Planeta małp - gdybym kiedy indziej żył, toby to było...
Tequilla - 21 Września 2007, 18:06
Tak mnie jakoś się zdaje, że nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie. Nie pytałem o to, czy chcielibyście zamienić obecne życie na jakieś inne. No bo kto by chciał! ( bez mydła, telewizji i internetu? Brr ) - to było pytanie - jeśli nie dziś to kiedy.
Jak słusznie zauważył Gustaw nie wszedzie był smród, bród i ubóstwo.
Wszy niekoniecznie muszą być w zestawie.
ihan - 21 Września 2007, 18:36
Tequilla napisał/a | nie wszedzie był smród, bród i ubóstwo. |
Fakt z brodami to różnie bywa i czasem trudno przeprawić się na druga stronę. A potem powstają populacje wsobne.
Ale wehikuł czasu, proszę bardzo: chciałabym wiedzieć kto i dlaczego zabił Brandona Lee!!
Tequilla - 21 Września 2007, 18:44
Wstyd mi.. Chyba po raz pierwszy strzeliłem byka. Za dużo pod rząd "ó" miałem
Procim o wybaczenie
Haletha - 21 Września 2007, 19:52
Gustaw G.Garuga napisał/a | Z tymi zepsutymi zębami to różnie bywało. Np. Indianie ponoć nie mieli próchnicy, póki nie przestawili się na pokarmy mączne i słodkie. Ale pewności nie mam. Wiem za to na pewno, że Koreańczycy już w średniowieczu mieli ogrzewanie podłogowe, w Mohendżo Daro znano spłukiwane toalety, Chińczycy zaś myli się regularnie... Oczywiście nie wszyscy i nie wszędze, tak samo jak przeszłość to nie wszędzie i nie zawsze brud, smród i syf. |
U nas też co poniektórzy myli się regularnie, a i nawet mieli bieżącą wodę:)
Co do zębów... W średniowieczu (i chyba jeszcze dużo później) próchnica była praktycznie nieznana, a większość zachowanych z tego okresu czaszek ma pełna, bądź prawie pełne garniturki uzębienia. Głównie kwestia diety. Ja jednak przechodziłam już zgorzel i zapalenie okostnej, więc miałabym szanse dołączyć do tych "prawie" ze szczerbą samym przedzie:)
Zęby dokuczały oczywiście najbiedniejszym, bądź żołnierzom. Mogły chwiać się z awitaminozy, zostać wybite lub wyrwane po chorobie typu zgorzel, ścierały się też od wypieków z kiepskiego rodzaju mąki produkowanej na żarnach z piaskowca.
mBiko - 21 Września 2007, 20:07
Europa, czasy największej ekspansji Celtów. A ja byłbym filim, bardem lub druidem.
eta - 24 Września 2007, 06:58
bibliotekarz w Bibliotece w Aleksandrii
Słowik - 24 Września 2007, 10:00
Gdybym kiedy indziej żył, to by to było przed naszą erą, w Tuwie.
mad - 30 Października 2007, 00:49
Lata 50-te XX wieku. Moskwa.
Dobra, żartowałem.
banshee - 14 Grudnia 2007, 19:47
Pierwsza połowa XVIII w ,Skandynawia, no i pewnie spalili by mnie na stosie
mad - 2 Lutego 2008, 19:23
A tak na poważnie: przyszłość, tylko przyszłość.
mistique - 2 Lutego 2008, 19:41
Cytat | Pierwsza połowa XVIII w ,Skandynawia, no i pewnie spalili by mnie na stosie |
Wtedy już się powoli od tego odzwyczajali, najwięcej spalili w drugiej połowie XVII. A i tak w sumie tylko na północy i tak bardziej na środku.
Zdecydowanie Islandia, początki zasiedlania.
czterdziescidwa - 3 Lutego 2008, 21:54
Jeśli już trzeba w przeszłość, to ja bym sobie wybrał oświecenie. Albo trochę później, tak żeby Verne poczytać. To były czasy, kiedy SF mogło się wydarzyć "za chwilę". Świat- z ukrytymi podziemnymi krainami, ludźmi na księżycu, bez Einsteina, prędkości światła i cieplnej śmierci wszechświata.
Ale jak pozwolicie, to wolał bym z madem w przyszłości - podróżować przez zagięcia czasoprzestrzeni, spotykać obce cywilizacje i penetrować sztuczne wszechświaty jak w "Strażnikach Granic" Egana.
Witchma - 21 Lutego 2008, 18:02
może lata 20-te? fajne kiecki, wielki optymizm, fascynacja Starożytnym Egiptem... żadnego hitlera, holocaustu i innych złych rzeczy na h...
w sumie to kiecki były jeszcze fajniejsze na początku XIX wieku, ale warunki sanitarne nie te
Ramzes - 27 Lutego 2008, 16:17
XIX wiek pod warunkiem, że kasy byłoby w brud. I oczywiście Stany Zjednoczone.
Hubert - 27 Lutego 2008, 18:53
Pewnie byłbym pechowym (czasem), ale znanym artystą (muzykiem, pisarzem) z życiem przeplatanym awanturami, gdzieś tak koło XVII wieku.
Chciałbym
GrapeVine - 27 Lutego 2008, 20:08
Głupio to zabrzmi, ale mogłabym żyć w latach 60-tych, dajmy na to we Francji
Te tapirowane fryzurki
Adon - 20 Marca 2008, 19:22
A ja bym chętnie jakiś zajaździk urządził będąc polskim szlachcicem w początkach XVII wieku.
Lichtenstein - 20 Marca 2008, 22:30
Końcówka wieku XIXgo. Byłbym podłą fabrykancką świnią, wyzyskującą proletariat i spekulującą na konfliktach bałkańskich.
Taselchof - 20 Marca 2008, 23:26
mhm może by tak urodzić się za 40 lat albo znaleźć się pod koniec XVII wieku we Francji nie koniecznie jako przedstawiciel stanu trzeciego
jelun - 31 Sierpnia 2008, 19:21
Ja bym był wietnamczykiem ;P
Krwawy lolo - 31 Sierpnia 2008, 19:22
A ja bym był Generałem Pattonem... tak właściwie to nim jestem!! On wierzył w reinkarnacje!
qbard - 12 Lutego 2009, 17:52
lata 70' w Ameryce. Super muzyka, niezłe klimaty. Flower-power. Grałbym na gitarce to co lubię.
Caitleen - 18 Lutego 2009, 01:55
Albo przyszłość jak ze space oper Alastaira Reynoldsa - ekspansja po całej galaktyce, modyfikacje cyberpunkowe i artefakty Obcych i rozbijanie się w próżni od jednej zamieszkanej skały do drugiej moim własnym lśniącym statkiem kosmicznym - albo Polska wieku XVIIgo i siekanie wrednych szwedzkich najeźdźców, taak, dość duży mam rozrzut czasowo-jakościowy w temacie 'co by było gdyby'
Ozzborn - 18 Lutego 2009, 02:29
qbard, piątka! Ino ja w UK, byłbym nieźle wkręcony w nowo powstający nurt hardrocka, a kto wie może i bym miał band, który teraz stawiano by gdzieś nieopodal Sabbsów, Purpli i Zeppelinów.
A z dawnieszych to w wielkiej Rz-plitej panem bratem ze swobód szlacheckich pełną garścią czerpiącym. Chętnie też arabskim wojownikiem - myślicielem w najlepszych latach ekspansji islamu.
qbard - 18 Lutego 2009, 11:26
Taak, UK też mogło by być, ze względu na te kapele. Zresztą na nich się wychowywałem. Deep Purple i Led Zeppelin powstało w tym samym roku w którym się urodziłem.
hardgirl123 - 1 Marca 2009, 08:14
to bym była gilotynistką we Francji :>tudzież wykidajłem w pewnej znanej knajpie na Pomorzu:>( z tym że bym była bardziej bezwzględna niz pewna osboba,która tam kiedys pracowała:>
Agi - 1 Marca 2009, 09:14
hardgirl123, w Bijalni Cię nie widziałam
Memento - 25 Kwietnia 2010, 18:58
Gdybym żył kiedy indziej i gdzie indziej, to byłoby to USA, w sąsiedztwie H. P. Lovecrafta. Bardzo chciałbym go poznać osobiście.
Ellaine - 25 Kwietnia 2010, 19:04
Lata międzywojenne w Polsce, podobno - mimo wszystko - to były piękne czasy. A ponieważ mam w domu album Warszawy z tamtego okresu (1931), chętnie bym ją zwiedziła (bo obecnie nie ciągnie mnie do stolicy). Z przyjemnością zajrzałabym do "Pod Picadorem", by spotkać Skamandrytów. Pojechałabym z chęcią również do Lwowa i Wilna wtedy.
robert70r. - 26 Kwietnia 2010, 18:11
A ja chętnie przeniósłbym się do teatru The Globe. Popatrzyłbym sobie na oryginalne sztuki Szekspira.
|
|
|