Mechaniczna pomarańcza [film] - Koniec z angielszczyzną w kinie historycznym??
Matrim - 18 Kwietnia 2010, 10:42
dalambert napisał/a | Oj Matrim, miałem kiedyś okazje / zersztą siedząc w pudle, nic innego dostępnego w bubliotece nie było/ przeleciec dzieła Gołubiewa , zaparłem się , a i tak 1/4 nie zrozumiałem, Jak widac Ojcze nasz w starocerkiewnym jest prawie zupełmie zrozumiały, ale slowotwórstwo autora usiłujacego po prapolsku pisać , brrrrr |
Chodziło mi o to, że "Stara baśń" była pewną konwencją, a nie tekstem źródłowym z dawnych czasów i dlatego można to sobie ekranizować jak się chce.
Ambioryks napisał/a | Moim zdaniem filmy dla dorosłych powinny być z napisami |
Filmy dla dorosłych to w ogóle nie potrzebują napisów
Ambioryks napisał/a | Imiona to jedno, a nazwy firm działających w różnych krajach to drugie. Imion nie polszczę, ale nazwy już tak. Np. nie mówię Jerzy Bush, Jan Kerry, Antoni Blair itd., nawet gdyby byli z wizytą w Polsce. |
Ale Darth Vader to postać działająca kulturowo w różnych krajach. Wszędzie go znają, tak jak Gugle
A terebka ma rację - są filmy i osoby, których dubbingować nie wolno. Filmy animowane tak, bo tam się tego nie czuje, a zawsze można obejrzeć (np. na DVD, jeśli nie w kinie) wersję oryginalną. Ale dubbing aktorskich filmów, to dla mnie za dużo. Widzę Deppa, a słyszę Pazurę? Coś jest nie tak. I dlatego jeszcze Alicji... nie widziałem
terebka - 18 Kwietnia 2010, 10:48
Matrim napisał/a | Filmy dla dorosłych to w ogóle nie potrzebują napisów |
hihihi
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 14:27
terebka napisał/a | Widzę, że to dla Ciebie drażliwy temat. |
Sam temat nie jest drażliwy, po prostu drażniące są tak częste offtopy. Bo dział jest o filmach.
mBiko napisał/a | nie po angielsku tylko po szkocku. |
Chyba "nie po gaelicku, tylko po szkocku". O to Ci chodziło? Czy rzeczywiście chodziło o angielski?
dalambert napisał/a | Niemcy mają obyczaj dubbingowania wszystkiego i już |
Nie tylko Niemcy. Słowacy też. Z wyjątkiem filmów dla dzieci, bo te puszczają z napisami.
A "Moda na sukces" ze słowackim dubbingiem, to dopiero śmieszne brzmi. Chyba równie śmiesznie, jak 'Gwiezdne wojny" w takiej samej wersji.
Matrim napisał/a | Filmy dla dorosłych to w ogóle nie potrzebują napisów |
No, wiem, że pod pojęciem "filmów dla dorosłych" czasami rozumie się filmy erotyczne lub wręcz pornosy (tak samo jak pod pojęciem "filmy przyrodnicze" - raz dosłownie, raz w przenośni), ale akurat tutaj chodziło mi ogólnie o filmy kwalifikowane jako nie dla dzieci - np. sensacyjne, horrory, dreszczowce itd.
Matrim napisał/a | są filmy i osoby, których dubbingować nie wolno. |
Kiedyś przypadkowo na YT natrafiłem na "Matriksa" z portugalskim dubbingiem. Po prostu dno i metr mułu - dużo gorsze od najgorszych polskich dubbingów, choć wcześniej wydawało mi się to niemożliwe.
O pomstę do nieba woła też zdubbingowanie na angielski "Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka" - zabiło to oryginalny klimat.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 19:10
Ambioryks, chodziło mi dokładnie o to, o czym napisałem.
Twierdziłeś, że w Braveheart mówiono głównie po angielsku, a ja odpowiedziałem, że raczej po szkocku. Oczywiście angielskiego było również sporo.
Matrim - 18 Kwietnia 2010, 19:15
mBiko, a nie przypadkiem po angielsku stylizowanym na szkocki akcent?
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 19:40
mBiko napisał/a | raczej po szkocku. |
Tzn. w języku scots? Należącym do grupy języków germańskich (anglosaskich), ale uznawanym za odrębny od angielskiego?
Jakoś nie zauważyłem, by w tym filmie Szkoci mówili innym językiem niż Anglicy.
shenra - 18 Kwietnia 2010, 20:02
Alleluja to jest jakiś OBŁĘD. Idę się stuknąć parę razy głową w najbliższą ścianę, może wtedy zacznie to do mnie przemawiać. Albo nie, walnę się dla zasad.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 20:23
Panie Ambioryks, proszę o wybaczenie, ale nie mogę kontynuować z Panem dyskusji, gdyż w moich oczach utracił Pan zdolność honorową.
Kruk Siwy - 18 Kwietnia 2010, 20:28
mBiko, take it easy! Choć z drugiej strony: tu l'avolu, George Dandin!
shenra - 18 Kwietnia 2010, 20:30
Kruk Siwy, zaraz nastąpi gradacja pytań a łaj to nie w polisz napisałeś.
Kruk Siwy - 18 Kwietnia 2010, 20:32
Jak to nie polisz? Starocerkiewnoafrosłowiański to przecież.
shenra - 18 Kwietnia 2010, 20:34
Wieszczę, że są tacy, którzy tego nie zajarzą.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 20:35
Kruku, próbowałem brać to na lekko, ale w pewnym momencie pojawia się wybór, albo dać w pysk, albo napisać to co powyżej.
Kruk Siwy - 18 Kwietnia 2010, 20:39
Ja to rozumiem. Nie rozumiem tylko dlaczego tylu rozsądnych ludzi w ogóle czyta te steki bzdur.
Gwynhwar - 18 Kwietnia 2010, 20:40
Ambioryks napisał/a | Tzn. w języku scots? Należącym do grupy języków germańskich (anglosaskich), ale uznawanym za odrębny od angielskiego? |
OMFG O_O'
Ziemniak - 18 Kwietnia 2010, 20:41
Z ciekawości Kruku, jakie jeszcze absurdy wymyśli nasz szanowny Ambioryks. A dzisiaj poprzeczka poszła ostro w górę
shenra - 18 Kwietnia 2010, 20:42
Kruk Siwy, czasem po prostu wpadają w oko. Jak jest jeden taki dżinks, to pikuś, ale jak średnia krajowa zaczyna wzrastać do epidemii na pół forum, to faktycznie trzeba sobie szczepionkę zaaplikować.
Kruk Siwy - 18 Kwietnia 2010, 20:44
Wiecie ja pobierałem nauki na Szmulkach. O rzut beretem od mojej szkoły była szkoła specjalna. Trochęśmy się podśmiewywali z bidaków z "szóstki" ale żeby takie jaja sobie robić jak na tym forum? Żame!
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 20:47
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_scots - czy ktoś nie wiedział, że taki język istnieje? Czy o co właściwie chodzi z tym językiem szkockim, o którym wspomniał mBiko? Zadałem pytanie, a zamiast odpowiedzi takie teksty, jak powyższe... o co tutaj chodzi?
shenra - 18 Kwietnia 2010, 20:50
Ambioryks, obejrzyj sobie czasem film dla rozrywki Zobaczysz, to naprawdę fajne
Godzilla - 18 Kwietnia 2010, 20:54
Zmiotło mnie pod krzesło! Aaaaaa!
OK, żeby nie było że się tylko natrząsam. Ten język scots wygląda mi na usamodzielniony dialekt angielskiego. A język gaelicki jest językiem celtyckim, czyli w ogóle nie należy do języków germańskich. Jest spokrewniony z językiem irlandzkim, mańskim, bretońskim, kornwalijskim, walijskim i cholera wie jakim jeszcze - spora część tego co wymieniłam już wymarła.
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 20:56
Przez "język szkocki" można rozumieć zarówno język szkocki lallans, czyli scots, jak i język szkocki gaelicki. Na początku myślałem, że mBiko miał na myśli gaelicki, ale jak potem napisał, że szkocki, to pomyślałem, że jednak nie o to mu chodziło, i zapytałem, czy chodziło o język scots. Na co dostałem odpowiedź odmawiającą mi godności, rozsądku i prawa do dyskusji. Więc chciałbym wiedzieć, dlaczego. Co takiego głupiego było w moim pytaniu?
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 20:57
Kruku, jeżeli w grupie znajomych pojawia się ktoś nowy, to najpierw z czystej ciekawości słuchamy co ma do powiedzenie, potem, próbujemy wskazać mu błędy w rozumowaniu i niestosowność pewnych zachowań. W końcu ktoś taki staje się persona non grata i albo można wziąć za frak i wywalić za drzwi, albo zacząć ignorować. Każdy z nas gdzie indziej ma próg wytrzymałości, więc musi potrwać, zanim całe, lub przynajmniej większość towarzystwa dojdzie do podobnej konkluzji co ja przed chwilą.
Gwynhwar - 18 Kwietnia 2010, 21:04
mBiko, ale on ma do pewnego stopnia rację.
Cytat | It is sometimes called Lowland Scots to distinguish it from Scottish Gaelic, the Celtic language variety spoken in the Highlands and Hebrides.
Since there are no universally accepted criteria for distinguishing languages from dialects, scholars and other interested parties often disagree about the linguistic, historical and social status of Scots. Although a number of paradigms for distinguishing between languages and dialects do exist, these often render contradictory results. Focused broad Scots is at one end of a bipolar linguistic continuum, with Scottish Standard English at the other. Consequently, Scots is often regarded as one of the ancient varieties of English, but with its own distinct dialects. |
Godzilla, ma rację, że to wygląda bardziej na dialekt. Ale skoro mówimy już o tym w kontekście Wallace'a to on był bardziej Lowland niz Highland...
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 21:06
http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_szkocki - nawet tutaj jest wykazanie dwuznaczności terminu "język szkocki" (strona ujednoznaczniająca). Można wiedzieć, co jest takiego szokującego lub uwłaczającego w moim pytaniu o język szkocki odnośnie "Bravehearta"?
Fidel-F2 - 18 Kwietnia 2010, 21:20
Ambioryks, znowu taczkę dupereli wywalił, ten gość to ma spust, cały boży dzień siedzi i wklepuje w klawiaturę kupę za kupą.
Kruk Siwy - 18 Kwietnia 2010, 21:21
I to rękoma.
No, nie mogłem się powstrzymać.
mBiko - 18 Kwietnia 2010, 21:23
Gwynhwar, moja wypowiedź nie odnosi się precyzyjnie do rozmowy z tego wątku, a raczej jest deklaracją ogólną. Znalazła się ona tutaj, ze względu na to, że rozmowę ze wspomnianą przeze mnie osobą tu właśnie prowadziłem.
BTW o zdanie na temat odrębności należałoby zapytać również językoznawców szkockich
Dodam jeszcze, że odróżniam oczywiście szkocki (bez względu na to czy traktować będziemy go jako język, czy dialekt) od gaelickiego.
Gwynhwar - 18 Kwietnia 2010, 21:24
A.
Ambioryks - 18 Kwietnia 2010, 21:27
mBiko napisał/a | raczej jest deklaracją ogólną. |
A z jakiej racji umieszczasz właśnie w tym temacie jakieś deklaracje ogólne? To tytuł tematu nie ma znaczenia, a liczy się jakiś użytkownik ogólnie? Tak do tego podchodzisz? Że jak masz coś do kogoś, to wszystko ci jedno, gdzie to wyrzucasz? To już lepiej do tego nadają się "Luźne rozmowy bez tematu".
mBiko napisał/a | odróżniam oczywiście szkocki (bez względu na to czy traktować będziemy go jako język, czy dialekt) od gaelickiego. |
Termin "język szkocki" ma dwa znaczenia - jedno odnosi się do języka celtyckiego, drugie do germańskiego (anglosaskiego). Jeśli w "Bravehearcie" mówiono jakimiś językami poza angielskim i francuskim, to raczej w scots, czy też w szkockiej odmianie angielskiego, a nie w szkockim gaelickim.
|
|
|