Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Dunadan - 11 Czerwca 2008, 19:56
OK, coś źle zajarzyłem. Wcześniej pisąłaś - co zrobić żeby wyselekcjonowac jeden kolor i myślałem potrzebowałaś pomocy...
ale dzięki za fotkę
Martva - 11 Czerwca 2008, 20:14
A nie, z kolorem mam pomysł na zdjęcie, ale wolałam się najpierw dowiedzieć jak to zrobić, bo to frustrujące mieć fotkę i nie wiedzieć jak ją przerobić żeby było dobrze
I też się zastanawiałam na co Ci to
mistique - 11 Czerwca 2008, 20:30
| Martva napisał/a | Mam nadzieję że się nie rąbnęłam i nie wysłałam nic z niecenzuralnego tajnego katalogu |
Męska połowa użytkowników pewnie ma nadzieję, że owszem rąbnęłaś się.
Dunadan - 11 Czerwca 2008, 20:42
Martva,
| Cytat | | I też się zastanawiałam na co Ci to |
Teraz już wiesz. Pytanie - na co ta fotka Ziemniakowi?
Martva - 11 Czerwca 2008, 20:42
mistique: E, nie sądzę żeby się w razie czego podzielili Ale na szczęście się nie pomyliłam.
| Cytat | Pytanie - na co ta fotka Ziemniakowi? |
A to już pytaj Ziemniaka
Martva - 13 Czerwca 2008, 08:01
Trzynastego, piątek. Argh.
Póki co, zaczęło się od złego snu. Sen był długi, wielowątkowy, zawierał staniki, intrygi wojskowe, nekrofilię, trucie żołnierzy, wymiotowanie krwią, wyjmowanie z moich pleców kleszcza wielkości kciuka z wessanym drugim kleszczem (wyjęłam sama, ale łepek został i wyjmował mi go ktoś ze dwa razy starszy ode mnie, płci męskiej, w damskiej - wojskowej - ubikacji )
Na szczęście zaczynam powoli zapominać o co chodziło.
Poza tym wydłubałam jedne kolczyki na zamówienie (ładne, ale strasznie wielkie), dłubię drugie, już się przyzwyczaiłam że mają dziwny zestaw kolorów, ale wyłożyłam się na konstrukcji I odczuwam bardzo silny brak ciemnofioletowych kryształków 6mm. W oryginale były 4mm, ale w oryginale wszystkie były 4mm, a z racji braków w innych kolorach musiałam powstawiać 6 i 8mm też.
Poza tym dostałam fotkę kolczyków w technice wire-wrapping, z pytaniem czy umiałabym zrobić podobne. Aua. Chyba bym umiała, ale będą potwornie krzywe, wczoraj wydłubałam jednego, z miedzi, bo tak na próbę, i chyba mam dość.
Kasiek - 13 Czerwca 2008, 08:37
A moje pojechało do Nidzicy. I jest mi smutno. Kończę dziś praktyki w gimnazjum i dzięki Bogu, bo chyba bym dostała załamania nerwowego. Po powrocie czeka mnie filozofia i historia języka na zaliczenie. Nie dam rady. Nie dam. Mam dość. Złożyłam licencjat i czekam na wyrok teraz Chcę spać. I obudzić się po 25, z wypełnionym indeksem. I z kasą od szefa za marzec na koncie. I za kwiecień i maj też bym chciała już mieć.
ilcattivo13 - 13 Czerwca 2008, 12:25
Martva - taki fajowy sen - normalnie "rispekt" W środowo-czwartkową noc śniło mi się, że przez 8 godzin na baczność tłumaczyłem się na PKSie za nieodebranie przesyłki z autobusu. Rano miałem zakwasy jak diabli
| Kasiek napisał/a | | Kończę dziś praktyki w gimnazjum i dzięki Bogu, bo chyba bym dostała załamania nerwowego.( |
a moj kumpel już któryś rok z rzędu uczy warszawskich gimnazjalistów angola. Jak się go pytałem, co robi żeby go szlag nie trafił, to odpowiadał, że kluczem do sukcesu jest trzymanie smarkaczy na dystans, natychmiastowa reakcja na rozprzężenie w klasie i "...kartkówki. Dużo kartkówek. Jeszcze więcej kartkówek!"
Sporo moich znajomych skończyło college nauczycielski i uczy dzieciaki. Wszyscy podkreślają, że za nauczanie w gimnazjum powinno się dostawać potrójną pensję... I trzy puszki gazu paraliżująco-drgawkowego na tydzień.
Martva - 13 Czerwca 2008, 12:35
| Cytat | | Martva - taki fajowy sen |
Nie był ani trochę fajowy, był straszny.
ilcattivo13 - 13 Czerwca 2008, 12:47
ja tam lubię takie sny, przynajmniej się nie nudzę śpiąc
Kasiek - 13 Czerwca 2008, 14:38
| Cytat | | I trzy puszki gazu paraliżująco-drgawkowego na tydzień. |
Właśnie nie. Raczej coś na pobudzenie. Książka nie przeczytana, dwie osoby w klasie coś robią, reszta ma wszystko w *beep*. Co ja miałam dziś robić, jak nikt nie przeczytał lektury a jedno dziewczę streszczenie przejrzało tylko?
Martva - 13 Czerwca 2008, 15:37
Kartkówkę.
ilcattivo13 - 13 Czerwca 2008, 15:55
Martva - od razu widać, że nadajesz się na nauczyciela do gimnazjum
Kasiek - może te dzieciaki trzeba pobudzić strachem?
EDIT: moja klasa z liceum przeżyła taki zimny prysznic dzięki pani od polaka. przez dwa tygodnie na każdej lekcji kartkówa z materiału + przez cały rok dodatkowe kartkówki sprawdzające znajomość aktualnie przerabianej lektury. W tym drugim wypadku pojawiały się pytania typu "jak był ubrany Kmicic, gdy był przypalany pod Jasną Górą" albo "jak się nazywały wszystkie osoby z "Moralności Pani Dulskiej". Mogę Cię zapewnić, że wszyscy czytali lektury na czas.
Martva - 13 Czerwca 2008, 16:19
| ilcattivo13 napisał/a | | od razu widać, że nadajesz się na nauczyciela do gimnazjum |
W życiu.
Na WOS facet kazał nam przeczytać '1984'. Potem każdemu zadawał trzy pytania z lektury, szczegółowe jak cholera (oczywiście ani jednego nie pamiętam).
Takie kartkówki sprawdzające znajomość, może nie aż tak szczegółowe to jest całkiem niezły pomysł.
Zamówione kolczyki, długie, kobiece i powiewne:
Brązowe:
Fioletowe:
Pierwsze mi się nawet podobają, mimo że nie lubię brązów. A drugie są zgodne z zamówieniem, miały mieć takie kolory, sama bym takich nie zrobiła.
Anonymous - 13 Czerwca 2008, 17:07
Podobają mi się i jedne i drugie.
A kartkówki nie zawsze pomagają, bo ktoś, kto ma wszystko gdzieś, to i kolejną jedynkę tam będzie miał. Obudzi się dopiero w czerwcu. Tak to przynajmniej działa na poziomie podstawówki.
Martva - 13 Czerwca 2008, 19:51
| Miria napisał/a | | Podobają mi się i jedne i drugie. |
Dzięki w sumie ciekawa forma, ale dla mnie za duże - nie za długie, bo 6 cm (tyle mają łezki) to normalnie noszę, tylko za duże ogólnie. No ale w końcu nie są dla mnie
Pobiegłam na pocztę odebrać przesyłkę (zupełnie już niepotrzebną, z racji strajku poczty spóźniła się o tydzień), w parku z pięć par trzymających się za łapki i leżących sobie na kolanach. Bu.
Zggadałam się z facetem, który koło 10 lat temu zapewnił mi czynne ćwiczenia z asertywności, traktując mnie jak pogotowie seksualne. I jak zeszliśmy na temat, to oznajmił że to wcale nie było tak i może kiedyś mi opowie jak to wyglądało z jego strony. A ja nie wiem czy chcę, bo co to da? I co zmieni?
Strasznie dziwna byłam jako nastolatka, wtedy wydawałam się sobie niesamowicie stara i mądra, i owszem, może byłam dojrzalsza od rówieśników, ale i tak głupiutka. Niemniej, miewałam przebłyski i powiedzenie wtedy 'nie' było jednym z nich. Tak sobie przypomniałam czytając dziś dyskusję o dojrzałości nastolatek, będących dalekim echem ostatniej afery aborcyjnej...
A jutr mam ślub i nie mam co na siebie włożyć
Dunadan - 13 Czerwca 2008, 20:16
Martva, ty przynajmniej możesz iść na ślub... ja nie ( praca, studia ). Włóż co chcesz i baw się dobrze
Martva - 13 Czerwca 2008, 20:36
No mogę. Bawić się dobrze nie zamierzam, znaczy pewnie tradycyjnie poryczę się przy przysiędze. To ślub, nie wesele. A wszystkie kiecki w które się mieszczę są czarne :/
Dunadan - 13 Czerwca 2008, 20:58
| Cytat | | Bawić się dobrze nie zamierzam, znaczy pewnie tradycyjnie poryczę się przy przysiędze |
Więc rycz dobrze.
Martva - 13 Czerwca 2008, 21:17
Nie dziękuję.
Dunadan - 14 Czerwca 2008, 07:34
Czasem trzeba...
Martva - 14 Czerwca 2008, 08:46
Ryczeć, czy dziękować?
Znalazłam mojego pierwszego wire-wrappowego kolczyka z miedzi, którego wydłubałam i zgubiłam, ale jest tak straszliwie krzywy, że nie pokażę
Poza tym pogadałam z moim (nie)szczęściem i jest mi dobrze. Szkoda że rozmowa wystarczy na tak krótko... I jeszcze się zrobił głupi zbieg okoliczności, kiedy pisałam 'pa' Chylińska wrzeszczała z głośnika 'Kocham cię'. Bleh.
Hubert - 14 Czerwca 2008, 16:54
| Miria napisał/a | A kartkówki nie zawsze pomagają, bo ktoś, kto ma wszystko gdzieś, to i kolejną jedynkę tam będzie miał. Obudzi się dopiero w czerwcu. Tak to przynajmniej działa na poziomie podstawówki. |
Na poziomie gimnazjum i -czasem - liceum też.
mistique - 14 Czerwca 2008, 17:03
| Sosnechristo napisał/a | | mistique napisał/a: |
Wcale nie ja...
Hubert - 14 Czerwca 2008, 17:10
Kurde, drugi raz zdarzyło mi się coś takiego. Już poprawiam
Martva - 14 Czerwca 2008, 19:30
Wróciłam ze ślubu. I postanowiłam (który to już raz? ) że nauczę się chodzić na obcasie, o. Bo przełaziłam pół dnia w butach kupionych na studniówkę, a tuż przed wyjazdem zamieniłam je na sandały na koturnach, bo nagle się zrobiło ciepło. I generalnie te parę centymetrów nóg to to jest to czego mi trzeba. Nawet uda mi się robią jakieś takie szczuplejsze... A spódnica etno/hippie/whatever nie wlecze się po ziemi, tylko jest w sam raz.
Ciekawe kiedy mi przejdzie. Pewnie wtedy, kiedy zapomnę że miałam przejść na dietę MŻ, czyli... jutro? Ewentualnie dziś wieczorem
Dunadan - 14 Czerwca 2008, 21:08
Jako to jest dieta MŻ?
Agi - 14 Czerwca 2008, 21:10
| Dunadan napisał/a | | Jako to jest dieta MŻ? |
Mniej żreć
Dunadan - 14 Czerwca 2008, 21:18
Ah... To nie dale mnie taka dieta. Jedzenie jest dla ludzi.
mistique - 14 Czerwca 2008, 21:35
| Dunadan napisał/a | | Jako to jest dieta MŻ? |
MNIEJ ŻREĆ. Skrajna forma to NŻW: NIE ŻREĆ WCALE.
|
|
|