Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 14 Czerwca 2008, 21:54
| Dunadan napisał/a | | To nie dale mnie taka dieta. Jedzenie jest dla ludzi. |
Tak, ale to nie powód żeby jeść ciągle. Nie wyobrażam sobie 'diety z gazety' albo liczenia kalorii, ale muszę zacząć się ograniczać chociaż trochę i przestać jeść z nudów albo dla zabicia stresu. I ograniczyć porcje, ostatnio miałam na talerzu więcej niż mój ojciec MŻ brzmi rozsądnie, nie wiem jak będzie z wykonaniem...
Dunadan - 15 Czerwca 2008, 08:21
Martva,
| Cytat | | Nie wyobrażam sobie 'diety z gazety' albo liczenia kalorii |
Ani ja, tu się zgadzamy
| Cytat | | ale muszę zacząć się ograniczać chociaż trochę i przestać jeść z nudów albo dla zabicia stresu. |
Zacznij uprawiać jakiś sport. Będziesz spalała to co zjesz a przy okazji zabijesz nudę i stres -> będziesz mniej jadła
May - 15 Czerwca 2008, 09:23
Dunadan, Martva i sport?
Martva - 15 Czerwca 2008, 09:28
| Dunadan napisał/a | | Zacznij uprawiać jakiś sport. |
Ja?
Ja bardzo niesportowa jestem. Ale postanowiłam że jak kiedyś będę miała za dużo kasy ( ) to zapiszę się na taniec brzucha, o.
Może jak ograniczę jedzenie trochę, to mi się żołądek skurczy albo przynajmniej odzwyczai od takich porcji...
Dunadan - 15 Czerwca 2008, 09:38
Kurcze, ale czemu nie?... ja sobie raz na jakiś czas biegam. Jak się zaczną wakacje mam zamiar wziąc się porządnie za łucznictwo a na pewno za wspinaczkę - mam darmowe wejściówki na ściankę wspinaczkową...
Nie widzę problemu w zaczęci jakiegoś sportu. To przyjemność sama przecież
Martva - 15 Czerwca 2008, 09:44
Bo ja leniwa jestem strasznie. Myślałam o bieganiu, ale boję się o stawy (i nie mam ani jednego wystarczająco dobrego stanika, nie mówiąc o butach). I w ogóle sport mnie nie bawi, wieki temu jeździłam konno, ale potem przenieśli 'mój' klub na trzeci koniec Krakowa i się skończyło. Teraz mnie nie stać.
Dunadan - 15 Czerwca 2008, 09:55
Martva,
| Cytat | | ale boję się o stawy |
Od chodzenia tez sie psują Nikt nie każe ci biegać 10km dziennie. Poza tym można robić różne rzeczy - uprawianie jednego sportu może nie być dobrym pomysłem bo obciąża się tylko jeden zestaw mięśni/kości/stawów. Pojeździj rowerem, pójdź na siłownię nie wiem kurcze...
Ja tez leniwy jestem, dlatego ostatnio prawie w ogóle nie biegałem ale to kwestia przyzwyczajenia.
Martva - 15 Czerwca 2008, 11:11
Ale od biegania się sypią bardziej niż od chodzenia, z tego co wiem. Ja wolę spacery z piesem szybkim marszem. Rower wypożyczyłam a być może go sprzedam jak dziewczyna bedzie chciała, bo od wypadku 2 lata temu mam uraz, a na siłownię mnie nie stać. Poza tym za dużo jem, no.
Myślałam żeby tatę namówić na rowerek stacjonarny, zwłaszcza że mama wyraziła entuzjazm, tylko że po początkowej euforii zaczął kręcić nosem
ihan - 15 Czerwca 2008, 11:15
Koleżanka, posiadaczka rowerka stacjonarnego twierdzi, że można umrzeć z nudów. Czytać się nie da, telewizję ogląda się niewygodnie.
Dunadan - 15 Czerwca 2008, 11:22
| Cytat | | tylko że po początkowej euforii zaczął kręcić nosem |
I słusznie... to jakby wspinać się po ścianie w domu...
| Cytat | | bo od wypadku 2 lata temu mam uraz |
Mas okazję go przełamać.
Martva - 15 Czerwca 2008, 11:37
| ihan napisał/a | | Czytać się nie da, telewizję ogląda się niewygodnie. |
Cholera, a ja właśnie kombinowałam jakiś stojak na książki
| Dunadan napisał/a | | I słusznie... to jakby wspinać się po ścianie w domu... |
Bo podobno nie działa i nie przynosi żadnych efektów...
| Dunadan napisał/a | | Mas okazję go przełamać. |
Ale ja nie chcę. Mam wąskie ulice w okolicy, po lesie bym nie jeździła z zasady, bo IMHO las jest dla pieszych i koniec, poza tym jak chcę się poruszać na świeżym powietrzu to biorę psa ze sobą i idę.
Kasiek - 16 Czerwca 2008, 05:30
trzymajcie kciuki za filozofię, bo jest mocno niedobrze.....
merula - 16 Czerwca 2008, 11:51
ihan, nie jest to prawdą. Nie jestem fanką tego urządzenia, ale czytać się da jak najbardziej. Swego czasu było to jedyne 40-50 minut w ciągu dnia, kiedy mogłam poczytać i chyba tylko dlatego na nim pedałowałam. Tym bardziej można korzystać z telewizji.
ilcattivo13 - 16 Czerwca 2008, 11:57
w mojej byłej siłowni sporo "rowerkowała" pewna dziewczyna, zawsze coś czytała i miała "uda jak Szwajceneger"
ihan - 16 Czerwca 2008, 14:37
merula, opieram sie na cudzych doświadczeniach. Ale gdyby można było czytać, pracować na komputerze i oglądać telewizję... zyć, nie umierać. I cholera, chciałabym mieć uda jak Arnold, może sobie jednak kupię taki rowerek.
Virgo C. - 16 Czerwca 2008, 14:55
| Martva napisał/a | | Bo podobno nie działa i nie przynosi żadnych efektów... |
Moja matka codziennie "pokonuje" na takim rowerku ok. 10 km i efekty po niej widać jak najbardziej
Chociaż moim zdaniem korzystać z niego lepiej właśnie w okolicach jesieni/zimy, gdy zaczyna się robić zimno. Wcześniej o wiele zdrowiej jest przesiąść się na zwykły rower
Ale jak masz uraz to może by Ci wystarczyło wyniesienie stacjonarnego do ogrodu ?
merula - 16 Czerwca 2008, 15:03
Ma on niezaprzeczalna zalete dla osób z chorymi kolanami na przykład, bo mozesz zazywać ruchu ( trening dla serca) nie obciążając kolan. Jak jesteś duży i nie możesz przeciążać kolan to na zwykłym rowerze się nie da. Sama masa człowieka może być za duża. A na stacjonarnym ustawiasz obciążenie indywidualnie i w zależnozci od potrzeb.
ilcattivo13 - 16 Czerwca 2008, 15:19
| ihan napisał/a | | ... I cholera, chciałabym mieć uda jak Arnold, może sobie jednak kupię taki rowerek. |
tamta dziewczyna ćwiczyła ~1,5-2h dziennie, z czego 45 minut rowerka, a reszta to ćwieczenia mięśni brzucha i siłowe (małymi obciążeniami) mięśni nóg. I nic a nic nie było po niej widać, że ma kilkunastoletniego syna.
ihan - 16 Czerwca 2008, 15:49
ilcattivo, wiem, że nie ma łatwo. 1,5-2 h dziennie nie mam niestety najmniejszych szans, ale pełen szacunek dla tamtej dziewczyny. Szczerze podziwiam.
Martva - 16 Czerwca 2008, 16:47
| ilcattivo13 napisał/a | | miała uda jak Szwajceneger |
To nieźle, ja mam uda jak meduza. Wszystkich orientujących się w biologii broszę o zostawienie tego zdania bez komentarza
| ihan napisał/a | | Ale gdyby można było czytać, pracować na komputerze i oglądać telewizję... zyć, nie umierać. |
Nooo, byłoby nieźle. Tak to siedzę przed kompem i nic nie robię, czasem się próbuję gimnastykować ale wtedy mi się źle czyta.
| Virgo C. napisał/a | | Moja matka codziennie pokonuje na takim rowerku ok. 10 km i efekty po niej widać jak najbardziej |
O.
| Virgo C. napisał/a | | Wcześniej o wiele zdrowiej jest przesiąść się na zwykły rower |
Przy moim poprzednim psie i mniejszym natężeniu ruchu drogowego w okolicy, znaczy jakieś 5 lat temu, to by miało sens. Teraz nie ma.
A zwykłe rowery nie są zdrowe, są wypadkowe i w ogóle.
| Virgo C. napisał/a | | Ale jak masz uraz to może by Ci wystarczyło wyniesienie stacjonarnego do ogrodu ? |
Podejrzewam że mi się nie chce.
Byłam wczoraj na ceili, potańczyłam sobie trochę. Fajnie było. Moje druciane kolczyki zebrały masę komplementów, chyba muszę udoskonalić technikę
Virgo C. - 16 Czerwca 2008, 17:01
| Martva napisał/a | | Podejrzewam że mi się nie chce. |
Przy Twoim podejściu podejrzewam, że musiałbym zacząć konstruować robota, który by Cię mokrym makaronem okładał dla zachęty
A na zwykłym rowerze możesz jeździć po trasach rowerowych, tam samochodów nie ma albo jest ich bardzo niewiele
Martva - 16 Czerwca 2008, 17:21
Sam się okładaj mokrym makaronem, jeśli Cię to kręci.
| Virgo C. napisał/a | | A na zwykłym rowerze możesz jeździć po trasach rowerowych, |
Nawet nie wiem gdzie mam najbliższą trasę rowerową (Błonia?) przypuszczam że musiałabym do niej podjeżdżać kilka kilometrów po normalnych ulicach. Jak ostatnio jechałam po normalnej ulicy, to prawie przejechał mnie autobus. Nie, dziękuję.
I iść się ruszać bez psa? Bez sensu.
Selithira - 16 Czerwca 2008, 17:23
A z psem (i z sensem) nie możesz? Ja dzisiaj zaliczyłam taką prawie-wycieczkę rowerową, po ścieżkach rowerowych i nie tylko. Zdążyliśmy wrócić przed burzą. Fajnie było
Virgo C. - 16 Czerwca 2008, 17:29
Narazie próbuje sobie odgryźć nogę ale kwestia warta rozważenia w przyszłości.
A trasy rowerowe są w całym Lasku Wolskim, chociaż większość raczej do rekreacji się nie nadaje. Listę tras rekreacyjnych znajdziesz np. tutaj albo tutaj.
Martva - 16 Czerwca 2008, 19:43
| Selithira napisał/a | | A z psem (i z sensem) nie możesz? |
Nie. Mam psa który nienawidzi rowerzystów i nie jest specjalnie posłuszny. Jak go wezmę na smycz, to skończy się wypadkiem, jak pójdzie luzem to też się skończy wypadkiem. Tylko samego psa, bez mojego udziału.
| Virgo C. napisał/a | | Listę tras rekreacyjnych znajdziesz np. tutaj albo tutaj. |
No ale żeby trafić na taką trasę, muszę przejechać kawałek wąskimi ulicami projektowanymi wieki temu na ruch o dużo mniejszym natężeniu.
Poza tym ja nie lubię jeździć na rowerze. Już.
Virgo C. - 16 Czerwca 2008, 19:50
| Martva napisał/a | | Poza tym ja nie lubię jeździć na rowerze. Już. |
Więc zostaje rower stacjonarny. Ew. możesz spróbować jogi, ponoć pomaga (nigdy się w to nie bawiłem) a wychodzenie z pokoju nawet nie wymaga
corpse bride - 16 Czerwca 2008, 20:30
o, masz już 200 stron
zapomniałam pochwalić kolczyki na łezce. robiłam kiedyś podobne, ale u ciebie pewne rozwiązania techniczne ciekawie wyewoluowały. rozwiązałaś parę problemów, z którymi mnie się nie udało
Martva - 16 Czerwca 2008, 20:47
| corpse bride napisał/a | | o, masz już 200 stron |
O, rzeczywiście Na 100 czekałam, 200 nie zauważyłam
| corpse bride napisał/a | ale u ciebie pewne rozwiązania techniczne ciekawie wyewoluowały. rozwiązałaś parę problemów, z którymi mnie się nie udało |
Parę razy zrobiłam mniejsze, ale wklejane w końcówki. Patent z łapaczkami nie jest mój, ja dostałam zdjęcie z hasłem: chcę jedne takie ale inne (tu szczegóły), a drugie też takie ale jeszcze inne
Może jutro pokażę moje krzywulcowe spiralki. Albo tylko jednego, żeby nie było widać jakie są nierówne
corpse bride - 16 Czerwca 2008, 23:42
pokaż, pokaż
Kasiek - 17 Czerwca 2008, 05:40
Jak dobrze pójdzie, Kasiek będzie sprzedawać staniki. Facet powiedział, że jest moimi wiadomościami zafascynowany i że ma dwa sklepy i że jeśli mówię, że np rozmiar 65G jest bardzo poszukiwany w Lublinie, to zrobiłby z jednego sklepu specjalistyczny. Z katalogiem w formie ekranu LCD i tak dalej Jakby się udało... Tylko płaca taka sobie, bo to 600 zł + 5% utargu. Stwierdził, że miesięcznie jest to najmniej 10 000 więc 500 zł, czyli razem 1100 zł...
|
|
|