To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 23 - głosujemy do 4 listopada

Adashi - 28 Wrzeœśnia 2007, 18:22

Gustaw G.Garuga napisał/a
A ja się tak starałem, żeby kropek nie było trzeba wstawiać... ;)


Jak mawiają Włosi - Punto znaczy kropka! :mrgreen: Czasami się przydaje ;)

A mojego posta z oceną opowiadań nikt nie komentuje, co za autorzy, panie dzieju, w ogóle nie dbają o PR :mrgreen:

Czarny - 28 Wrzeœśnia 2007, 18:26

Za bardzo sie podlizywałeś :twisted: ;P:
Bellatrix - 28 Wrzeœśnia 2007, 18:27

Adashi, bo Twoja ocena jest bardziej pochwalna niz krytyczna ;) Co, autor na ocene "dobrze sklecona fabula" ma Ci skomentowac: "niee, tak naprawde to fatalna" ? :D :D :d
Adashi - 28 Wrzeœśnia 2007, 18:37

Żartujecie prawda? :wink:

edit: Jeden Tequilla poczuwał się w obowiązku, to się nazywa fachowy kolega autor, resztę pominiemy milczeniem :mrgreen:

Dobra, dobra, żartowałem, chciałem tylko rozruszać jakąś dyskusję (na którą zresztą i tak nie mam czasu), bo ostatnio wątki dot. tekstu nr to jakieś wątłe (chodzi mi o ilość postów) się takie zrobiły, a przecież kanikuły już się skończyły, hehe - oooo! jakie zdanie długie mi wyszło :lol: Jest i jedno punto, i jeden wykrzyknik, czad :mrgreen:

Gustaw G.Garuga - 28 Wrzeœśnia 2007, 19:47

Bellatrix, przynajmniej opowiadanie nie było Ci obojętne :P

Adashi, szersze komentarze do komentarzy zamieszczam nie tutaj, a w wątku autorskim i tamże zapraszam do dyskusji :)

Tequilla - 28 Wrzeœśnia 2007, 20:32

Bellatrix co fakt, to fakt :) - w brydża nigdy nie grałem, nie umiem ( a chętnie bym się nauczył) - aczkolwiek tutaj użyłem trochę słowo turniej w potocznym znaczeniu ( kto tam wie co sobie ubdrał Majster mówiąc turniej? ). Bądź co bądź jednak dzięki za cenne informację. I oczywiście głos :) ( innym również serdecznie dziękuję).
A czy trudno nauczyć się grać w brydża? :)

elam - 28 Wrzeœśnia 2007, 20:40

to zalezy... ja mialam fajnych nauczycieli, to bylo latwe. chociaz kolezance szlo gorzej - zamiast skupiac sie na liczeniu kart, myslala, czy podoba sie koledze, wiec, hmm, stale popelniala bledy, czym niestety doprowadzala do szalu partnera - wiec , parafrazujac, to jest jak w rymowance szkolnej
kiedy siedzisz w brydza graniu
nigdy nie mysl o kochaniu
bo kochanie bardzo szkodzi
gdy kloejka twa nadchodzi..
:mrgreen:

magic - 28 Wrzeœśnia 2007, 20:52

Adam Przechrzta: Alchemik. – Bohater w zasadzie jest przesuwany z kata w kąt przez postacie drugoplanowe, w zasadzie profesor Davidoff mógłby załatwić sprawę sam, przy pomocy „analityków”. Nie rozumiem też dlaczego analitycy w kluczowym momencie ratują bohatera z opresji, skąd wiedzieli że będą potrzebni? Podsumowując – jest to zgrabny szkic do jakiejś dłuższej formy.

Dawid Juraszek: Twarzą w twarz... – Nie wiem czemu skojarzyło mi się z jednym z opowiadań o gamedecu. Trochę ciężko się czytało, ale ogólne wrażenie pozytywne. Punkt.

Michał Cetnarowski: Leśni chłopcy – Zbyt realistyczny opis na początku, miałem zostawić nieprzeczytane, ale przebrnąłem przez początek i dalej dało się czytać. Ponieważ opowiadanie mnie zirytowało, postanowiłem przyznać punkt.

Tomasz Kilian: Szczur w wannie – Ale co z tego wynika

Ela Graf: Niczyja – miałem wrażenie, że już coś podobnego czytałem: dwa światy żyjące obok siebie, przez mór, jeden bogaty drugi biedny i ci biedni wcale nie garną się do bogactwa. Może przesłanie było inne i na pewno inne zakończenie, ale ...

Artur R. Skowroński: To była dobra oferta – nie lubię horrorów.

Piotr Drzewiński: Pierwsze zadanie – nie wnosi nic nowego, ale czyta się gładko. W sam raz do pociągu.

Tequilla - 28 Wrzeœśnia 2007, 20:53

Właśnie cały problem jest też taki, że trzeba znaleźć trzech pozostałych chętnych - a z tego co mi wiadomo, z osób w najbliższym zasięgu tylko mój ojciec kiedyś grał.
Ale jakby co wiem do kogo uderzać po internetowe lekcje.. :)

Navajero - 28 Wrzeœśnia 2007, 21:15

magic napisał/a
Adam Przechrzta: Alchemik. – Bohater w zasadzie jest przesuwany z kata w kąt przez postacie drugoplanowe, w zasadzie profesor Davidoff mógłby załatwić sprawę sam, przy pomocy „analityków”.

Uwaga spojler;
Raczej nie, bo zaistniała kwestia interpretacji źródeł, notatek nieboszczyka Wirdego i ogólnej wiedzy na temat polskich służb specjalnych z okresu II RP. Np. gdyby nie ta wiedza ( odnośnie programu szkolenia polskich specsłużb) bohater nigdy nie domyśliłby się, że w przeszukanym mieszkaniu Alchemika, jest jakiś drugi schowek, nie miałby do niego szyfru itp. Jednym słowem - bohater, jako specjalista od owych służb był niezbędny :) To naprawdę dość wąska specjalność. Obecnie w Polsce jedynie jakieś 6 - 7 osób, które mogłyby być uznane za ekspertów w tej dziedzinie.
magic napisał/a
Nie rozumiem też dlaczego analitycy w kluczowym momencie ratują bohatera z opresji, skąd wiedzieli że będą potrzebni?

Asekurowali go. W tekście jest wzmiankowane, że przy rozwiązaniu sprawy Korpacki ma skorzystać z ich pomocy.
Koniec spojlera.
Dziękuję za uwagi i dobre słowo :) Mam zamiar rozwinąć to w dłuższą formę. Ewentualną, dalszą dyskusję na temat "Alchemika" proponuję przenieść do mojego tematu.

Tequilla - 28 Wrzeœśnia 2007, 21:37

Bellatrix napisał/a


Szczur w wannie - dobre. Z ciekawym przeslaniem. Az mi sie zal biednego szczura zrobilo :(



Bellatrix polecam ci książkę Andrzeja Zaniewskiego "Szczur" - bardzo ładna i wzruszająca opowieść, pisana z prerspektywy głównego bohatera, który jest oczywiście szczurem :)
Tak mi się przypomniało, choć dawno temu czytałem.

Bellatrix - 28 Wrzeœśnia 2007, 21:49

Tequilla: sprobuje "Szczura" dorwac;) Co do brydza, jesli to byl Majster ktory costam ma na mysli to, zapewne, najwlasciwiej byloby "robra/roberka w brydza". Jesli chcesz sie nauczyc - polecam www.bridgebase.com - po pierwsze, mozna poczytac, po drugie mozna sciagnac darmowy i najpopularniejszy program do grania w internecie :)
Tylko pytanie jeszcze, czy chcesz sie nauczyc brydza towarzyskiego, czy sportowego ;) Roznia sie dosc diametralnie zapisem i w zwiazku z tym, strategia postepowania ;) Aczkolwiek rozgrywka i wist obroncow sa uniwersalne, a co do brydzowej licytacji to zalezy z kim bedziesz gral ;) W Polsce dominuje system "wspolny jezyk", ale jesli bys sie chcial uczyc to na poczatek zdecydowanie polecam Ci "sayc" (standard american yellow card), licytacja tym jest prosta i w miare intuicyjna no i w necie ludzie tym graja;)

Tequilla - 28 Wrzeœśnia 2007, 22:13

Dzięki. Stronkę na pewno sprawdzę. A jakiego brydża się chcę nauczyć? Jeszcze nie wiem:), ale towarzyski jest chyba prostszy? ( no i ten którego wymieniłaś). Jak się nauczę wtedy poszukam chętnych do pertyjki :)
Jolietka - 29 Wrzeœśnia 2007, 09:26

Bellatrix napisał/a
Ty wiesz, jakie mi mordercze mysli po glowie chodzily, jak w polowie zdania musialam wysiadac z tramwaju?

no tak o tym nie pomyślałam, nie czytam w tramwaju, a już na pewno nie w autobusie, bo mam chorobę morską. Chyba trzeba by było zaznaczyć miejsce paznokciem.

Bellatrix dyskusja z Navajero o realiach życia akademickiego miała miejsce swego czasu. Cygara ... może kupował za pieniądze z nadgodzin? Z drugiej strony to fantastyka, więc nasze swojskie realia mogą nie odgrywać pierwszorzędnej roli.
Pomysł opowiadania dobry, ale sprawia wrażenie, że Autor miał za mało miejsca i potraktował je dosyć skrótowo. Miałam wrażenie, że czytam "konspekt". Navajero w wątku autorskim pisał, że ma propozycję rozszerzenia tego pomysłu. Wydaje mi się, że to owemu wątkowi zrobi dobrze.

Navajero - 29 Wrzeœśnia 2007, 09:31

Jolietka napisał/a

Bellatrix dyskusja z Navajero o realiach życia akademickiego miała miejsce swego czasu. Cygara ... może kupował za pieniądze z nadgodzin?

Wyjaśniłem to dokładnie w swoim wątku odpowiadając Belli :)

Kirasz - 29 Wrzeœśnia 2007, 10:22

Zagłosowałem na opowiadania „Twarzą w twarz...” oraz „Szczur w wannie”. W pierwszym można było się domyśleć że leczenie polegało na tym że cała jego wyprawa do tego ośrodka jak i sytuacje które się dzieją obok bohatera są grane żeby go „wyleczyć”. Ale i tak przyjemnie się oczekiwało co będzie dalej i co pan Ł. wymyśli. Szczur w wannie co tu dużo pisać może nic nie wnosi ale i tak sympatycznie mi się czytało.
Też mi się podobało opowiadanko „Niczyja”.
„Pierwsze zadanie” niestety jak dla mnie najsłabszy text numeru, chyba że mi się coraz mniej podoba takie klasyczne klasyczne Fantazy.

rysiull - 29 Wrzeœśnia 2007, 11:36

ja zagłosowałam na Szczura w wannnie, podobało mi się najbadziej ! i na alchemika "meus opus magnus " rulez ;P:
Navajero - 29 Wrzeœśnia 2007, 11:47

Dzięki, ale jesteś pewna, że kliknęłaś w ankiecie? Bo punkty mi się alchemicznie nie rozmnożyły, Tequilli chyba też nie ;)
mc - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:04

magic napisał/a
Leśni chłopcy – Zbyt realistyczny opis na początku

Komplement piękny, podobnie jak wcześniej Adashiego, który przyrównał Leśnych - oczywiście niezasłużenie - do samej P. Orzeszkowej. I szczery (i jeden, i drugi), bo zaserwowany niejako przypadkowo... Oczywiście przyjmuję!

Cytat
Ponieważ opowiadanie mnie zirytowało, postanowiłem przyznać punkt.


O kurczę. Ciekawe. Dzięki.

magic - 30 Wrzeœśnia 2007, 15:51

mc napisał/a
O kurczę. Ciekawe. Dzięki

Podobnie miałem przy czytaniu „Procesu” Kafki. Strasznie mnie irytował główny bohater. Po przeczytaniu całości doszedłem do wniosku, że jeśli książka jest w stanie mnie zirytować, zezłościć albo rozbawić, a jeszcze jestem w stanie ją przeczytać do końca, to jest to dobra książka.

Haletha - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:03

Alchemik – Czytało się bardzo fajnie, ze względu na humor i wartką akcję. W paru miejscach poprawiłabym jakieś kulawe zdanie, ale to raczej zarzut do korekty. Fabuła... cóż, całkiem przyjemna. Tylko dlaczego pod końcem zaczyna nagle pędzić w tempie ponaddźwiękowym? A bohater, naukowiec, świetnie zna się na wytrychach i ogólnie szpiegowskim rzemiośle?

Twarzą w twarz – Na pewno wiele tracę, ale nie skończyłam. Lubię recytować w myślach czytany tekst, ale te zdania... Byłam bliska uduszenia: ) Rozumiem, taki eksperyment językowy, ale zbyt męczący jak dla mnie.

Leśni chłopcy – Podobało, aczkolwiek bez zachwytów. Pierwsze zdanie również przyprawiło mnie o bezdech:)

Szczur w wannie – Chyba dam punkt. Nie jest to może pomysł roku, ale za to wykonanie... :) Jeśli będę kiedyś mieć szczurzycę, nazwę ją Kanalia:)))

Niczyja – punkt dwa. Owszem, sztampa. Owszem, żadnych zwrotów akcji. Ale warto czasem przystanąć, zadumać się nad rzeczą prostą. Zwłaszcza tak ładnie napisaną.

To była dobra oferta – To było strawne opowiadanie. Jak już ktoś zauważył – bohaterowie bardzo normalni, z krwi i kości. Pomysł nie do końca świeży, ale jeszcze ujdzie. Nie zrozumiałam tylko jednego. Wiem, że w krytycznych warunkach człowiek przestaje się czasem zachowywać logicznie, ale zupełnie nie wyobrażam sobie jak można drapać drzwi paznokciami:)

Pierwsze zadanie – Palnęłam po trzech stronach. Wiem, że to debiut młodej osoby i w gruncie rzeczy chyba parodia, ale czy muszę z tego powodu tracić czas?

mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:12

Haletha napisał/a
A bohater, naukowiec, świetnie zna się na wytrychach i ogólnie szpiegowskim rzemiośle?

Może przeczytaj dyskusję w odpowiednim temacie :D

Haletha - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:14

Uprzednio przeczytałam, ale akurat o wytrychach się nie doszukałam:) Ale może przeczytam jeszcze raz, wolniej.
mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:18

Haletha: przeniesmy sie może tam... :D cos do Czarnego o lekarce pisałem... :D
Navajero - 30 Wrzeœśnia 2007, 16:22

Dzięki Haletha za dobre słowo :) Co do wytrychów i innych specyficznych właściwości Korpackiego, to w tekście są pewne sugestie. Zawoalowane sugestie. Zostanie to wyjaśnione, kiedy rozwinę to w powieść lub zbiór opowiadań. Cieszę się, że dostarczyłem Ci nieco rozrywki :)
Czarny - 30 Wrzeœśnia 2007, 17:26

mawete napisał/a
Może przeczytaj dyskusję w odpowiednim temacie


mawete, ale nawet najciekawsza dyskusja o tekście nie ma (i nie powinna mieć) nic do odbioru tekstu. Oceniamy co było w opowiadaniu, nie tłumaczenia i interpretacje z nim związane :wink:

mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 17:28

Czarny: ja to napisałem po tym po tym jak zagłosowała - wtedy chyba wolno już dyskutować :D
Czarny - 30 Wrzeœśnia 2007, 17:30

Ale zarzucasz jej, że ma jakieś uwagi do tekstu, jakby była zobowiązana najpierw zapoznać się z wyjaśnieniami.
mawete - 30 Wrzeœśnia 2007, 17:34

Czarny: rację masz. Mój błąd.
rysiull - 30 Wrzeœśnia 2007, 19:49

spokojnie Navajero, kliknęłam ale już jakiś czas temu a koment przyszedł później :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group