To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Zadomowienie - powitania na forum - Luźne rozmowy bez tematu

Kruk Siwy - 4 Października 2009, 12:57

Bimbam na nich. Jak długo mnie nie nawracają. A tu sobie pogaduję z nudów i żeby nie pisać, bo to okropne zajęcie jest.
ihan - 4 Października 2009, 12:58

Męczenniku ty biedny ty. Może namówię kogoś żeby cię przytulił. :mrgreen: Nad basenem? :mrgreen:
Martva - 4 Października 2009, 13:03

ihan napisał/a
może być problem w Polsce, gdzie za jedzenie wegetariańskie uważa się naleśniki z białym serem na słodko.


Przypomniałaś mi mój sen. A poza tym zaraz przyjdzie dalambert i zabroni Ci używać określenia wegetariańskie wobec naleśników z serem, bo są starsze niż wegetarianizm i jada się je w jego tradycyjnie mięsożernym domu ;P:

Kruk Siwy - 4 Października 2009, 13:05

Przytulanie jest męczące. A do pisania zniechęcił mnie fakk... to jest fakt że ihan, obrończyni piesków małych, koni dużych i ludzi popapranych (a więc i mnie) nie czyta SFFIH.
To PO CO MAM PISAĆ?!

shenra - 4 Października 2009, 13:06

U mnie tyż były naleśniki, wczoraj zdaje się. I z serem i z bananami ;P: a sałatożerców u nas nie ma :wink:
Kruk Siwy - 4 Października 2009, 13:07

Naleśniki będą dziś u mnie. Nureczka spędzi godzinę przy kuchni... a ja zyskam trzy centymetry w obwodzie. Wiwat wege coś tam!
merula - 4 Października 2009, 13:14

naleśniki jak naleśniki, ale placki ziemniaczane... pychotka...
Martva - 4 Października 2009, 13:19

shenra, ale tu o nazwę chodzi. Towarzysz dalambert się kiedyś strasznie zbulwersował jak znalazł na stronie z wegetariańskimi przepisami łazanki z kapustą i uznał że to zawłaszczenie :D

Placki ziemniaczane! Aaaaa!
Znaczy się będą w tym tygodniu. I zupa cebulowa tyż.

Chal-Chenet - 4 Października 2009, 13:21

merula napisał/a
placki ziemniaczane

Mówisz o plendzach, jak mniemam? :D

shenra - 4 Października 2009, 13:22

Martva napisał/a
Towarzysz dalambert się kiedyś strasznie zbulwersował jak znalazł na stronie z wegetariańskimi przepisami łazanki z kapustą i uznał że to zawłaszczenie
eeee, przesada. No przecież niemięsne są. :mrgreen:
Martva - 4 Października 2009, 13:25

No tak, ale
dalambert napisał/a
prastare galicyjskie Łazanki z Kapustą tam się zachwala jako orginalne danie wegańskie. :evil:
W moim mięsnym domu jadało się to od zawsze i to z dużym smakiem.
Więc proszę nie zawłaszczać :mrgreen:


Widac niektórzy lubią. Przesadzać znaczy ;P:

Idę bić śmietanę :)

shenra - 4 Października 2009, 13:26

Martva napisał/a
Idę bić śmietanę
:oops: bądź delikatna :mrgreen:
Martva - 4 Października 2009, 13:27

Delikatna to moje drugie imię.
Anonymous - 4 Października 2009, 13:38

Martva napisał/a
Przypomniałaś mi mój sen.

Jaki?
Co do zubożonych wegetarian, mła sista i ja zrobiłyśmy jakiś czas temu wegetariański obiad dla całej rodzinki. No i rodzinka się zdziwiła, że to wegeżarcie takie smaczne może być. Teraz mama się zgłosiła do nas po pomoc, bo ma w planach zrobienie rodzinnego obiadku i chciałaby, żeby też wegetariański był, bo taki dobry. A poza mną i sis wegetarian sami mięsożercy w rodzinie. Zresztą mama ogólnie zmieniła front, zaczynała od zrzędzenia, że marnujemy sobie zdrowie itd., a po bliższym zapoznaniu się z naszym menu uważa, że fajnie się odżywiamy.

A wniosek z tego taki, że jak się ma trochę wyobraźni, to brak mięsa nie odbiera przyjemności z jedzenia, jeśli ktoś mięsa nie kocha specjalnie.

merula - 4 Października 2009, 13:46

byłam na bardzo udanym obiedzie weselnym wegetariańskim, ale na codzień chyba by mi się nie udało zrezygnować z tak wielu przyjemnych w konsumpcji produktów.
a już przekonanie rodziny... się nie da. a na dwa garnki gotować nie mam siły , ani ochoty.

dalambert - 4 Października 2009, 13:50

Miria napisał/a
A wniosek z tego taki, że jak się ma trochę wyobraźni, to brak mięsa nie odbiera przyjemności z jedzenia

Ruskie pierogi ze śmietaną
Naleśniki ze szpinakiem,
Perduty w sosie chrzanowym
gryczana z sosem grzybowym
Wigilijna grzybowa
Pierogi i krokiety z Kapustą z grzypkamy ;P:
Ale czemu ten fanatyzm i rezygnacje z:
Zrazów zawijanych, czy bitych
Goloneczki
Pieczeni cielęcej
Gęsi pieczonej po staropolsku
Kaczuszki z jabłkami
i wielu , wielu innych dobroci
czyli
ORTODOXY na Madagaskar / z cyklistami / :mrgreen:

Anonymous - 4 Października 2009, 13:53

No i nic na siłę. Moim zdaniem bez sensu jest jakiekolwiek przekonywanie. Co najwyżej można właśnie pokazać, jak to wygląda, że wegeżarcie nie jest ble, nie jest niezdrowe itd., bo często ludzie nie wiedzą. Rozumiem ludzi, którzy tak bardzo lubią mięso, że nie zrezygnują z niego, bo gdyby mi ktoś kazał zrezygnować z nabiału to bym chyba nie przeżyła tej straty. :wink: Niech sobie każdy sam decyduje o własnych priorytetach i je zgodnie z upodobaniami, o.

EDIT: Dalambert, gdzie Ty się tego fanatyzmu dopatrzyłeś? Jedz sobie kaczkę czy co tam jeszcze, na zdrowie, a od cudzych talerzy się odstosunkuj i wszyscy będą szczęśliwi.

dalambert - 4 Października 2009, 14:04

Miria, i nawzajem ;P:
Anonymous - 4 Października 2009, 14:17

A zauważyłeś gdzieś, żebym ja się wtrącała do cudzego sposobu odżywiania?
ihan - 4 Października 2009, 20:00

Kruk Siwy napisał/a
ihan, obrończyni piesków małych, koni dużych i ludzi popapranych

Hola, hola, piesków małych to na pewno nie!!! Uznaje tylko pieski takie powyżej 60 cm w kłębie, a nie małe skjałczące, proszę tu nie insynuować!

Kruk Siwy napisał/a
To PO CO MAM PISAĆ?!

Ale na tym właśnie polega pisanie. Ma to być proces powstający w mękach, kwękach i niewygodzie. Jeszcze mi potomni podziękują, oj, podziękują.

Kruk Siwy - 4 Października 2009, 20:04

Pisanie polega na demotywacji? Hm.

A piesek nawet jak ma w kłębie to w porównaniu do konia a nawet konika mały jest. Czyż nie?

Tak się zastanawiam a może ja też sobie dam w kłęba? Będę archetypem tfurcy: pijany, schorowany i czytać go nie chcą. No i zyskam sławę po śmierci jak mi tu ihan, sympatycznie prorokuje.

ihan - 4 Października 2009, 20:10

[ukłon z zamiataniem piórem kapelusza]Zawsze do usług[/ukłon z zamiataniem piórem kapelusza]
Godzilla - 4 Października 2009, 20:46

A Rosiewicza słuchali? A?

Biczem długim rzemiennym, w grube supły wiązanym
Sprawiam sobie niezmiennie straszne cięgi co rano.
Puchną pręgi jak węże i sinieją boleśnie,
Tryska krew na kafelki w łazience.
Cudownie!

[...]

Z tego bólu podnietę jak ze źródła dziś czerpię:
Żeby zostać poetą, trzeba wiele wycierpieć.
Maczam pióro w krwi ściętej, która broczy z mej pięty,
Piszę tekst nowej polskiej piosenki".

Agi - 5 Października 2009, 23:12

Cytat
To forum odwiedzono już 808008 razy


Taki smaczek.

Ambioryks - 11 Października 2009, 20:10

Dzisiaj jest 62 rocznica likwidacji Władysława Rypińskiego - dowódcy PPR-owskiego szwadronu śmierci, który zamordował ok. stu działaczy PSL i byłych AK-owców na zachodnim Mazowszu, głównie w okolicach Płocka i Sierpca. Szkoda tylko, że Rypiński był jedynym z tego szwadronu, którego dosięgła sprawiedliwość. I że wykonawca wyroku, Witold Stryjewski "Cacko" został później skazany na 38-krotną karę śmierci i rozstrzelany w mokotowskim więzieniu (tylu wyroków śmierci co on nie dostał żaden inny skazaniec - nawet "Łupaszko" dostał "tylko" 18 wyroków śmierci).
Ambioryks - 14 Października 2009, 21:24

Dzisiaj słyszałem w radiu piosenkę Dżordża Majkela "Last Christmas" - cuś radiowcy się pośpieszyli ze swoimi zwiastunami świą. Ja wiem, że pogoda dziś jest prawie zimowa, ale bez przesady - przecież jest dopiero 14 października, czyli 203 rocznica bitew pod Jeną i Auerstedt, które otworzyły Napoleonowi drogę do Berlina, a Polakom drogę do utworzenia Księstwa Warszawskiego, czyli odzyskania dużego stopnia niezależności, a 200 rocznica traktatu z Schonbrunn, który rozszerzał Księstwo Warszawskie o ziemie trzeciego (drugiego) zaboru austriackiego. W tamtych momentach jeszcze raczej nikt nie myślał o nadchodzących świętach Bożego Narodzenia.
Martva - 14 Października 2009, 21:26

Ambioryks, bo śnieg padał. I nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie pogoda nie była prawie zimowa, tylko zupełnie zimowa. Radiowcy sobie tak wiesz, zażartowali. Ludziom się to czasami zdarza.
Ambioryks - 14 Października 2009, 21:38

U mnie padał deszcz, a nie śnieg, więc dlatego prawie, a nie zupełnie zimowa. Co prawda silny wiatr powodował, że czuło się, jakby było nie plus pięć, tylko minus dwadzieścia stopni, ale mrozu nie było.
Witchma - 14 Października 2009, 21:39

Ja musiałam odśnieżyć samochód, a śnieg padał tak intensywnie, że zanim skończyłam odśnieżać, mogłam w zasadzie zaczynać od początku.
Martva - 14 Października 2009, 21:42

U mnie też mrozu nie było, ale śnieg sypał jak wściekły, więc widać u panów z radia było podobnie. Znaczy mieli powód żeby myśleć o Bożym Narodzeniu, sama się dziś przyłapałam na myśleniu ze jeszcze rogi i byłby ze mnie Rudolf Czerwononosy jak malowany ;)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group