i przez ten czas nie zauważałam drobnego szczegółu na schemacie Tak więc od tygodnia siedzę od rana do wieczora i dłubię po dwie, góra cztery sztuki.
Uffff
Godzilla - 25 Września 2008, 12:32
No właśnie, ja swego czasu bawiłam się we frywolitki (kto wie, może jeszcze się pobawię, ale ostatnio wolny czas to rzadki luksus), tylko dziwiłam się, dlaczego środki różnych kwiatków na zdjęciach wychodzą takie ładne i równiutkie, a u mnie pełne poplątanch nitek, a końce płatków - te od środka - nie chcą trzymać się kupy. Wreszcie po którymś bardzo uważnym przyjrzeniu okazało się, że robiłam bardzo podstawowy błąd w wiązaniu supełków, i nagle problem sam się rozwiązał.
Witchma - 25 Września 2008, 12:34
Śliczna zielona bransoletka, Martva Zresztą wszystko ładne, nawet jaszczurki
jewgienij - 25 Września 2008, 13:42
Super.
Zdolniacha jesteś! Jaszczurki mnie najbardziej wzięły, taki archaiczny motyw. Niby jaszczurki, a wyglądają również jak jakieś asyryjskie bóstwa, pół ludzie - pół demony( z ogonami) podczas tańca.
Martva - 25 Września 2008, 16:07
Dziękuję ślicznie Jak zrobię coś nowego, to wrzucę TUTAJ
jewgienij napisał/a | Niby jaszczurki, a wyglądają również jak jakieś asyryjskie bóstwa, pół ludzie - pół demony |
no popatrz, a schemat w gazecie wyglądał tak niewinnie
Kostucha Drang - 26 Września 2008, 07:49
Mój clip do fajnej piosenki the meteors http://pl.youtube.com/watch?v=slbHHBJcohg
1. TYLKO dla dorosłych !!!
2. słuchac GŁOŚNO !!!
May - 27 Września 2008, 20:20
Martva, chce kolczyki comanchowe!!!!!!!!
Sa sliczne i dyndaja jak nalezy, zakochalam sie!
A wodorosty tez sa sliczne i zastanawiam sie czy bym jeszcze jakichs podobnych nie chciala.
Łukasz Śmigiel - 14 Października 2008, 17:59 Temat postu: doktor tulp fan film Wszystkich, którzy nie mieli okazji być na evencie halloween we wrocławskim EMPIKu, zapraszam do obejrzenia fan filmu "grozy" - Dr Tulp i przerażający potwór spod schodów. Film będzie wyświetlany także na moich spotkaniach autorsko-podobnych, a w Halloween pojawi się opowiadanie o przygodach Dr Tulpa, który żyje i działa w realiach świata Decathexis (zbiór opowiadań Demony). Opowiadanie pojawi się na stronie dobrehistorie.com.pl
Autorami filmu są - Marcin Pluskota i Jakub Golis.
link Youtube:
http://pl.youtube.com/watch?v=Pazlzz69T2Y
Chal-Chenet - 14 Października 2008, 18:40
Całkiem przyjemna miniaturka. Myślę, że dobrze pasuje tu obrana stylistyka kina niemego, pomaga w wytworzeniu odpowiedniego nastroju. Końcówka może i lekko przewidywalna, ale ogólne wrażenia jak najbardziej pozytywne. Powstaną kolejne odcinki przygód doktora Tulpa?
Martva - 3 Listopada 2008, 11:31
Tadam!
A konkretniej:
TADAM!
Fajnie jest móc debiutować w zupełnie nowej galerii (istnieje od 1,5 godziny). Niestety broszki nie przeszły przez sito selekcyjne, bo są posrebrzane i nierówne, ale ze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, to może za jakiś czas będę się tu chwalić inną galerią.
Agi - 3 Listopada 2008, 11:34
Martva,
Witchma - 3 Listopada 2008, 12:49
Martva, gratulacje A jakie są szanse na zieloną bransoletkę?
Chal-Chenet - 3 Listopada 2008, 12:53
No wow, faktycznie ładne.
Szacun.
Iwan - 3 Listopada 2008, 13:55
Martva, choć ja bym w tym nie wyszedł to naprawdę ładne
mistique - 3 Listopada 2008, 14:02
Buuu Czemu ja nie mogę nosić takich ładnych i tanich.
Agi - 3 Listopada 2008, 14:03
mistique, a co Ci w tym przeszkadza?
ilcattivo13 - 3 Listopada 2008, 14:07
Martva - śliczne śliczności wytworzyłaś
mistique - 3 Listopada 2008, 14:11
Agi napisał/a | mistique, a co Ci w tym przeszkadza? |
Nie są złote. W ogóle nie robi się takich ze złota (chyba, popraw mnie Martva jeśli się mylę). Włożenie czegoś niezłotego do moich uszu na dłużej niż na kilka godzin skutkuje zwykle spuchnięciem płatków uszu tak że skóra na nich pęka, trzeba to przemywać spirytusem ze strzykawki i w ogóle strasznie jest. Mam co prawda kilka par srebrnych, które mogę nosić przez np. tydzień (potem muszę ponosić znów złote), ale to są z takich bardzo drogich srebrnych, najwyższej próby i w ogóle jakości. Wolę nie ryzykować i kupować wyłącznie u jubilerów. Nie wiem na co jest to uczulenie, ale moja babcia je ma w skrajnej postaci, bo dotyczy nawet naszyjników i pierścionków (srebrny naszyjnik plami jej skórę jakby miała co najmniej dżumę).
|
|
|